frąfciu napisał(a):
Ja nie wycofuję także opinii że jesteś sekciarzem:
świadczy o tym taki oto cytat:
Tym się właśnie miedzy innymi różni katolicyzm od chrześcijaństwa - katolicy czytając Biblię widzą rzeczy, których nie ma w Biblii, a które są w ich katechizmie.
z którego jednoznacznie wynika że katolicyzm to nie-chrześcijaństwo.
Nie musisz się z niczego wycofywać. Definiujesz określenie "sekciarz" tak, żeby Ci było wygodnie. Twoja sprawa. W końcu pierwszych chrześcijan nazywano "sektą nazarejczyków" i nikt się nie obrażał. Najgorsze jest to, że imasz się takich środków dlatego, że nie masz argumentów merytorycznych na podstawie Biblii. Czyli wziąłeś łopatkę i zacząłeś nią wymachiwać, przezywając innych. Ja Ci odpuszczam.
Natomiast według biblijnej definicji chrześcijanami są ci, którzy należą do Chrystusa i są dziećmi Bożymi, ponieważ narodzili się z Boga czyli narodzili się z Ducha Świętego i zostali zbawieni.
"Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, którzy
narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga" [Jan 1:12-13]
"Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci,
jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego" [Jan 3:3]
"Albowiem
łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy,
stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili" [Ef. 2:8-10]
"Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was.
Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego. Jeśli jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak
duch jest żywy przez usprawiedliwienie" [Rzym. 8:12]
Czytaj Biblię, to zobaczysz, że nowe narodzenie jest warunkiem przynależności do Chrystusa. Żadne cielesne zabiegi nie uczynią z Ciebie chrześcijanina:
"Albowiem ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz
nowe stworzenie" [Gal. 6:15]
Oczywiście, możesz sobie ustalić taką definicję chrześcijaństwa, według której będziesz chrześcijaninem, ponieważ należysz do grupy osób nazywających siebie chrześcijanami. Faryzeusze oszukiwali sami siebie w ten sam sposób - nazywali siebie Żydami, bo pochodzili od Abrahama. Czyli ustalili sobie własną definicję, która była wygodna. Tymczasem z Bożej perspektywy i według Bożej definicji prawdziwym Żydem jest nie ten, kto ma obrzezane ciało, lecz ten, kto ma również obrzezane serce:
"Albowiem nie ten jest Żydem, który jest nim na zewnątrz, i nie to jest obrzezanie, które jest widoczne na ciele, ale ten jest Żydem, który jest nim wewnętrznie, i to jest obrzezanie, które jest obrzezaniem serca, w duchu, a nie według litery; taki ma chwałę nie u ludzi, lecz u Boga" [Rzym. 2:28-29]
Takie obrzezanie serca Paweł nazywa "obrzezką Chrystusową" bez udziału człowieka:
"macie pełnię w nim; On jest głową wszelkiej nadziemskiej władzy i zwierzchności,
w nim też zostaliście obrzezani obrzezką, dokonaną nie ręką ludzką, gdy wyzuliście się z grzesznego ciała ziemskiego; to jest obrzezanie Chrystusowe" [Kol. 2:10-11]
Takie obrzezanie serca jest nazywane przez Pawła nowym stworzeniem:
"Bo nawet ci, którzy poddają się obrzezaniu, sami zakonu nie przestrzegają, ale chcą, abyście wy się obrzezywali, by mogli z ciała waszego się chlubić. Co zaś do mnie, niech mnie Bóg uchowa, abym miał się chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego dla mnie świat jest ukrzyżowany, a ja dla świata. Albowiem ani obrzezanie, ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz
nowe stworzenie" [Gal. 6:13-15]
Religia, która nie głosi i nie prowadzi do nowego stworzenia czyli nowego narodzenia czyli zrodzenia z Boga czyli obrzezania serca, nie jest chrześcijaństwem w rozumieniu biblijnym. Może się nazywać jak chce, ale nie zmieni człowieka, co widać w naszym pięknym kraju. Otwórz oczy, frąfciu. Żadne "uobecnianie", żadne sakramenty, żadne inne rytuały nie sprawią, że wypełni się to, o czy powiedział Jezus:
"A w ostatnim, wielkim dniu święta stanął Jezus i głośno zawołał: Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli" [Jan 7:37-39]
Przyjdź do Żyjącego Jezusa jak powiada Pismo, a nie do Jezusa Eucharystycznego, jak powiada katechizm kościoła katolickiego. To są dwie zupełnie różne sprawy. Życzę Ci z całego serca, żeby z Twego wnętrza popłynęły rzeki wody żywej - czyli żebyś narodził się na nowo.