Masz dwie możliwości żeby dobrze wychować dzieci.
1. Po ludzku w sposób cielesny
2. Na sposób Boży w sposób duchowy
W pierwszym wypadku zaciągnij opinii, informacji u ludzi którzy się na tym znają i zajmują na co dzień, (tz. zawodowych wychowawców, psychologów lub u osób którzy mają dzieci dorosłe dobrze wychowane).Ten sposób jest na zasadzie tresury w/g określonych zasad. Ja osobiście nie polecam, jest nie trwały i nie pewny

, ale lepszy niż żaden.
W drugim przypadku mogę Ci tylko tyle powiedzieć, żeby od Boga coś dostać to trzeba to najpierw stracić. Zasada, strata-zysk, śmierć-życie. Nie jest to łatwa droga, ale na pewno skutek będzie większy niż Ci się wydaje, pewny i trwały.
Może zadajesz sobie teraz pytanie. To co żeby od Boga coś dostać to trzeba to najpierw stracić?
Otóż myślę że nie, zasada ta (o ile można to tak nazwać) odnosi się głównie do czegoś trwałego, do czegoś co jest zbudowane na skale. Można porównać to do owocu. Myślę że nie dotyczy to darów, które raz są a później może ich nie być.
Ja mam dzieci duże i doświadczyłem tego w swoim życiu, musiałem nie tylko dzieci stracić, ale całą rodzinę, żeby ją zyskać. Doświadczenie to, przypomina doświadczenie Abrahama z Izakiem i przypowieść o synu marnotrawnym.
Możesz wybrać albo jedno, albo drugie, ale nie próbuj tych dwóch sposobów z sobą połączyć, bo otrzymasz to, co spłodził Abraham z niewolnicą Hagar.
Jeszcze jedno, słuchając rad na temat wychowywania dzieci, staraj się zaciągać ich u osób którzy je mają i to dobrze wychowane. Według starej zasady(jak ktoś powiedział) "Prorok który nie potrafi być prorokiem we własnym domy nie będzie nim i poza domem."