K. napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Izaak był od urodzenia duchowo żywy tak jak Paweł i wszystkie inne dzieci (żydowskie i pogańskie) dopóki nie popełnił pierwszego świadomego grzechu i nie umarł duchowo [Rzym. 7:9-11; Ef. 2:1,5].
Ale do rzeczy: Smok Wawelski twierdzi, że dzieci mające niewierzących rodziców są duchowo żywe. Tym samym twierdzi, że są wolne od nieczystości. Tak czy nie?
Znów manipulujesz pojęciami. Próbujesz pomieszać pojęcie duchowego życia, o którym mówi Paweł w Rzym. 7:9-11 z duchowym wpływem odrodzonych rodziców w małżeństwach mieszanych, o którym pisze Paweł w I Kor. 7:14. Ani mąż-poganin nie posiada duchowego życia ze względu na wiarę swojej odrodzonej żony, ani żona-poganka nie posiada duchowego życia ze względu na wiarę swego odrodzonego męża, ani ich dzieci nie posiadają duchowego życia ze względu na wiarę odrodzonej matki (lub ojca). Nie mieszaj pojęć, to Ci wyjdzie na zdrowie.
K. napisał(a):
Teraz Raju nie ma, ale przecież istniał wtedy, gdy Bóg nie pozwolił dzieciom Adama do niego wrócić. Dlatego odpisałem, że „Był czas, kiedy dzieci mogły fizycznie wrócić do Raju i spożywać z drzewa życia” – tzn. miały fizyczną możliwość, gdyby Bóg zechciał je wpuścić. Raj nadal istniał, więc dlaczego Stwórca na to nie zezwolił? A o tym, że mógłby je wpuścić świadczy fakt, że postawił cheruby i miecz ognisty, żeby ludzie tam nie weszli.
Miecz ognisty świadczy o tym, że ani Adam, ani Ewa, ani ich dzieci nie mogły już wrócić do ogrodu - po to Bóg postawił cheruby i miecz. Takie są fakty i one są zapisane w Biblii. Rozważania w stylu "co by było gdyby" są spekulacją, a nie interpretacją.
K. napisał(a):
Zrozumienie, co Biblia mówi, zależy od kontekstu bezpośredniego i ogólnego oraz od faktów. Jednak bez pomocy Ducha Świętego nawet kontekst nie pomoże.
Zgadzam się jak najbardziej.
K. napisał(a):
Weźmy takie oto pytanie: czy tuż przed uwolnieniem Izraela z Egiptu pierworodny syn faraona odpowiedział za grzech swego ojca?
Weźmy takie oto pytanie: Gdzie jest napisane, że syn faraona poszedł po śmierci do piekła?
K. napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Cały czas odwołujesz się do poczucia sprawiedliwości. Jeśli w jakiejś rodzinie występują geny powodujące skłonność do zabójstwa, to czy każde kolejne dziecko, które się w niej urodzi, jest od razu po urodzeniu zamykane w więzieniu, czy dopiero po tym, jak popełni zbrodnię i stanie się winne?
To pytanie jest nieadekwatne do zagadnienia.
Wprost przeciwnie - ono jest bardzo adekwatne, tylko jest dla Ciebie niewygodne. I dlatego jest kolejnym pytaniem, na które nie odpowiadasz.
K. napisał(a):
Materia ziemska, z której zbudowany był Adam i zwierzęta, to jedna materia, jedno ciało, którego głowa to Adam. Jedna materia i jeden rozum odpowiedzialny za nią. Adam jako władca, głowa ziemi i zwierząt. Gdy zgrzeszy głowa, czyli rozum, ta sama kara spada także na ciało. Karą dla Adama była śmierć biologiczna i duchowa. Czy jego ciało było wolne od śmierci duchowej?
Czyżbyś sugerował, że fizyczne ciało umarło duchowo?
K. napisał(a):
Czy jego ciało nie zostało oddzielone od Boga? Czy ziemia nie została przeklęta, oddzielona od Boga? Czy nie stała się własnością Diabła (Jan. 16:11; Łuk. 4:5-6; 2 Kor. 4:4)?
Fizyczne ciało Adama zostało oddzielone od Boga, który jest duchem? Czy Ty aby nie mieszasz pojęć już na potęgę? "Pańska jest ziemia i wszystko, co ją napełnia" [Ps. 24:1] - pomyliłeś sobie ziemię jako planetę ze światem jako systemem wartości opartym na pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pysze żywota [I Jana 2:16 i inne]. Diabeł jest księciem tego świata właśnie i rządzi w powietrzu, działając rónież w synach opornych [Ef. 2:2]. Ale Bóg nigdy nie przestał być królem całej ziemi. Poczytaj psalmy i proroków.
K. napisał(a):
Wszystko stało się przeklęte, a więc oddzielone od Boga – duchowo martwe.
Rzeczy nie mające ducha nie mogą być duchowo martwe - to jest chyba oczywiste. Przekleństwo planety nie oznacza jej duchowej śmierci, bo dotyczyło jej skażenia i Twoje kolejne manipulacje pojęciami nic nie pomogą. Widzę, że dwoisz się i troisz, żeby skażenie biologiczne utożsamić z duchową śmiercią. Ale tak po prostu nie jest napisane.
K. napisał(a):
Dlatego tak dorosły, jak i niemowlę, wszyscy potrzebują Zbawiciela, inaczej przekleństwo pozostaje na nich. A jeśli przekleństwo, to i oddzielenie od Boga. Jedynie wiara rodzica może włączyć dziecko do społeczności z Bogiem. Inaczej pozostaje ono nieczyste dopóki nie uwierzy.
Zamiast czytać Pismo, próbujesz tak zdefiniować pojęcia, żeby Pismo mówiło to, co Ty chcesz w Nim wyczytać. Ostrzegam Cię przed taką nieuczciwością, bo Pismo jest Święte, a Bóg nie da się z siebie naśmiewać.
Nigdzie w Biblii nie ma doktryny o usprawiedliwieniu przez wiarę rodzica - to jest doktryna katolicka, a nie biblijna. Widzę, że niedługo zaczniesz głosić nowe narodzenie w chrzcie niemowląt, które przez wiarę rodziców są chrzczone. Słowa samego Jezusa rujnują kompletnie Twoje teorie dotyczące "nieczystości" niemowląt w sensie ich potępienia:
"Arcykapłani zaś i uczeni w Piśmie, widząc cuda, które czynił, i dzieci, które wołały w świątyni i mówiły: Hosanna Synowi Dawidowemu, oburzyli się i rzekli mu: Czy słyszysz, co one mówią? A Jezus mówi do nich: Tak jest; czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę?" [Mat. 21:15-16]