itur napisał(a):
Troche mnie to niepokoi i nie wiem czy slusznie. Czy jesli ktos prosi o modlitwe w jakiejs osobistej sprawie to trzeba od razu nakladac na niego rece?
Nie, nie trzeba. W Piśmie nakładanie rąk wiązało się:
a.) z udzieleniem daru duchowego [w szczególności Ducha Świętego]
b.) oficjalnym powołaniem do Bożej służby
c.) modlitwą o uzdrowienie/darem uzdrowienia
jeśli nie zachodzi żadna z tych sytuacji nie ma potrzeby tego robić, chyba że ktoś chce wyrazić po prostu duchową łączność czy troskę o drugą osobę - tak jak się obejmuje kogoś zasmuconego, ale tutaj polecałbym ostrożność tak się mogą modlić rodzice o dzieci, czy mąż o żonę.
Cytuj:
Czy jak nie znam jakiegos brata to czy dac na siebie nalozyc rece?
Jeżeli nie masz pokoju, to nie. Co nie wypływa z przekonania jest grzechem, a Biblia nam z pewnością nie nakazuje nadmiernej otwartości. Możesz powiedzieć - OK pomódl się o mnie, ale nie chcę abyś mnie dotykał/kładł ręce na mnie. Jeśli to Boży człowiek to się pomodli tylko, a Ty będziesz miała pokój. Jeśli jest pogmatwany to się obrazi i będziesz miała świadectwo o jego wnętrzu.
Cytuj:
Kiedy ja moge to uczynic? Czy w ogole moge?
j.w.
to już jest kwestia osobistej wiary, ogólnie myślę, że im mniej tym lepiej.
P.
PS
Byłem kiedyś w sytuacji, gdy osoba kładąca ręce na inną sama była opętana. Wtedy akurat Bóg to odkrył, ale chyba tylko On wie ile różnych zniewoleń i skażeń wchodzi do Kościoła przez pochopne wkładanie rąk przez wszystkich na wszystkich. To tak jak z ujęciem wody - musi być pewne.