Turretin napisał(a):
Turretin napisał(a):
ppajda napisał(a):
Jednak: Eliasz postąpił zgodnie z Prawem Mojżeszowym i przykazaniem danym na tamten czas: w Teokracji Izraela. Było to zgodne z nakazem Bożym.
Poza tym sąd Boży przy samym końcu czasów nadejdzie i sam Bóg oraz jego doskonałe narzędzia (jak Eliasz w kontekście wspomnianym przez Ciebie) będą wylewać na ziemię doskonały Boży gniew.
A nie przyszło ci nigdy do głowy, że z powodu wzrostu bezprawia i oziębnięcia miłości wielu, przy jednoczesnym wzroście ogólnoświatowej religii z siedzibą w mieście na siedmiu pagórkach,
Eliasz będzie wykonywał wyroki, które miały wykonywać sądy świeckie i kościelne, a których nie wykonują ponieważ antychryst spowodował to, że podlegający karze śmierci grzech jest teraz uznawany za podstawowe prawo człowieka i każdy, kto chce z tym grzechem walczyć jest piętnowany i karany?
To, co zaznaczyłem w twoim cytacie na czerwono jest tezą, której nie poparłeś jak dotąd Pismem Świętym. Proszę podejmij się próby tego. Tak długo, jak tego nie zrobisz, pozostaje wniosek: mikstura władzy świeckiej i kościelnej w średniowieczu nie wypływała z właściwego zrozumienia Słowa Bożego i w konsekwencji nie była zgodna z wolą Bożą.
Turretin napisał(a):
Cytuj:
Natomiast usprawiedliwianie przemocy wobec innowierców poza powyższymi kontekstami jest nieporozumieniem. Jest przeciwne woli Bożej dla wierzących dzisiaj (tak jak i dla wierzących pięć wieków temu) i czymś, z czego wierzącego człowieka trzeba wezwać do upamiętania.
A co wiesz o anabaptystach i o wojnie chłopskiej w Niemczech?
Po pierwsze: o ile sytuacja polityczna może być skomplikowana, o tyle Bóg nie zamierzał koncentrować władzy politycznej i decyzji z nią związanych w rękach Kościoła. Po drugie: pisałem o "usprawiedliwianiu przemocy wobec
innowierców". Czyli chodziło mi o to, że bywało tak, iż reformatorzy tacy jak Kalwin i Luter niejednokrotnie usprawiedliwiali przemoc z tego jednego jedynego powodu: bycia innowiercą. To jest wbrew woli Bożej dla Kościoła.
Turretin napisał(a):
Cytuj:
Tu nie chodzi jedynie o jakiś "upadek" Lutra. On przez dwadzieścia lat do samej śmierci opowiadał się za przemocą wobec Żydów. To jest gruba sprawa. A Luter co do tego potężnym antyświadectwem. Takie są fakty. O popieraniu przemocy wobec innowierców u Kalwina zapewne też już często słyszałeś.
To prawda, Luter jest w świetle dzisiejszej opinii publicznej antyświadectwem. Ale w tamtych czasach było inaczej. W życiorys Lutra można wpisać życiorysy co najmniej 4 wybitnych mężów, a sytuacja polityczna w tamtych czasach zmieniała się bardzo szybko i bardzo intensywnie. Z drugiej strony: miewał ataki depresji, częste kolki - dwa dni w tygodni bez bólu były wtedy luksusem. Na ile mordowanie protestantów było powodowane pieniędzmi żydowskich Fuggerów? Na ile jawnie bluźnili oni Jezusowi - zwłaszcza możni i wpływowi Zydzi? W kraju chrześcijańskim takie rzeczy powinny być karalne.
Luter pomimo tych obrzydliwych upadków i szewskiej pasji przeciwko Żydom był wielkim mężem Bożym. Pisał przeciwko Żydom w afekcie/pasji i wielkim bólu. Pisał bardzo ostro, ale sam nawet by muchy nie zabił. Jako jedyny odwiedził schorowanego Tetzla w więzieniu i pocieszał go słowami o łasce Bożej. Więc powstrzymaj się z tak ostrym sądem o nim.
Za przeproszeniem: Luter nie tylko w świetle dzisiejszej opinii publicznej jest antyświadectwem. Luter jest w świetle przesłania Bożego dla Kościoła zapisanego w Piśmie Świętym antyświadectwem. Żaden ból nie usprawiedliwia przez 20 lat trwającego, jawnego antysemityzmu. Luter aktywnie promował przez dwadzieścia lat swoje traktaty przeciwko Żydom i dbał o ich rozpowszechnianie się.
A przed samą śmiercią potwierdził swoje myślenie o Żydach, które miał
przez 20 lat. Nawoływał do niszczenia własności żydowskiej, wyganiania ich i podsycał antysemityzm panoszący się wśród ludu ponad miarę, podchwycając wszelkie stereotypy. Twoje usprawiedliwianie tego rzekomymi atakami Żydów jest żenujące i w świetle Pisma Świętego nie przejdzie. Tetzel natomiast nie był Żydem i dlatego nie ma się to nijak do sprawy antysemityzmu Lutra. Ty lepiej powstrzymaj się z łagodzeniem grzechu Lutra. Lepiej nazywać sprawy po imieniu w obliczu faktów.
Turretin napisał(a):
Niejeden mąż Boży przed śmiercią miewał ataki obłędu. Hudson Taylor na długo przed śmiercią miał taki atak. Dopiero krótko przed śmiercią odzyskał sprawność umysłową i publicznie przyznał, że nigdy nie był Jezusowi niewierny. Luter miewał ataki pasji i wściekłości, ale umarł w trakcie misji pojednawczej.
Nie mówimy o jakiejś pojedynczej chwili, lecz o 20 (dwudziestu!) latach aż do samej śmierci, podczas których Luter aktywnie promował konkretne, skrajnie wrogie Żydom poglądy. Było to dla niego tak ważne, że
jego ostatnie, publiczne słowa wypowiedziane trzy dni przed jego śmiercią odnosiły się właśnie do "kwestii Żydów" - w całej obszerności potwierdzając jego dotychczasowe poglądy.
Turretin napisał(a):
Co do przemowy wobec różnowierców: co wiesz o ich stosunku do Kalwina albo do protestantyzmu w ogóle?
Luteranie spodlili się i odmawiali kalwinistom nie tylko gościnności (patrz reakcje luteran na wędrujących zimą przez ziemie niemieckie wygnanych z Anglii kalwinistów na czele z Janem Łaskim), a potem współdziałali w Polsce z kontrreformacją w celu pognębienia i wyrzucenia z Polski kalwinistów. Arianie byli szkodliwymi burzycielami, a sam Servet domagał się w Genewie kary śmierci dla Kalwina.
Nie ma się to nijak do tego, co pisałem. Bóg powołał Kościół do postawy nadstawiania drugiego policzka i głoszenia zdrowej nauki, a nie do walki mieczem i sprzymierzania się z władzą świecką.
Turretin napisał(a):
Anabaptyści wywołali wojnę chłopską w Niemczech i nie byli takimi niewiniątkami jakimi chcesz ich tu przedstawić.
Nie napisałem ani jednego słowa o tym, że ktokolwiek "był wtedy niewiniątkiem". Jeśli napisałem, to proszę zacytuj, gdzie tak napisałem.
Turretin napisał(a):
Kalwin na szczęście nie miewał takich napadów wściekłości i nigdy nie napisał niczego głupiego. Jest o wiele lepszym świadectwem działania łaski Bożej.
I u Kalwina mamy przypadki popierania przemocy wobec innowierców oraz jednoczenia władzy kościelnej i świeckiej w jednym ręku.
Turretin napisał(a):
Polecam jego traktat o modlitwie na wswch.pl. Traktat ten należy do trzech najlepszych traktatów na ten temat w historii całego chrześcijaństwa.
Dziękuję. Postoję.