Syn Marnotrawny napisał(a):
Owoce doktrynalnej partyzantki z "sola" myślura

Swoją drogą co w tym złego, że każdy może sobie w religijnym markecie kupić coś dla siebie?
Bo kościół to nie market...a przynajmniej nie powinien nim być...
A tak w ogóle- powiedzmy, że taki brat z nową żoną zaczyna dostrzegać, że źle zrobił. Chce pokutować. Tylko...jak? Rzucić nową żonę? Wrócić do "starej"...? Ale jak, skoro ona ma "nowego męża"?
Może się rozstać z drugą żoną, ona od niego odejść- ale wtedy , jeśli chcą żyć w zgodzie ze Słowem, musielby pozostać bezżenni( celibat...do śmierci małżonka...).Jeśli zaś zdecydują się trwać w tym stanie, w jakim są- to czy mogą zostać przyjęci do zboru...?( załóżmy, że żałują tego, co zrobili). Ale...trwają w cudzołóstwie, jakby nie było...a Biblia mówi" nie łudźcie się[..]cudzołoznicy Królestwa Bożego nie odziedziczą"..
Tak się zastanawiam, bo wiele zborów przjmuje takich ludzi, bo "żałowali wcześniejszej decyzji".