Smok Wawelski napisał(a):
Po prostu kanon ST i NT powstały tak samo, bo to Bóg określa, które księgi natchnął, a które nie.
oczywiscie, ze Bog, bo niby kto inny. Zrobil to jednak przez ludzi wierzacych- apostolow oraz ich nastepcow, ktorzy wiedzieli, ktore ksiegi napisali. Oczywiscie nie pokrywa sie to z rozszerzonym kanonem zaakceptowanym na synodzie w Hipponie i Kartaginie, a ktory to kanon katolicki akceptujesz, nie akceptujac jednak swiat i nauk Kosciola z IV wieku.
Innego wyjscia nie ma. Nie chcesz chyba powiedziec, ze NT spadl z nieba, jak Koran lub ze siedziales iles lat i porownywales setki ksiag z tego okresu (zycia by braklo)
Konkludujac, jestesmy spadkobiercami katolicyzmu z IV wieku, czy chcemy tego czy nie.
Smok Wawelski napisał(a):
Były określone kryteria, jakie musiały spełnić księgi natchnione i byli apostołowie posiadający autorytet.
apostolowie ani Jezus nie zostawili nam listy ksiag kanonicznych.Nie znam takiej.
Smok Wawelski napisał(a):
Wszystkie księgi kanoniczne NT powstały za ich życia.
zgadza sie.Wiemy o tym dzieki Kosciolowi pierwszych wiekow.
Smok Wawelski napisał(a):
Dlatego proces uznawania kanonu nie był uzależniony od "ciał kierownyczych" wydających decyzje o tym, co pochodzi od Boga, a co nie.
jak to rozumiem, ze w znaczeniu, ze Bog moglby dac kanon niezaleznie od ludzi.Mogl, ale nie dal.Dal go przez Kosciol, ktory dawal swiadectwo o apostolskosci tych ksiag.
Smok Wawelski napisał(a):
Zresztą owe "ciała kierownicze" w postaci synodów i soborów potrafiły wydawać decyzje całkowicie sprzeczne z nauczaniem Biblii natchnionej przez Ducha Świętego
Biblii czy jakiejs jednej interpretacji?
Smok Wawelski napisał(a):
jeśli ewangeliczni chrześcijanie dają się na to nabrać, to niedobrze, bo świadczy to o ich niezbyt dobrej znajomości tematu.
zapewniam, ze znajomosc faktow, nie musi prowadzic do akceptowania wnioskow chrz. ewangelicznych.Wlasciwie to jeden z najslabszych argumentow protestanckich (dostaja w debatach ostre baty)
Smok Wawelski napisał(a):
Teza, że obchodzenie BN jest usprawiedliwione na takiej samej zasadzie jak kanon NT (czyli mocą decyzji papieża, synodu albo soboru), jest moim zdaniem z gruntu fałszywa. A konsekwencje przyjęcia takiego myślenia są bardzo niebezpieczne.
ja tylko chce zwrocic uwage na niekonsekwencje.Otoz przyjmujesz ksiegi ustanowione przez "stol demonow" (Jk, Judy,Hbr, ApJana, czesc listow Jana) a na podstawie tego kanonu udowadniasz, ze to poganstwo. Jesli to nie jest niekonsekwencja, to co? Podobnie swiadkowie "sieka na prawo i lewo" wersetami z kanonu Atanazego.
Smok Wawelski napisał(a):
"Spore wątpliwości" to mocna przesada. Wszystkie wymienione przez Ciebie księgi sa doskonale zgodne z całością Pism i zostały napisane w czasach, gdy żyli apostołowie.
wiemy o tym z dziel pisarzy koscielnych oraz synodow. Ulicaprosta rowniez jest zgodna z caloscia Pism a nie wlaczamy jej do kanonu
Jeszcze raz powtorze - badz konsekwentny i odrzuc czesc Pism NT, bo nie maja charakteru apostolskiego, badz przyjmij caly kanon (z LXX)
Smok Wawelski napisał(a):
Luter chciał wyrzucić z kanonu wszystkie księgi, które nie pasowały do jego doktryny o "niewolnej woli" oraz przeciwstawieniu łaski i uczynków - był konsekwentny, ale nie we właściwej sprawie.
tak jest z listem Jakuba ("slomianym").Nie zrobilby tego jednak, gdyby niejednolita opinia Ojcow Kosciola. Erazm rowniez odrzucal te ksiegi.Stworzyl jakies dziwne kryterium chrystologiczne ksiag biblijnych (tak jakby np ks.estery mowila o Jezusie)
Smok Wawelski napisał(a):
Ja ich nie muszę akceptować i proszę, żebyś mi nie wmawiał czegoś, czego nie uznaję. To nie człowiek decyduje "tak czy siak"
oczywiscie w dzisiejszej dobie nikt nic nie musi, nawet jesli fakty zmuszaja do czegos innego.
Tak wiec akceptujesz NT-ksiegi powszechnie uznane +ksiegi podsuniete (niejednoznaczne) oraz kanon ST w wersji zydowskiej. Tylko, ze w zaleznosci od tego, co zaakceptujesz, tak ulozysz puzelki.
Smok Wawelski napisał(a):
Zarzucasz Elendilowi argumentację prowadzącą do niewiary, a tymczasem Twoja argumentacja prowadzi do wiary w instytucję kościoła zamiast do wiary w Boga.
ja absolutnie nie zarzucam Elendilowi swiadomego prowadzenia ludzi do niewiary. Chce ukazac tylko konsekwencje "ustanawiania sobie kanonow'. Tak naprawde prowadzi to do obalenia zasady "sola scriptura".Znam takich, co zawezaja kanon i innych, ktorzy wlaczaja inne ksiegi. Akzeptujesz ich jako braci? Czy pierwotny Kosciol by ich wykluczyl, skoro sam ani nie mial zasady "sola scriptura" ani nie mial sprecyzowane, ktore ksiegi maja byc czytane w zborach ?(przypominam dorzucano Didache, Klemensa, Hermasa, Ap.Piotra i inne)
Smok Wawelski napisał(a):
Słowa Jezusa są cytowane w dziełach Ojców przednicejskich, którzy nauczali Słowa Bożego i nie potrzebowali do tego żadnych decyzji soborów czy synodów.[/qoute]
jesli przejrzysz strony emu poswiecone, to zobaczysz, ze Ojcowie cytowali kanoniczne i niekanoniczne ewangelie, proto i deuterokanoniczne, nauczali o nowonarodzeniu przez chrzest, rzeczywistej obecnosci w Eucharystii (nie wszyscy), chrzcie dzieci, niemowlat i doroslych, millenium i jego braku itd itd. Straszna anarchia, jak dla mnie.
Smok Wawelski napisał(a):
Nie uznaję ksiąg deuterokanonicznych właśnie dlatego, że na przykład Jezus wyraźnie mówił o Pismach w kanonie jerozolimskim, a księgi deuterokanniczne nie są spójne z całością Pism i nie zostały napisane za czasów proroków, tylko w czasach, gdy Duch odszedł od Izraela (odsyłam do podanego przeze mnie wątku).
zgoda, ale tylko gdyby Jezus powiedzial "panowie kanon jest odtad , dotad", ale nic takiego nie powiedzial.Jezus nigdy nie cytowal PnP a mimo to jest w kanonie.
Smok Wawelski napisał(a):
Nie przypominam sobie, żeby Ojcowie przednicejscy cytowali księgi deutero jako Pisma. To po pierwsze. Po drugie, nie zmieniaj tematu. Synody i sobory kościelne ogłaszały różne skandaliczne decyzje, więc dlaczego mielibyśmy im ufać jeśli chodzi o kanon?
alez Smoku, zapytaj siebie.To Ty im ufasz (Jk,Jd,Hbr,Obj). Pytanie dobre, sam sie nad nim zastanawiam.
Smok Wawelski napisał(a):
Obawiam się, że przyjąłeś katolicki sposób myślenia o Biblii i roli Kościoła w "ustanawianiu" kanonu. Oby się nie okazało, że przyjmiesz ten sposób myslenie z "dobrodziejstwem inwentarza".
Masz na mysli "Rome sweet home"?
