Witaj Poszukiwaczu,
poszukiwacz prawdy napisał(a):
Ma przeminąć cząstkowość darów Ducha. Nastąpi wtedy pełnia Darów Ducha Świętego taka jaką ma Syn Boży Jezus Chrystus. Ich cząstkowość dziś wynika z tego że pomimo tego ,ze jesteśmy poprzez Ducha Świętego synami Bożymi to jednak w uzyskaniu pełni darów przeszkadza nam grzeszne ciało w którym mieszkają synowie Boży.
Fragment, do którego się odnosisz, mówi o momencie, gdy ujrzymy Boga twarzą w twarz i przestaniemy już widzieć "przez lustro, w zagadce"[I Kor. 13:12]. To będzie zupełnie nowa rzeczywistość, w której "gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest" [I Jana 3:2].
Dary Ducha będą wtedy uznane za bezużyteczne. Oryginał mówi:
"Czy to zaś prorokowania - będą uznane za bezużyteczne; czy to języki - powstrzymane będą; czy to poznanie - będzie uznane za bezużyteczne" [I Kor. 13:8 interlinia]
Stanie się tak dlatego, że na razie to, co możemy wiedzieć, jest z definicji częściowe, a gdy przyjdzie dojrzałe, to co częściowe stanie się bezużyteczne [I Kor. 13:9 interlinia]. I nie chodzi o cząstkowość darów, ale o bezużyteczność darów jako takich, które staną się niepotrzebne wtedy, gdy Bóg będzie wszystkim we wszystkim [I Kor. 15:28]. Ponieważ Bóg jest miłością i jest to Jego atrybut, a nie dar, pozostanie wtedy miłość, która nigdy nie ustanie - w przeciwieństwie do darów Ducha. Dary jako środki do wydania owocu na Ziemi przeminą. Pozostanie to, co jest owocem Ducha.
Syn Boży został zrodzony z Ducha Świętego w taki sposób, w jaki nie mógł być zrodzony żaden człowiek. Jezus nie narodził się na nowo tak jak my - On od urodzenia był Święty [Łuk. 1:35]. Jezus nie potrzebował i nie potrzebuje Darów Ducha, ponieważ narodził się jako Święty (Ojciec Odwieczny, Bóg mocny, Książę pokoju) w ludzkim ciele [Rzym. 8:3], a od momentu Wniebowstąpienia przebywa u Ojca w rzeczywistości, gdzie te dary nie są potrzebne. Poza tym to On jest Dawcą darów (On chrzci Duchem Świętym - Mat. 3:11), we współdziałaniu z Duchem Świętym, który rozdziela dary każdemu poszczególnie według swojej woli [I Kor. 12:11].
Nie gniewaj się, ale określenie "grzeszne ciało, w którym mieszkają synowie Boży" pachnie mi gnozą. Składamy się z duszy, ducha i ciała [I Tes. 5:23], a ciała nasze zostaną przemienione [I Kor. 15:52-54] na wzór uwielbionego ciała Pańskiego [Flp. 3:20-21]. My zostaliśmy odkupieni jako całość (duch, dusza i ciało), tylko termin fizycznej realizacji tego faktu w odniesieniu do ciał został wyznaczony na moment zmartwychwstania - dlatego "oczekujemy synostwa, odkupienia ciała naszego" [Rzym. 8:23]. Śmiertelność i skażenie przeszkadza nam nie tyle w uzyskaniu pełni darów, co w przebywaniu bezpośrednio przed obliczem Boga, gdzie wobec pełni poznania wszystko, co było jedynie środkiem poznania cząstkowego, jest już bezużyteczne.
Pozdrawiam