ezer_kenegdo napisał(a):
Czy kobieta może kogoś ochrzcić? Pytam szczerze, bez prowokacji. Bo nie mam wyraźnego przekonania ani w jedną ani w drugą stronę. Będąc pod wpływem nauczania Torbena zanurzyłam już 4 osoby. Czy powinnam je przeprosić? W sumie to 3 kobiety i jeden mężczyzna (chrzcił się razem ze swoją świeżo upieczoną małżonką) Chcę się w tym oprzeć na Biblii aby nie błądzić. Bo osoby argumentujące za chrzczeniem i (niestety) nauczaniem przez kobiety oczywiście podają ten werset: List do Galacjan 3:27-29 (UBG)
Cytuj:
Bo wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyodzialiście się w Chrystusa.
Nie ma Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety; wszyscy bowiem jedno jesteście w Chrystusie Jezusie.
A jeśli należycie do Chrystusa, to jesteście potomstwem Abrahama, a zgodnie z obietnicą – dziedzicami.
Przecież tu chodzi o kobiety jako dziedziczki łaski tak? I że również one mogą być zbawione. Ale czy mogą chrzcić? Dodam że proponowałam mężowi ale on nie chciał ochrzcić nikogo. Pewnie powinnam znaleźć kogoś.... Co w takiej sytuacji robić??
Jeśli chodzi o ten fragment, to rzeczywiście chodzi o to, że kobiety są w Chrystusie dziedziczkami łaski na równi z mężczyznami, poganie na równi z Żydami, a niewolnicy na równi z wolnymi ludźmi. Bo jesteśmy jedno w Chrystusie.
Ale tego wersetu nie można używać jako "wytrycha" do udowadniania, że kobiety mogą być przywódcami w Kościele, nauczać i wynosić się nad mężczyznę [I Tym. 2:11-14]. Podobnie jak nie można twierdzić na jego podstawie, że teraz poganie są Żydami albo że już nie istnieje żadna różnica między jednymi a drugimi w Kościele [Rzym. 15:8-10]. Nikt na jego podstawie nie wprowadził również rewolucji społecznej twierdząc, że już ma już niewolników i wszyscy są wolni [I Tym. 6:2]. Albo, że od teraz w Kościele mężczyźni będą rodzić dzieci (wersetu nie pamiętam
).
Co do samego faktu ochrzczenia kogokolwiek przez Ciebie, to bardziej bym się martwił faktem, że skoro zrobiłaś to pod wpływem Torbena, to pewnie w imieniu Jezusa (zamiast w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego - Mat. 28:18-20) i potraktowaliście ten chrzest jak sakrament nowego narodzenia. To są poważniejsze sprawy i z tego należałoby pokutować, podobnie jak z pozostawania pod wpływem Torbena. Moim zdaniem powinnaś była kogoś znaleźć. Pewnie wtedy wyszłyby rzeczy wspomniane powyżej (o ile nie trafiłabyś na innego zwiedzionego człowieka).
Zazwyczaj chrztu dokonuje osoba, która sama jest odrodzona, nie jest nowicjuszem w wierze (co do zasady patrz I Tym. 3:6) i przyjęto, że robi to osoba uznawana jako autorytet w społeczności. Jeśli tak, to powinien to być mężczyzna. Nie jest to jednak wymóg wynikający bezpośrednio z Pisma. Dlatego ja osobiście zgodziłbym się z wyjątkowym dokonaniem chrztu przez kobietę, potraktowałbym go jako ważny (o ile nie jest dokonywany przez heretyka i spełnia biblijne wymogi świadomości i formuły), ale jakoś nie mam przekonania, żeby to miała być reguła.
Jeśli gdzieś wyraziłem się niejasno, to ciśnij dalej.