Można powiedzieć, że w większości przypadków papieże
wprowadzali niezły chaos w polityce międzynarodowej oraz wciąż wikłali się w dziwne konflikty na terenie samej Italii. Przed moimi zainteresowaniami historią chrześcijaństwa wydawało mi się, że Włochy to od czasów cesarstwa rzymskiego jednolite państwo. Tymczasem Włochy jako zjednoczone państwo istnieją dopiero od 1861. Wcześniej był to zlepek różnych ludów i regionów, a także miast - państw w których rządziły zacne rody. Miasta te i regiony prowadziły między sobą zaciekłą rywalizację i wojny. Siłą rzeczy Papiestwo było wpisane w te spory, intrygi czy koalicje. Profesor Duffy pisze, że po upadku cesarstwa Karola Wielkiego "papieże zostali bezbronni w kłębowisku żmij, jakim była włoska polityka. a "pozbawione wsparcia cesarstwa
papiestwo, stało się własnością wielkich rodzin rzymskich, biletem do lokalnej władzy, dla której ludzie byli gotowi gwałcić, mordować i kraść."
Szczególnie duży wpływ na losy Włoch i Papiestwa miały dwa ludy Longobardowie i Normanowie. Te ludy zachodniogermańskie chyba przybyły do Włoch w poszukiwaniu ciepła
Longobardowie w 574 roku opanowali północną połowę półwyspu apenińskiego a Pawia, stała się stolicą Królestwa Longobardów. Natomiast Normanowie osiedlili się na południu Włoch.
Skoro ten wątek poświęcam powiązaniom historii Włoch z historią chrześcijaństwa muszę wspomnieć o rywalizacji Rzymu i położonej na północy Rawenny.
Rawenna przez pewien czas, po upadku cesarstwa zachodniego była na półwyspie apenińskim centrum cesarstwa bizantyńskiego. W Rawennie osiadł cesarski namiestnik - egzarcha - i miał rządzić w tej części Europy w imieniu cesarza, a "Rzym zostawiono wronom i kazano mu radzić sobie samemu" Jak podaje pan Duffy w okolicy 550 roku liczba mieszkańców Rzymu wynosiła zaledwie 30 tyś. W 400 roku liczba obywateli Rzymu wynosiła 800 tyś, sto lat później w 500 roku 100 tyś.
W marcu 1084 roku Henryk zajął Rzym i nominował własnego antypapieża Klemensa (1084-1101). Grzegorz bronił się w Zamku Świętego Anioła, aż w końcu
udało mu się przywołać na pomoc koalicję sycylijskich Saracenów, Normanów i dzikich wieśniaków z Kalabrii, którzy wypędzili Henryka z miasta. Jednak potem Normanowie wymknęli się spod kontroli i postępowali samowolnie rabując, paląc i gwałcąc. Odpowiedzialnością za czyny grabieżców Rzymianie obarczyli Grzegorza VII, który, złamany tym, wycofał się do Salerno, gdzie rok później zmarł. Można powiedzieć, że papieże przez pewien czas byli miedzy Longobardami a Normanami, a później miedzy północą a południem Włoch jak między przysłowiowym młotem i kowadłem.
Nad wyraz nieprofesjonalne ruchy polityczne papieży obserwujemy w okresie tzw wielkiej schizmy zachodniej, kiedy to mieliśmy w Europie, przez jakiś czas trzech papieży,
ta wątpliwa "dyplomacja" podzieliła Europę przynajmniej na dwa obozy. Ten podział przyczynił sie później pośrednio do stuletniej wojny francusko - angielskiej oraz dał przyczynek do późniejszych wojen w Europie az po I wojnę światową. W okolicach 1379 roku za papieżem Urbanem II który panował w Rzymie opowiedziały się północne Włochy, Angila, Niemcy, Polska, Portugalia. Natomiast za antypapieżem Klemensem VII który za swoja stolicę obrał Awinion opowiedziała się Francja, Szkocja, Hiszpania i południowe Włochy. Na marginesie, przynajmniej połowa Europy otrzymywała nieważne sakramenty.
W historię Włoch w kontekście Papiestwa, niczym cieniem wpisują się wydarzenia z lat kiedy papież Pius XI w obawie przed komunistami doprowadza do rozwiązania we Włoszech katolickich partii prawicowych i
udzielił poparcia Mussoliniemu nazywając go "mężem opatrznościowym"
Mówiąc o fatalnej polityce międzynarodowej Papiestwa nie sposób pominąć czwartej krucjaty w latach 1202-1204 gdzie kościół zachodni napadł i złupił "braterski" kościół wschodni w Konstantynopolu oraz dziwaczny "układzik" papieża Innocentego z 1486 roku a następnie papieża Aleksandra VI z Bajazytem II,( nie mylić z Bajazytem I)
http://en.wikipedia.org/wiki/Bayezid_II ale o tym coś więcej w następnej miniaturce.