1anowi napisał(a):
Pracuję w szkole chrześcijańskiej od 2 miesięcy, jestem tam pedagogiem sa poważne problemy z dziećmi chrześcijan no i pani dyrektor zapowiedziała radę pedagogiczną na temat dyscyplinowania dzieci. Uważam , że po dzieciach dokładnie widać jak jest w domach i to rodzice są najbardziej odpowiedzialni za wychowanie dzieci . Wychowanie i tym samym dyscyplinę wynosi się z domu Bóg będzie rozliczał rodziców za wychowanie dzieci a nie nauczycieli ze szkoły podstawowej . Powszechnie wiadomo że największy wpływ ma na wychowanie dziecka rodzina , na drugim miejscu grupy rówieśnicze a później dopiero szkoła co myślisz na ten temat Szanowny Lisie?

jak widać Lisem nie jestem
ale mam propozycję, żeby spokojnie poczekać na tę Radę Pedagogiczną i wysłuchać sugestii Dyrekcji.
Rodzaj szkoły (świecki czy chrześcijański) nie ma tutaj znaczenia, ponieważ obowiązują nas humanistyczne cele wychowawcze
A Dyrekcja (mam nadzieję) zmierza do wyjścia na przeciw problemom dzieci w zgodzie z możliwościami szkoły.
Jest wiele sposobów motywowania indywidualnego i zespołowego dzieci (różne ze względu na ich wiek i potrzeby).
Tak więc pewnie nauczycielom pozostanie przemyślenie swoich działań dalekookresowych na poziomie organizacji pracy z uczniem:
--w trakcie realizacji jednostki poznawczej (tematycznej)
-- oraz przereorganizowanie działań/celów wychowawczych całej szkoły (programy, ścieżki itp., itd.).
-- włączenie do świadomych działań rodziców
Dobrze, że nie jesteście ignorowani jako pedagodzy przez swoje szefostwo.
Skoro to Szkoła, a nie Przedszkole Agnostyku - to są inne potrzeby/możliwości dzieci:
- inny jest stosunek czynności zadaniowych do zabawowych (te drugie są już powoli eliminowane na rzecz samodzielnego organizowania sobie działań poznawczych przez dzieci)
-a różna indywidualna "gotowość szkolna" nie zawsze daje się z czasem wyrównać ze względu na różne uwarunkowania:
(np. to jaki jest typ UN i jak było dziecko pobudzane i wyciszane, czy potrafi koncentrować uwagę - to zaczyna się w domu od urodzenia się dziecka, a pokutuje na studiach...unikaniem lub podejmowaniem działań poznawczych i umiejętnościami organizowania sobie "warsztatu pracy" samodzielnie)
- brzydkie określenie: "trening" umiejętności społecznych trwa bardzo długo i nie zawsze pokrywa się z umiejętnościami poznawczymi
- dzieci bardzo szybko się uczą...unikania wysiłku, odpowiedzialności: czyli modelują zachowania grupowe
Osobiście mi pomagało takie celowe zindywidualizowane organizowanie pracy uczniom oraz systemu samooceny i oceny zespołu, żeby uniemożliwić "aktywność niepożądaną" (w czasie jednostki poznawczo-tematycznej).
Zajmuje to na początku bardzo dużo czasu nauczycielowi, ale raz przygotowane daje stabilny warsztat pracy. Uczniowie mają świadomość:
po co się tego uczą, wiedzą co od nich zależy, nie mają poczucia marnowania czasu i braku kontroli ich pracy/zachowania - pozytywnie motywowani przez nauczyciela i własny zespół mogą nauczyć się odpowiedzialności.
Większy opór spotykałam raczej ze strony innych nauczycieli, którzy sabotowali ustalenia grona pedagogicznego realizując model lekcji tylko wykładowy i dawali tym sprzeczne komunikaty dzieciom.
Wykłady li i jedynie są możliwe do realizacji na dużo wyższym poziomie kształcenia niż podstawowy/gimnazjalny (wcześniej to tylko ewentualnie!!! elementy wykładu).
_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]