Smok:Cytuj:
Właśnie o to chodzi, że nigdzie nie jest napisane, żeby nastąpiła zmiana na jakieś inne Prawo. Jezus tego nie zapowiada. Apostołowie nie potwierdzają ani poprzez nauczanie, ani poprzez osobiste świadectwo życia (pisałem już o tym w tym wątku). Prawo zostało wypełnione i np. w obszarze systemu ofiarniczego przykazania Prawa zmieniły swoje zastosowania - ja czytam, że Hebr. 7 mówi o zmianie Prawa w obszarze kapłaństwa...
Być może spieramy się o język, a nie istotę zagadnienia.
W Twojej wypowiedzi wyżej piszesz: nie jest napisane, żeby nastąpiła zmiana na jakieś inne Prawo...A po chwili: w obszarze systemu ofiarniczego przykazania Prawa zmieniły swoje zastosowania... To taka żonglerka słowna troszkę, bez urazy Smoku.
Dla mnie przykazania systemy ofiarniczego zostały usunięte. Nie ma ich w Nowym Przymierzu, w żadnej mierze nie regulują życie jednostki, czy społeczności. I w tym sensie Prawo mojżeszowe już nie jest tym samym Prawem, o ile w ogóle można je jeszcze nazywać mojżeszowym. Dlatego nazwałem go Nowym, choć czułem, że ktoś się przyczepi. No, wiadomo kto.
Moze tak napiszę: Prawo Chrystusowe - prawda, że ładnie i biblijnie?
Moim zdaniem zbyt łatwo uciekłeś od słów Hbr 7. Tu wyraźnie napisano o zmianie Prawa.
"Skoro bowiem zmienia się kapłaństwo, musi też nastąpić zmiana zakonu"
Kapłaństwo lewickie wraz z systemem światynnym było integralną częścią Prawa mojżeszowego. Jeśli ono się skończyło, to i Prawo uległo zmianie, i o tym stanowi tekst.
Cytuj:
Problem w tym, że Przymierze to nie Prawo. Przymierze jest umową, a Prawo jest elementem umowy. W Nowym Przymierzu Prawo zostaje włożone do serc - to samo Prawo, ale wypełnione i zinterpretowane przez Mesjasza, pełniące już inną funkcję niż w ramach Starego Przymierza.
Tak ładnie piszesz, że w końcu można się zgodzić. Bo można by rzec: Prawo jest niezmienne dopóki ziemia i niebo nie przeminą, nawet z przykazaniami obrządku świątynnego. Ale z zastrzeżeniem, że na czas Nowego Przymierza, przykazania obrządku świątynnego nie obowiązują. Plus inne zastrzeżenia. I tym sposobem, jest po Twojej myśli.
Ale nie ciesz się zawczasu, spróbuję jeszcze odrobinę pokombinować.
Wróćmy do słów Jezusa: "Dopóki [gr. heos] nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż [gr. heos] wszystko to się stanie."
Ciekawe z tym heos, prawda? Raz przetłumaczono: "dopóki", drugim razem: "aż"
Patrzcie, jak to zdanie brzmi w tłumaczeniu Romaniuka:
"
Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, nie będzie też opuszczone ani jedno 'i', co więcej, nawet ani jedna kropka nad 'i' nie zmieni się,
dopóki nie zostanie wypełnione całe Prawo."
Do czego zmierzam? Otóż, Smoku, Ty kładziesz nacisk na pierwsze
dopóki, a spróbuj skoncentrować się na drugim
dopóki. Wówczas sens zdania jest inny. Parafrazuję:
Nie przeminie kreska z Prawa, dopóki nie zostanie wypełnione w całości, a to nastapi zanim niebo i ziemia przeminą.
Rozumiesz?
Podobnie jest z Prorokami.
Wszystkie proroctwa wypełnione będą do czasu przeminięcia nieba i ziemi, ale proroctwa już wypełnione przeminęły, zaś nie wypełnione jeszcze nie przeminęły.
Jeszcze krótko o Ef 2:15
"On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka"
Smok napisal: Cytuj:
Kontekst mówi o przepisach oddzielających Żydów od pogan i tworzących mur nieprzyjaźni, a nie o Prawie jako takim.
Jeśli te przykazania i przepisy były częścią Prawa mojżeszowego, to po ich zniesieniu to Prawo jest już zmienione, inne.
Drogi K.,
podzielam zdanie Smoka, co do nowej ziemi i nieba. Według mnie określenia nowa ziemia i nowe niebo dotyczą przyszłego świata, zaś nowe stworzenie, to po prostu odrodzony z Ducha Świętego człowiek, być może dokładniej, jego wnętrze.
Nie chcę już dzisiaj nikogo zamęczać. U mnie spadł deszcz i przez otwarte okno wpada mi rześkie powietrze...
