Skoro nie rozumiesz do końca tego co piszę, postaram się to rozwinąć.
Spokojnie, nie ma w tym żadnej, nawet nuty agresji, ani złości, nie pisze tego żeby Ciebie urazić, jestem daleki od tego.
Czy jestem prorokiem?
Może nadarzy się okazja to się dowiesz, ale nie trzeba być prorokiem żeby wyciągnąć takie wnioski(wystarczy przeczytać kilka Twoich postów). Też kiedyś tak byłem.

, i jeśli jesteś młodym chrześcijaninem (dla mnie młody oznacza do 6-7 lat, bo około tyle czasu trzeba żeby młoda GORLIWA osoba się wypaliła) jest to wytłumaczeniem. W przypadku kiedy jesteś starszy, to wtedy jest na Twoją niekorzyść

. Dlaczego?
Ponieważ, jest nie możliwe żebyś przez wiele lat wypełniał to co jest napisane w Biblii nie idąc na kompromis pomiędzy tym co wymagane a tym co jesteś w stanie zrobić.
To nie tylko tyczy się Żydów, którzy nie byli wstanie wypełniać zakonu mojżeszowego i w efekcie dodawali własne przepisy do niego, przez co, wymagania stawały się w zasięgu ich uczynków.
Dziś jest to samo, tylko zakon starotestamentowy został powiększony o nowy testament. I wierzący zazwyczaj interpretują go po swojemu w taki sposób w jaki są w stanie go wypełnić. Oczywiście kiedy to robią usprawiedliwiają się że tak Duch Święty ich prowadzi który jest w ich życiu .
Przykład;
Kiedyś w jednym ze Zborów Zielonoświątkowych słyszałem nauczanie na temat miłości, Pastor który nauczał o niej, mówił że każdy wierzący musi miłować(kochać brata lub nie przyjaciela) ale nie musi go lubić. To jest jedna z wielu wypaczeń jakie w swoim życiu słyszałem, po to tylko, żeby usprawiedliwić swoją nie moc.
Dlatego napisałem Ci na temat kompromisu, pomiędzy tym co jest wymagane a tym co jesteśmy w stanie zrobić.
Moja rada, bądź bardzo gorliwy w swojej wierze, a szybko dojdziesz do poznania i doświadczenia w swoim życiu 7 Rzym.
A co do drzew, były i są dwa. Poznania dobra i zła oraz życia. Co do owoców, to sam wiesz które z wyglądy są ładne. A teraz już wiesz co miałem na myśli?