Nie chodzi o to, że chodzisz systematycznie, ale "chadzasz zawodowo" poproszona przez Twoje zwierzchnictwo, sama o tym pisałaś:
http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... 87&start=0
wiek dziecka jest jak najbardziej odpowiedni moim zdaniem do tego, co Ci zaproponowałam, pojęcie jako takie o świecie już posiada i jako taką "siatkę pojęć" również, więc masz się do czego odnieść w porównaniach
zastanawiam się tylko, czy jest sens bycia na całych takich obrzędach...może fragment wystarczy
- i oczywiście w obecności któregoś z rodziców oraz bez uczestnictwa w poszczególnych zachowaniach typu klękania wtedy, gdy wszyscy, itp. niech sobie postoi i poczuje na własnej skórce jak traktowany jest widz w takich miejscach, to też czegoś ją nauczy...
czy Ty boisz się tego?
może wolisz kontunuować na priv? ale może ktoś bardziej doświadczony to przeczyta i poradzi Ci coś trafniejszego;
...ja mam tylko 10 lat doświadczeń w pracy z dziećmi w wieku szkolnym...
może być też tak, że nie masz zwyczajnie ochoty żeby chodzić do tego kościoła na mszei nie chcesz, żeby Twoja córka tam chodziła - powiedz jej o tym, powiedz, że chodziłaś, bo był to Twój obowiązek zawodowy, który kłóci się z Twoimi przekonaniami osobistymi! ale są w życiu sytuacje, kiedy nikt nas nie pyta o przekonania i trzeba wykonać polecenie pracodawcy...
wyraź jej jasno i zaproponuj powrót do rozmowy za jakiś czas...
-a pytałaś czego ona się spodziewa po tej wizycie? czego oczekuje? może chce pozyskać koleżanki, które od niej się odsunęły? może można te pragnienia zamienić na coś bardziej konstruktywnego?
_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]