sewen napisał(a):
Nie mam nic przeciw Ulicy Prostej, taki rodzaj działania musi takze być. Świadczy o tym np: wypowiedź Grażyny, która zobaczyła pewne sprawy dzięki m.in. Ulicy Prostej. Pragnąłbym jednak aby Ulicę Prostą kojarzono z poszukiwaniem Prawdy, a nie z bezwzględnym krytykanctwem.
Ponieważ nie jesteś jedynym, który używa pojęcia "krytykanctwo" (i to jeszcze "bezwzględne"!) bez zrozumienia jego znaczenia, podaję znaczenie za Słownikiem Języka Polskiego:
krytykanctwo: "niesłuszne i nierzeczowe krytykowanie czegoś; też: skłonność do takiego krytykowania"; krytykancki; krytykant; krytykantka
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=krytykanctwoJeśli już zarzucasz komuś bezwzględne krytykanctwo, to wykaż, że krytykuje coć niesłusznie i nierzeczowo.
Cytuj:
Chodzi przecież o to byśmy się wzajemnie budowali, co może przynieść wiele Bożego Błogosławieństwa
Jeśli chodzi o budowanie, to obok krytyki błędnych nauk możesz przeczytać i posłuchać na UP nauczania i kazania, które służą właśnie zbudowaniu. Ludzie niechętni UP zazwyczaj nie zaglądają nawet do działów, gdzie można się zbudować, a swoją krytykę UP jako całości opierają na jednym dziale apologetycznym. To się właśnie nazywa krytykanctwo.
Cytuj:
Powracając do tematu, myślę, że każde wydarzenia mają swój czas. Mam nadzieję, że przemija czas tej "nowej fali" w chrześcijaństwie, z widocznymi anomaliami, a rozpocznie się czas powrotu do biblijnych, pełnych pokory, miłości i czystości zachowań i biblijnej wiary. Tego życzę wszystkim. Bóg jednak potrzebuje tych, ktorzy "staną w wyłomie" i przez swoją postawę będą dążyć do czystości Ewangelii. Mogą to zrobić tylko Ci, którzy, widzą jak daleko Kościół odszedł od Podstaw Wiary. Dlatego uważam ,że powinniśmy o tym mowić i prostować w miarę możliwości ten wykrzywiony obraz Kościoła. Pozdrawiam .Sewen
Z tym przemijaniem "nowej fali" to nie jestem takim optymistą jak Ty. Zwłaszcza, że Pismo przewiduje raczej pogorszenie stanu Kościoła, niż jego polepszenie w miarę upływu czasu. "Stawanie w wyłomie" jest pojęciem z czasów, gdy Bóg posyłał proroków ze swoim Słowem i wzywał Izrael do upamiętania, a nie "prostował w miarę możliwości ten wykrzywiony obraz Izraela". Kościół odchodzi od podstaw wiary coraz dalej. Ci, którzy mu to pokazują, i tak będą nazywani "krytykantami". Samo dążenie do czystości Ewangelii jest postrzegane w zeświecczonych kościołach jako "wywyższanie się" i/lub "legalizm". Stań w wyłomie i mów jak Słowo Boże, ale się nie dziw, że bracia do Ciebie strzelają.