Mar. 7:14-23
Skoro napisano „oczyszczając wszystkie pokarmy” (w. 19), znaczy to, że oczyszczone zostały pokarmy „nieczyste”, i w ten sposób czystymi stały się wszystkie, ponieważ gdyby „wszystkie pokarmy” oznaczały wyłącznie pokarmy czyste, wówczas nie byłoby czego oczyszczać, a zdanie to byłoby pozbawione sensu. Jezus oczyścił (Marek pisze te słowa, najpewniej pod wpływem Piotra, już po śmierci Pana) „wszystkie pokarmy”, tzn. ujawnił, że nieczystość pokarmów zakazanych jest duchowa, umowna i figuralna, zaś materialnie pokarmy nieczyste nie mogą człowiekowi zaszkodzić, gdyż szkoda jest wtedy, gdy ucierpi serce człowieka.
Duch tego podobieństwa (podobieństwem określili tę wypowiedź apostołowie) jest taki:
Człowieka zanieczyścić może jedynie to, co pochodzi z serca. Wszelki rodzaj pokarmu nie jest sam w sobie nieczysty (np. wieprz), ponieważ nie wchodzi do serca człowieka. Niektóre rodzaje pokarmów zostały uznane za nieczyste nie dlatego, że mogą zanieczyścić człowieka przez żołądek, bo w istocie nie mogą, jak mówi nam Jezus, ale po to, by stanowiły figurę ludzi o nieczystych sercach – pogan. Figura ta przypominała Izraelowi: NIE MIEJCIE ŻADNEJ STYCZNOŚCI Z POGANAMI, którzy popełniają czyny właściwe wieprzom i innym „nieczystym” zwierzętom. (Tak też przedstawia tę sprawę starochrześcijański „List Barnaby”, który za autentyk uznawali np. Klemens Aleksandryjski i Orygenes. Jest to w każdym razie bardzo wczesny chrzescijański dokument). Innymi słowy: nieczystość pokarmów wynikała nie z materii tych pokarmów, lecz z tego, że w sposób duchowy odzwierciedlały one – jako figura, symbol – stan ludzkich serc oraz ich postępowanie. Ich to znaczy pogan. Materia tych pokarmów nie była w stanie zaszkodzić Izraelowi, mogli mu natomiast zaszkodzić poganie, na których nieczysty duch tych pokarmów wskazywał. Przykładowy wieprz tarzał się w brudzie i żywił się świństwami. Takaż była strawa duchowa pogan i takież ich postępowanie. Sednem nakazu Bożego, który dokonał podziału na „czyste” i „nieczyste”, było stronienie Jego przyjaciół i ich potomstwa od grzeszników, to jest, aby Jego czysty lud był nieustannie oddzielony od nieczystych pogan. Tak miało być, ale tylko do czasu wyznaczonego. Końcem tego stał się Chrystus (Kol. 2:16,17; Rzym. 14:17,20; 1 Tym. 4:3–5; Hebr. 9:10; 13:8,9).
Jezus zamknął to wszystko w kilku krótkich zdaniach, co przekazuje nam Marek w Mar. 7:14-23. Kiedy jednak nadszedł czas dokładnego wyjaśnienia, że figura związana z pokarmami dobiegła końca, apostoł Piotr otrzymał wizję, która była dopełnieniem powyższej nauki Jezusa.
Dz.Ap. 10:10-35 10. A będąc łaknącym chciał jeść; a gdy mu oni jeść gotowali, przypadło na niego zachwycenie. 11. I ujrzał niebo otworzone i zstępujące na się naczynie niejakie, jakoby prześcieradło wielkie, za cztery rogi uwiązane i spuszczone na ziemię; 12. W którem były wszelkie ziemskie czworonogie zwierzęta i bestyje, i gadziny i ptastwo niebieskie. 13. I stał się głos do niego: Wstań Piotrze! rzeż, a jedz. 14. A Piotr rzekł: Żadną miarą, Panie! gdyżem nigdy nie jadł nic pospolitego albo nieczystego. 15. Tedy zasię powtóre stał się głos do niego: Co Bóg oczyścił, ty nie miej tego za nieczyste. 16. A to się stało po trzykroć. I wzięte jest zasię ono naczynie do nieba. 17. A gdy Piotr sam w sobie wątpił, co by to było za widzenie, które widział, tedy oto ci mężowie, którzy byli posłani do Kornelijusza, pytający się o dom Szymonowy, stali przede drzwiami; 18. A zawoławszy, wywiadywali się, jeźliby tam Szymon, którego zowią Piotrem, gospodę miał. 19. A gdy Piotr myślił o onem widzeniu, rzekł mu Duch: Oto cię trzej mężowie szukają. 20. Przetoż wstawszy, zstąp, a idź z nimi, nic nie wątpiąc, bomci ja je posłał. 21. Tedy Piotr zstąpiwszy do onych mężów, którzy od Kornelijusza do niego posłani byli, rzekł: Otom ja jest, którego szukacie. Cóż za przyczyna, dla którejście przyszli? 22. A oni rzekli: Kornelijusz setnik, mąż sprawiedliwy i bojący się Boga i mający dobre świadectwo od wszystkiego narodu żydowskiego, w widzeniu jest od Anioła świętego napomniony, aby cię wezwał w dom swój i słuchał słów od ciebie. 23. Tedy zawoławszy ich do domu, przyjął je do gospody. A drugiego dnia Piotr szedł z nimi i niektórzy z braci z Joppy szli z nimi. 24. A nazajutrz weszli do Cezaryi. A Kornelijusz czekał ich, wezwawszy powinowatych swoich i bliskich przyjaciół. 25. I stało się, gdy wchodził Piotr, zabieżawszy mu Kornelijusz, przypadł do nóg jego i pokłonił się. 26. Ale go Piotr podniósł, mówiąc: Wstań! i jamci też jest człowiek. 27. A rozmawiając z nim, wszedł, a znalazł wiele tych, którzy się byli zeszli. 28. I rzekł do nich: Wy wiecie, że się nie godzi mężowi Żydowinowi przyłączać albo schadzać z cudzoziemcem; lecz mnie Bóg ukazał, żebym żadnego człowieka nie nazywał pospolitym albo nieczystym. 29. Przetożem też nie zbraniając się przyszedł, wezwany będąc; pytam tedy, dlaczegoście mię wezwali? 30. A Kornelijusz rzekł: Od czwartego dnia aż do tej godziny pościłem, a o dziewiątej godzinie modliłem się w domu moim, a oto mąż niektóry stanął przede mną w odzieniu jasnem, 31. I rzekł: Kornelijuszu! wysłuchana jest modlitwa twoja, a jałmużny twoje przyszły na pamięć przed obliczność Bożą. 32. Przetoż poślij do Joppy, a przyzwij Szymona, którego nazywają Piotrem; ten ma gospodę w domu Szymona, garbarza, nad morzem, który przyszedłszy, mówić z tobą będzie. 33. Zaraz tedy posłałem do ciebie, a tyś dobrze uczynił, żeś przyszedł. Teraz tedy jesteśmy wszyscy przed obliczem Bożem przytomni, abyśmy słuchali wszystkiego, coć rozkazano od Boga. 34. Tedy Piotr otworzywszy usta, rzekł: Prawdziwie dochodzę tego, iż Bóg nie ma względu na osoby; 35. Ale w każdym narodzie, kto się go boi, a czyni sprawiedliwość, jest mu przyjemnym. (BG)
W Dz. Ap. 10:10 Piotr otrzymuje wizję, w której Bóg nakazuje mu spożywać pokarmy prawnie „nieczyste”. Piotr jako Żyd wzbrania się, lecz Bóg mówi: „Co Bóg oczyścił, ty nie miej tego za nieczyste” (Dz. Ap. 10:15). Piotr zastanawia się, co może oznaczać ta wizja, gdy oto przychodzą do niego ludzie posłani przez poganina Korneliusza. Proszą go, żeby poszedł z nimi do domu Korneliusza. Piotr, pouczony przez Ducha, wyraża zgodę. Gdy docierają do celu, Piotr mówi: „Wy wiecie, że się nie godzi mężowi Żydowinowi przyłączać albo schadzać z cudzoziemcem; lecz mnie Bóg ukazał, żebym żadnego człowieka nie nazywał pospolitym albo nieczystym.” (Dz. Ap. 10:28). Wniosek? Zwierzęta ukazane Piotrowi w wizji oznaczały pogan, ich spożywanie oznaczało wolność utrzymywania kontaktów z poganami (Patrz: Mar. 7:14–23). Piotrowi powiedziano: „Co Bóg oczyścił, ty nie miej tego za nieczyste.” Oczyścił Bóg pogan, tym samym figura, która ukazuje pogan jako nieczystych i nakazująca od nich Żydom stronić, przestaje być – z Woli Bożej – aktualna. Wolno jest zadawać się z poganami, wolno więc jeść pokarmy, które obrazują pogan, taka jest Wola Boża. Zatem Zakon Boży zmienił się w elemencie pokarmów i ich podziału, a Jezus wstępnie uczniów na tę zmianę przygotował. Oto jak widzę sens nauki Jezusa z Mar. 7:14-23
I jeszcze kilka słów na temat nakazów i zakazów Zakonu Mojżesza i ich przeznaczenia.
Zakonem Boga dla nas, czyli Prawem, jest Jego Wola. Wolą Bożą jest doprowadzić ludzi do zbawienia, nie łamiąc przy tym ich woli. W tym celu koniecznym było wszystko, co z Woli Bożej wydarzyło się od początku stworzenia aż dotąd. Bardzo istotną rolę odegrało tu wprowadzenie przez Boga praw, reguł, nakazów i zakazów, które nie miały charakteru uniwersalnego, lecz czasowy. Uznał Bóg za konieczne, by zaistniały czasowo, a uznał dla wyższego celu, który on ustalił przed wiekami, a my poznajemy go w szczegółach stopniowo. To, że istniało obrzezanie ciała, bo taka była Wola Boża, nie oznacza, że Wola Boża planowała obrzezanie ciała jako przepis docelowy i uniwersalny. Uniwersalnym miało być „obrzezanie serca”, na które obrzezanie ciała wskazywało jako figura. Podobnie jest z pozostałymi elementami Zakonu Mojżesza, również z pokarmami. Lud chrześcijański miał składać się z Żydów i z pogan co do ciała. I miał być jednością. Natomiast od pogan rzeczywistych lud chrześcijański również nie miał się oddzielać, jak czynili Żydzi, lecz miał do nich pójść z Ewangelią. Stąd kres separacji od pogan i kres tego figury. Dla Izraela w ciele narody pogańskie były groźne, co potwierdziła historia, gdyż Izraelici nie mogli zostać uzbrojeni w duchu w moc z wysoka. Będąc pozbawieni Ducha Chrystusowego, nie wyzwoleni ze stanu grzechu i śmierci, padliby łupem świata pogańskiego, gdyby nie separacja od pogan – i narody nie ujrzałyby Jezusa Chrystusa. Izrael musiał, mimo wstrząsów, dotrwać w jakiej takiej kondycji do czasu nadejścia Chrystusa. I tak się stało. Wola Boża w tym względzie została spełniona. Przyszedł Zbawiciel, wypełnił Zakon Mojżeszowy, tj. zrealizował cel jego istnienia. Umożliwił Woli Bożej kontynuowanie planu zbawienia przez Nowe Przymierze, oparte na Nowym Zakonie, Zakonie wolności, żywym Słowie w sercu człowieka. Mając ten Zakon w sobie oraz będąc posłusznymi płynącemu z niego nakazowi opowiadania poganom Ewangelii, nie możemy oddzielać się od nich tak, jak czynili to Żydzi. Stąd Wola Boża nie wymaga od nas separacji i pogardy wobec nie-chrześcijan, wręcz przeciwnie, należy poganom opowiadać Ewangelię. Przewidując to Bóg przeznaczył figurze (tej i wielu innym), która dzieliła pokarmy (i ludy) na czyste i nieczyste, określony czas trwania. Kresem tych figur jest Chrystus (Rzym. 10:4).
|