www.ulicaprosta.net

Po ilus tam godzinach nieustannego sluchania to i ja bym miala dosyc. Nie lubie nawet meczyc sie tak dlugo tzw. chrzescijanska muzyka. Glowa rzeczywiscie moze peknac! Ale mnie osobiscie pol godziny radia nie szkodzi, zwlaszcza jak jest duzo gadania przeplatanego muzyka

U mnie w pracy radia słuchać nie wolno (praca z klientem), ale gdy przez jakiś czas pracowałem w innym miejscu, z włączonym radiem (bodajże Alfa) to też mnie głowa od tego bolała; po dwóch dniach miałem ochotę rzucić pudłem o ścianę.
W domu też słucham bardzo rzadko.
W zasadzie to pytałem o muzykę świecką, którą świadomie chcemy słuchać dla przyjemności.

Cóż - to co puszczane jest obecnie przez popularne stacje to najczęściej współczesny pop. W większości okropny muzycznie, z tekstami które mówią o nierządzie, złym samopoczuciu lub ewentualnie zdenerwowaniu na coś. Trudno, żeby taka mieszkanka miała dobry wpływ duchowy na kogokolwiek.

Ja pisałem raczej o muzyce tradycyjnej, czy opartej na tradycyjnej, która jest wspólna chrześcijanom i niechrześcijanom. W końcu nasze pieśni kościelne też śpiewamy do jakichś melodii, odzwierciedlających muzyczne gusta i tradycje znacznie od nich starsze i niekoniecznie od zarania chrześcijańskie.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej

Przypomnialo mi sie, ze lubie jeszcze nasza polska, ludowa nute, np. w wykonaniu "Mazowsza"! Wiocha!!

"Lubie" to nie znaczy, ze slucham tego wkolko i codziennie, to znaczy, ze jak gdzies uslysze, to mi sprawia jakas tam przyjemnosc. Generalnie z tym sluchaniem swieckiej muzyki jest u mnie tak, ze slucham tyle, ile "przy okazji" wpadnie mi w ucho. Nie jestem na biezaco z hitami, nie chodze z odtwarzaczem mp3 na uszach, nie slucham list przebojow, nie lubie jak mi cos dudni godzinami, lubie za to cisze i spokoj. Ale jak uslysze gdzies jakas ladna melodie, to nie uciekam od niej jak od stada demonow... No, chyba ze rzeczywiscie jest to nie do zniesienia dla moich wrazliwych uszek...
A jak mi sie przypomni, co jeszcze lubie, to Wam napisze

Ale ja nigdzie nie pisałem,że w głowie mi huczało itp.Nic z tych rzeczy!Takie napasienie się muzyką jest nawet w ciele przyjemne,ale ducha gasi.
I tu jest problem.
Bo jeśli chodzi o ciało,to jest super i odlotowo!

_________________
adam

A mnie peka glowa od nadmiaru dzwiekow i wcale nie jest mi w ciele odlotowo W takiej sytuacji, jaka masz w pracy, ja pewno bym sie nieustannie wyklocala, zeby to granie wylaczyli.

Ja np słucham często RMF Classic. Jest to stacja nadająca muzykę klasyczną i filmową. i jest OK.

A ja lubię sobie posuchać klasyki...np. Bacha. W ogóle fajnie się slucha koncertów barokowych, takie "uregulowane zamieszanie", niby chaos, a jednak nie..
Czasem Schubert, Schumann, późne kawałki Beethoevena...
Nie lubię Paganiniego, choć w ogóle to lubię dźwięk skrzypiec i romanse na skrzypce bardzo mi się podobają.
Acha, i motywy żydowskie w muzyce są fantastyczne.
Klimaciki jazzowe też lubię, ale takie bardziej pop -jazz, w lżejszej formie i nie za dużo naraz. W jazzie podoba mi się możliwość improwizacji, jak coś powstaej na żywo, to ta muzyka ożywa, jest jakaś inna...

A w ogóle to kocham muzykę chóralną , wielogłosowość, wokalizy w tle...yymmm , sam smaczek.

No nie przesadzajmy z tym chalasem, ja tam lubie sluchac Sade, Tracy Chapman, czy ostatnio Chasydzkiego Zyda spiewajacego reggae Matiyahu. Matiyahu oczywiscie ma swietne teksty dotyczace szukania Boga i ogolnie dotyczace Tory Izraela i duchowosci, Jeruzalem na styl Boba marleya, czy Exaltation, ale to trzeba uslyszec no i lubic reggae a i wspomniane wczesniej osoby maja niezle dotyczace zycia teksty, czesto odnoszace sie do Boga. Dla przykladu tekst Tracy Chapman

Change
by Tracy Chapman

If you knew that you would die today
If you saw the face of God and Love
Would you change?
Would you change?
If you knew that love can break your heart
When you're down so low you cannot fall
Would you change?
Would you change?

How bad how good does it need to get?
How many losses how much regret?
What chain reaction
What cause and effect
Makes you turn around
Makes you try to explain
Makes you forgive and forget
Makes you change
Makes you change

If you knew that you would be alone
Knowing right being wrong
Would you change?
Would you change?
If you knew that you would find a truth
That brings a pain that can't be soothed
Would you change?
Would you change?

How bad how good does it need to get?
How many losses how much regret?
What chain reaction
What cause and effect
Makes you turn around
Makes you try to explain
Makes you forgive and forget
Makes you change
Makes you change

Are you so upright you can't be bent
if it comes to blows
Are you so sure you won't be crawling
If not for the good why risk falling
Why risk falling

If everything you think you know
Makes your life unbearable
Would you change?
Would you change?
If you'd broken every rule and vow
And hard times come to bring you down
Would you change?
Would you change?

If you knew that you would die today
If you saw the face of God and Love
Would you change?
Would you change?

Czy zwykle piosenki o milosci Sade jak Colour of love, czy o przyjazni I'll be there - sa po prostu piekne!

No coz moze dla niektorych zeswiedczalem, ale muzyka ta piekna z tekstami bedacymi przemysleniami nad zyciem zawsze mnie poruszala, taki to juz "duszewny" jestem....

_________________
Sz'ma Israel, JHWH eloheinu, JHWH echad. Dewarim 6:4

Każda epoka ma swoją muzykę,przy której odlatuje się tak samo jak przy współczesnej.Bach,Mozart,Debussy są tak samo dobrzy na odlot jak Sade,Ścianka,Led Zeppelin czy stary Genesis.
Nie zgodzę się z tym,że to,co stare(zawne przez nas klasyką) jest lepsze,bezpieczniejsze,czyste.Lepszość,bezpieczność i czystość muzyki jest w zasadzie uwarunkowana jedynie postawą słuchacza.
Problem nie leży w muzyce.Problemem są odbiorcy.

_________________
adam

Z tym, że nie rozumiem, dlaczego emocjonalne przeżywanie muzyki zawsze ma być złe...W końcu można się wzruszyć , nawet zapłakać , kiedy słyszy się jakąś piękną kantylenę czy wzburzyć się, kiedy słyszy się jakieś szybkie , dynamiczne przebiegi, rytmiczne kontrasty itp.
Lubię sobie czasem "odlecieć" przy muzyce klasycznej, co nie znaczy, że to są jakieś demoniczne odloty. Raczej chwile refleksji i emocji wzbudzanych samą muzyką.
Jeśli jakaś muzyka wzbudza w e mnie niepokój, pobudza do jakichś dziwnych myśli , po prostu jej nie słucham. Np. Mozarta i Debussy'ego raczej wolę nie słuchać, ich muzyka mnie męczy

I jednak zdarza się, że problem leży również ...w muzyce. Samej muzyce( nie mówię tu o tekstach, te są czytelne, łatwo je zweryfikować).

Muzyka to potęzna broń, czasem niedoceniana, ale i tak każdy ulega jej wpływom. Jednym z jej potężnych "argumentów" jest rytm. Samym rytmem można wprawić człowieka w odmienny stan świadomości...
Ale takie stany raczej nie będą udziałem kogoś, kto slucha symfonii Schuberta czy koncertu Bachowskiego.
Muzyka zawiera czasem jakieś przesłanie, które nie jest bezpieczne, ale najczęściej jest odzwierciedleniem stanu emocjonalnego kompozytora. W ostatnim wypadku odbieramy jedynie...takie , a nie inne emocje.

Miałam już okazję słuchać takiej muzyki, która wydawała się "mówić" , kierować słuchacza w jakieś dziwne stany, myśli ... np. w ogóle nie mogę słuchać Enii( nie pamiętami , jak się pisze) ...

No, trochę namieszałam, ale temat mocno "nienamacalny", a ja jeszcze przed śniadaniem

A ja przy niedzieli słucham sobie "Playing The Angel" Depeszów. Świetna płytka...
Z chrześcijańskim pozdrowieniem.

_________________
www.graniczne.amu.edu.pl

Oto fragment utworu "John the Revelator: [Jan - autor Objawienia] z płyty "Playing the Angel" Depeche Mode:

"John the Revelator [Jan - autor Objawienia]
Put him in a elevator [wsadźcie go do windy]
Take him up to the highest high [zawieźcie na wyskokości]
Take him up to the top where the mountains stop [na sam szczyt góry]
Let him tell his book of lies [niech opowiada swoje kłamstwa]

By claiming God as his only rock [uznając Boga za jedyną skałę]
He's stealing a god from the Israelite [kradnie jakiegoś boga Izraelicie]
Stealing a god from a Muslim, too [i kradnie boga muzułmaninowi]
There is only one god through and through [jest tylko jeden bóg]
Taken from OldieLyrics.com [ściągnięty ze strony OldieLyricks.com]
Seven lies, multiplied by seven, multiplied by seven again [siedem kłamstw, pomnożonych przez siedem razy siedem]
Seven angels with seven trumpets [siedmiu aniołów z siedmioma trąbami]
Send them home on the morning train" [odeślijcie ich do domu porannym pociągiem]

Całość tekstu jest tutaj:

http://www.lyricsmania.com/lyrics/depec ... 84214.html

Cóż, każdy słucha tego, co lubi...

może jakaś interpretacja Bracie... egzegezkę może trza zrobić, zastanowić się nad autorem, a nie od razu układać stosik...

_________________
www.graniczne.amu.edu.pl

A gdzie tu widzisz jakiś stosik? Żyjemy w wolnym kraju, każdemu wolno słuchać tego, co lubi...

Natomiast jeśli chodzi o egzegezę, to sens wyrazowy góruje nad typicznym:

"Jeśli tekst w kontekście ma sens, to nie szukaj żadnego innego sensu abyś nie doszukał się nonsensu."