www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N cze 15, 2025 10:36 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 20, 2008 3:47 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
ani_isza napisał(a):
czołgi zawsze są brzydkie...
ale tam nie będzie piękniej do czasu aż powróci Pan do swego dziedzictwa 8)

Pewnie, zanim to nastapi, przyjdzie inny uzurpator i tez zrobi porzadek, i wielu mu uwierzy, a zanim to nastapi ( :D ), chyba wkrotce, ujrzymy podobne sceny w europejskich stolicach.
W kazdym razie, bez brzydkich czolgow sie nie obejdzie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 09, 2008 11:04 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
http://www.vinnica.pl/witamy.html

znalezione w necie

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 26, 2008 9:24 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 05, 2008 10:28 pm
Posty: 93
Dominik napisał(a):

Moja zona jest po ASP i (w miara mozliwosci) maluje zarobkowo. Z nia bylo tak, ze przy nowonarodzeniu stwierdzila, ze malowanie jest dla niej zbyt wazne, odeszla od tego, gdy wiedziala ze juz ma w tym wolnosc, zaczela znowu malowac.

Rozumiem twoja zone:).
Podczas studiów na ASP tak strasznie byłam przejęta "robieniem sztuki", ze kiedys zawołałam, "Gdyby sztuka była osobą, niewątpliwie uklęknełabym przed nią!!". To niesłychanie niebezpieczny rewir...Moze przesłonic wszystkie wartosci i stac sie bogiem.


Zył kiedys pewien malarz, nazywał sie Adam Chmielowski. Postac znana dzis raczej jako brat Albert.
Kiedys czytałam jakis pamietnik o nim. Była tam opisana historia, gdy w schronisku dla ubogich zabrakło opału, poniewaz działo sie to zimą, mróz odczuwali wszyscy dotkliwie. Wówczas Adam ruszył do jakiegos schowka i wyciągnąwszy z niego stertę papierów rzucił ją do ognia. To były jego szkice.....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 10, 2009 11:54 am 
Offline

Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 12:06 pm
Posty: 8
Grazyna napisał(a):
Cytuj:
całkowitym poddaniem talentu i twórczości Bogu wyłącznie na Jego chwałę

Czyli w zasadzie zgadzamy się z tym, że zawód artsytsyczny musi artysta porzucić, ponieważ wykonując go w świecie zawsze wpadnie w konflikt sumienia.
I teraz: siły wtórcze w nim drzemią, pragnienie tworzenia nie znikło. Chce oddać swój talent Bogu.
Tworzy pieśni. Albo sztuki teatralne. Albo poezje. I....wkłada ją do szuflady, ponieważ n i k t nie jest tym zainteresowany, nie wyjąwszy ludzi ze zboru. Nie ma zapotrzebowania.
I taki artysta robi się zgorzkniały, sfrustrowany, niepotrzebny.
Można oczywiście powiedzieć: odrzuć swoje pragnienie tworzenia jako przejaw narcyzmu, poezję schowaj do szuflady, pieśni wyrzuć do kosza, a sztukę przerób na makulaturę a sam idź pracować do sklepu( bo z czegoś trzeba żyć) i rób całe życie coś, czego nie lubisz i do czego nie czujesz się powołany. Tylko...czy to o to chodzi?
Wiem , jak to jest( choć nie jestem artystką) pracować w zawodzie, którego się nie lubi. W pracy spędzam 3/4 swego dnia. To bardzo dużo, są tacy, którzy jeszcze więcej.
Czy w kościele w ogóle jest zapotrzebowanie na sztukę? Jeśli bycie artystą rodzi tyle pokus( odbieranie chwały dla siebie), to czy w ogóle sam fakt bycia artystą jest ...naganny?
A co z piosenkarzami, muzykami chrześcijańskimi? Tymi, którzy dają koncerty? Czy świadomość, że ich muzyka podoba się ludziom może ich "zepsuć" i czy w ogóle zadowolenie z dobrze wykonanej roboty to już jest "odbieranie chwały dla siebie"?
To wcale nie jest takie łatwe.
Jesli ktoś powiedzmy stosuje ozdbniki muzyczne( wokalizy) podczas śpiewu starając się uromzaicić linię melodyczną( czyli jest twórczy), bierze chwaŁę dla siebie? Powinien zrezygnować śpiewając prosto, równo, by słowo było tylko eksponowane? Czy tancerz nie powininien w ogole wychodzić na scenę? Przecież eksponuje swoje ciało, grację ruchów, kunszt? Patrzymy na niego, podoba nam się to- czy ten zawód również należy do działu"odrzuconych przez Boga"?
Czy artysta, który coś stworzył i jest to wartościowe może być dumny ze swego dzieła? Czy musi mieć świadomość, że Bóg go w zdolności wyposażył, więc nie wolno mu być z tego dumnym, nie wolno się cieszyć z pochwał, nie wolno ukłonić się przed klaszczącą publicznością?

Co to waściwie znaczy-poddać talent i twórczość Bogu? W praktyce?


Nie udało mi się wydzielić części tego postu a chciałam się odnieść do :"idź pracować do sklepu".Myślę, że i tu może być problem.W sklepie sprzedaje się np.alkohol,papierosy itp. :twisted: No i jak ma się chrześcijański sprzedawca zachować?Nie sprzedać wódki pijakowi,który ostatni grosz wyda, a dzieci nie mają co jeść?
Nie tylko artystyczne zawody są "niebezpieczne", ale inne też.Weźmy nauczyciela historii, który "musi"okłamywać młodzież - miało to miejsce w całkiem nieodległej przeszłości.
W końcu dojdziemy do konkluzji, że najlepiej nic nie robić, bo wszystko może prowadzić do grzechu.....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 10, 2009 12:13 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Oj, przeczytałam tę swoją wypowiedź i...ile się zmieniło w moim myśleniu! Nie ma we mnie już żadnej potrzeby eksponowania "siebie". Bóg mi to zabrał, sama nie wiem, jak i kiedy. Dylemat "artystyczne" przestały jakoś zaprzątać moją głowę...
I trzeba postępować zgodnie ze swoim sumieniem gdziekolwiek się jest. Czyli- nauczyciel historii- skoro jest przekonany, że prawda inna niż w podręczniku- powinien jej nauczać bez względu na koszty. Jeśli nie chcemy- dla spokoju sumienia- sprzedawać alkoholu czy papierosów, to nie róbmy tego. Można pracować w odzieżowym albo w piekarni :D Zawód "artysta" nie jest dla chrześcijanina dobry, niesie zbyt wiele pokus. Żeby zarabiać, musi się podobać publiczności. A publiczności- współczesnym ludziom- podobają się takie rzeczy, że...lepiej tego nie robić.
Jeśli cokolwiek prowadzi nas do grzechu, uciekajmy od tego.Mamy się przecież wystrzegać nawet pozorów zła...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: re
PostNapisane: Pn sie 10, 2009 1:33 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 2:43 pm
Posty: 367
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=7399


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 9:59 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Takie tam...ploteczki...Taka z niej chrześcijanka, jak ze mnie baletnica...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: re
PostNapisane: Śr sie 12, 2009 9:34 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 2:43 pm
Posty: 367
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1345,title, ... caid=188de


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N paź 11, 2009 12:01 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 01, 2009 6:54 am
Posty: 44
Lokalizacja: Wielkopolska
Myślę, że Bóg obdarował niektórych ludzi zdolnościami artystycznymi po to, aby po prostu ich używali. Jestem stanowczo przeciwny poglądom, jakoby muzyk -chrześcijanin miał grać wyłącznie chrześcijańską muzykę (nie daj Boże spod znaku CCM - brrr :D), aktor grać wyłącznie w "Bramach Nieba i Płomieniach Piekła" (jeszcze większe BRRRR :D), a malarz malować wyłącznie ściany w kościele (bo przecież obrazów czcić nie wolno, więc pewnie malować tez nie).
Wydaje się, że sformułowanie "sztuka na chwałę Pana" może być różnie rozumiane. Jeśli uprawianie sztuki jest pracą - zawodem dla niektórych, to chwałę Panu przynosić będzie nie tylko śpiewanie piosenek pod tytułem "Chwalę ciebie Panie", ale po prostu praca uczciwa i rzetelna, jak pisze to Paweł w liscie do Kolosan 3:23-24:

Kol 3:23-24
23. Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi,
24. że od Pana otrzymacie dziedzictwo wiekuiste jako zapłatę. Służycie Chrystusowi jako Panu!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 11, 2009 7:20 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Niby racja...Ale w praktyce to wygląda tak, że piosenkarz/aktor czy inny artysta musi śpiewać/grać/tworzyć "pod publiczkę", żeby przetrwać. I często jest zmuszany do robienia rzeczy wbrew własnemu sumieniu( jeśli jest wierzący).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 11, 2009 10:06 am 
Owieczka napisał(a):
Niby racja...Ale w praktyce to wygląda tak, że piosenkarz/aktor czy inny artysta musi śpiewać/grać/tworzyć "pod publiczkę", żeby przetrwać. I często jest zmuszany do robienia rzeczy wbrew własnemu sumieniu( jeśli jest wierzący).

Niekoniecznie. W Poznaniu grupa wierzących ludzi utworzyła kawiarnie artystyczno-muzyczną (jest też w Gdańsku i będzie w Krakowie), z występami i wystawami. Być może działać też będzie sklep-galeria. Tworzą tam też różne piękne przedmioty użytkowe i ozdoby. Nie ma tam niczego "pod publiczkę".
Poza tym sztuką można się przecież zajmować hobbystycznie i wtedy, jeśli się ma normalny zawód, nie umrze się z głodu.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N paź 11, 2009 12:47 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Issachar napisał(a):
Myślę, że Bóg obdarował niektórych ludzi zdolnościami artystycznymi po to, aby po prostu ich używali.

Tak można by o każdych naturalnych zdolnościach powiedzieć. Niektóre jednak rozwijamy poprzez uczenie się o nich [bo mamy warunki np.w szkole] i jak widzimy, że coś nam dobrze idzie, lub innym się podoba, to zaczynamy koło tego chodzić.
Celem posiadania jakiegoś wykształcenia, jest usamodzielnienie się i zarabianie na siebie. Celem artysty, jeżeli traktuje to jako zawód również jest zarabianie. Czy "robienie sztuki" jest świadczeniem na rzecz rzeczywistych potrzeb społeczeństwa? Czy tylko tych "wyższych-duchowych, emocjonalnych"? Kiedy staje się celem poniżej którego ustawiamy swoje życie z Bogiem [czas na osobistą relację i trwanie w Słowie, pragnienie budowania kościoła z Bogiem i braćmi] i podobanie się Jemu to nie jest już Ok.
Nawet jeśli niektórym uda się zagłuszyć sumienie i dorobić do tego bardzo duchowy i szczytny cel lub wręcz przeciwnie: twierdzić, że jest to neutralne wykorzystywanie czegoś co się posiada w sposób naturalny.

Można swoje naturalne poczucie estetyki i piękna po odrodzeniu dobrze wykorzystać bez szkody dla właściwych priorytetów i podobania się Bogu. Jakie mamy pragnienia [wynikające z nowej natury, czy z nieukrzyżowanej] -można rozpatrzyć nawet w kategoriach tego kogo nasze czyny wielbią bezpośrednio i [jeżeli nie w kategoriach pożytku dla Królestwa lub bliźnich], to przynajmniej czy nie są ze szkodą dla Królestwa i bliźnich. Widzę wiele bezpiecznych dziedzin w wykorzystaniu swoich talentów, gdzie "NIE WIDAC BEZPOŚREDNIO" twórcy w niebezpieczny dla sposób, a jego "produkt" nie jest szkodliwy moralnie. Np. taki, który nie niesie złej tresci, bluźnierczej, niegodziwej, okultystycznej, pornograficznej, itp., itd. oraz nie wprowadza umysłu odbiorcy w zły stan [niekoniecznie samą treścią, bo są i inne nośniki, które nie są obojętne dla stanu umysłu, np. muzyka i tworzące ją instrumenty, sam obraz].
Zdolności artystyczne można np. wykorzystywać do projektowania użytkowego: zdobienia, oryginalnego dekorowania, wzornictwa przedmiotów codziennego użycia.

Issachar napisał(a):
Jeśli uprawianie sztuki jest pracą - zawodem dla niektórych, to chwałę Panu przynosić będzie nie tylko śpiewanie piosenek pod tytułem "Chwalę ciebie Panie", ale po prostu praca uczciwa i rzetelna, jak pisze to Paweł w liscie do Kolosan 3:23-24:

Jeśli!
Jeśli uprawianie sztuki jest pracą - zawodem dla niektórych, to wypada znać wolę Boga w tym temacie, jeżeli ma ta Boza wola jakieś znaczenie dla człowieka. Bo jeśli nie, to po co naciągać wersety- do podparcia swojej woli, z którą nie możemy się rozstać?
Czy można tak uprościć, że każdy "zawód artysty" jest zawsze moralnie neutralny dla wykonującego ten zawód i dla kupujących ten jego "produkt"?
Czy rzeczywiście ten cytowany tekst daje podstawy do takich uproszczeń jak sugerujesz?
Issachar napisał(a):
Kol 3:23-24
23. Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi,
24. że od Pana otrzymacie dziedzictwo wiekuiste jako zapłatę. Służycie Chrystusowi jako Panu!

Czy KAŻDE "cokolwiek" nawet z serca wykonywane będzie dla NIEGO? Co tu oznacza to [niepotrzebne?] wtrącenie:
Służycie Chrystusowi jako Panu
Czy nie sugestię, że odrodzony w każdej dziedzinie życia ma nad sobą Króla i Jego spisane zasady panujące w Jego Królestwie?
Czego dotyczy kontekst? CZEGOKOLWIEK co robimy, czy w uczciwości PODOBANIA SIE PANU, a nie ludziom? Zacytuję może interlinię od wersetu 22, gdzie zaczyna się myśl rozwnięta dalej, a przez Ciebie cytowana tylko w kawałku:
"Niewolnicy, bądźcie posłuszni we wszystkim tym według ciała panom, nie w służbie dla oka jak przypochlebiający się ludziom, ale w prostocie serca, bojąc się Pana. Co jeśli czynilibyście, z duszy pracujcie, jak dla Pana i nie dla ludzi, wiedząc, że od Pana odbierzecie w zamian oddanie dziedzictwa. Dla Pana, Pomazańca, bądźcie niewolnikami; bo czyniący niesprawiedliwość, dostanie którą uczynił niesprawiedliwość, i nie jest branie według twarzy"
[Kol 3:22-25 ale polecam przeczytać do czego Paweł odnosi szerszy kontekst i interlinię przynajmniej od 3:5-25]


Ostatnio edytowano N paź 11, 2009 1:00 pm przez ani_isza, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N paź 11, 2009 1:00 pm 
Offline

Dołączył(a): N paź 15, 2006 10:23 pm
Posty: 32
dziękuję za ten mądry i wyważony wpis.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N paź 11, 2009 2:38 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 01, 2009 6:54 am
Posty: 44
Lokalizacja: Wielkopolska
ani_isza napisał(a):
Czy "robienie sztuki" jest świadczeniem na rzecz rzeczywistych potrzeb społeczeństwa? Czy tylko tych "wyższych-duchowych, emocjonalnych"?

Oj chyba czegoś nie rozumiem. Co to są "rzeczywiste potrzeby"? i czy w związku z tym potrzeby "wyższo-duchowe" są nierzeczywiste?
Moim zdaniem człowiek ma daną mu przez Stwórcę potrzebę obcowania ze sztuką, zatem tworzenie dzieł oraz ich wykonywanie jest zaspokajaniem tej potrzeby podobnie jak produkcja samochodów jest zaspokajaniem potrzeby przemieszczania i podróżowania.

ani_isza napisał(a):
Kiedy staje się celem poniżej którego ustawiamy swoje życie z Bogiem [czas na osobistą relację i trwanie w Słowie, pragnienie budowania kościoła z Bogiem i braćmi] i podobanie się Jemu to nie jest już Ok.

Zgadzam się z tą wypowiedzią, ale przyznasz, że dotyczy to każdej sfery. Wielu ludzi nie-artystów w dzisiejszym świecie jest np. pracoholikami i wykonywanie każdej pracy może być ponad relacją z Bogiem.

ani_isza napisał(a):
Można swoje naturalne poczucie estetyki i piękna po odrodzeniu dobrze wykorzystać bez szkody dla właściwych priorytetów i podobania się Bogu.

Zgadzam się, z tym zastrzeżeniem, że niekoniecznie oznacza to angażowanie się wyłącznie w "sztukę chrześcijańską".

ani_isza napisał(a):
Widzę wiele bezpiecznych dziedzin w wykorzystaniu swoich talentów, gdzie "NIE WIDAC BEZPOŚREDNIO" twórcy w niebezpieczny dla sposób,

Tu chyba nie do końca rozumiem.
Kiedy filharmonia gra utwór to np. NIE WIDAC BEZPOŚREDNIO kompozytora (często już nie żyje :)). Za to widać dyrygenta (który odpowiada za kształt wykonania - to też dzieło) oraz muzyków odgrywających swoje partie (zadaniem muzyka filharmonii jest dokładne odegranie napisanej partii zgodnie ze wskazówkami dyrygenta).
Kiedy artysta rockowy gra własną piosenkę to w oczywisty sposób WIDAĆ TWÓRCĘ (klawiszowiec zespołu The Rolling Stones występował kiedyś schowany za kotarą, ale domyślam się, że nie o to Ci chodzi :))
Pytanie (trzymając się muzyki) co z muzykiem sesyjnym nagrywającym w studio partie powiedzmy basu na najnowszą płytę Kayah - WIDAĆ CZY NIE?

ani_isza napisał(a):
(...) jego "produkt" nie jest szkodliwy moralnie. Np. taki, który nie niesie złej tresci, bluźnierczej, niegodziwej, okultystycznej, pornograficznej, itp., itd. oraz nie wprowadza umysłu odbiorcy w zły stan [niekoniecznie samą treścią, bo są i inne nośniki, które nie są obojętne dla stanu umysłu, np. muzyka i tworzące ją instrumenty, sam obraz].

Twórca, który tworzy dzieła o powyższej treści raczej nie jest artystą chrześcijańskim i myślę, że jest to raczej oczywiste (choć można się zastanawiać czy np. chrześcijański akustyk - a znam takiego może np. nagłaśniać taki koncert). Z tymi "stanami umysłu" to niestety nie jest taka oczywista sprawa. Tzn. np. ja, jako twórca nie zawsze wiem kogo i w jaki stan wprawi moje dzieło. Znałem kiedyś osobę z tendencją do "odlotów" m.in. przy muzyce. Co ciekawe nie była to wcale muzyka psychodeliczna czy transowa - odlatywała do zwykłego popu (zespoły tupu Cranberries, The Corrs itp.) nie znała przy tym angielskiego, więc to nie od treści.



ani_isza napisał(a):
Zdolności artystyczne można np. wykorzystywać do projektowania użytkowego: zdobienia, oryginalnego dekorowania, wzornictwa przedmiotów codziennego użycia.

Jasne, że można, ale czy to jedyna wg Ciebie możliwość dla artysty-chrześcijanina???

ani_isza napisał(a):
Jeśli uprawianie sztuki jest pracą - zawodem dla niektórych, to wypada znać wolę Boga w tym temacie, jeżeli ma ta Boza wola jakieś znaczenie dla człowieka.

Tu zgodzimy się myśle, że zawsze wypada znać wolę Boga niezależnie od posiadania obdarowań artystycznych bądź nie. Prawda?
Zmierzam do tego, że chyba niesłusznie stawiamy artystom inne - wyśrubowane standardy.

ani_isza napisał(a):
Czy rzeczywiście ten cytowany tekst daje podstawy do takich uproszczeń jak sugerujesz?
Issachar napisał(a):
Kol 3:23-24

Nie wiem czy zastosowałem uproszczenie. Myślę, że praca kompozytora, aranżera, muzyka sesyjnego, trębacza w filharmonii podlega takim samym standardom jak każda inna praca i dlatego Kol 3:23-24 jest jak najbardziej a'propos, różwniez w tym szerszym kontekście.

I jeszcze refleksja na koniec do braci nie-artystów. Zastanówmy się, czy nieświadomie poprzez własne (często nawet słuszne) uprzedzenia do współczesnej pop-kultury nie próbujemy wrzucić na ich barki ciężaru, którego sami nie nosimy (rezygnacja z pracy, zawodu artysty, nagrywania płyt malowania obrazów itd.) i czy zbyt łatwo nie osądzamy ich (nie zostawili tego czy tamtego dla Chrystusa a powinni). Nie jest łatwo artystom, ludziom wrażliwym uporać się z samymi sobą, stara natura itp. Mam wrażenie, że wielu braci dokłada im jeszcze niepotrzebne obciążenia, a wynika to w dużej mierze z niezrozumienia i własnych stereotypów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 11, 2009 2:59 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
I jeszcze refleksja na koniec do braci nie-artystów. Zastanówmy się, czy nieświadomie poprzez własne (często nawet słuszne) uprzedzenia do współczesnej pop-kultury nie próbujemy wrzucić na ich barki ciężaru, którego sami nie nosimy (rezygnacja z pracy, zawodu artysty, nagrywania płyt malowania obrazów itd.) i czy zbyt łatwo nie osądzamy ich (nie zostawili tego czy tamtego dla Chrystusa a powinni).


Wszystko jedno- artysta, nie- artysta...Powinniśmy odrzucić to, co się bogu nie podoba albo prowadzi nas do nieposłuszeństwa Słowu.

Cytuj:
Nie jest łatwo artystom, ludziom wrażliwym uporać się z samymi sobą, stara natura itp. Mam wrażenie, że wielu braci dokłada im jeszcze niepotrzebne obciążenia, a wynika to w dużej mierze z niezrozumienia i własnych stereotypów.

"Stara natura", "wrażliwość" nie jest usprawiedliwieniem grzechu i postępowania, które do grzechu może doprowadzić.
I co to znaczy "wg własnych stereotypów"? Przecież mamy wszystko filtrować przez Słowo Boże.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL