Robimy studium biblijne?
ppajda napisał(a):
ani_isza napisał(a):
Dla nas Boża wola to jest m.in. to, że głosimy Królestwo Boże każdemu, i wołamy do JHWH za tymi, którzy są jeszcze Bożymi nieprzyjaciółmi
Jak rozumieć Boza odpowiedz na taka modlitwę?
JHWH widać nie uznał za stosowne podać nam w Piśmie mechanizmu działania modlitwy w świecie duchowym
Objawił nam TYLKO w Piśmie, że Jego wolą jest abyśmy się modlili [pomimo, ze przekonywanie grzesznika jest łaską Ducha Św. i odbywa się tylko między nimi w sumieniu człowieka] i objawił nam w Piśmie przykłady wysłuchania takich modlitw.
Wiemy więc z Biblii, że jeżeli się modlimy za bliźnich, to modlitwami takimi "wiele możemy" wyprosić u JHWH. O "Księdze Żywota", która jest tu najistotniejszym przykłądem już Smok pisał, przypomnę więc tylko biblijne przykłady sytuacji zmiłowania się i zmiany okoliczności po modlitwie wstawienniczej za nich -tych przeciw którym zapłonął gniew JHWH :
"
I rzekł Mojżesz do faraona: Racz mi powiedzieć, kiedy mam się wstawić za tobą i za sługami twymi, i za ludem twoim, aby wyginęły żaby u ciebie i w pałacach twoich, a pozostały tylko w Nilu. (10) Na to on rzekł: Jutro. A Mojżesz odpowiedział: Stanie się według życzenia twego, abyś poznał, że Pan, Bóg nasz, nie ma sobie równego; (11) żaby oddalą się od ciebie i z pałaców twoich, i od sług twoich, i od ludu twego, a pozostaną tylko w Nilu. (12) A gdy Mojżesz i Aaron wyszli od faraona, błagał Mojżesz Pana z powodu żab, które zesłał na faraona. (13) A Pan uczynił według prośby Mojżesza. I wyginęły żaby w domach, na podwórzach i na polach. [Wj 8:9-13] Wiele razy tak się Mojżesz wstawiał w tamtych okolicznościach, a JHWH wielokrotnie wysłuchiwał.
"Lecz lud zaczął szemrać przeciw Panu narzekając, że jest mu źle. Gdy to usłyszał Pan, zapłonął gniewem. Zapalił się przeciw nim ogień Pana i zniszczył ostatnią część obozu. Lud wołał do Mojżesza, a on wstawił się do Pana i wygasł ogień." [Lb 11:1-2]
"Przybyli więc ludzie do Mojżesza mówiąc: Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże. I wstawił się Mojżesz za ludem."[ Lb 21:7]
"Przeląkłem się bowiem widząc gniew i zapalczywość, jakimi zapłonął na was Pan, tak że chciał was wytępić. Lecz wysłuchał mnie Pan jeszcze i tym razem.Na Aarona również Pan bardzo się rozgniewał, chcąc go zgładzić, lecz w tym czasie wstawiłem się także za Aaronem." [Pwt 9:19-20], Ps 106:23,
"A gdy Pan wypowiedział do Joba te słowa, odezwał się Pan do Elifaza z Temanu: Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job. ( 8 ) Dlatego teraz weźcie sobie siedem byków i siedem baranów, idźcie do mojego sługi Joba i złóżcie je na ofiarę całopalną za siebie; a Job, mój sługa, będzie się modlił za was, gdyż tylko jego modlitwy wysłucham, by nie uczynić wam czegoś złego, gdyż nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job. (9) I poszli Elifaz z Temanu, Bildad z Szuach i Sofar z Naama i uczynili to, co im polecił Pan. A Pan wysłuchał Joba. Pan zmienił los Joba, gdy wstawiał się za swoimi przyjaciółmi..." [Hi 42:7-10]
Bóg zmieniał, zawieszał, zaprzestawał wyroku/gniewu po modlitwie wstawienniczej, to więc widać w Biblii.
"Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego." [Jk 5:16b ]
ppajda napisał(a):
Moze bardzo teoretyczne pisze - wybaczcie! - ale skoro Bóg chce zbawienia każdego człowieka, to tez każdego będzie "pociągał" (wg. słów Jezusa, ze nikt nie może do Niego przyjść, jeśli go Ojciec nie pociągnie...)
ppajda napisał(a):
nawet jeśli ktoś "zapomni" się o niego pomodlić, prawda? A jeśli usilnie Boga prosimy o zbawienie danej osoby, to pociągnie np. "raz więcej"? Da mu powiedzmy więcej "szans" na uchwycenie się Bożej zbawiennej łaski?
A co mają powiedziec Ci o których nikt personalnie się nie będzie modlił? Nie mają szans? Przecież modlitwy to nie zaklęcia, a Biblia to nie jest książka z przepisami na sukces w danej sprawie po zastosowaniu odpowiedniej regułki
Jak więc "pociąga Ojciec", czy robi to? Robi. Ale chyba zaczynamy już inny temat.
To sam Duch Św. przekonuje w sumieniu każdego osobiście o grzechu i potrzebie uwierzenia, nawrócenia się i odwrócenia od grzechu do JHWH. W tym sumieniu każdy człowiek/grzesznik ma barometr wrażliwości i "bogobojności" [Rz. 1:18-21 i 2:13-16], który został mu dany przez JHWH i w którym nie można znaleźć spokoju.
Jednak każdy musi sam podjąć decyzję i uwierzyć, że Syn Boży umarł na krzyżu, ponosząc karę za jego grzechy i zmazując jego winy swoją krwią, bądź odrzucić tę wiarę - na tę osobistą decyzję tych o których się modlimy wpływu już nie mamy. Każdy robi to świadomie wybierając zwrócenie się do JHWH lub przeciw Niemu.
Tak to widzę.