www.ulicaprosta.net
http://forum.ulicaprosta.net/

tkwienie w grzechu.
http://forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=2&t=693
Strona 1 z 1

Autor:  dana [ So gru 01, 2007 1:19 am ]
Tytuł:  tkwienie w grzechu.

Czy dwoje ludzi bedacych po rozwodzie i wstapiwszy w nowe zwiazki malzenskie z innymi partnerami ( bedac w drugim zwiazku sie ponawracali i maja z soba dzieci) zyjac z soba popelniaja cudzolostwo?

Autor:  izraelita [ So gru 01, 2007 1:43 am ]
Tytuł: 

Mam nadzieje ze tak nie myslisz?
A jezeli to ciebie dotyczy nie masz wyrzutow sumienia i nie zastanawiasz sie nad bialym malzenstwem?
Czyzby Bog dal ludziom laske nawrocenia po to aby sie rozeszli?
Po to aby odseparowali sie od wspolnego loza?

Natomiast inna sprawa jest teraz ich duchowa wspolodpowiedzialnosc za starych wspolmalzonkow.
Bo taka od momentu nawrocenia zaczela istniec.
Co Bog zlaczyl i poblogoslawil niech czlowiek nie rozlacza, tylko stara sie zrozumiec i wyciagnac wnioski.
Tyle ode mnie.

Autor:  dana [ So gru 01, 2007 2:26 pm ]
Tytuł: 

Witam. Nie, sytuacja mnie nie dotyczy, ten przypadek wyczytalam o nim na stronie www.emaus.zgora post; pytanie do Waldemara Czerniejewskiego, post z pazdziernika napisal go 'oszukany' prosil o odpowiedz, ktorej udzielil Waldemar.Jego odpowiedz mnie zasmucila, nie zgadzam sie z nia, ale chcialam znac zdanie innych siostr i braci w PANU, bo chcialabym takze zeby ktos go pocieszyl, sama tez to zrobie.pozdrawiam.

Autor:  izraelita [ Pn gru 03, 2007 1:52 am ]
Tytuł: 

Siostro Dano oto co dalej mysle po przeczytaniu dyskusji na forum zielonogorskim ( http://www.emaus.zgora.pl/index.php?str ... temat=2558 ). Wydaje mi sie ze kluczem do zrozumienia problemu jest zastanowienie sie nad slowami Pisma:"Co Bog zlaczyl, niech czlowiek nie rozlacza". Czy wszystkie malzenstwa sa laczone przez Boga, czy jest tez inna mozliwosc? Mysle, ze jest inna, ze ludzie moga sie laczyc bez woli Bozej i ze diabel tez moze laczyc ludzi. Sadze, ze w swiecie regula sa malzenstwa powstale wbrew woli Boga z takich czy z innych powodow, ale wbrew Jego woli. Zaryzykowalbym nawet stwierdzenie, ze ludzie w swiecie lacza sie ze wzgledu na pozadliwosc cielesna i na kulturowa potrzebe jej zalegalizowania.
Zapewne tak tez bylo w zyciu oszukanego i Jego obecnej zony.
Ona posiadla pierwszego meza nie z woli Boga i a pozniej on ja posiadl takze wbrew woli Boga. Zapewne pozadliwosc odegrala w tym spora role-chyba nawet z odpowiedzi oszukanego moze wynikac, ze mogl miec on wplyw na rozbicie pierwszego malzenstwa swojej obecnej zony(rozwiodla sie ona juz po tym jak zaczal on z nia zyc).
Bez watpienia zatem i ona i on zaczeli swoj zwiazek w grzechu !
To jest bezdyskusyjne!
Jednakze, jezeli prawda jest-podkreslam-jezeli prawda jest, ze Bog dal im obojgu laske nawrocenia znaczy to ,ze Bog chcial aby byli zlaczeni z Jego woli.
Zatem Bog zlaczyl dopiero oszukanego z rozwiedziona kobieta w momencie nawrocenia obojga.
I dlatego tego zwiazku juz zaden czlowiek nie ma prawa rozwiazac i ten zwiazek jest blogoslawiony przez Boga-nie wczesniejsze malzenstwo zony oszukanego i nie jej zwiazek z oszukanym zanim sie nawrocili.
Mam nadzieje ze oszukany i jego zona to zrozumieja ,jak wielka odpowiedzialnosc przed Bogiem teraz na nich spoczywa-za nierozerwalnosc, za wiecznosc ich obecnego zwiazku.
Co zas do pierwszego meza zony oszukanego to moim zdaniem oszukany i jego zona powinni zrobic wszystko aby umozliwic takze bylemu mezowi zony oszukanego i jego obecnej zonie zycie w polaczeniu z woli Boga, gdyz tylko taki zwiazek bedzie blogoslawiony przez Pana-gdy byly maz zony oszukanego i jego obecna zona nawroca sie dzieki cierpliwemu gloszeniu im Ewangelii.
Mam nadzieje ze przekazesz oszukanemu moje przemyslenia i ze mu pomoga w umacnianiu jego malzenstwa.

Autor:  Smok Wawelski [ Pn gru 03, 2007 12:48 pm ]
Tytuł: 

Brata Czernijewskiego znam i sznuję. Na razie nie przeczytałem jego całej wypowiedzi na ten temat, bo 26.11.2007 napisał jedynie wstęp, jak rozumiem. Rzeczywiście, szablonowo nie wolno podchodzić do tych spraw, ale brat Waldemar jeszcze nie odpowiedział na pytanie Oszukanego, co on ma teraz zrobić.

My już tutaj "wałkowaliśmy" temat na różne sposoby w wątku "Małżeństwo i rozwód" (i chyba w kilku innych wątkach też).

http://www.ulicaprosta.net/forum/viewtopic.php?t=130

Moim zdaniem w pewnych sprawach ludzie wykazują mniej miłosierdzia niż sam Pan Bóg. Są takie sytuacje, których nie da sie już "odkręcić", a legalistyczne próby odkręcenia skończyłyby się pomnożeniem cierpienia i skrzywdzeniem dzieci zrodzonych w obecnych i byłych związkach małżeńskich. Konsekwentne próby takich odkręceń musiałyby bowiem dobrowadzać do rozbijania wszystkich kolejnych rodzin założonych przez daną parę po pierwszym rozwodzie dokonanym wiele lat temu w stanie nieodrodzenia. Osobiście nie odważyłbym się doradzać komukolwiek w taki sposób. Ale na razie nie widzę u brata Waldemara jakichkolwiek sugestii w tym kierunku.

Zgadzam sie z izraelitą co do wyjścia z sytuacji, natomiast niebezpieczna jest sugestia (o ile dobrze zrozumiałem), że małżeństwa ludzi nieodrodzonych nie są akceptowane przez Boga. Pismo nie daje podstaw do takich wniosków, a nawet przeciwnie - małżeństwo pogan, w którym jedna ze stron się nawraca i oboje zgadzają się na współżycie, jest traktowane jako małżeństwo, a poganin jest nadal mężem, choć małżństwo zawarte zostało zanim którekolwiek z nich poznało Boga [I Kor. 7:12-16]. Istnieją również przykłady w całej Biblii potwierdzające tę tezę [Abimelech i inne].

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/