lis napisał(a):
Chwileczkę, wniosek, o którym wyżej piszesz, nie jest do końca uprawniony. Zasada działa w drugą stronę, jeśli zdanie sformułujemy następująco:
Tym zaś, którzy żyją w stanie małżeńskim, nakazuję nie ja, lecz Pan, ażeby mąż żony nie opuszczał, a jeśliby opuścił, niech pozostanie nieżonaty albo niech się z żoną pojedna; niech też żona z mężem się nie rozwodzi.
Ja rozumiem, że słowa Pawła są skierowane i do braci i do sióstr nawet tam, gdzie jest mowa ogólnie "bracia". Inaczej mielibyśmy listy skierowane wyłącznie do mężczyzn, a siostry byłyby wolne od wielu przykazań. Coś by było chyba nie tak?
Cytuj:
Ale druga część fragmentu wskazuje wyraźnie na konkretną sytuację (całkiem możliwe, że taka miała miejsce w zborze korynckim), i tu Paweł radzi żonie, która już męża opuściła - uwaga: a nie że została opuszczona! - aby: albo pozostała samotną, albo pojednała się z mężem.
No nie przesadzaj. W ten sposób można "przerobić" wiele przyazań, gdzie jest napisane "kobieta" zamast "wszystkie kobiety", albo "brat" zamiast "wszyscy bracia". Np. Mat. 18:15-17 byłby skierowany do jakiegoś konkretnego brata, i to w dodatku własnego. Poza tym, Paweł wyraźnie pisze w I Kor. 7:10
"
Tym zaś, którzy żyją w stanie małżeńskim, nakazuję nie ja, lecz Pan, ażeby żona męża nie opuszczała (...)"
Kontekst i takie sformułowanie raczej oznaczają, że jest to ogólna reguła dotycząca "tych, którzy żyją w związku małżeńskim". Jeśli miałaby dotyczyć jakiejś konkretnej osoby, to oznaczałoby, że w zborze korynckim była tylko... jedna para małżeńska. Nie naciągajmy tekstu.
Cytuj:
Kolejna sprawa, o której chciałbym napisać, to powtarzane tu często sformułowanie, iż w Nowym Przymierzu małżeństwo chrześcijan jest nierozerwalne. Przewrotnie napiszę, a gdzie to jest napisane? Tu:
"A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela." ???
"Człowiek niech nie rozdziela" - to jest chyba jasne stwierdzenie, prawda? Pan jest świadkiem przymierza między mężem i żoną [Mal. 2:14] i w oczach Bożych "żona młodości" nadal pozostaje żoną związaną przymierzem z mężem [Mal. 2:15]. Poza tym, I Kor. 7:27 i 39 mówią o związaniu męża z żoną, a w. 39 o związaniu żony z mężem "tak długo, dopóki żyje jej mąż" - mam wrażenie, że ta zasada również "działa w obie strony", tzn. "mąż jest związany tak długo, dopóki żyja żona" - inaczej naprawdę mielibyśmy niezły chaos i dyskryminację.
Cytuj:
Tu jest raczej zapodany wzorzec, wola i przykazanie Boże, co do małżeństwa. Natomiast twierdzenie, że człowiek nie jest w stanie jedności małżeńskiej rozerwać, to już lekkie nadużycie słów Jezusa. Jezus nie powiedział: co więc Bóg złączył, człowiek nie jest w stanie rozdzielić. Jest napisane: niech nie rozdziela. Widać człowiek może rozdzielić i życie dowodzi, że jest w stanie i niestety to czyni, nawet chrześcijanie (lub pseudochrześcijanie - jak kto woli) Bo czym jest zdrada małżeńska, jak nie łączeniem się z obcym ciałem i zrywaniem więzi i jedności z prawowitym małżonkiem? Możemy się nawet zastanowić, na ile zatwardziały cudzołożnik jest jeszcze żywy dla współmałżonka? Czy przypadkiem już nie jest martwy, taki żywy trup?
Przepraszam bardzo, ale to już jest manipulacja pojęciami. Przymierze małżeńskie trwa i w oczach Boga ludzie są związani tak długo, dopóki jedno z nich nie umrze. Grzech jest grzechem, ale zawsze jest możliwość powrotu i przebaczenia. Natomiast "żywy trup" dla małżonka jest wybiegiem mającym udowodnić, że opuszczonemu wolno się rozwieść, bo jego żona "dla niego już nie żyje" - jest to nie tylko sprzeczne z Biblią, ale wręcz przewrotne podejście do sprawy.
Bóg nie jest bezsilnym dziadkiem, który "zapodaje wzorce". On podaje przykazania i żąda posłuszeństwa swojemu Słowu. Gdyby Bóg rozwodził się z nami za każdym razem po naszym kolejnym akcie duchowego cudzołóstwa, to już dawno nie trwalibyśmy z Nim w przymierzu.
Rozdzielenie czegoś, o czym, Bóg powiedział "niech człowiek nie rozdziela" czyli rozwód, jest po prostu złamaniem przykazania i dodatkowo jest złamaniem ślubów (obietnic) złożonych przed Bogiem. I nie można się zasłaniać tym, że współmałżonek też złamał obietnice.
"Ofiaruj Bogu dziękczynienie i spełnij Najwyższemu śluby swoje! [Ps. 50:14]
"Tak będę opiewał imię twoje na zawsze i śluby moje będę spełniał codziennie" [Ps. 61:10]