pomi10 napisał(a):
A zaobserwowaliście jakieś różnice pomiędzy wiarą kobiety i mężczyzny? Mężczyźni o wiele poważniej podchodzą do tego wiary czy może jest 50 na 50 pomiędzy płciami? Chodzi mi też o objawy takiej wiary w zborze. Kobiety nie są bardziej nastawione na rodzinę i dzieci? A co z Bogiem? I mężczyźni nie są nastawieni na pracę, zainteresowania a co z Bogiem? Czy może to świadczyć o nieodrodzeniu?
Są rzeczy wspólne wszystkim dzieciom Bożym. Wszak "
[...] wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Bo wszyscy, którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie." (Gal. 3:26-28)
Oczywiście pewne różnice fizyczne pozostają. Kobieta jest fizycznie inaczej ukształtowana, niż mężczyzna. Jest jeszcze więcej różnic zależnych od płci, jak emocjonalność i inne sfery. Jednak
co do zbawienia (
a właśnie o tym mówi powyżej zacytowany fragment Pisma), pragnień dotyczących chodzenia za Bogiem, pragnienia posłuszeństwa Słowu Bożemu itd. różnicy nie ma: każde dziecko Boże musi mieć pewność zbawienia, wydawać owoc Ducha Świętego, owoce upamiętania itd. (patrz wątki podane powyżej przez Adama). Jeśli tego wszystkiego nie ma, a jedynie takie objawy jak "służba w kościele" (np. muzyczna) i deklaracje słowne, za którymi nie stoi odpowiednie temu zachowanie (a wręcz odwrotne), sytuacja jest dość jasna: najwyraźniej nie mamy do czynienia z dzieckiem Bożym. Nie ma powodu, żeby tylko dlatego z góry zakładać, że ktoś jest dzieckiem Bożym,
bo mówi, że nim jest, skoro zachowanie tej osoby definitywnie temu zaprzecza.