wujcio napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Mesjasz wypełnił Prawo, ale go nie zniósł. Natomiast zinterpretował Pismo i zmieniło ono swoją rolę. Każdy "sobotnik" musi zmierzyć się z problemem interpretacji Prawa w Pismach Nowego Testamentu, podanej przez Jezusa i apostołów. Są dwie opcje:
1. Trzymać się Prawa rozumianego cieleśnie (zanim przyszedł Mesjasz) i interpretowanego w kontekście Starego Przymierza - i to właśnie czynią "sobotnicy". Ale to pociąga za sobą konieczność przestrzegania wszystkich 613 przykazań.
2. Trzymać się Prawa rozumianego duchowo i interpretowanego w kontekście Nowego Przymierza. To robią apostołowie z Pawłem na czele.
Opcja nr. 2 pociąga za sobą uznanie wypełnienia części przykazań w Osobie Mesjasza, zmiany zastosowania wielu przykazań oraz uwolnienie od przepisów zewnętrznych (pokarmy, napoje, święta), zaprowadzonych do czasu wprowadzenia Nowego Przymierza.
O tym, że są dwie opcje to jest twoje zdanie. Niestety nie napisałeś uzasadnienia dla tego twierdzenia, a ja nie znam takowego. Nie tylko sobotnik musi się zmierzyć się z problemem interpretacji prawa Prawa w Pismach ty również i nie stawiaj przed nami wyboru, którego wcale nie musimy dokonywać, ponieważ - z niezrozumiałych dla mnie powodów zakładasz, że osoby przestrzegające szabatu (co dla mnie sprowadza się do niepracowania ) nie mogą uznać wypełniania części przykazań w osobie Mesjasza, zmiany zastosowania wielu przykazań oraz uwolnienie od przepisów zewnętrzynych (pokarm, napoje, święta ) ... . Jak najbardziej nie tylko mogą ale i w tym żyją. Przecież osoby przestrzegające szabatu również uznają Jezusa za Mesjasza i swojego Zbawiciela.
Czyli zgodnie z moim podziałem (tak, to jest moje zdanie) na 2 opcje, wygląda mi na to, że wybrałeś opcję nr 2. Przecież możesz obchodzić dowolny dzień - może być sobota. Jeśli jesteś w tym wolny, a Jezus jest dla Ciebie rzeczywistością i nie zmuszasz innych, żeby obchodzili Szabat, bo inaczej pójda do piekła - to obchodź dowolny dzień i nich Cię Bóg błogosławi. Ja pisałem w opcji 1 o
cielesnym rozumieniu Prawa.
Cytuj:
Tylko dlaczego "wypełnienie prawa" przez Jezusa dotyczy również sabatu - tego nie wiem.
Jeśli szabat obchodzony literalnie jest cieniem rzeczy przyszłych - a tak jest - i jeśli Jezus w kontraście do tego jest rzeczywistością [Kol. 2:17] - a tak jest - i jeśli po przyjęciu Dobrej Nowiny wchodzimy w odpocznienie czyli szabatujemy [Hebr. 1-10], to są podstawy, by uznać, że w Chrystusie mamy odpocznienie czyli to On jest naszym Szabatem i Panem Szabatu.
Cytuj:
Stwierdziłeś, że cyt. "nas obowiązują przykazania natury moralnej i duchowej (co na jedno wychodzi)" Znowu muszę się przynać, że nie jest mi znane uzasadnienie dla tagiego twierdzenia.
Jeśli przepisy zewnętrzne, dotyczące pokarmów, napojów i różnych obmywań, zostały nałożone do czasu zaprowadzenia nowego porządku, to znaczy, że w nowym porządku już nie mają zastosowania. Ponadto, Królestwo Boże to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym [Rzym. 14:17] - czyli sprawy moralne i duchowe.
Cytuj:
Zauważ, iż jeśli cię zapytam jak wypełniasz 4 przykazanie to nie powiesz mi, że robisz to wyłącznie duchowo. Tak samo jest z przykazaniem miłości bliźniego. Twoje wypełnianie tych przykazań wyrazi się poprzez ciało - dasz pieniądze, okażesz szacunek, pomożesz i to w całkiem fizyczny i realny sposób. Ja miłując B-g również okazuję to zewnętrzenie poprzez uznanie soboty za dzień wyjątkowy.
Zewnętrze efekty przestrzegania praw moralnych i duchowych są oczywiste, bo nasze uczynki są faktami, które ludzie widzą i chwalą Boga, prawda?
Cytuj:
Natomiast już odnośnie 3 przykazania to stwierdzasz, cyt. "Odpocznieniem [szabatowaniem] i rzeczywistością jest Mesjasz [Chrystus], ... " Uważasz, że dla osoby przestrzegającej szabatu takim odpocznieniem nie jest i nie może być również Chrystus?
Napisałem powyżej. Apostoł Paweł przestrzegał Szabatu i czynił to w Mesjaszu, rozumiejąc, o co chodzi. Jeśli nie jesteś Żydem, to Szabat nie jest dla Ciebie znakiem jak dla Izraela. Ale jeśli w ramach wolności w Chrystusie wybierzesz sobie np. sobotę i będziesz dobrowolnie odpoczywał przeznaczając ten dzień na pogłębienie relacji z Bogiem, to przecież nikt Ci nie broni. Tylko nie osądzaj człowieka, który wybrał sobie środę.... to wszystko.
Cytuj:
Zauważ, że ty nie twierdzisz, że nie przestrzegasz 3 przykazania - wręcz piszesz wprost - że przestrzegasz. Robisz to w "inny" sposób, który być może mi nie jest dany i ja nie rozumiem, że cyt. " rzeczywistością jest Chrystus " i " ... lud Boży szabatuje w Mesjaszu przez całą dobę i to jest piękne ... " Naprawdę masz podstawy do stwierdzenia, że osoba niepracująca w sobotę nie "szabatuje w Mesjaszu" i nie uznaje rzeczywistości Chrystusa!
Moim zdaniem wszystko zależy od tego, czy jesteś narodzony na nowo z Ducha Świętego i czy traktujesz obchodzenie soboty cieleśnie jako przykazanie, którego wypełnienie jest niezbędne do zbawienia, czy chodzisz w odpocznieniu Chrystusowym na codzień, a literalny Szabat (czy sobota) jest tylko dodatkiem do tego, co już masz w Chrystusie.
Przeczytaj jeszcze raz: "Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega" [Rzym. 14:6] - jeśli jesteś wolny w Panu, przestrzegaj sobie poniedziałku, niedzieli albo soboty - byle dla Pana. Ja nie mogę gardzić tobą, jeśli Ty w wolności wybierzesz sobie sobotę. Ty nie możesz gardzić mną, jeśli ja w wolności wybiorę sobie niedzielę [Rzym. 14:10].
Cytuj:
Ale może faktycznie ty usilnie wszedłeś do odpocznienia - Hebr. 4:11 - a ja zostałem w tyle. Może się mylę ale naprawde uważasz, że osoba przestrzegająca szabatu poprzez niepracowanie męczy się tym?
Moim zdaniem każdy, kto uważa, że musi przestrzegać Szabatu (soboty) i że inni też muszą, bo inaczej pójdą do piekła, podchodzi do sprawy cieleśnie. Nie wiem, jak podchodzisz Ty. Jeśli nie uważasz tego za Boży wymóg tylko za radość i dodatek do rzeczywistości, którą jest Chrystus, to pewnie się nie będziesz męczył. Jeśli natomiast uznajesz Szabat (sobotę) za warunek uzyskania zbawienia, to będziesz męczył siebie i innych - popatrz na Darię, Maję i Samuela. Męczą siebie i nas wszystkich niemiłosiernie...
Cytuj:
Mam zakon wolności, który jest wpisany w moje serce, ja niczego nie muszę ja CHCĘ przestrzegać przykazań właśnie z powodu miłości do Boga, a przykazania Jego nie są dla mnie uciążliwe. Wybacz czytałem kilka razy II Kor. 3:1-6 nic tam nie znajduję dla uzasadnienia twojego zdania. Dlaczego - niepracownie w sobotę - oznacza prawo zinterpretowane cieleśnie, tego nie wiem? Piszesz, cyt. " Chodzi o to, żeby właściwie rozumieć to, czego chce się przestrzegać " Ja chcę przestrzegać tego co mówi 3 przykazanie, a nie przestrzegać czego chcę! Bo moję "chcę" może się mylić. Zauważ że ja nie "potępiłem" nikogo za nieprzestrzeganie szabasu.
Powtarzam: jeśli nie jesteś Żydem i jeśli Szabat jest dla Ciebie cieniem rzeczy przyszłych, a rzeczywistością jest dla Ciebie Chrystus, to obchodź sobie sobotę. Prawo zinterpretowane w kontekście Nowego Przymierza stawia sprawę szabatu dla pogan tak jak Paweł. Prawo zinterpretowane w kontekście Starego Przymierza stawia sprawę szabatu dla Żydów i prozelitów tak jak Mojżesz. Ty wybierasz.
Poza tym, Bóg nigdy i nigdzie w Biblii nie wymagał od pogan nie będących prozelitami, żeby obchodzili Szabat.
Cytuj:
Nie znajduję w NT takiego stwierdzenia Jezusa lub Apostołów, że chcą wyrazić B-g wdzięczność i miłość robię coś wbrew Ewangelii Chrystusa niepracując w sobotę. Sam Jezus przestrzegał sabatu, natomiast różnił sie od faryzeuszy jak należy to robić, zresztą On jest Panem sabatu, ja nie.
Jezus był Żydem i żył w czasach Starego Przymierza, podlegając Prawu [zakonowi] [Gal. 4:4]. Do nas, czyli odrodzonych pogan, stosują się w sprawie szabatu słowa Pawła - apostoła pogan. Wolno Ci wybrać każdy dzień dla Pana. Może być sobota. Byle Twoją rzeczywistością był Chrystus.
Cytuj:
Z niezrozumiałych dla mnie powodów poszukiwanie znaczenia "liczb" w Biblii spowadzasz do "numerologii" jakby to było jakieś wróżbiarstwo!
Uważam osobiście, że poszukiwanie znaczenia liczb może mieć wartość pomocniczą, ale kabaliści, którzy zagłebili się w te sprawy, wcale na tym dobrze nie wyszli. Nie uważam, żeby liczba ryb złowionych przez Piotra miał jakieś znaczenie doktrynalne.
Cytuj:
Być może masz rację odnośnie Izajasza, że nie ma obowiązku przestrzegać sabatu, cyt. "aż do Przyjścia Pana i 1000-letniego Królestwa ". A zakaz w Biblii jest?
Wujciu kochany, nie ma zakazu. Życie kierowane przez zakazy i nakazy ("tego nie ruszaj, tego nie jedz!") to jest domena ludzi, którzy cieleśnie traktują Prawo. Uciekaj od nich. I zakochaj się jeszcze mocniej w Panu Jezusie. Jeśli o mnie chodzi, Twoja sobota mi w niczym nie przeszkadza. Wtorek też by mi nie przeszkadzał.
Cytuj:
Rozumiem, że dopuszczasz taki czas, w którym będziemy przestrzegać sabatu ?
Ja?

To Biblia mówi, że kiedyś (w Erze mesjańskiej) wszyscy będą obchodzić Szabat w obecności samego Pana [Iz. 66:23]. Już się cieszę na ten czas.
