www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Śr cze 18, 2025 11:07 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 696 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 47  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 31, 2007 2:35 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 29, 2007 4:41 am
Posty: 34
Smok Wawelski napisał(a):
Szkoda, że w swoim wywodzie zupełnie ignorujesz słowa samego Jezusa, który wyraźnie powiedział, dlaczego Mojżesz zezwolił na rozwody:
"Mojżesz pozwolił wam odprawiać swoje żony ze względu na zatwardziałość serc waszych, ale od początku tak nie było" [Mat. 19:8]

Nie ignoruję. Jeśli przeczytasz mój poprzedni post do końca to zauważysz, że powołuję się na Mat 19.
Faryzeusze pytali Pana Jezusa: "Czy wolno odprawić żonę swoją dla każdej przyczyny?" i Pan Jezus odpowiedział im wprost: "Mojżesz pozwolił wam odprawiać swoje żony ze względu na zatwardziałość serc waszych".
Nie ignoruje tych słów. Na co chciałem zwrócić uwagę to jest to, że z prawa rozwodu korzystali nie tylko ludzie o zatwardziałych sercach, ale także sprawiedliwi, co potwierdza Pismo święte.
Potwierdzenie to widzimy także (ale nie tylko) w słowach Pana Jezusa, że odprawienie żony i poślubienie innej nie jest cudzołóstwem o ile przyczyną jest niemoralność seksualna (pornea) żony. Niemoralność seksualna żony nie ogranicza się do cudzołóstwa chociaż zawiera się w cudzołóstwie. Myślę, że cudzołóstwo to najbardziej przykry przejaw niemoralności seksualnej ponieważ jest ono dodatkowo złamaniem przymierza małżeńskiego. A więc skutek (i także kara) cudzołóstwa jest większy niż wszeteczeństwa, co widać także w Piśmie świętym.

Smok Wawelski napisał(a):
A czy mógłbyś wskazać miejsce, w którym Paweł zezwala na rozwód w małżeństwie, w którym obydwoje małżonkowie są odrodzeni? Gdybyś mógł, to wniosłoby coś nowego do dyskusji.

Przyznam, że nie mogę wskazać takiego miejsca i wydaje mi się niemożliwe by takie miejsce istniało.
A czy ty mógłbyś wskazać miejsce, w którym Pismo (nie tylko Paweł) zezwala na wszeteczeństwo w małżeństwie, w którym obydwoje małżonkowie są odrodzeni?
Czy mógłbyś wskazać miejsce w Nowym Testamencie w którym ktokolwiek odrodzony dopuszcza się wszeteczeństwa (nie mówiąc już o cudzołóstwie)?
Bo nie wydaje mi się możliwe pogodzenie odrodzenia i wszeteczeństwa w tej samej osobie.

Smok Wawelski napisał(a):
Serce Boga jest takie, że Bóg nigdy nie zrywa zawartego przymierza. Jeśli włożył w odrodzonych ludzi nowe serce i nowego Ducha, to nie po to, żeby czynili coś, o czym On sam powiedział, że tego nienawidzi.

Czy znajdziesz w piśmie fragment że ktoś odrodzony o nowym sercu i Duchu dopuszcza się wszeteczeństwa (cudzołóstwa) i dalej ma to nowe serce i Ducha?

Smok Wawelski napisał(a):
Przeczytaj Mal. 2:14-16.

Przeczytałem. Uważam, że Pan Bóg nie chce by którakolwiek ze stron złamała przymierze małżeńskie. W Mal. 2,14-16 Pan Bóg zdecydowanie gani niewierność męża przejawiającą się w złamaniu przymierza poprzez oddalenie żony (towarzyszki życia). Nie czytam w tym fragmencie o niewierności żony. Można by powiedzieć (zgodnie z Mat 19.9), że przez oddalenie żony (która jest wierną towarzyszką życia), mąż ów dopuścił się cudzołóstwa. Cudzołóstwo łamie przymierze.

Ciekawą rzeczą jest, że przymierza złamanego złamać już nie można.
Jeszcze raz chcę podkreślić, że Paweł wcale nie milczy w tej sprawie. Nauczanie Pawła jest zgodne zarówno z Mat 19 jak i Pwt 24, 1-4. Trzeba jednak naucznie to dostrzec i rozumieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 31, 2007 3:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Wojtek napisał(a):
Na co chciałem zwrócić uwagę to jest to, że z prawa rozwodu korzystali nie tylko ludzie o zatwardziałych sercach, ale także sprawiedliwi, co potwierdza Pismo święte.

Po pierwsze, dobrym zwyczajem na tym forum jest podawanie odnośników do przytaczanych tekstów biblijnych lub linków do innych przytaczanych źródeł, o ile to możliwe. Po drugie, nie ma ani jednego sprawiedliwego, ponieważ wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej [Rzym. 3:10,23]. Jeśli jakikolwiek człowiek postępuje wbrew woli Boga, to po prostu czyni zło.

Cytuj:
A czy ty mógłbyś wskazać miejsce, w którym Pismo (nie tylko Paweł) zezwala na wszeteczeństwo w małżeństwie, w którym obydwoje małżonkowie są odrodzeni?

Szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem sensu stawiania takich pytań. To nie człowiek czyni Prawo i przykazania, tylko Bóg. Trudno, żeby Paweł zezwalał na grzech. Natomiast ostrzega ludzi nie związanych małżeństwem przed możliwością popełnienia wszeteczeństwa i dlatego doradza im, żeby się pobierali [I Kor. 7:2]. Odnosi zatem wszeteczeństwo do osób nie związanych węzłem małżeńskim.

Cytuj:
Czy mógłbyś wskazać miejsce w Nowym Testamencie w którym ktokolwiek odrodzony dopuszcza się wszeteczeństwa (nie mówiąc już o cudzołóstwie)? Bo nie wydaje mi się możliwe pogodzenie odrodzenia i wszeteczeństwa w tej samej osobie.

Oto nowotestamentowe przykłady odrodzonych osób żyjących we wszeteczeństwie:

"Słyszy się powszechnie o wszeteczeństwie między wami i to takim wszeteczeństwie, jakiego nie ma nawet między poganami, mianowicie, że ktoś żyje z żoną ojca swego. A wyście wzbili się w pychę, zamiast się raczej zasmucić i wykluczyć spośród siebie tego, kto takiego uczynku się dopuścił." [I Kor. 5:1-2]

"Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem (...)" [Kol. 3:5]

Cytuj:
Czy znajdziesz w piśmie fragment że ktoś odrodzony o nowym sercu i Duchu dopuszcza się wszeteczeństwa (cudzołóstwa) i dalej ma to nowe serce i Ducha?

Patrz wyżej. Paweł nie pisze, że ci, którzy popełniają wszeteczeństwo, tracą nowe serce i nowego Ducha. Powinni pokutować, albo zostać wykluczeni z kościoła po to, żeby pokutowali [I Kor. 2:5-11]. Jeśłi nie będą pokutowali i będą trwali w grzechu, to mogą odpaść od Boga. Ale to jest pewien proces i nie dzieje się to po popełnieniu pojedynczego grzechu.

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Przeczytaj Mal. 2:14-16.

Przeczytałem. Uważam, że Pan Bóg nie chce by którakolwiek ze stron złamała przymierze małżeńskie. W Mal. 2,14-16 Pan Bóg zdecydowanie gani niewierność męża przejawiającą się w złamaniu przymierza poprzez oddalenie żony (towarzyszki życia). Nie czytam w tym fragmencie o niewierności żony. Można by powiedzieć (zgodnie z Mat 19.9), że przez oddalenie żony (która jest wierną towarzyszką życia), mąż ów dopuścił się cudzołóstwa. Cudzołóstwo łamie przymierze.

Cudzołóstwo jest zdradą małżeńską i grzechem, ale nigdzie nie przeczytałem, że cudzołóstwo łamie przymierze. Mógłbyś wskazać taki fragment Nowego Testamentu, który potwierdzałby złamanie przymierza małżeńskiego poprzez cudzołóstwo? Ja czytam, że mamy wybaczać i 70 razy po 7, jeśli będzie trzeba [Mat. 18:21-22]. Takie jest serce Boga i takie serce Bóg w nas włożył.

Cytuj:
Ciekawą rzeczą jest, że przymierza złamanego złamać już nie można. Jeszcze raz chcę podkreślić, że Paweł wcale nie milczy w tej sprawie. Nauczanie Pawła jest zgodne zarówno z Mat 19 jak i Pwt 24, 1-4. Trzeba jednak naucznie to dostrzec i rozumieć.

Musielibyśmy najpierw określić, kiedy przymierze małżeńskie można uznać za złamane. Mówimy o osobach odrodzonych, które nie mają serc tak twardych, jak Izraelici za czasów Mojżesza. Ze względu na zatwardziałość ich serc zostało im dane prawo do rozwodu na pewnych warunkach, określonych w Torze. Ale od początku tak nie było:

"Czyż nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i połączy się z żoną swoją, i będą ci dwoje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza." [Mat. 19:4-6,8]

i to jest wykładnia uniwersalna obowiązująca ludzi odrodzonych o nowych, mięsistych sercach pod Nowym Przymierzem. Dlatego nauczanie Pawła jest zgodne z nauczaniem Jezusa i nie znajdziesz w nim zezwolenia na rozwód osób odrodzonych. Ale my już o tym wszystkim mówiliśmy. Naprawdę sugeruję Ci przeczytanie wpisów od początku tego tematu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 02, 2007 9:22 am 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 29, 2007 4:41 am
Posty: 34
Smok Wawelski napisał(a):
Trudno, żeby Paweł zezwalał na grzech. Natomiast ostrzega ludzi nie związanych małżeństwem przed możliwością popełnienia wszeteczeństwa i dlatego doradza im, żeby się pobierali [I Kor. 7:2]. Odnosi zatem wszeteczeństwo do osób nie związanych węzłem małżeńskim.

Zgadzam się. Mogę dodać do tego tylko to, że Paweł ostrzega przed wszeteczeństwem nie tylko ludzi, którzy nie są związani węzłem małżeńskim. Paweł nakazuje ogólnie by powstrzymywać się przed wszeteczeństwem, by każdy umiał utrzymać swe ciało w czystości. (1Tes4,1).
Zatem powstrzymywanie się przed wszeteczeństwem to nakaz dla każdego, w celu utrzymania ciała w czystości od grzechu. Jest tak dlatego, ponieważ każdy inny grzech poza wszeteczeństwem nie jest przeciw ciału ( 1kor 6,18 ):
"Wszelki grzech, jakiego człowiek się dopuszcza, jest poza ciałem; ale kto się wszeteczeństwa dopuszcza, ten grzeszy przeciwko własnemu ciału".
Jest to prawda bez względu na stan, czy ktoś jest w stanie małżeńskim, czy nie. Czyli np. współżycie z cudzą żoną jest cudzołóstwem, a także jest wszeteczeństwem, chociaż cudzołóstwo nie jest tożsame z wszeteczeństwem, jest rzekłbym gorszym przejawem wszeteczeństwa.

Smok Wawelski napisał(a):
Szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem sensu stawiania takich pytań.

Przepraszam...
Po prostu myślałem, że godzisz ze sobą fakt że ktoś o nowym mięsistym sercu (od Boga) jest w stanie cudzołożyć i opuścić wiernego współmałżonka.

Smok Wawelski napisał(a):
Patrz wyżej. Paweł nie pisze, że ci, którzy popełniają wszeteczeństwo, tracą nowe serce i nowego Ducha.

Miałem na myśli kwestię, czy osoba popełniająca cudzołóstwo i opuszczająca współmałżonka robi to z nowego mięsistego serca czy z twardego serca. Innej możliwości nie ma. Dla mnie sprawa jest prosta:
"Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie.
Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził." (1J 3,8 ).

W poprzednim poście napisałem:
"Na co chciałem zwrócić uwagę to jest to, że z prawa rozwodu korzystali nie tylko ludzie o zatwardziałych sercach, ale także sprawiedliwi, co potwierdza Pismo święte."
Józef mąż Marii zamierzał oddalić żonę (rozwieść się?) potajemnie. (Mat 1, 19). Nie czynił tego z zatwardziałości serca lecz Pismo daje świadectwo, że ów zamiar wynikał z jego prawości.
Drugim przykładem może być postawa samego Pan Boga. Pan Bóg przeprowadził swój rozwód z Izraelem według prawa Pwt 24, 1 (Jer 3,8 ), z uwzględnieniem nie tylko pierwszego wersetu, ale i 2-4 (Jer 3,1).

Smok Wawelski napisał(a):
Cudzołóstwo jest zdradą małżeńską i grzechem, ale nigdzie nie przeczytałem, że cudzołóstwo łamie przymierze. Mógłbyś wskazać taki fragment Nowego Testamentu, który potwierdzałby złamanie przymierza małżeńskiego poprzez cudzołóstwo?

Mógłbym to wykazać na podstawie Nowego Testamentu (a nawet listów Pawła), ale pozwól jeśli chcesz to zrobię to w przyszłości, a Teraz chciałbym wykazać to na podstawie postawy Pana Boga i Jego słów zawartych w Starym Testamencie (Pan Bóg nie zmienia się)
Otóż przymierze Pana Boga z Izraelem zostało złamane przez ludzi (Izraela). Powodem były cudzołóstwa:
"Widziała także, że Ja właśnie z powodu wszystkich cudzołóstw odrzuciłem odstępną żonę, Izraela, i dałem jej list rozwodowy." (Jer 3,8 )
Zatem códzołóstwo w małżeństwie złamało przymierze i jest to tutaj wyraźnie widoczne.
Wykazać to można także na podstawie listów Pawła z Nowego Testamentu w oparciu o relacje męsko - damske.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 02, 2007 10:29 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Wojtek napisał(a):
Jest to prawda bez względu na stan, czy ktoś jest w stanie małżeńskim, czy nie. Czyli np. współżycie z cudzą żoną jest cudzołóstwem, a także jest wszeteczeństwem, chociaż cudzołóstwo nie jest tożsame z wszeteczeństwem, jest rzekłbym gorszym przejawem wszeteczeństwa.

Już o tym pisaliśmy. Można chyba powiedzieć, że cudzołóstwo "zawiera się" w szerszym pojęciu wszeteczeństwa. Ale nie jest z nim tożsame. Nawet określenia oryginalne są różne. Cudzołóstwo to "moicheia", a wszeteczeństwo to "porneia".

Cytuj:
Miałem na myśli kwestię, czy osoba popełniająca cudzołóstwo i opuszczająca współmałżonka robi to z nowego mięsistego serca czy z twardego serca. Innej możliwości nie ma. Dla mnie sprawa jest prosta:
"Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie. Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził." (1J 3,8 ).

Oj, tutaj trzeba uważać. Jan pisze o popełnianiu grzechu w czasie teraźniejszym ciągłym i nie pisze o popełnianiu grzechu w sensie konkretnego upadku tylko o grzeszeniu w sensie trwania w grzechu. Tak jak w poprzednim wersecie mówi o czynieniu sprawiedliwości w sensie trwania w sprawiedliwości. Dopiero taka interpretacja jest zgodna z innymi słowami Jana, mówiącymi i oczyszczaniu się krwią Jezusa z grzechu popełnionego w sensie upadku [I Jana 1:6-2:2]. Inaczej każdy, kto upadnie (z apostołami włącznie, bo oni też upadali), byłby z diabła.

Cytuj:
Józef mąż Marii zamierzał oddalić żonę (rozwieść się?) potajemnie. (Mat 1, 19). Nie czynił tego z zatwardziałości serca lecz Pismo daje świadectwo, że ów zamiar wynikał z jego prawości.
Drugim przykładem może być postawa samego Pan Boga. Pan Bóg przeprowadził swój rozwód z Izraelem według prawa Pwt 24, 1 (Jer 3,8 ), z uwzględnieniem nie tylko pierwszego wersetu, ale i 2-4 (Jer 3,1).

Obydwa przypadki dotyczą Starego Przymierza, a my żyjemy w Nowym Przymierzu. To jest bardzo ważna różnica. Jeśli chodzi o Józefa, to postanowił oddalić Marię potajemnie zanim się zeszli, bo gdyby sprawa wyszła na jaw po ich zaślubinach, zostałaby oskarżona o cudzołóstwo, które w Starym Przymierzu było karane śmiercią. Józef mógł dać jej list rozwodowy, ponieważ wydawało mu się, że odkrył jej wszeteczeństwo popełnione przed zaślubinami. O terminie "ervah" z V Mojż. 24:1-2 dyskutowaliśmy tutaj szeroko i do tych wpisów Cię odsyłam, żeby ich nie kopiować niepotrzebnie.

Jeśli chodzi o przykła drugi, to rzeczywiście Bóg dał list rozwodowy Izraelowi, ale najpierw posyłał do Izraela proroków, wzywając drugą stronę przymierza do upamiętania. Poza tym, Bóg poprzedził wydanie listu rozwodowego separacją [Iz. 50:1]. Separcja i wycofanie błogosławieństwa nad Izraelem trwały 100 lat. Dopiero potem Jeremiasz ogłosił wydanie listu rozwodowego. Ale ten sam prorok zapowiedział zawarcie Nowego Przymierza z domem Izraela i z domem Judy [Jer. 31:31-34] i to przymierze zostało otwarte również dla pogan, czyli dla innych narodów. I teraz przeczytajmy, jak Bóg mówi o trwałości Nowego Przymierza:

"Jeżeli by te prawa miały się zachwiać przede mną - mówi Pan - to i ród Izraela przestałby być ludem przede mną przez wszystkie dni. Tak mówi Pan: Jak nie mogą być zmierzone niebiosa w górze i zbadane fundamenty ziemi w dole, tak i Ja nie odrzucę całego potomstwa Izraela mimo wszystko, co uczynili - mówi Pan" [Jer. 31:36-37]

Nowe Przymierze różni się od Starego między innymi tym, że nie ma możliwości odrzucenia Oblubienicy przez Oblubieńca. Czyli Bóg już nie wyda listu rozwodowego ze swojej strony. Jest to tak pewne, jak to, że nie da się zmierzyć niebios i zbadać fundamentów ziemi. Jeśli któreś z tych przymierzy jest dla nas wzorcem w sensie trwałości małżeństwa, to raczej Nowe Przymierze niż Stare Przymierze.

Wojtek napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Cudzołóstwo jest zdradą małżeńską i grzechem, ale nigdzie nie przeczytałem, że cudzołóstwo łamie przymierze. Mógłbyś wskazać taki fragment Nowego Testamentu, który potwierdzałby złamanie przymierza małżeńskiego poprzez cudzołóstwo?

Mógłbym to wykazać na podstawie Nowego Testamentu (a nawet listów Pawła), ale pozwól jeśli chcesz to zrobię to w przyszłości, a Teraz chciałbym wykazać to na podstawie postawy Pana Boga i Jego słów zawartych w Starym Testamencie (Pan Bóg nie zmienia się)
Otóż przymierze Pana Boga z Izraelem zostało złamane przez ludzi (Izraela). Powodem były cudzołóstwa:
"Widziała także, że Ja właśnie z powodu wszystkich cudzołóstw odrzuciłem odstępną żonę, Izraela, i dałem jej list rozwodowy." (Jer 3,8 )
Zatem códzołóstwo w małżeństwie złamało przymierze i jest to tutaj wyraźnie widoczne. Wykazać to można także na podstawie listów Pawła z Nowego Testamentu w oparciu o relacje męsko - damske.

Rzeczywiście, Bóg się nie zmienia, ale Nowe Przymierze jest inne niż stare przymierze:

"Oto idą dni - mówi Pan - że zawrę z domem izraelskim i z domem judzkim nowe przymierze. Nie takie przymierze, jakie zawarłem z ich ojcami w dniu, gdy ich ująłem za rękę, aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej, które to przymierze oni zerwali, chociaż Ja byłem ich Panem - mówi Pan" [Jer. 31:31-32]

Powoływanie się na regulacie Starego Przymierza, podane dla ludzi o zatwardziałych sercach, jest nie na miejscu, ponieważ my jesteśmy pod innym przymierzem. To inne czyli Nowe Przymierze jest zawierane z ludźmi o mięsistych, obrzezanych sercach i dlatego mamy inne regulacje. Na przykład idąc Twoim tokiem rozumowania moglibyśmy bardzo łatwo dowieść na podstawie Starego Testamentu, że zdrada małżeńska (cudzołóstwo) powinna być karana śmiercią. Wtedy problem rozwodu na podstawie cudzołóstwa mielibyśmy z głowy, nie uważasz? Przecież wdowiec lub wdowa mogą się ponownie pobierać i apostoł Paweł wyraźnie o tym mówi [I Kor. 7:39]. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 03, 2007 9:52 am 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 29, 2007 4:41 am
Posty: 34
Smok Wawelski napisał(a):
Obydwa przypadki dotyczą Starego Przymierza, a my żyjemy w Nowym Przymierzu.

Na co chciałem zwrócić uwagę to jest to, że z prawa rozwodu korzystali nie tylko ludzie o zatwardziałych sercach. Zamierzał skorzystać Józef, mąż Marii, zastosował je sam Pan Bóg przeprowadzając rozwód (Jer 3,8 ). Zgadzam się, że my żyjemy w czasie Nowego Przymierza. Jednak przykłady te podałem nie ze względu na nas, ale ze względu na Pana Boga i Józefa, ponieważ pokazują one, że rozwód nie dotyka tylko ludzi o twardych sercach.
Pan Bóg nie zmienia się ze względu na Stare lub Nowe Przymierze.

Smok Wawelski napisał(a):
Józef mógł dać jej list rozwodowy, ponieważ wydawało mu się, że odkrył jej wszeteczeństwo popełnione przed zaślubinami.

Wybacz, ale tutaj fantazjujesz. Wiemy, że Józef miał zamiar oddalić Marię, nie chciał zniesawić żony i rozmyślał nad tym. Nic więcej nie wiemy. Nie wiemy co mu się wydwało, ale chyba raczej nie to co piszesz, ponieważ Maria została poślubiona zanim nastąpiło poczęcie (Luk 1,27 i 1,31)

Smok Wawelski napisał(a):
Nowe Przymierze różni się od Starego między innymi tym, że nie ma możliwości odrzucenia Oblubienicy przez Oblubieńca. Czyli Bóg już nie wyda listu rozwodowego ze swojej strony.

Nie widzę we fragmencie Jer. 31, 36-37 żadnego przeciwstawienia Nowego i Starego Przymierza w sprawie czy Pan Bóg kogś odrzuci czy nie. Kto złamie lub odrzuci przymierze z Bogiem będzie odrzucony. Potencjalnie Oblubienicą są wszyscy, ponieważ Pan Jezus umarł za wszystkich. Jednak nie wszyscy wejdą i wytrwają w tym przymierzu, czyli odrzucą je. Jak myślisz czy te panny (oblubienicę) przyjmie Pan?
Zobacz przypowieść o pannach (Mat 25,1), a także Hebr 10, 28 -29, 1Kor 9,27.
Musimy zrozumieć nie tylko rozumem, ale sercem, że Stare Przymierze zostało zerwane przez ludzi i że Pan Bóg nie złamał przymierza, ale odrzucił tą którą powołał (powodem było jej cudzołóstwo).
„Albowiem wielu jest wezwanych, ale mało wybranych" (Mat 22,14)

Smok Wawelski napisał(a):
Jeśli któreś z tych przymierzy jest dla nas wzorcem w sensie trwałości małżeństwa, to raczej Nowe Przymierze niż Stare Przymierze.

Dla mnie wzorcem jest Pan Bóg w Starym Przymirzu i w Nowym Przymierzu. To jest Ten sam Bóg. Nowe Przymierze jest lepsze i chwała Najwyższemu.

Smok Wawelski napisał(a):
Powoływanie się na regulacie Starego Przymierza, podane dla ludzi o zatwardziałych sercach, jest nie na miejscu, ponieważ my jesteśmy pod innym przymierzem.

Pan Jezus, a także Apostołowie powoływali się na regulacje Starego Przymierza na kartach Nowego Testamentu i uważam, że było to jak najbardziej na miejscu.
Dla mnie Stary Testament i Nowy Testament stanowią doskonałą harmonię.

Smok Wawelski napisał(a):
To inne czyli Nowe Przymierze jest zawierane z ludźmi o mięsistych, obrzezanych sercach i dlatego mamy inne regulacje

Istotne jest by nie mylić przyczyny i skutku.
Nie jest powiedziane, że z zatwardziałych serc pochodzą rozwody, ale jest powiedziane, że Pan Bóg pozwolił na rozwody ze względu na zatwardziałośc serc.
Jest powiedziane, że z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzoóstwa, rozpusta... (Mat 15,19).
Zadałem Ci pytanie, czy to pochodzi z zatwardziałego czy nowego mięsistego serca?
Dla mnie odpowiedź jest oczywista ponieważ „dobry człowiek wydobywa z dobrego skarbu serca dobre rzeczy, a zły człowiek wydobywa ze złego skarbca złe rzeczy."(Mat 12,35)

Smok Wawelski napisał(a):
Na przykład idąc Twoim tokiem rozumowania moglibyśmy bardzo łatwo dowieść na podstawie Starego Testamentu, że zdrada małżeńska (cudzołóstwo) powinna być karana śmiercią. Wtedy problem rozwodu na podstawie cudzołóstwa mielibyśmy z głowy, nie uważasz? Przecież wdowiec lub wdowa mogą się ponownie pobierać i apostoł Paweł wyraźnie o tym mówi [I Kor. 7:39].

To na pewno nie jest moje rozumowanie. Ja napisałem, że cudzołóstwo łamie przymierze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 03, 2007 10:54 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Wojtek napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Józef mógł dać jej list rozwodowy, ponieważ wydawało mu się, że odkrył jej wszeteczeństwo popełnione przed zaślubinami.

Wybacz, ale tutaj fantazjujesz. Wiemy, że Józef miał zamiar oddalić Marię, nie chciał zniesawić żony i rozmyślał nad tym. Nic więcej nie wiemy. Nie wiemy co mu się wydwało, ale chyba raczej nie to co piszesz, ponieważ Maria została poślubiona zanim nastąpiło poczęcie (Luk 1,27 i 1,31)

Wybacz, ale po prostu nie znasz ówczesnych żydowskich zwyczajów ślubnych, czyli kontekstu kulturowego. A o tym pisaliśmy juz w tym wątku. Przypomnę tylko jeden werset:

"A z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak: Gdy matka jego, Maria, została poślubiona Józefowi, okazało się, że, zanim się zeszli, była brzemienna z Ducha Świętego" [Mat. 1:18]

Maria była już poślubiona Józefowi, ale jeszcze się nie zeszli, ponieważ zaślubiny w Izraelu były dwustopniowe. A Ty wyobrażasz to sobie tak, jakby oni żyli dzisiaj w Polsce. I to jest błąd.


Wojtek napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Nowe Przymierze różni się od Starego między innymi tym, że nie ma możliwości odrzucenia Oblubienicy przez Oblubieńca. Czyli Bóg już nie wyda listu rozwodowego ze swojej strony.

Nie widzę we fragmencie Jer. 31, 36-37 żadnego przeciwstawienia Nowego i Starego Przymierza w sprawie czy Pan Bóg kogś odrzuci czy nie. Kto złamie lub odrzuci przymierze z Bogiem będzie odrzucony.

Szkoda, że nie widzisz oczywistych rzeczy. W przeciwieństwie do Starego Przymierza, Bóg nie wypisze listu rozwodowego drugiej stronie Nowego Przymierza. To jest chyba widoczne w tekście.

Cytuj:
Potencjalnie Oblubienicą są wszyscy, ponieważ Pan Jezus umarł za wszystkich. Jednak nie wszyscy wejdą i wytrwają w tym przymierzu, czyli odrzucą je. Jak myślisz czy te panny (oblubienicę) przyjmie Pan? Zobacz przypowieść o pannach (Mat 25,1), a także Hebr 10, 28 -29, 1Kor 9,27.

A gdzie w tych fragmentach jest napisane o popełnieniu cudzołóstwa w małżeństwie? Bo ja tam czytam o trwaniu w świadomym grzechu, o duchowym zaśnięciu i utracie Ducha Świętego itp. Fakt, że nie wszyscy wejdą, nie przekłada się na zerwanie przymierza małżeńskiego poprzez popełnienie aktu cudzołóstwa. Akty duchowego cudzołóstwa popełniamy wszyscy od czasu do czasu, ale Bóg jest miłosierny i odpuszcza nam i oczyszcza nas z wszelkiej nieprawości na mocy krwi swego Syna [I Jana 1:9]. I nie ma takiego grzechu (z wyjątkiem grzechu przeciwko Duchowi Świętemu, o czym w innym wątku), który nie zostałby odpuszczony. I za to dzięki Bogu.

Cytuj:
Musimy zrozumieć nie tylko rozumem, ale sercem, że Stare Przymierze zostało zerwane przez ludzi i że Pan Bóg nie złamał przymierza, ale odrzucił tą którą powołał (powodem było jej cudzołóstwo).
„Albowiem wielu jest wezwanych, ale mało wybranych" (Mat 22,14)

Stare Przymierze zostało zerwane przez ludzi i dlatego Bóg wydał list rozwodowy. W Nowym Przymierzu jest zawarta obietnica, że listu rozwodowego już nie będzie. I to jest różnica. Listów rozwodowych już nie ma. I rozwodów już nie ma (mówimy o odrodzonych ludziach).

Wojtek napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Jeśli któreś z tych przymierzy jest dla nas wzorcem w sensie trwałości małżeństwa, to raczej Nowe Przymierze niż Stare Przymierze.

Dla mnie wzorcem jest Pan Bóg w Starym Przymirzu i w Nowym Przymierzu. To jest Ten sam Bóg. Nowe Przymierze jest lepsze i chwała Najwyższemu.

Wojtku, obawiam się, że próbujesz manipulować pojęciami, żeby utrzymać z góry założoną teze o dopuszczalności rozwodów. Bóg jest ten sam, ale z nami umówił się inaczej niż z Izraelem pod Starym Przymierzem. Inna umowa, inne warunki umowy. Nie możesz powoływac się na umowę zawartą przez Boga z kimś innym tylko dlatego, że Bóg jest ten sam. On nie zawierał tamtej umowy z Tobą. Z Tobą (i ze mną) zawarł inną umowę [przymierze] o innej treści.

Cytuj:
Pan Jezus, a także Apostołowie powoływali się na regulacje Starego Przymierza na kartach Nowego Testamentu i uważam, że było to jak najbardziej na miejscu. Dla mnie Stary Testament i Nowy Testament stanowią doskonałą harmonię.

Dobrze, w takim razie napisz, w którym miejscu apostołowie powołują się na regulacje Starego Przymierza w sprawie cudzołóstwa w małżeństwie. Gdzie jest napisane, że popełnienie cudzołóstwa łamie przymierze małżeńskie. Proszę o wyraźne wytyczne apostołów, którzy pisali o małżeństwie i dobrze rozumieli nauczanie Jezusa.

Na razie wydaje mi się, ż po prostu za wszelką cenę usiłujesz obronić możliwość rozwodu w małżeństwie chrześcijańskim. W tym celu wybiórczo powołujesz się na Stary Testament, na niezmienność Boga choć przymierza są inne, próbujesz udowodnić, że Bóg nas odrzuca w wyniku popełnienia grzechu cudzołóstwa względem Niego. To wszystko po prostu nie jest prawda.

Cytuj:
Istotne jest by nie mylić przyczyny i skutku. Nie jest powiedziane, że z zatwardziałych serc pochodzą rozwody, ale jest powiedziane, że Pan Bóg pozwolił na rozwody ze względu na zatwardziałośc serc. Jest powiedziane, że z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzoóstwa, rozpusta... (Mat 15,19). Zadałem Ci pytanie, czy to pochodzi z zatwardziałego czy nowego mięsistego serca? Dla mnie odpowiedź jest oczywista ponieważ „dobry człowiek wydobywa z dobrego skarbu serca dobre rzeczy, a zły człowiek wydobywa ze złego skarbca złe rzeczy." (Mat 12,35)

A czy zauważyłeś taki drobiazg, że słowa Jezusa, na które się powołujesz, zostały wypowiedziane do nieodrodzonych ludzi o nieprzemienionych sercach, którzy dopiero słuchali Ewangelii?

Ci którzy narodzili się na nowo, otrzymali serca mięsiste i dlatego do nich kierowane są słowa apostołów:

"Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili" [Ef. 2:10]

"On jest głową wszelkiej nadziemskiej władzy i zwierzchności, w nim też zostaliście obrzezani obrzezką, dokonaną nie ręką ludzką, gdy wyzuliście się z grzesznego ciała ziemskiego; to jest obrzezanie Chrystusowe" [Kol. 2:10-11]

"Tak więc, bracia, jesteśmy dłużnikami nie ciała, aby żyć według ciała. Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie" [Rzym. 8:12-13]

Ponieważ otrzymaliśmy nowe serca, powinniśmy z tego korzystać:

"Jako dzieci posłuszne nie kierujcie się pożądliwościami, jakie poprzednio wami władały w czasie nieświadomości waszej, lecz za przykładem świętego, który was powołał, sami też bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym, ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty. A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego, wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego" [I Piotra 1:14-19]

I proszę nie mów mi, że istnieje dla odrodzonych ludzi jakakolwiek wymówka lub furtka, pozwalająca rozwodzić się z mężem lub żoną. Człowiek odrodzony otrzymał w Duchu Świętym moc do odpuszczania bliźnim grzechów wyrządzonych przeciwko niemu:

"Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie wzajemnie, jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie" [Ef. 4:32]

Jeśli mąż ma moc odpuszczenia żonie grzechu cudzołóstwa, to powinien z tego korzystać, zamiast rozglądać się za furtką do zerwania przymierza poprzez rozwód. Bóg jest w stanie uleczyć każdą ranę, jeśli tylko Mu na to pozwolimy. A każdy wierzący małżonek jest związany ze swoim wierzącym współmałżonkiem dopóty, dopóki tamten żyje:

"Żona związana jest tak długo, dopóki żyje jej mąż; a jeśli mąż umrze, wolno jej wyjść za mąż za kogo chce, byle w Panu" [I Kor. 7:39]

I taka jest wykładnia nauki apostolskiej dla nas, którzy jesteśmy poganami o obrzezanych, mięsistych sercach pod Nowym Przymierzem, a nie Żydami o nieobrzezanych, zatwardziałych sercach pod Starym Przymierzem. Tamci nie mieli daru, który my otrzymaliśmy. Dla nas, którzy w mocy Chrystusowej otrzymaliśmy wszystko, co jest potrzebne do życia i pobożności [II Piotra 1:3] nie ma żadnej wymówki.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 03, 2007 8:54 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
Smok napisał

Cytuj:
Dla nas, którzy w mocy Chrystusowej otrzymaliśmy wszystko, co jest potrzebne do życia i pobożności [II Piotra 1:3] nie ma żadnej wymówki.


Chciałbym się zgodzić w 100% ze Smokiem.
Sam jestem rozwiedziony (rozwiodłem się będąc nienawróconym) i przyznam, że przez długi okres nie miałem zdania w tym temacie.
Cały czas się zastanawiałem, czy jako chrześcijanin mogę ponownie się ożenić?
Po długiej lekturze i modlitwach wiem, że nie mogę póki moja żona żyje.
Był to dla mnie "ciężki orzech do zgryzienia" i przyznam, ze długo z tym wałczyłem.
Dopiero po 8 m-cach jestem w stanie zdecydowanie powiedzieć, że chcrześcijanin, który się rozwiódł, żeniąc się ponownie po prostu cudzołoży.

Pozdrawiam

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 04, 2007 8:11 am 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Mam do ciebie Przebudzony do rozważenia pytanie:
Biorąc pod uwagę słowa o związkach wierzącego i niewierzącego Paweł napisał że jeśli niewierzący współmałzonek chce rozwodu to niech odejdzie. Czy po odejściu niewierzącego, wierzący może wejść w związek małżeński?

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 04, 2007 8:31 am 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 29, 2007 4:41 am
Posty: 34
Smok Wawelski napisał(a):
Maria była już poślubiona Józefowi, ale jeszcze się nie zeszli, ponieważ zaślubiny w Izraelu były dwustopniowe. A Ty wyobrażasz to sobie tak, jakby oni żyli dzisiaj w Polsce. I to jest błąd.

Nie, nie wyobrażam sobie, tylko napisałem, że Maria została poślubiona zanim nastąpiło poczęcie bo tak mówi Pismo Święte (Luk 1,27 i 1,31). I moja uwaga nie dotyczyła żadnych zwyczajów tylko zgodności z Pismem Świętym. A gdybanie, że Józefowi wydawało się, że odkrył jej wszeteczeństwo popełnione przed zaślubinami jest dla mnie po prostu naciąganiem faktów, ponieważ świadectwo Pisma Świętego mówi co innego. I taka była moja uwaga.
Mat 1,18 i Luk 1,27 i 1,31 zgadzają się pod każdym względem, przy czym w Luk 1 jest wyraznie napisane, że poczęcie, a także anielskie zwiastowanie miało miejsce po zaślubinach, ponieważ anioł przyszedł do Marii jako dziewicy poślubionej Józefowi.
Czyli odkrycie Józefa, że Maria była brzemienna miało miejsce po zaślubinach, a czas poczęcia wskazywał na okres po zaślubinach.
Nic nie pisałem o kontekście kulturowym.
Jednak jeśli chcesz to mogę poruszyć kontekst kulturowy. Otóż nie był on taki różny od dzisiejszego. Być może małżonkowie brali ślub w młodszym wieku, ale zaślubiny były ważne i miały charakter przymierza tak jak dzisiaj. Po zaślubinach byli mężem i żoną (Mat 1,20). I dzisiaj też tak jest. Może w dzisiejszych czasach rzadko się zdarza, że małżonkowie po ślubie nie mieszkają razem, a panna młoda pozostaje dziewicą przez jakiś czas. Ale dzisiejszy kontekst kulturowy wcale nie wyklucza takiej sytuacji i nie kwestionuje faktu zaślubin.
Małżeństwo jest małżeństwem i bez względu na kulturowy kontekst jest wartością niepodważalną.

Smok Wawelski napisał(a):
A gdzie w tych fragmentach jest napisane o popełnieniu cudzołóstwa w małżeństwie?

Kol 3, 5: Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność złą pożądliwość...”
1 Kor 9,27: „ ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem będąc zwiastunem dla innych sam, nie był odrzucony”

- Jak myślisz ap. Paweł był pod Nowym Przymierzem? Ja uważam, że był. Sam to Przymierze zwiastował 1Kor 9,27).
- Co mamy umartwiać (unikać)? Ja czytam że wszeteczeństwa, nieczystość, złą pożądliwość, tzn to co jest związane też z cudzołóstwem (1kor 9,27, Kol 3,5).
- Dlaczego mamy tego unikać?
- Ja czytam: by nie być odrzuconym.

Gdyby nie było możliwości odrzucenia (rozwodu?) pod Nowym Przymierzem to co miałyby oznaczać słowa apostoła w 1Kor 9, 27 ?

I wcale to nie przeczy odkupieniu przez Krew Syna Bożego. Ten sam apostoł napisał, że w Nim (Jezusie Chrystusie) mamy odkupienie przez krew jego, odpuszczenie grzechów...(Ef 1,7)

Smok Wawelski napisał(a):
Stare Przymierze zostało zerwane przez ludzi i dlatego Bóg wydał list rozwodowy. W Nowym Przymierzu jest zawarta obietnica, że listu rozwodowego już nie będzie.

Bóg wydał list rozwodowy (odrzucił), ponieważ Przymierze zostało zerwane (przez ludzi). Wiem, że Bóg nie odrzuci tych, którzy wytrwają w przymierzu. Co z tymi, którzy odrzucą (zerwą) przymierze (wcześniej je akceptując)? Pismo wydaje się w tym punkcie jednoznaczne, ale nie upieram się i nie zaprzeczam jeśli WSZYSCY będą zbawieni ( ponieważ to nie moje zdanie, ale to co mówi Pismo jest istotne i wiążące).

Smok Wawelski napisał(a):
Wojtku, obawiam się, że próbujesz manipulować pojęciami, żeby utrzymać z góry założoną teze o dopuszczalności rozwodów. Bóg jest ten sam, ale z nami umówił się inaczej niż z Izraelem pod Starym Przymierzem.

Nie mam żadnej z góry założonej tezy. To że chcę by wzorcem był dla mnie Pan Bóg, którego mogę poznawać w Starym i Nowym Przymierzu (i że jest w nich Niezmienny) to nie znaczy, że manipuluje pojęciami, czy mam jakąś tezę. To że Pan Bóg dopuścił rozwody w Starym Testamencie to fakt i nie będę tego kwestionował.
Nie kwestionuję też Nowego Przymierza i słów Pana Jezusa, że ktokolwiek by odprawił żonę swoją, z wyjątkiem przyczyny wszeteczeństwa, i poślubił inną, cudzołoży (Mat 19,9).
Nie będę potępiał bezwzględnie tych, którzy oddalili żonę i nie będę nazywał tego cudzołóstwem, ponieważ moje oskarżenie mogłoby okazać się fałszywe. Wiem z Pisma, że nie każdy rozwód jest niesprawiedliwością, a ja nie chcę znaleźć się w gronie szyderców dotykających źrenicy Bożego oka. Dlatego zwróciłem uwagę, że nie każdy rozwód jest niesprawiedliwością, ale każde cudzołóstwo nią jest. I wcale nie próbuje niczym manipulować.

Smok Wawelski napisał(a):
Nie możesz powoływac się na umowę zawartą przez Boga z kimś innym tylko dlatego, że Bóg jest ten sam.

Ja nie powołuje się na umowę zawartą przez Boga z kimś innym. Ale przez tamtą umowę mogę bardziej poznawać Pana Boga, a także Pana Jezusa Chrystusa. Ponieważ Mojżesz pisał o panu Jezusie (Jan 5,46). Pisma te składają świadectwo nie tylko o Starym Przymierzu, ale składają świadectwo o Panu Jezusie (Jan 5,39).

Smok Wawelski napisał(a):
On nie zawierał tamtej umowy z Tobą. Z Tobą (i ze mną) zawarł inną umowę [przymierze] o innej treści.

Ale „jeśli Bóg nie oszczędził gałęzi naturalnych (oddalił), nie oszczędzi też ciebie (i mnie) (Rz 11,21)
Czyli jeśli Bóg oddalił tą, która cudzołożyła, tak samo i ja będąc pod Nowym Przymierzem będę się strzec i z bojaźnią sprawował swoje zbawienie.

Smok Wawelski napisał(a):
Na razie wydaje mi się, ż po prostu za wszelką cenę usiłujesz obronić możliwość rozwodu w małżeństwie chrześcijańskim

Nie, nie bronię. W chrześcijańskin małżeństwie nie ma możliwości rozwodu, bo Pan Bóg nie daje w takim małżeństwie możliwości cudzołóstwa i wszeteczeństwa.
Czyż nie jest napisane (w Nowym Przymierzu), że tych co kalają łoże małżeńskie będzie sądzić Bóg ?(Hebr 13,4)

Smok Wawelski napisał(a):
I proszę nie mów mi, że istnieje dla odrodzonych ludzi jakakolwiek wymówka lub furtka, pozwalająca rozwodzić się z mężem lub żoną.

Wcale tego nie mówię. Może Cię to zaskoczy, ale uważam, że dla odrodzonych ludzi nie istnieje jakakolwiek wymówka lub furtka, pozwalająca rozwodzić się z mężem lub żoną, ponieważ dla odrodzonych ludzi nie istnieje jakakolwiek wymówka lub furtka by cudzołożyć lub dopuszczać się wszeteczeństwa.
Powiedziałbym więcej: dla odrodzonych ludzi nie ma separacji (oprócz tej by oddać się modlitwie).
I myślę, że właśnie kluczem otwierającym furtkę do rozwodów jest cudzołóstwo i wszeteczeństwo czyli owoce twardych serc. Zobacz na Mat 19,8.

Smok Wawelski napisał(a):
A czy zauważyłeś taki drobiazg, że słowa Jezusa, na które się powołujesz, zostały wypowiedziane do nieodrodzonych ludzi o nieprzemienionych sercach, którzy dopiero słuchali Ewangelii?

Słowa Pana Jezusa mają charakter uniwersalny i mają pełne zastosowanie do ludzi Starego i Nowego Przymierza. Szczególnie Mat 12,35.
Bo Ten, Który połączył oba Przymierza mówi:
„Zasadźcie drzewo dobre, to i owoc będzie dobry, albo zasadźcie drzewo złe, to i owoc będzie zły; albowiem z owocu poznaje się drzewo”. (Mat 12,33)

Smok Wawelski napisał(a):
Ci którzy narodzili się na nowo, otrzymali serca mięsiste

Ja się tak zastanawiam, że jeżeli ci, którzy nie narodzili się na nowo i nie otrzymali serca mięsistego, zostali odrzuceni z powodu cudzołóstwa, to co się stanie z tymi, którzy otrzymali serce mięsiste i dopuścili się cudzołóstwa.
Tutaj niestety przychodzi mi na myśl Hebr 10,29 i 10,31.

Smok Wawelski napisał(a):
Jeśli mąż ma moc odpuszczenia żonie grzechu cudzołóstwa, to powinien z tego korzystać, zamiast rozglądać się za furtką do zerwania przymierza poprzez rozwód.

Cudzołóstwo, czy wszeteczeństwo to nie tylko sprawa przebaczenia. Owszem mąż może wybaczyć tą krzywdę, ale nie ma mocy by zrobić z cudzołożnicy świętą. Zauważ, że grzechy te wymagają Bożego sądu (Hebr 13,4). Cudzołóstwo i wszeteczeństwo łamią przymierze i w skutkach są nieodwracalne. To tak jakby uciąc rękę. Ona już nie odrośnie. Mąż wcale nie musi się rozglądać za furtką, bo sam może mieć problem czyją żoną jest owa kobieta.

Smok Wawelski napisał(a):
Gdzie jest napisane, że popełnienie cudzołóstwa łamie przymierze małżeńskie. Proszę o wyraźne wytyczne apostołów, którzy pisali o małżeństwie i dobrze rozumieli nauczanie Jezusa.

Napiszę, ale nie jest to łatwe. Nauczanie apostolskie jest jak przenikający miecz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 04, 2007 12:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Wojtek napisał(a):
Mat 1,18 i Luk 1,27 i 1,31 zgadzają się pod każdym względem, przy czym w Luk 1 jest wyraznie napisane, że poczęcie, a także anielskie zwiastowanie miało miejsce po zaślubinach, ponieważ anioł przyszedł do Marii jako dziewicy poślubionej Józefowi.
Czyli odkrycie Józefa, że Maria była brzemienna miało miejsce po zaślubinach, a czas poczęcia wskazywał na okres po zaślubinach.
Nic nie pisałem o kontekście kulturowym. Jednak jeśli chcesz to mogę poruszyć kontekst kulturowy. Otóż nie był on taki różny od dzisiejszego. Być może małżonkowie brali ślub w młodszym wieku, ale zaślubiny były ważne i miały charakter przymierza tak jak dzisiaj. Po zaślubinach byli mężem i żoną (Mat 1,20). I dzisiaj też tak jest. Może w dzisiejszych czasach rzadko się zdarza, że małżonkowie po ślubie nie mieszkają razem, a panna młoda pozostaje dziewicą przez jakiś czas. Ale dzisiejszy kontekst kulturowy wcale nie wyklucza takiej sytuacji i nie kwestionuje faktu zaślubin. Małżeństwo jest małżeństwem i bez względu na kulturowy kontekst jest wartością niepodważalną.

Wojtku, widać, że nie rozumiesz jednej sprawy. Maria była poślubiona Józefowi, to znaczy, że spisano już kontrakt ślubny. To mniej więcej tak jak dzisiejsze zaręczyny. Natomiast Maria poczęła zanim się zeszli czyli zanim ich małżeństwo nabrało mocy prawnej. Gdyby poczęła po nabraniu mocy prawnej małżeństwa, zostałaby ukamienowana (a nie oddalona), bo takie były przepisy Tory.

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
A gdzie w tych fragmentach jest napisane o popełnieniu cudzołóstwa w małżeństwie?

Kol 3, 5: Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność złą pożądliwość...”
1 Kor 9,27: „ aleumartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem będąc zwiastunem dla innych sam, nie był odrzucony”

Ja prosiłem o fragmenty dotyczące cudzołóstwa w małżeństwie [moicheia], a Ty cytujesz fragmenty dotyczące wszeteczeństwa [porneia]. Prosiłbym jednak o konkretne fragmenty dotyczące cudzołóstwa w małżeństwie. Przypominam, że Paweł nie był żonaty.

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Stare Przymierze zostało zerwane przez ludzi i dlatego Bóg wydał list rozwodowy. W Nowym Przymierzu jest zawarta obietnica, że listu rozwodowego już nie będzie.

Bóg wydał list rozwodowy (odrzucił), ponieważ Przymierze zostało zerwane (przez ludzi). Wiem, że Bóg nie odrzuci tych, którzy wytrwają w przymierzu. Co z tymi, którzy odrzucą (zerwą) przymierze (wcześniej je akceptując)? Pismo wydaje się w tym punkcie jednoznaczne, ale nie upieram się i nie zaprzeczam jeśli WSZYSCY będą zbawieni (ponieważ to nie moje zdanie, ale to co mówi Pismo jest istotne i wiążące).

Po pierwsze, w Nowym Przymierzu nie ma listów rozwodowych. Po drugie, nie ma takiej możliwości, żeby człowiek odrodzony po popełnieniu aktu cudzołóstwa wobec Boga od razu tracił zbawienie. Utrata zbawienia jest efektem procesu trwania w grzechu, który może doprowadzić do odpadnięcia od Boga. Po trzecie, mąż i żona są jednym ciałem i tego, co Bóg złączył, człowiekowi rozdzielać nie wolno [Mat. 19:6].

Cytuj:
Nie będę potępiał bezwzględnie tych, którzy oddalili żonę i nie będę nazywał tego cudzołóstwem, ponieważ moje oskarżenie mogłoby okazać się fałszywe.

Oddalenie żony (rozwód) jest grzechem pod Nowym Przymierzem. Cudzołóstwem jest współżycie męża (żony) z inną kobietą (mężczyzną) niż jego (jej) żona (mąż). Małżonkowie, którzy pobrali się jako odrodzeni ludzie (do takich pisze Paweł jako do braci) są ze sobą związani aż do śmierci jednego z nich [I Kor. 7:39].

Cytuj:
Wiem z Pisma, że nie każdy rozwód jest niesprawiedliwością, a ja nie chcę znaleźć się w gronie szyderców dotykających źrenicy Bożego oka. Dlatego zwróciłem uwagę, że nie każdy rozwód jest niesprawiedliwością, ale każde cudzołóstwo nią jest. I wcale nie próbuje niczym manipulować.

Każdy rozwód jest złamaniem przymierza małżeńskiego, a w Nowym Przymierzu nie ma żadnych wyjątków. Dlatego Paweł zezwala w małżeństwie chrześcijańskim na separację, ale pisze, żeby się nie rozwodzić [I Kor. 7:10-11].

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Nie możesz powoływac się na umowę zawartą przez Boga z kimś innym tylko dlatego, że Bóg jest ten sam.

Ja nie powołuje się na umowę zawartą przez Boga z kimś innym. Ale przez tamtą umowę mogę bardziej poznawać Pana Boga, a także Pana Jezusa Chrystusa. Ponieważ Mojżesz pisał o panu Jezusie (Jan 5,46). Pisma te składają świadectwo nie tylko o Starym Przymierzu, ale składają świadectwo o Panu Jezusie (Jan 5,39).

Wojtku, zlituj się nade mną! Rozmawiamy o przymierzu. Piszesz nie na temat i "pływasz" po prostu. :)

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
On nie zawierał tamtej umowy z Tobą. Z Tobą (i ze mną) zawarł inną umowę [przymierze] o innej treści.

Ale „jeśli Bóg nie oszczędził gałęzi naturalnych (oddalił), nie oszczędzi też ciebie (i mnie) (Rz 11,21)
Czyli jeśli Bóg oddalił tą, która cudzołożyła, tak samo i ja będąc pod Nowym Przymierzem będę się strzec i z bojaźnią sprawował swoje zbawienie.

Ależ bardzo dobrze, że sprawujesz zbawienie z bojaźnią. Ja też. Ale to nie oznacza, że w wyniku aktu cudzołóstwa przymierze zostaje zerwane. Gdyby tak było, Ty i ja już dawno zostalibyśmy odrzuceni przez Boga. Bóg nam odpuszcza i przebacza. Podobnie powinniśmy postępować i my.

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Na razie wydaje mi się, ż po prostu za wszelką cenę usiłujesz obronić możliwość rozwodu w małżeństwie chrześcijańskim

Nie, nie bronię. W chrześcijańskin małżeństwie nie ma możliwości rozwodu, bo Pan Bóg nie daje w takim małżeństwie możliwości cudzołóstwa i wszeteczeństwa. Czyż nie jest napisane (w Nowym Przymierzu), że tych co kalają łoże małżeńskie będzie sądzić Bóg?(Hebr 13,4)

Gdyby w małżeństwie chrześcijańskim nie było możliwości cudzołóstwa i wszeteczeństwa, to ostrzeżenia autora Listu do Hebrajczyków byłyby bez sensu. Niestety, człowiek odrodzony jest w stanie popełniać różne grzechy. I nie oznacza to, że od razu przestaje być dzieckiem Bożym.

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
I proszę nie mów mi, że istnieje dla odrodzonych ludzi jakakolwiek wymówka lub furtka, pozwalająca rozwodzić się z mężem lub żoną.

Wcale tego nie mówię. Może Cię to zaskoczy, ale uważam, że dla odrodzonych ludzi nie istnieje jakakolwiek wymówka lub furtka, pozwalająca rozwodzić się z mężem lub żoną, ponieważ dla odrodzonych ludzi nie istnieje jakakolwiek wymówka lub furtka by cudzołożyć lub dopuszczać się wszeteczeństwa. Powiedziałbym więcej: dla odrodzonych ludzi nie ma separacji (oprócz tej by oddać się modlitwie). I myślę, że właśnie kluczem otwierającym furtkę do rozwodów jest cudzołóstwo i wszeteczeństwo czyli owoce twardych serc. Zobacz na Mat 19,8.

Przepraszam, ale sam sobie przeczysz. Po co Ci klucz do furtki, skoro sam twierdzisz, że furtki nie ma? :D

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Jeśli mąż ma moc odpuszczenia żonie grzechu cudzołóstwa, to powinien z tego korzystać, zamiast rozglądać się za furtką do zerwania przymierza poprzez rozwód.

Cudzołóstwo, czy wszeteczeństwo to nie tylko sprawa przebaczenia. Owszem mąż może wybaczyć tą krzywdę, ale nie ma mocy by zrobić z cudzołożnicy świętą. Zauważ, że grzechy te wymagają Bożego sądu (Hebr 13,4).

A czytałeś to:?

"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." [I Jana 1:9]

Jak rozumiesz słowo "wszelkiej"?

Cytuj:
Cudzołóstwo i wszeteczeństwo łamią przymierze i w skutkach są nieodwracalne. To tak jakby uciąc rękę. Ona już nie odrośnie. Mąż wcale nie musi się rozglądać za furtką, bo sam może mieć problem czyją żoną jest owa kobieta

Widzę, żeś bardziej surowy od Pana Boga. Jak na razie nie potrafisz udowodnić tego wszystkiego na podstawie Pisma. I dopóki nie wykażesz czegoś takiego, radziłbym lekko się pohamować. Bo może sie okazać, że to Ty dotykasz źrenicy Jego oka, sądząc tych, którym On odpuszcza. Widzisz, Bóg ma moc nawet wskrzeszać umarłych, a co dopiero scalać więzy małżeńskie naderwane w wyniku grzechu. Na Golgocie stało się coś takiego, co sprawiło, że to sam Chrystus jest naszą sprawiedliwością i dzięki Jego krwi każdy szczerze wyznany grzech jest odpuszczany.

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Gdzie jest napisane, że popełnienie cudzołóstwa łamie przymierze małżeńskie. Proszę o wyraźne wytyczne apostołów, którzy pisali o małżeństwie i dobrze rozumieli nauczanie Jezusa.

Napiszę, ale nie jest to łatwe. Nauczanie apostolskie jest jak przenikający miecz.

No to mam dla Ciebie jeszcze jedno zadanie, które powinno wykazać, na ile jesteś konsekwentny w swoim myśleniu. Otóż Pan Jezus powiedział coś takiego:

"Słyszeliście, iż powiedziano: Nie będziesz cudzołożył. A Ja wam powiadam, że każdy kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim" [Mat. 5:27-28]

Jak widać, popełnienie cudzołóstwa zachodzi również w sytuacji kontaktu wzrokowego z niewiastą i pożądania jej w sercu. Dzisiaj taki grzech można popełnić o wiele łatwiej niż za czasów Jezusa. Według tego, co napisałeś, jest to niemożliwe w przypadku osób odrodzonych. A ja bym Ci chciał zadać kilka pytań:

1. Czy aby na pewno nigdy nic takiego Ci się nie przydarzyło?
2. Jeśli byłeś w tym momencie mężem swojej żony i przydarzyło Ci się cos takiego, to czy jesteście już po rozwodzie?
3. Czy Twoim zdaniem każdy mąż, który popełnił taki grzech, w tym momencie zerwał przymierze i nie jest już mężem swojej żony (tylko o tym nie wie)?
4. Czy jeśli on nie jest już mężem swojej żony, ponieważ spojrzał już na inną pożądając jej, to teraz cudzołoży współżyjąc z kobietą, która nie jest już jego żoną?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 04, 2007 7:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
2 Tym. 2:12-13
12. Jeśli z nim wytrwamy, z nim też królować będziemy; jeśli się go zaprzemy, i On się nas zaprze;
13. Jeśli my nie dochowujemy wiary, On pozostaje wierny, albowiem samego siebie zaprzeć się nie może.(BW)



Może nie całkiem do tematu . Może już był ten cytat .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 04, 2007 8:22 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 6:16 pm
Posty: 105
Lokalizacja: Bytom
Cytuj:
Wojtku, widać, że nie rozumiesz jednej sprawy. Maria była poślubiona Józefowi, to znaczy, że spisano już kontrakt ślubny. To mniej więcej tak jak dzisiejsze zaręczyny. Natomiast Maria poczęła zanim się zeszli czyli zanim ich małżeństwo nabrało mocy prawnej. Gdyby poczęła po nabraniu mocy prawnej małżeństwa, zostałaby ukamienowana (a nie oddalona), bo takie były przepisy Tory.


Smoku zakładasz, że w okresie narzeczeństwa kobiecie uszłoby cudzołóstwo/wszeteczeństwo. Nieprawda. Tora nakazywała karę śmierci również w przypadku kontaktów seksualnych po kontrakcie ślubnym (zaręczynami) a przed nabraniem mocy prawnej małżeństwa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 04, 2007 9:35 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Zgadza się. Jednak w tym konkretnym przypadku Maria nie została przyłapana na gorącym uczynku jako dziewczyna zaręczona, która złączyła się z innym mężczyzną niż jej poślubiony mąż. Nie było też żadnego mężczyzny, którego można by oskarżyć o "współudział". Dlatego byłyby problemy z zastosowaniem V Mojż. 22:23-24, bo karać należało oboje winnych. Józef nie chciał narażać Marii na zniesławienie i w okresie "narzeczeństwa" (czyli po poślubieniu i zanim się zeszli) mógł jeszcze dać jej list rozwodowy. Nie wiemy, jaki powód takiego rozwodu chciał napisać Józef w liście. Tak czy inaczej, dwustopniowe zaślubiny w starożytnym Izraelu nie są takie same jak we współczesnej Polsce. Jeśli w ogóle można to porównywać, to do naszych zaręczyn (zanim się zeszli) i ślubu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 05, 2007 9:09 am 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 29, 2007 4:41 am
Posty: 34
Smok Wawelski napisał(a):
Wojtku, widać, że nie rozumiesz jednej sprawy. Maria była poślubiona Józefowi, to znaczy, że spisano już kontrakt ślubny. To mniej więcej tak jak dzisiejsze zaręczyny. Natomiast Maria poczęła zanim się zeszli czyli zanim ich małżeństwo nabrało mocy prawnej.


Nie będę się upierać, że rozumiem. Być może nie rozumiem. Ale na pewno dzisiejsze zaręczyny to coś innego. Zauważ, że już przed zwiastowaniem (a tym bardziej przed poczęciem) Józef i Maria byli po ślubie i byli mężem i żoną (Mat 1, 19-20). Maria była dziewicą.
Dzisiaj może być podobnie. Po zaślubinach panna młoda może pozostać dziewicą przez jakiś czas, ale są już mężem i żoną. Dziewictwo raczej nie wpływa na stan prawny.
Natomiast po dzisiejszych zaręczynach oboje jeszcze nie są uznawani za męża i żonę.

Smok Wawelski napisał(a):
Cytuj:
Kol 3, 5: Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność złą pożądliwość...
1 Kor 9,27: „ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem będąc zwiastunem dla innych sam, nie był odrzucony

Ja prosiłem o fragmenty dotyczące cudzołóstwa w małżeństwie [moicheia], a Ty cytujesz fragmenty dotyczące wszeteczeństwa [porneia]. Prosiłbym jednak o konkretne fragmenty dotyczące cudzołóstwa w małżeństwie.

Już poruszałem tą kwestię. Fragment Kol 3,5 odnosi się także do cudzołóstwa, (współżycie z cudzą żoną [moicheia]) ponieważ każde kalające ciało współżycie jest wszeteczeństwem [poneia]. Zauważ co jest napisane w 1Kor 8,18:
"Wszelki grzech, jakiego człowiek się dopuszcza, jest poza ciałem; ale kto się wszeteczeństwa dopuszcza, ten grzeszy przeciwko własnemu ciału."
Czyli współżycie z cudzą żoną [moicheia] jest wszeteczeństwem ale nie zawsze na odwrót.

Smok Wawelski napisał(a):
Przypominam, że Paweł nie był żonaty.

Problem cudzołóstwa może dotyczyć nie tylko mężczyzn żonatych, ale wszystkich.

Smok Wawelski napisał(a):
Po pierwsze, w Nowym Przymierzu nie ma listów rozwodowych


List rozwodowy stanowił w Starym Przymierzu element realizacji (ogłoszenia) odrzucenia czyli rozwodu. Element ten niekoniecznie musi występować w Nowym Przymierzu dokadnie w takiej formie. Zresztą dla mnie nie jest aż tak istotna forma. Istotne jest raczej to, że w Nowym Przymierzu dopuszczone jest odrzucenie (rozwód?). Np. przytaczany fragment 1 Kor 9,27: „ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem będąc zwiastunem dla innych sam, nie był odrzucony” lub słowa Pana Jezusa Jan 15,2: „Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina...” i Rz 11,21: „jeśli Bóg nie oszczędził gałęzi naturalnych (oddalił), nie oszczędzi też ciebie (i mnie).
Nie piszę by kogokolwiek sądzić, ale by pokazać, że i pod Nowym Przymierzem jest możliwość odrzucenia (rozwodu?) .

Smok Wawelski napisał(a):
Po drugie, nie ma takiej możliwości, żeby człowiek odrodzony po popełnieniu aktu cudzołóstwa wobec Boga od razu tracił zbawienie.

Nie chcialbym w tym temacie zajmować się tym problemem, i nie napisałem niczego co mogłoby potwierdzać lub zaprzeczać temu zdaniu.

Smok Wawelski napisał(a):
Oddalenie żony (rozwód) jest grzechem pod Nowym Przymierzem.

Pan Jezus powiedział, że oddalenie „z wyjątkiem wszeteczeństwa” jest grzechem.
Słowa Pana Jezusa mają charakter uniwersalny zarówno dla ludzi pod Starym jak i Nowym Przymierzem. Jest to dla mnie logiczne i są wielką prawdą ponieważ pokazują, że wszeteczeństwo w małżeństwie łamie przymierze, Podobnie jak cudzołóstwa Izraela złamały Przymierze.

Smok Wawelski napisał(a):
Każdy rozwód jest złamaniem przymierza małżeńskiego, a w Nowym Przymierzu nie ma żadnych wyjątków

Nie mogę się z tym zgodzić, ponieważ wiem z Pisma, że nie każdy rozwód jest niesprawiedliwością, a ja nie chcę znaleźć się w gronie szyderców fałszywie oskarżających kogokolwiek lub dotykających źrenicy Bożego oka.

Smok Wawelski napisał(a):
Dlatego Paweł zezwala w małżeństwie chrześcijańskim na separację, ale pisze, żeby się nie rozwodzić [I Kor. 7:10-11].

W 1Kor 7,10-11 nie widzę by było pozwolenie na dokonanie separacji w chrześcijańskim małżeństwie. Paweł pozwala na pozostanie w separacji o ile ona już nastąpiła i to pod pewnymi warunkami.
Twierdzenie, że Paweł zezwala w małżeństwie chrześcijańskim na separację nie jest prawdziwe, ponieważ nie ma tu pozwolenia na dokonanie aktu separacji. Jest natomiast nakaz by żona męża nie opuszczała.

Smok Wawelski napisał(a):
Ale to nie oznacza, że w wyniku aktu cudzołóstwa przymierze zostaje zerwane. Gdyby tak było, Ty i ja już dawno zostalibyśmy odrzuceni przez Boga. Bóg nam odpuszcza i przebacza. Podobnie powinniśmy postępować i my.

Akt cudzołóstwa (jako zbliżenie cielesne) jest w stanie złamać przymierze małżeńskie, a
przymierze z Izraelem zostało złamane w wyniku cudzołóstw (Jer 3,8 ).

Smok Wawelski napisał(a):
Gdyby w małżeństwie chrześcijańskim nie było możliwości cudzołóstwa i wszeteczeństwa, to ostrzeżenia autora Listu do Hebrajczyków byłyby bez sensu.

Możliwość jest, ale pozwolenia nie ma.

Smok Wawelski napisał(a):
Niestety, człowiek odrodzony jest w stanie popełniać różne grzechy. I nie oznacza to, że od razu przestaje być dzieckiem Bożym.

Ale to jak postępujemy świadczy o nas i o tym jakie mamy serce. Jest to świadectwo.
Pan Jezus mówi w Mat 12,33: „Zasadźcie drzewo dobre, to i owoc będzie dobry, albo zasadźcie drzewo złe, to i owoc będzie zły; albowiem z owocu poznaje się drzewo”.

Smok Wawelski napisał(a):
Po co Ci klucz do furtki, skoro sam twierdzisz, że furtki nie ma?

furtką do rozwodów jest cudzołóstwo i wszeteczeństwo. Pismo mówi, że
cudzołóstwa i wszeteczeństwa nie powinny mieć miejsca w życiu chrześcijańskim.

Smok Wawelski napisał(a):
Cytuj:
Cudzołóstwo, czy wszeteczeństwo to nie tylko sprawa przebaczenia. Owszem mąż może wybaczyć tą krzywdę, ale nie ma mocy by zrobić z cudzołożnicy świętą.

A czytałeś to:?

"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." [I Jana 1:9]


Napisałem że człowiek (mąż) nie ma mocy by zrobić z cudzołożnicy świętą. Nie jest to absolutnie sprzeczne z tym, że wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." [I Jana 1:9].

Smok Wawelski napisał(a):
Widzę, żeś bardziej surowy od Pana Boga. Jak na razie nie potrafisz udowodnić tego wszystkiego na podstawie Pisma. I dopóki nie wykażesz czegoś takiego, radziłbym lekko się pohamować. Bo może sie okazać, że to Ty dotykasz źrenicy Jego oka, sądząc tych, którym On odpuszcza.

Zrozum, proszę, to jest nie sprawiedliwe co piszesz. . Ja nikogo nie sądze, ani nie chcę naprawdę nikomu zrobić przykrości. Piszę, że każde cudzołóstwo jest złem, bo tak mówi Pismo. Bez wyjątku. W Starym i Nowym Przymierzu. To właśnie cudzołóstwa złamały przymierze Pana Boga z Jego żoną. To o wszeteczeństwie mówił Pan Jezus w Mat19,9, a slowa Pańskie odnoszą się zarówno do ludzi pod Starym jak i Nowym Przymierzem. Nie ma furtki i wymówki dla cudzołóstwa i wszeteczeństwa. Zresztą sam używałeś takich słów.
Mówienie o rozwodach bez zrozumienia czym jest wszeteczeństwo i cudzołóstwo, to bicie piany i otwieranie furtki dla niesprawiedliwych oskarżeń.
Przecież ap. Paweł pisze
Kol 3, 5: Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność złą pożądliwość...”
1 Kor 9,27: „ ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem będąc zwiastunem dla innych sam, nie był odrzucony”.

I jest jeszcze jedno świadectwo Pisma i właśnie w listach Pawła.
W 1Kor6, 13 jest napisane, że ciało jest nie dla wszeteczeństwa.
A w 1Kor6,16 jest napisane:
"Albo czy nie wiecie, że kto łączy się z wszetecznicą, jest z nią jednym ciałem? Albowiem mówi Pismo ci dwoje będą jednym ciałem."
Te słowa są porażające bo pokazują, że przez zbliżenie cielesne następuje jedność ciała i to nie tylko w małżeństwie.
A na który fragment z Pisma powołuje się Paweł? Będą jednym ciałem...

Teraz wyobraź sobie kobietę stającą się jednym ciałem z mężczyzną, ale nie jej mężem. Z kim ona stała się jednym ciałem? Głowa może mieć wiele członków, ale członek nie może mieć dwóch głów. Czy nie jest widoczne, że przez cielesny akt cudzołóstwa zostało złamane przymierze małżeńskie, jedność przymierza męża i żony? Bo z kim ona stała się jednym ciałem?
Dlatego myślę, Paweł nawołuje by uciekać przed wszeteczeństwem i zachować czystość.
Ja wiem, że Pan jest miłosierny i odpuszcza i oczyszcza od wszelkiej nieprawości. To jest wielka pociecha.
I wiem że mąż też może odpuścić. Jednak może już nie chcieć łączyć się po tym z cudzołożnicą.
Bo napisane jest w Rz 7,3 że jeśli za życia męża przystanie do innego mężczyzny, będzie nazwana cudzolożnicą”


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 05, 2007 9:47 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Wojtek napisał(a):
Fragment Kol 3,5 odnosi się także do cudzołóstwa, (współżycie z cudzą żoną [moicheia]) ponieważ każde kalające ciało współżycie jest wszeteczeństwem [poneia]. Zauważ co jest napisane w 1Kor 8,18:
"Wszelki grzech, jakiego człowiek się dopuszcza, jest poza ciałem; ale kto się wszeteczeństwa dopuszcza, ten grzeszy przeciwko własnemu ciału."
Czyli współżycie z cudzą żoną [moicheia] jest wszeteczeństwem ale nie zawsze na odwrót.

Wojtku, wyrwanie wersetu z kontekstu jest dla Ciebie pretekstem do zrównania cudzołóstwa z wszeteczeństwem. Tymczasem kontekst mówi o współżyciu z wszetecznicą [I Kor. 8:16] i o wszeteczeństwie [I Kor. 8:18]. Ja prosiłem o wyraźne dyrektywy apostolskie dotyczące cudzołóstwa, a nie o tłumaczenie na podstawie tekstów o wszeteczeństwie, że cudzołóstwo jest rodzjaem wszeteczeństwa. Jeśli nie potrafisz spełnić mojej prośby, to po prostu przyznaj, że nie ma tekstów, o które Cię prosiłem.

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Przypominam, że Paweł nie był żonaty.

Problem cudzołóstwa może dotyczyć nie tylko mężczyzn żonatych, ale wszystkich.

Cudzołóstwo jak sama nazwa wskazuje jest zdradą małżeńską. Osoby stanu wolnego mogą popełniać wszeteczeństwo, dlatego Paweł radzi, żeby się pobierały ze względu na niebezpieczeństwo wszeteczeństwa [I Kor. 7:2]

Wojtek napisał(a):
List rozwodowy stanowił w Starym Przymierzu element realizacji (ogłoszenia) odrzucenia czyli rozwodu. Element ten niekoniecznie musi występować w Nowym Przymierzu dokadnie w takiej formie. Zresztą dla mnie nie jest aż tak istotna forma. Istotne jest raczej to, że w Nowym Przymierzu dopuszczone jest odrzucenie (rozwód?). Np. przytaczany fragment 1 Kor 9,27: „ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem będąc zwiastunem dla innych sam, nie był odrzucony” lub słowa Pana Jezusa Jan 15,2: „Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina...” i Rz 11,21: „jeśli Bóg nie oszczędził gałęzi naturalnych (oddalił), nie oszczędzi też ciebie (i mnie). Nie piszę by kogokolwiek sądzić, ale by pokazać, że i pod Nowym Przymierzem jest możliwość odrzucenia (rozwodu?).

Paweł pisząc o tym, że on sam mógłby być odrzucony, z całą pewnością nie ma na myśli rozwodu, ponieważ nie był żonaty. Poza tym, w oryginale jest napisane nie o odrzuceniu, tylko o niewypróbowaniu [adoksimos] - patrz interlinia.

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Oddalenie żony (rozwód) jest grzechem pod Nowym Przymierzem.

Pan Jezus powiedział, że oddalenie „z wyjątkiem wszeteczeństwa” jest grzechem. Słowa Pana Jezusa mają charakter uniwersalny zarówno dla ludzi pod Starym jak i Nowym Przymierzem. Jest to dla mnie logiczne i są wielką prawdą ponieważ pokazują, że wszeteczeństwo w małżeństwie łamie przymierze, Podobnie jak cudzołóstwa Izraela złamały Przymierze.

Wojtku, w tym miejscu musimy skończyć dyskusję, ponieważ mantrujesz i powtarzasz bezmyślnie swoje argumenty, zamiast dyskutować. Nie gniewaj się, ale z papugą nie można dyskutować.

Cytuj:
Nie mogę się z tym zgodzić, ponieważ wiem z Pisma, że nie każdy rozwód jest niesprawiedliwością, a ja nie chcę znaleźć się w gronie szyderców fałszywie oskarżających kogokolwiek lub dotykających źrenicy Bożego oka.
.
Kolejna mantra. Przepisana bezmyślnie z poprzedniego postu. :roll:

Cytuj:
W 1Kor 7,10-11 nie widzę by było pozwolenie na dokonanie separacji w chrześcijańskim małżeństwie. Paweł pozwala na pozostanie w separacji o ile ona już nastąpiła i to pod pewnymi warunkami.
Twierdzenie, że Paweł zezwala w małżeństwie chrześcijańskim na separację nie jest prawdziwe, ponieważ nie ma tu pozwolenia na dokonanie aktu separacji. Jest natomiast nakaz by żona męża nie opuszczała.

Wojtku, tu nie jest napisane "a jeśli już opuściła", tylko "a jeśliby opuściła". Mam nadzieję, że odróżniasz jedno od drugiego.

Cytuj:
Akt cudzołóstwa (jako zbliżenie cielesne) jest w stanie złamać przymierze małżeńskie, a przymierze z Izraelem zostało złamane w wyniku cudzołóstw (Jer 3,8 ).

Mantra. Już trzeci raz bezmyślnie powtarzasz tezy obalone wcześniej w dyskusji. :roll:

Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Gdyby w małżeństwie chrześcijańskim nie było możliwości cudzołóstwa i wszeteczeństwa, to ostrzeżenia autora Listu do Hebrajczyków byłyby bez sensu.

Możliwość jest, ale pozwolenia nie ma.

Ale wcześniej pisałeś, że nie ma możliwości. Rozumiem, że zmieniłeś zdanie?

Cytuj:
Pismo mówi, że cudzołóstwa i wszeteczeństwa nie powinny mieć miejsca w życiu chrześcijańskim.

Poczytaj np. w Ef. 4:25-5:12 co jeszcze nie powinno mieć miejsca w życiu chrześcijańskim. A wśród chrześcijan w Efezie najwyraźniej miały miejsce nawet kłamstwa i kradzieże [Ef. 4:25,28]. Nie jesteśmy bezgrzeszni i po to właśnie mamy możliwość upamiętania. A proces uświęcenia trwa całe życie.

Cytuj:
Napisałem że człowiek (mąż) nie ma mocy by zrobić z cudzołożnicy świętą. Nie jest to absolutnie sprzeczne z tym, że wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." [I Jana 1:9].

Zadałem Ci konkretne pytanie i nie dotyczyło ono mocy człowieka, tylko mocy Boga. Odpowiedz, proszę. Bóg oczyszcza pokutującego chrześcijanina od wszelkiej nieprawości. Co to znaczy "wszelkiej"?

Ogólnie Pismo określa każdy grzech jako zło. Ale jest tylko jeden grzech, który nie zostanie odpuszczony. I nie jest to grzech cudzołóstwa w małżeństwie, Wojtku. A jeśli Bóg wybaczył nam w Chrystusie, to i my powinniśmy wybaczać sobie nawzajem [Ef. 4:32].

Cytuj:
Ja wiem, że Pan jest miłosierny i odpuszcza i oczyszcza od wszelkiej nieprawości. To jest wielka pociecha. I wiem że mąż też może odpuścić. Jednak może już nie chcieć łączyć się po tym z cudzołożnicą. Bo napisane jest w Rz 7,3 że jeśli za życia męża przystanie do innego mężczyzny, będzie nazwana cudzolożnicą”

:shock: Zmiłuj się, Wojtku! Przecież Paweł mówi o ZAKONIE, a nie o Nowym Przymierzu [Rzym. 7:1] i w dodatku stosuje ilustrację małżeństwa pokazując uwolnienie od zakonu poprzez śmierć dla zakonu poprzez ciało Chrystusowe [Rzym. 7:3-6]. Jak można w ten sposób manipulować tekstem, żeby osiągnąć swoje cele? Nie wstyd Ci? Tak naprawdę fragment, na który się powołujesz, nawet wyrwany z kontekstu obala twoje własne tezy, ponieważ mówi o tym, że żona jest związana z mężem, dopóki on żyje [Rzym. 7:2]. Nazwanie żony cudzołożnicą w Starym Przymierzu oznaczało jej śmierć przez ukamienowanie. Mam nadzieję, że nie proponujesz powrotu do tych praktyk? Pytałem Cię już o to, i nie odpowiedziałeś.

Poza tym pytam się Ciebie: Jakie to jest odpuszczenie, skoro osoba, której w ten sposób "odpuszczono" grzech nadal jest nim napiętnowana? Czy Bóg w ten sposób odpuszcza nam grzechy? Co w takim oznacza "odpuszczanie sobie nawzajem jak Bóg odpuścił nam w Chrystusie"? Czy Bóg po odpuszczeniu np. grzechu kradzieży nadal nazywa nas złodziejami?

Czekam na odpowiedzi na pytania zawarte w końcówce mojego ostatniego postu. Nie ruszymy z dalszą rozmową, dopóki na nie nie odpowiesz. I przestań mantrować, bo nie będę rozmawiał ani z papugą ani ze ścianą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 696 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 47  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL