www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Wt maja 21, 2024 4:37 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 696 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 47  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 2:05 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 5:43 pm
Posty: 32
Smoku,skoro Jezus ,wie jaka przeszkodą w małżeństwie jest popełnione wszeteczeństwo,to czemu to negujesz.Bo widzisz,ja wiem jak trudno jest odbudowac małzenstwo,po tym jak legło w gruzach zaufanie i czystosc małzeńska.Uwierz mi,napraawde czasem nie da sie z tym zyc,a przynajmniej nie tak,jak wczesniej.Pan nie zmusza małżonkow,jak zresztą sam napisałes,do dalszego współzycia.Bo przecież,"małżonkowie,nie mogą stronic od współzycia./obcowania cielesnego/Czasami jest tak,że zwyczajnie i po ludzku on/ona po tym,brzydzi sie jego/jej ciała którym oddawał się wszeteczeństwu.Bóg przebacza i zapomina.My przebaczamy,ale trudniej z tym zapominaniem.
Paweł wyjasnia że wszeteczeństwo,jako jedyny grzech,jest popelniany poprzez ciało.Inne są poza nim popełniane.Nie jest ani przez to większy,ani ciezszy,ani mniejszy.Ale jest rozdzielający jednośc cielesną małżonków.
Zauważ też,że nie mówiłam o nieprzebaczeniu zdrady.Tak,zgadzam się,że przebaczenie jest obowiązkiem.
Więcej,jest uwolnieniem od "piekła za życia'
"A jeśliby opuściła,niech pozostanie niezamężna..."1 Kor.7/11 I to dotyczy obu partnerow.
Separacja,w wypadku popełnionego wszeteczeństwa jest rzeczywiscie jedynym słusznym rozwiązaniem.Bo Bóg nie uznaje rozwodow.


Ostatnio edytowano Wt maja 16, 2006 2:16 pm przez Roma, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 5:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Pod rozwagę i do dyskusji, ze strony głównej KZ w Polsce:

Naczelna Rada KZ w sprawie małżeństwa, rozwodu, powtórnego małżeństwa oraz planowania rodziny:

Małżeństwo jest instytucją ustanowioną przez Boga. Jest to monogamiczny i nierozerwalny związek mężczyzny i kobiety. (Rdz 2,23-24; Mt 19,5-6; Mk 10,6-12; Ef 5,31).
Małżeństwo uważa się za zawarte z chwilą złożenia ślubowania mającego charakter aktu publicznego zgodnego z obowiązującymi normami prawnymi i kościelnymi. (Rdz 24,67; 29,22-23; Sdz 14,10; Rt 4,11-13; Mt 1,18-21;).
Zawieranie związku małżeńskiego przez osobę wierzącą z osobą niewierzącą - mimo ważności tego małżeństwa - uważa się za niezgodne z wolą Bożą. (2Kor 6,14-16).
Rozwód zawsze jest złem. (Ml 2,13-16; Mt 19,8; Mk 10,9).
Uznaje się dopuszczalność rozwodu jako mniejszego zła w przypadkach szczególnych przedstawionych w Nowym Testamencie:
klauzula Mateuszowa (5,32; 19,9),
obie klauzule Pawłowe (1Kor 7,11.15).
Powtórne małżeństwo, jako mniejsze zło, jest możliwe, gdy rozwód nastąpił w wyniku wszeteczeństwa lub z inicjatywy strony niewierzącej. Odnosi się to także do osób rozwiedzionych z innych przyczyn niż wyżej wymienione, jeżeli rozwód miał miejsce przed ich nawróceniem. Jednak w każdym przypadku kwestia powtórnego małżeństwa powinna być rozpatrywana indywidualnie. W związku z tym nie należy wymagać od pastora spełnienia posługi ślubnej, jeśli zakłóca to spokój jego sumienia. (Mt 5,32; 19,9; 1Kor 7.15; 2Kor 5,17).
Duchownymi Kościoła, Starszymi Zboru i Diakonisami nie mogą być osoby rozwiedzione. (1Tm 3,2.11-12; Tt 1,5-7).
Współżycie płciowe przedmałżeńskie i pozamałżeńskie, współżycie homoseksualne oraz inne zboczenia seksualne są grzechem. (Kpł 18,22-23; Pwt 5,18; 22,13-29; Mt 1,18-25; 5,27-28; Łk 1,34; Hbr 13,4; Rz 1,26-27).
Uznaje się świętość pożycia płciowego w małżeństwie, przez które realizuje się biblijna zasada: "staną się jednym ciałem" i które służy prokreacji. (Rdz 2,24; Kzn 9,9; 1Kor 6,16; 7,3-5).
Małżonkowie mają prawo do planowania rodziny zgodnie z ich chrześcijańskim sumieniem; dopuszcza się stosowanie środków antykoncepcyjnych za wyjątkiem wczesnoporonnych. Aborcja jest grzechem. (Rdz 1,28; Wj 20,13).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 5:44 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Myślę Romo :), że źle użyłem słowa kompromis, który z założenia odnosi się do łaczenia dwóch róznych opcji. W tym co napisałem jedynie wskazałem że takim kompromisem między grzesznym człowiekiem, a Bogiem stał sie Chrystus, a nie ze jest to połaczenie światła z ciemnością.

Ciemność, grzech, zło nie może wejść na ten pomost z prostej przyczyny, aby wejść musi umrzeć, a owocem grzechu jest śmierć. I grzech nie jest wstanie zmartwychwstać, gdyz nie należy do pomostu :), nie jest z Niego.

Drugą wskazówką jest obecne zycie, każdego kto wierzy. Bowiem na świecie panuje grzech, a nie Bóg. Bóg panuje tylko w sercach tych którzy go przyjęli i oczekują. Takie zycie we wrogim środowisku też jest kompromisem nas wszystkich, którzy wierzą i oczekują. Czy będąc tutaj, miesza sie światło z ciemnością? Moim zdaniem nie, choc może gdy osoba która wierzy, zaczyna odchodzić i wątpić. Wtedy światło które przyjęła przestaje świecić jej oczom, i sama po czasie może świecić tym czym świat swieci.

wierząc i będąc tutaj, nasze zycie nie jest kopromisem ze swiatem, a jednak tu jesteśmy, zbudowani wewnętrznie i zyjąc w Jego Zakonie. To jest twarde i stanowcze stanowisko zycia w celibacie wiary. Zyjemy w izolacji od świata niezaleznie czy jesteśmy w małej miejscowości czy dużej, dlatego też szukamy sie wzajemnie, i także wychodzimy przeciw ciemnościom aby kogoś pozyskać.

Świeć Romo dalej, takim a nie innym stanowiskiem jakim świecisz. Uważam że jest to prawdziwe światło, i nie miałem zamiaru tego podważać, ani zaciemniac.

Ten brak kompromisu jest w nas, lecz ludziom którzy jeszcze nie uwierzyli
najpierw trzeba pokazać przebaczenie (i to darmo!!! bo nie z naszej mocy woli czy zasług), a będac juz wierzącym jeszcze wiele razy sobie nawzajem przecież w pomniejszych sprawach wybaczamy i aby nie obciążać zanadto nie we wszystko na raz jestesmy wprowadzani - to i twój przykład o dzieciach jest dobry.

Mam nadzieję że teraz juz troszke lepiej mozemy się rozumiec :)

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 6:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 10:57 pm
Posty: 278
Z tego co rozumiem Romo twoim mężem byl wierzacy czlowiek, popelnił zdrade( czyli złączył się fizycznie z inną kobietą, czy tak?), jstescie teraz w separacji, on został wykluczony ze zboru.
Powiedz mi czy on dalej trwa w wiezi z tą kobieta, czy moze to byl jednorazowy akt?
Czy twoj mąż pokutowal i jaki jest jego stan obecnie?


Czy możliwe jest zebyście się znowu zeszli jako małzeństwo?

_________________
www.sylkarayska.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 6:33 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Roma napisał(a):
Smoku, skoro Jezus, wie jaka przeszkodą w małżeństwie jest popełnione wszeteczeństwo, to czemu to negujesz.

Ja nie neguję słów Jezusa, tylko błędne rozumienie słów Jezusa. Po prostu Jezus mówił coś innego, niż się wielu osobom wydaje. W tym jest problem. Przeczytaj dokładnie to, co napisałem.

Cytuj:
Bo widzisz,ja wiem jak trudno jest odbudowac małzenstwo,po tym jak legło w gruzach zaufanie i czystosc małzeńska. Uwierz mi,napraawde czasem nie da sie z tym zyc, a przynajmniej nie tak, jak wczesniej.

Wiem, ale czy Bóg nie jest Wszechmocny? "Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie" [Flp. 4:13]

Cytuj:
Pan nie zmusza małżonkow, jak zresztą sam napisałes, do dalszego współzycia. Bo przecież,"małżonkowie, nie mogą stronic od współzycia. /obcowania cielesnego/Czasami jest tak, że zwyczajnie i po ludzku on/ona po tym, brzydzi sie jego/jej ciała którym oddawał się wszeteczeństwu. Bóg przebacza i zapomina. My przebaczamy, ale trudniej z tym zapominaniem.

"Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie" [Flp. 4:13]

Cytuj:
Paweł wyjasnia że wszeteczeństwo, jako jedyny grzech, jest popelniany poprzez ciało. Inne są poza nim popełniane. Nie jest ani przez to większy, ani ciezszy, ani mniejszy. Ale jest rozdzielający jednośc cielesną małżonków.

Ale Paweł nie wspomina o tym, że po przebaczeniu nie należy dążyć do ponownej jedności małżonków - różnież w ciele.

Cytuj:
"A jeśliby opuściła, niech pozostanie niezamężna..."1 Kor.7/11 I to dotyczy obu partnerow. Separacja, w wypadku popełnionego wszeteczeństwa jest rzeczywiscie jedynym słusznym rozwiązaniem.Bo Bóg nie uznaje rozwodow.

Błędnie definiujesz wszeteczeństwo. To nie jest to samo, co cudzołóstwo i nie o cudzołóstwie mówił Jezus w Mat. 19:9 jako podstawie do listów rozwodowych, a poza tym w Nowym Przymierzy nie ma listów rozwodowych. Chyba nie przeczytałaś dokładnie mojego wcześniejszego postu, jak Cię prosiłem. Trudno mi powtarzać się po kilka razy. Jest tutaj:

http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... ervah#5863

Cytuj:
A jesli chodzi o dalsze kroki odnosnie wspólnego życia, to najpierw pokuta i zadościuczynienie w bardzo praktycznych sprawach, zanim moglibyśmy sie układac :D Pewne rzeczy muszą byc naprawione. A stało sie, oj cały wór tego jest do naprawienia. I po tym poznac czy ktos naprawdę się upamiętal jak chocby ten fakt, że bierze na siebie odpowiedziałnosc za swe występki. I chce coś z tym zrobic, a nie tylko płakac i mówic; to demony....zrobily.nie ja!

Współczuję Ci, ale przebaczenie i odzyskanie straconego zaufania to dwie różne sprawy.

A Paweł pisze nie tylko o usuwaniu grzeszników, którzy nie chcą się upamiętać, ale również o przyjmowaniu z powrotem tych, którzy się upamiętali. Nie zapominaj o tym. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 9:17 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 5:43 pm
Posty: 32
Dziękuje Smoku,że tak wiele uwagi poswiecileś na dogłębną wręcz analizę moich wypowiedzi.Jesteś bardzo dociekliwym badaczem prawdy,wię mam nadzieję,ze dużo wiecej skorzystam na poznawaniu twojego zdania,niz analizujac Statut KZ,w tym temacie.Bez obrazy,Lisie.!Czy ty zacytowałeś ten statut,poniewaz,zgadzasz się ze wszystkim co tam ustanowiono na śynodzie.A jeśli jest w tym statucie coś co niepokoi twoje sumienie,to podziel się wątpliwosciami. :shock:
Ponieważ ty wytoczyłeś to działo,to od ciebie Lisie,chciałabym przede wszystkim usłyszec,czy można te ustanowienia,traktowac na rowni z autorytetem np.listów apostolskich
Może,beda też i inne wypowiedzi.Chyba ze nie wolno tego statutu poddawac pod osąd,laików,i osób nie bedących z KZ. :lol: :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 10:20 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 5:43 pm
Posty: 32
:( :oops: :(


Ostatnio edytowano Wt maja 16, 2006 2:18 pm przez Roma, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 10:21 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Romo,
oświadczenie, które zacytowałem za KZ w całości, potraktuj jako głos w dyskusji. Jest ono wyrazem zrozumienia tematu przez jedną ze społeczności Kościoła protestanckiego w Polsce, a nie tylko pojedynczego i anonimowego forumowicza. Temat tego wątku, nie ukrywam, bardzo mnie interesuje i szukam odpowiedzi na kilka pytań.


Ps. pamiętasz jeszcze o mojej prośbie :?:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 19, 2005 1:20 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 10:57 pm
Posty: 278
Dzięki Roma, po ty co napisalas domysliłam się kim jestes. Nie bede drązyć tematu na forum.
Ale przyznam sie że jestem w kontakcie z twoim mężem i z jego strony to zupelnie inaczej wygląda. Wiem tylko tyle - to z jego relacji - ze trzy lata temu sie upamiętał , i kocha Jezusa, ale wie ze cie bardzo zranil i rozumie cie . Ale i tak chyba zbyt mało wiem...
Natomiast wierzę w jego upamiętanie i szczerość .....
Ale cieszę się , ze sie o niego modlisz.

_________________
www.sylkarayska.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 19, 2005 10:27 am 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Upamietał się ,jest szczery i nadal zyje i obćą kobietą?I nadal nie przeprasza? :shock:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 19, 2005 11:20 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Jako badacz prawdy podsumuję dotychczasowe zeznania Romy i Sylki w tym temacie:

Sylka napisał(a):
Z tego co rozumiem Romo twoim mężem byl wierzacy czlowiek, popelnił zdrade (czyli złączył się fizycznie z inną kobietą, czy tak?), jstescie teraz w separacji, on został wykluczony ze zboru. Powiedz mi czy on dalej trwa w wiezi z tą kobieta, czy moze to byl jednorazowy akt? Czy twoj mąż pokutowal i jaki jest jego stan obecnie?.

Roma napisał(a):
Sylka, jest tak jak napisałas. I jest dalej w nieupamietaniu. A co gorsza, założyl w tamtym miejscu konkurencyjny "kosciól' w którym pastorową jest kobieta z która popełnił cudzołostwo. On też się każe tytułowac pastorem. Kobiete te on sam wyznaczył na pastora. Miejscowy zbor z którego zostal wykluczony uznaje ich istnienie jako samozwanczy, nielegalnie działajacy. Czy ci ludzie, ktorzy wyrządzili tyle krzywd wierzacym, i sami sie nie upamiętali, mogą innym głosic upamiętanie? Zarzut który nadal na nich ciży, zostal skonfrontowany, a zreszta oni się z tym niemoralnym życiem wrecz obnosili, jako wyraz ich wolności w Chrystusie i umiejetnośc korzystania z darmowej łaski.

Sylka napisał(a):
przyznam sie że jestem w kontakcie z twoim mężem i z jego strony to zupelnie inaczej wygląda. Wiem tylko tyle - to z jego relacji - ze trzy lata temu sie upamiętał , i kocha Jezusa, ale wie ze cie bardzo zranil i rozumie cie . Ale i tak chyba zbyt mało wiem...
Natomiast wierzę w jego upamiętanie i szczerość .....

A więc mamy fakty następujące: wierzący mąż popełnia cudzołóstwo i to w sposób ciągły, a następnie odchodzi z "przedmiotem cudzołóstwa" od swojej wierzącej żony. Został w związku z tym wykluczony ze zboru i nastąpiła separacja - czyli żona postanowiła się odseparować prawnie od męża, który nadal żyje w związku cudzołożnym z inną kobietą.

Nie mówimy o "sytuacji zastanej", w które ludzie nawracają się mając za sobą po kilka rozwodów i nowe rodziny. Mówimy o sytuacji, która zaistniała w rodzinie wierzącej, w pełni świadomej jeszcze przed zaistnieniem problemu (czyli cudzołóstwa).

Sylko, jeśli ten człowiek się naprawdę upamiętał, to powinny nastąpić konkretne fakty: On, po zrozumieniu swego błędu, publicznie pokutuje z tego, że publicznie obnosił się z grzechem i tłumaczył go "wolnością w Chrystusie" i staje przed zborem, który założył żyjąc w grzechu, publicznie go przepraszając za uczynione zło. On wraca do macierzystego zboru i jego zbór macierzysty przyjmuje go, łącząc się ze zborem założonym przez cudzołożnika, albo rozpoczynając nowy rozdział swojej historii z nowym pastorem i pokutując przed Bogiem za dopuszczenie do takiej sytuacji, jaka wcześniej miała miejsce.

Zbór maciarzysty przyjmuje pokutującego, okazując mu miłość [II Kor. 2:5-10]. Żona go przyjmuje z powrotem i przebacza mu do końca [Mat. 6:15] w mocy Bożej [Flp. 4:13] - a sprawy odzyskania zaufania będą się toczyć osobno. Cudzołożnica zwana "pastorem" zostaje sama. Mam nadzieję, że w tym drugim związku nie urodziły się jeszcze dzieci, bo to byłaby jeszcze większa komplikacja sprawy.

Jeśli nie zaistniały takie fakty (lub przynajmniej nie rozpoczęło się to, o czym piszę wyżej), to nie ma mowy o prawdziwym upamiętaniu. :!:

Co to znaczy, że "z jego strony wygląda to inaczej?" Gość opuścił żonę z inną kobietą. Co może "wyglądać inaczej z jego strony"? :shock:

To tak, jakby ktoś kogoś zabił, mamy trupa, a zabójca mówi, że "z jego strony to wygląda inaczej"... :roll:

Uważam na postawie Pisma, że nadal nie ma podstaw do rozwodu. Separacja jest faktem, bo męża nie ma w domu, natomiast sprawy prawne przed światem to osobna historia, która pewnie ułatwia życie opuszczonej kobiecie, ale nie zmienia faktu, że przed Bogiem jej przymierze z cudzołożnym mężem trwa nadal. Mąż opuścił żonę i trwa w grzechu, ale żona męża opuszczać nie powinna [I Kor. 7:10] - mąż nie jest poganinem i nie dotyczy go "przywilej Pawłowy" [I Kor. 7:15]

Cytuj:
Są ponadto prowadzeni przez takie objawienia,że nawet osobiście Chrystus ich nawiedza, dając wskazowki i odsłaniajac sprawy, dla nas niedostępne.

Człowiekowi, który żyje w cudzołóstwie i otrzymuje od "Chrystusa" objawienia spraw niedostępnych, przydałby się egzorcysta. :idea:

Roma, szacunek dla Ciebie. Będę się za Ciebie modlił, żebyś wytrwała w Panu i żebyś przyjęła mężą, gdy będzie autentycznie pokutował, co powinno skutkować jego konkretnym zachowaniem. Człowiek, którego Bóg przekonuje o grzechu, jest w stanie publicznie pokutować, żeby oczyścić siebie i otrzymać przebaczenie tych, których sam skalał.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 19, 2005 12:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 5:43 pm
Posty: 32
Dziękuję Smoku.Upamiętanie to bardzo konkretne decyzje.Weszłam na to forum,ze wzgledu na temat który jest dla mnieważny bo dotyczy mojego życia.Nie chce ubijac piany,i popisywac sie wiedza.Po wielu latach milczenia,wreszcie postanowilam o tym z kimś porozmawiac.I to forum wydawalo mi się odpowiednie do tego.Wiazała mnie pewna reguła:mów tylko to co buduje".To nie jest/jeszcze nie jest/świadectwo budujace i nie ukazuje zwycięstwa Jezusa w tym co się stalo.I nie mam zamiaru tu na forum,pietnowac męza.
Widzę jednak,możliwośc zrobienia pewnych kroków,żeby w przyszłosci zapobiegac podobnym jak moja tragediom.I o tym też chcialam porozmawiac,otwarcie i bez kościelnej presji.
Sylka.Zachowaj wie dystans do tego co byc moze jeszcze od meza usłyszysz,na mój temat.Albo jak chcesz porozmawiajmy prywatnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 19, 2005 12:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 5:43 pm
Posty: 32
I jeszcze jedno.Własnie dlatego że to jest separacja a nie rozwód,caly czas mam świadomośc ze mam męza,tyle ze nieobecnego. :(


Ostatnio edytowano Wt maja 16, 2006 2:19 pm przez Roma, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 19, 2005 12:43 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 5:43 pm
Posty: 32
Smoku Wawelski czy nie zechciałbyś porozmawiac ze mną na privie?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 19, 2005 1:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Z Mateusza 5:

Cytuj:
(21) Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. (22) A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: Bezbożniku, podlega karze piekła ognistego. (23) Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, (24) zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! (25) Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. (26) Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz. (27) Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! (28) A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. (29) Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. (30) I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. (31) Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy. (32) A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa. (33) Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. (34) A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie - ani na niebo, bo jest tronem Bożym; (35) ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. (36) Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. (37) Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. (38) Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! (39) A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! (40) Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! (41) Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! (42) Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. (43) Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. (44) A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; (45) tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. (46) Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? (47) I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? (48) Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.


Powyżej mamy nauczanie Chrystusa na różne tematy, zaczerpnięte z Prawa, z komentarzami Nauczyciela, z których możemy wnioskować, że zastosowanie nauki odnosi się do Nowego Przymierza, więc dla chrześcijan wszystkich czasów również.

A co my tu mamy:
Cytuj:
(31) Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy. (32) A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa.


Smok sugerował, przywołując na pomoc jakieś angielskojęzyczne strony, że 'wyjątek wszeteczeństwa, nierządu' (gr. porneia) odnosi się tylko do grzechu współżycia przed małżeństwem, słowem utraty dziewictwa kobiety.
I to miałby być jedyny dopuszczalny wyjątek odprawienia żony, rozwodu.
Mam pytanie, a gdzie to jest napisane w powyższym fragmencie?

Według mnie słowa: 'a ja wam powiadam' wskazuje wyraźnie na podkreślenie zasady obowiązującej chrześcijan, a nie na wyjaśnienie jakiegoś starotestamentowego przypadku przekroczenia Prawa mojżeszowego.

Fragment z Mateusza 19 ma podobne brzmienie, zapodano w nim słowa:
Cytuj:
"A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo.


Jakoś zapomina się o zapytaniu, skierowanym do Jezusa, po którym one padają:
"Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?"

No więc mamy odpowiedź Jezusa: z wyjątkiem przyczyny wszeteczeństwa (porneia)
Ktoś wie, co oznacza porneia?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 696 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 47  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL