Łuk. 6:28-29
28. Błogosławcie tym, którzy was przeklinają, módlcie się za tych, którzy was krzywdzą.
29. Temu, kto cię uderzy w policzek, nadstaw i drugi, a temu, kto ci zabiera płaszcz, i sukni nie odmawiaj.
(BW)
S.W. napisał:
Cytuj:
To prawda, że w razie prześladowań należało raczej uciekać niż się bronić [Mat. 10:23; 24:16]. To prawda, że obrona mieczem nie jest wskazana [Mat. 26:51-52]. Nigdzie jednak nie ma takiej zachęty, żeby błogosławić napastnika, który robi własnie krzywdę naszym dzieciom i/lub gwałci właśnie nasze żony. Takie zachowanie uznałbym za dewiację, a nie za przejaw dążenia do doskonałości.
Rozumiem, że możesz w ten sposób interpretować Słowo. Lecz ja w tym sposobie widzę pójście na łatwiznę. "Obrona własna" może być furtką dla grzechu. Prezentując postawę, którą Ty negujesz nazywając dewiacją (poprzyj to stosownym cytatem jeśli możesz) można szukać rozwiązań bliższych doskonałości tzn. postawy Pana Jezusa i to uważam za dążenie do doskonałości. Oczywiście nigdy osobiście nie chciałbym znaleźć się w sytuacji przez Ciebie opisanej, bo nie wiem co bym zrobił, jadnak rozważanie tego na mój sposób pozwala się do tego przygotowywać. To jest według mnie zmiana myślenia powodująca zmiany w postępowaniu w wierze.
Wiele razy czytałem jak Ty piszesz:
S.W.
Cytuj:
Staram się czytać to, co jest napisane po prostu.
więc czytaj
Łuk. 6:27-31
27. Ale wam, którzy słuchacie, powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą,
28. Błogosławcie tym, którzy was przeklinają, módlcie się za tych, którzy was krzywdzą.
29. Temu, kto cię uderzy w policzek, nadstaw i drugi, a temu, kto ci zabiera płaszcz, i sukni nie odmawiaj.
30. Każdemu, kto cię prosi, daj, a od tego, kto bierze, co twoje, nie żądaj zwrotu.
31. A jak chcecie, aby ludzie wam czynili, czyńcie im tak samo i wy.
(BW)
Opisałeś akurat drastyczny przypadek krzywdy i ma on dowieść, że są prześladowania gdy nie musimy "nadstawiać policzka" tak?