My jesteśmy zdecydowani na tę formę edukacji. Edukacja domowa to przede wszystkim styl życia i wcale nie trzeba czekać do wejścia dziecka w wiek szkolny z szykowaniem sobie gruntu pod późniejszą pracę
Ja osobiście boję się tego, z czym moje dzieci mogłyby się spotkać w szkole. Raz, że wzorce i wartości zupełnie inne od tych, które staram się wpajać na co dzień (chamstwo, cwaniactwo, materializm, tematy homo i gender, ślepe podążanie za modą itd. itp.), a dwa, że młody człowiek potrzebuje przede wszystkim RODZICÓW, a nie gromady obcych 'cioć' i stada rówieśników. Jak dotąd świetnie się u nas sprawdza to, że wiedza zdobywana jest w domu, w skupieniu, bez marnowania czasu, a do kontaktów z innymi dziećmi dochodzi głównie w atmosferze relaksu i zabawy (przy czym te inne dzieci, to niekoniecznie rówieśnicy).