Adam napisał(a):
Jakie mam mieć po tych doświadczeniach patrzenie na sprawę?Same negatywy.
Jakie więc z tego wyciągam wnioski?Zwiedzenie i tyle.
Co mi pozostało?No co?
Adamie Ty nie masz żadnej sprawy, do czasu aż ktoś zaczyna głosić Ci, że powinieneś dać się obrzezać aby podobać się Bogu! wtedy Twoja sprawa jest podobna do tej jaką miał Paweł z Galacjanami...
zacznij od początku: do kogo i dlaczego Paweł napisał to, co napisał?
Galacjanie, to wierzący, któży w wyniku głoszenia Pawłowej Ewangelii o Mesjaszu i łasce mieli udział w synostwie obietnicy danej Abrahamowi.
Do czasu jednak...i tutaj poznajemy co się wydarzyło...przybyli do nich "głosiciele", że aby prawdziwie podobać się Bogu i mieć udział w dostąpieniu zbawienia MUSZĄ zacząć przestrzegać obrzędowości takiej, jak Żydzi (o systemie kapłańsko-ofiarniczym, którego celebrowanie zastąpiła celebracja zmartwychwstałego Jeszui-zamiast ofiary pisał szczegółowo Paweł w liście do Hebrajczyków).
Cóż Paweł na to?
Nazwijmy tych głosicieli "judaistami", ze względu i na dzisiejsze podobieństwo wykładanie Tory, bo judaizm do dzisiaj nie wyrzekł się starego systemu uczynkowości i ofiarnictwa, a dodatkowo nasiąkł astrologią (np. zachowywanie dat w-g liczb) i kabałą.
Otóż Paweł wyjaśnił, że nakładanie na "nieobrzezanych" wierzących nakazu przestrzegania rytualizmu Tory jest sprzeczne z tą Ewangelią, którą sam pierwej przyniósł Galacjanom.
Judaiści owi (wywodzący się z Żydów w-g obrzezki na ciele) dodatkowo głosili, że mimo iż poganie są wierzący, to nadal pozostają "nieczyści rytualnie" i zabraniali "wspólnoty stołu z nimi".
W ten sposób zaprzeczali prawdziwej równości i jedności Pogan i Żydów w Mesjaszu, która dla Piotra stała się prawdą w specjalnym objawieniu (Dz.Ap.10:34-35).
Apostołowie z Jerozolimy, z którymi Paweł zetknął się (Piotr, Jakub i Jan) zdecydowali, że na Pogan nie należy nakładać więcej "rytualizmów" niż to wynika z Dz. Ap. 15:13-29.
Moralność wynikająca z samej nauki Tory nadal obowiązuje, bo takie są zasady Bożej sprawiedliwości.
Jako Poganie i Żydzi żyjący pod Nowym Przymierzem nie mamy przyjmować nauki, która głosi, że zbawienie można osiągnąć inaczej niż z łaski przez wiarę (np.: z dodatkowego wypełniania nałożonych obrzędów).
Mamy być prowadzeni przez Ducha Św. i podchodzić do nakazów Tory jak dorośli. Rozumieć różnicę pomiędzy byciem pod nadzorem Tory (lub Prawa Rytualnego), a byciem pod nadzorem Ducha (Przymierze obietnicy i łaski).
teraz o
Gal.3:26-29
Jedność w Mesjaszu nie powoduje, że teraz zarówno kobiety, jak i mężczyźni zrównują się pod względem cech gatunkowych i kto inny będzie rodził dzieci. Tak samo bycie "równym przed Bogiem" nie zmieniało statusu społecznego wolnych i niewolników (jak w Kol.3:11-15).
Jedność polega na tym, że teraz, przez nawrócenie wszyscy jesteśmy synami Boga przez wiarę (i Poganie, i Żydzi, i kobiety, i mężczyźni-system niewolnictwa zniesiono, więc nie wymieniam niewolników i wolnych). Żydzi nie wymarli, więc pozwoliłam sobie zaznaczyć, że nadal posiadają odrębność nazewniczo-kulturową, a zachowują tą którą znają i którą nadał im Bóg. O tyle tylko jest "inna" od tej jaką posiadali "Poganie" (czyli ludy nieznający Starego Przymierza, a mogące mieć udział w Nowym).
i tak dochodzimy do
Gal. 4:21:31
Hagar i jej syn Ismael to jak Przymierze rodzące w niewolę.
Dzieci obietnicy, jak Izaak syn Sary, to zrodzenie do wolności.
Bóg nie zaplanował, że to Ismael będzie synem obietnicy. Więc "pomaganie Bogu" przez Abrahama i Sarę w wypełnieniu tej obietnicy przyniosło odrzucenie Ismaela, to co się z tego urodziło (z cielesności) było w niewole. To co urodziło się z Bożej obietnicy i cudu - było jak zrodzenie z Ducha- do wolności.
Te ludzkie metody osiągnięcia zbawienia nakazywane Galacjanom przypominają ludzkie metody na osiągnięcie "potomstwa obietnicy".
Żydzi powołani zostali jako naród włąśnie dzięki tej obietnicy i dzięki urodzeniu się Abrahamowi syna Izaaka. Ale pojawienie się Ismaela ma do dzisiaj katastrofalne skutki dla państwa Izrael.
Tak się też ma do tego tocząca się wciąż "walka ciała i ducha":
- "ciało" - rytualne wykonywanie Prawa, prawa wynikającego/warunkującego Stare Przymierze, cielesność;
- "duch" - obietnica łaski dana na podstawie ufnej wiary, a trwanie w Nowym Przymierzu jest uwarunkowane przestrzeganiem nauki Mesjasza;
Podsumowując: "judaizujący" głosili, że w Nowym Przymierzu należy postępować tak, jakby podobanie się Bogu, usprawiedliwienie i zbawienie można było osiągnąć dzięki "wysiłkom ciała".
Głosząc tak, chociaż byli w-g ciała zrodzeni jako potomstwo Izaaka-obietnicy, "dobrowolnie" czynili z siebie dzieci Hagar-bo zamieniali synostwo na niewolę i odrzucenie. Jak Ismael: syn niepochodzący z obietnicy.
Bo jako głosiciele i nakładający na innych niewolę zakonu odrzucali Bożą obietnicę daną Abrahamowi: usynowienie i dziedziczenie łaski usprawiedliwienia z wiary i ufności.
Bóg nie potrzebuje aby Mu "pomagać" w realizacji Jego obietnicy, jest ona dana każdemu kto uwierzy (i Poganom, i Żydom, i kobietom, i mężczyznom).
Nakładanie niewoli
systemu rytualnego, to niewola ludzkiego systemu warunkującego zbawienie- co jest sprzeczne z Ewangelią i Ofiarą Jeszui.
W Mesjaszowym Nowym Przymierzu ani Poganie nie muszą przyłanczać się do Izraela w-g obrzezki z ciała, ani jedni i drudzy nie muszą już trwać w niewoli jakiś reguł, które mogłyby "pomóc osiągnąć"
obietnicę = zbawienie/synostwo.
Tak więc nie powinno się NIEROZUMNIE głosić, że wypełnianie Tory daje możliwość osiągnięcia zbawienia lub przybliża do Boga (bo o Torze tutaj Paweł pisał, chociaż są i inne religie posiadające "własny system usprawiedliwiania"...).
Duch Święty sam wkłada w serca miłość Bożą. Kto chce podobać się Bogu będzie posłuszny nauce Jezusa i apostołów. A czy nauka ta była sprzeczna z poprzednimi Pismami (Mojżeszem, Psalmami i Prorokami), skoro wciąż są przywoływane w Ewangeliach i Listach Apostolskich? nie, bo Pisma dane są od Tego, który chciał aby Go poznano i znano Jego zasady. Bo ON gdy przyszedł w ciele był tym samym Bogiem, który objawiał się Henohowi, Abrahamowi, Izaakowi, Jakubowi, Mojżeszowi i następnym prorokom...tylko przyjął postać SŁUGI...
List do Galacjan ani nie przekreśla Pism, ani nie unieważnia Ewangelii, ani Listu do Rzymian, czy Koryntian...wszystkie się uzupełniają i kontynuują dobrą nowinę objawienia Boga .
Czy Bogu przeszkadza kulturowość danego narodu? a konkretnie Żydów?
Wynika mi stąd jasno, że Bogu przeszkadza bycie niewolnikiem (nauki, tradycji, nakazów) w imię osiągnięcie od NIEGO czegoś w miejsce prawdziwej relacji z NIM. Bo udaremnia to JEGO doskonałą ofiarę za nas, a chciałby mieć nas-każdego- na wieczność z SOBĄ.
To ludziom przeszkadza u innych to, jak inni żyją i jak potrafią cieszyć się w tym wolnością przed Bogiem: jak nie to, to tamto...
znasz
Adamie losy Tymoteusza...
Ty natomiast poszedłeś śladem mojej nauki, sposobu życia, zamierzeń, wiary, cierpliwości, miłości, wytrwałości, 11 prześladowań, cierpień, jakie mnie spotkały w Antiochii, w Ikonium, w Listrze. Jakież to prześladowania zniosłem - a ze wszystkich wyrwał mnie Pan! 12 I wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania. 13 Tymczasem ludzie źli i zwodziciele będą się dalej posuwać ku temu, co gorsze, błądząc i [innych] w błąd wprowadzając. 14 Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, 15 które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. 16 Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - 17 aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu. (2 Tym.3:10-17)