www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz cze 19, 2025 10:16 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 223 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 15  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 27, 2007 11:13 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Jolteon i T.S.Ch.,piszecie bardzo fajne rzeczy.Niech was Pan umocni i obdarzy mądrością,byście mogli sprzeciwić się podstępom szatana.
Kiedy,wiele lat temu, wypędzano ze mnie demony jako z wierzącego,ochrzczonego w Duchu i mówiącego językami człowieka,też opowiadałem,że czułem,że jestem pewien,że....,że... .
A tak naprawdę,szczerze,bez ściemniania,to gadałem tak,bo bardzo chciałem być takim duchowym człowiekiem,jak ci pogromcy demonów.Bardzo też pasowała mi taka nauka,gdzie odpowiedzialnymi za jakiekolwiek moje upadki mogłem uczynić demony a nie siebie samego.Dobrze wiem,że nic ze mnie wtedy nie wychodziło,że popłynąłem na fali zapotrzebowania grupy widzów przyglądających się temu widowisku.Czekali na demony,to mieli.
Taki był tam standard duchowości.Wręcz nie przyjmowano do wiadomości,że ktoś może nie mieć demona.
Rozstałem się z nimi.
Po latach narastających problemów duchowych,psychicznych i fizycznych Pan bardzo wyraźnie pokazał mi,że to wszystko ma związek z tym,że nie wyrzekłem się ostatecznie tych nauk.Mi się wydawało,że wystarczyło samo zaprzestanie uczestnictwa w takich społecznościach,że wystarczy zaprzestanie identyfikowania się z takimi poglądami.
A Bóg czekał na moją pokutę.Przecież pomniejszałem jego moc.Jego Syna sprowadziłem do poziomu współlokatora,a Ducha Świętego uczyniłem gościem mieszkającym we mnie wtedy jak demona wygonili,a uciekającego,kiedy demon wracał.
Bo do tego sprowadza się nauka głosząca,że w człowieku narodzonym na nowo może mieszkać demon.
Odnoszę wrażenie,że dla niektórych chrześcijan miarą i świadectwem nawrócenia jest chrzest i mówienie językami.Czyli jak to zaliczył,to wiadomo-narodzony na nowo.
Nawet nie mamy pojęcia jak wielu ludzi nie narodzonych na nowo mówi językami i jest w zborach.Czym bardziej zbór głodny takich ''dowodów'' nawrócenia,tym więcej się ich pojawia.

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 28, 2007 12:22 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Adam napisał(a):
...nauka,gdzie odpowiedzialnymi za jakiekolwiek moje upadki mogłem uczynić demony a nie siebie samego.

...Ducha Świętego uczyniłem gościem mieszkającym we mnie wtedy jak demona wygonili, a uciekającego, kiedy demon wracał....


Tak, to samo myślę o tych co nadal tkwią w takim przekonaniu. Wcześniej jak czytałem to miałem podobne odczucia. Zadawałem sobie pytanie: Czyż Duch Święty jest za słaby? Czyż nie jest tak że to najczęściej ja i mój wybór sprawia że upadam ?

Biorąc pod uwagę co Pismo mówi o nowonarodzonych nie mieści mi sie w głowie myśleć o tym że jakiś demon sobie mieszka po mimo naszego nawrócenia i chrztu Duchem Świętym. Albo żadnego nowonawrócenia nie było, albo ktoś ponownie poddał sie pod wpływ.

Jaki dział ma Chrystus z Belialem ? W naszym ciele ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 28, 2007 1:04 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
Cytuj:
Biorąc pod uwagę co Pismo mówi o nowonarodzonych nie mieści mi sie w głowie myśleć o tym że jakiś demon sobie mieszka po mimo naszego nawrócenia i chrztu Duchem Świętym. Albo żadnego nowonawrócenia nie było, albo ktoś ponownie poddał sie pod wpływ

1 Jana 5,18 "Wiemy, że żaden z tych, którzy się z Boga narodzili, nie grzeszy, ale że Ten, który z Boga został zrodzony, strzeże go i zły nie może go tknąć."
W człowieku nowonarodzonym demon nie może się rozgościć bo w jego duchu mieszka Duch Św.
Cytuj:
Odnoszę wrażenie,że dla niektórych chrześcijan miarą i świadectwem nawrócenia jest chrzest i mówienie językami.Czyli jak to zaliczył,to wiadomo-narodzony na nowo.
Nawet nie mamy pojęcia jak wielu ludzi nie narodzonych na nowo mówi językami i jest w zborach.Czym bardziej zbór głodny takich ''dowodów'' nawrócenia,tym więcej się ich pojawia

A prawdziwym dowodem nawrócenia jest przemienione życie danej osoby...
Mateusza 3,8 "Wydawajcie więc owoc godny upamiętania"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 30, 2007 3:48 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr paź 25, 2006 5:16 pm
Posty: 102
Aha żeby z góry było wiadome, naprawdę chciałbym rzebyście mnie przekonali że się mylę w tej materii, ale te argumenty naprawdę do mnie nie trafiają.
Wogóle nie miałem i nie mam na myśli opętania wierzącego, bo to nie jest możliwe, to oczywiste. Jeloton dobrze to wyraził i nic nie muszę do tego dorzucać.
Jakkolwiek znowu dożucę parę cegiełek.
Esther użyła, tych wersetów mówiąc że to niemożliwe co pisałem we wcześniejszych postach:

2 Kor 6:14-16
14. Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością?
15. Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym?
16. Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.
(BT)

Jest tu dużo powiedziane ale właściwie to klucz jest jeden "jarzmo". Poprostu wierzacy może się wprzęgnąć w różne jarzma albo nie. Cokolwiek to jarzmo znaczy - np. wielu twierdzi że dotyczy mieszanych małżeństw, teorii jest wiele, ale nie pasuje do podwarzania tego co mówiłem, chociaż tak bardzo na to wskazywało, wręcz odwrotnie. Mowa o wspólnocie (15) a czy musi być zaraz wspólnota ? a może np. koegzystowanie obok siebie ? A jeśli wierzący robi te wszystkie rzeczy ? no to jest szaleństwo jakieś, miks.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 30, 2007 4:28 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Grzesiu,jest wyrażnie napisane aby nie chodzić w jednym jarzmie z LUDZMI NIEWIERZĄCYMI ...czyli spółki,małżeństwa itp.
Bo reprezentujemy 2 różne światy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 30, 2007 6:05 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 3:14 pm
Posty: 391
Lokalizacja: Warszawa
kristina napisał(a):
Grzesiu,jest wyrażnie napisane aby nie chodzić w jednym jarzmie z LUDZMI NIEWIERZĄCYMI ...czyli spółki,małżeństwa itp.
Bo reprezentujemy 2 różne światy.
Albo w jarzmie do orania roli z katolikami(ekumenia)

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 31, 2007 10:50 am 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
No ale takie jarzmo jest naszym wyborem a nie demonicznym związaniem,które trzeba rozwiązać.To,że ktoś wierzący poddał się pod jarzmo nie uzasadnia absolutnie wypędzania demonów.

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 31, 2007 11:19 am 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
Adam napisał(a):
No ale takie jarzmo jest naszym wyborem a nie demonicznym związaniem,które trzeba rozwiązać.To,że ktoś wierzący poddał się pod jarzmo nie uzasadnia absolutnie wypędzania demonów.

Dokładnie tak,Jezus też mówi o braniu na siebie Jego jarzma:"Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie"(Mateusza 11,29-30)Też uważam,że wzięcie jarzma i poddanie się pod nie jest naszym wyborem.I tylko od nas zależy,czyje będzie to jarzmo - Chrystusowe czy tego świata.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 01, 2007 8:31 am 
Offline

Dołączył(a): Śr paź 25, 2006 5:16 pm
Posty: 102
Jak narazie to kwestia jarzma mnie nie zajmuje, ostatni mój post to poprostu odniesienie sie do tego co napisała Esther. Ba a jak już mowa o jarzmie to nie jestem lamerem. A o jarzmie o którym mówił Jezus też myślałem, bo automatycznie mi sie to przypomniało, ale tego nie urzyłem bo nie miałem takiej potrzeby.

Po za tym mam ciekawe pytanie. To mojego ojca, matke, brata i siostry mam trzymac na dystans ? może mam się wyprowadzić z domu ? Zreszta pora juz na to bo ma troche lat, a gdybym miał 15 ? No to oni są niesprawiedliwością, ciemnością, niewiernymi. A moi przyjaciele, to poprostu jakby dalsza rodzina - to są wspaniali ludzie. To sa normalni ludzie. Nie czczą Beliara, wszyscy to właściwie agnostycy i tyle. Żyją w n ie uświadomieniu. Przyjdzie czas bedę im głosił ewangelie i tyle. A chrześcijanie są poprostu the best.

Jeszcze sie odezwę w tym temacie ale później.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 01, 2007 8:49 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Ja to rozumiem tak: nie mamy wyjść z tego świata, bo musielibyśmy chyba się przenieść na księzyc. Mamy nie szukać jedności z ludźmi niewierzącymi, nie chodzić z nimi w jednym duchu.
Moi rodzicie( ja już jestem bardzo dorosła, mężata i dzieciata) sa niewierzący. Szanuję ich, odwiedzam, czasme im pomagam, oni mi pomagają. Ale wiedzą, że są takie rzeczy, takie poglądy , których z nimi podzielać nie będę. Kiedyś, jak byłam młodsza, toczyły się o to wielkie spory. Nasłuchałam się wielu przykrości, a i do dziś zdarza się, że mama mówi "ty wolisz tę sektę niż własną rodzinę". Próbowała mnie na wszelkie sposoby "urobić" na swoje podobieństwo i obraz( przekupstwem, szantażem, poczuciem winy etc.). Tata tez kiedyś rozgoryczony wyznał, że zgłupiałam, a on takie mądrości we mnie wlewał liczac na to, że przejmę jego poglądy.
I w tym sensie "nie chodzę z nimi w jednym jarzmie", mam inne priorytety, inną hierarchię wartości, dla czego innego żyję, inne mam życiowe cele, inaczej tez wychowuję własne dzieci. Nie zrywam jednak kontaktu z rodziną, głosząc im ewangelię , jeśli tylko jest okazja.
Mój mąż kiedyś dostał pracę jako menager handlowy w dobrze prosperującej firmie. Wytrzymał tam jakieś 4 miesiące. W tym czasie koledzy zamontowali mu w komputerze( niby dla żartu) stronki o treści pornograficznej, ciągali go na piwko wieczorami( i nie tylko piwko), szef na służbowych wyjazdach zawsze miał czas na sprośne żarciki, koniaczki i wolę nie mysleć, co jeszcze. Inny świat! Duże pieniądze, oszustwa i kopanie pod sobą dołków w łonie samej firmy to była zwykła codzienność.
Mąż podjał decyzję , że nie będzie tam pracował. Ta praca , ta firma miała na niego zły wpływ. Musiał też uczestniczyć, chciał czy nie, w tych kłamstwach i oszustwach "handlowych"( jeśli nie chciał wylecieć z pracy). Mąż zrezygnował( zresztą szef też krzywod na niego patrzył, inni pracownicy również, zbyt "inny" był, nie pasował). To było to jarzmo z niewierzącymi...
Nie wszystko i nie zawsze da się przeliczyć na pieniądze.
Małżeństwo z kimś niewierzącym to też takie jarzmo. Mam kuzynkę, któa już się tak męczy kilkanaście lat. Przestała chodzić do zboru, nie może się swobodnie pomodlić we własnym domu, bo ma nieprzyjemności, ulegŁa naciskom rodziny( przede wszystkim męża) i ochrzciła dzieci w KRK...

Czasem musimy dokonać wyborów, podjąć trudne decyzje, ale zawsze na I miejscu musi być BÓG. Płacimy za to cenę, czasem odrzucenia, samotności, przejsciowej biedy, ale najwazniejsze, zeby Jemu się podobać i pozostać w zgodzie z własnym sumieniem, w Duchu Świętym...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 01, 2007 12:21 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
Mądre słowa,Grażynko....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 01, 2009 10:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 9:53 am
Posty: 50
PROTEKTOR napisał(a):
Akurat niedawno wyszła biografia Dereka Princea i dobitnie widać, że z nauczania o podległości kościelnym autorytetom Derek dość szybko się wycofał.
Poza tym jeśli z tych wyważonych i logicznie poskładanych nauk, bez cienia egzaltacji czy choćby nadmiernej gestykulacji, bez darcia się, czy innych "duchowych" wygłupów - więc jeśli ktoś robi z tego pożywkę dla swoich "charyzmatycznych" praktyk, o których pisze Grażyna - to naprawdę nie wina Dereka.

Dla mnie Derek Prince to jeden z największych nauczycieli chrześcijańskich XX wieku, co nie znaczy że nieomylny.

W pełni się z tym zgadzam.

_________________
AGNUS DEI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 02, 2009 12:48 pm 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): Cz mar 24, 2005 10:56 pm
Posty: 212
Ani_Isza:

Białe_na_Czarnym napisał(a):
Co inni zrobili z jego nauczaniem - będą za to odpowiadać, brat Prince twierdzil z calą stanowczością, ze wierzący nie moze byc opętany, ale że pewne sfery jego życia mogą być pod wpływem działania demonicznego, co zostało okreslone czy przetłumaczone jako "zdemonizowane" .

http://www.youtube.com/watch?v=zz6DzfuK ... re=related
To jest drugie z kolei nauczanie w temacie "uwalniania i uzdrawiania" zamieszczone w tym miejscu.
Przesłuchałam je całe. Na podst. działalności Jezusa opisanej w Ew. Łk 4:40-41 autor nauczania stwierdza, że służby uzdrawiania i uwalniania szły w parze, a uzdrowienie wymagało uwolnienia. w 03 minucie na podst. Ew. Łk. 13:11-16 usługujący podaje przykład kobiety związanej duchem niemocy- i nazywa ją osobą wierzącą. Dalej też są nieciekawe naciągnięcia interpretacyjne tekstów. Polecam refleksji.

Białe_na_Czarnym napisał(a):
w zyciu nie słyszałam czegos posobnego z ust brata D. Princa.

Nie gniewaj się, ale jak możesz być pewna wszystkiego, co w swoim życiu powiedział [nie wspominając o tym co napisał] D. Prince [wcześniej i później] po jednym z nim spotkaniu? Nie czytasz w Biblii ostrzegawczych przykładów, że pod koniec czyichś dni jego serce odwracało się od Boga z różnych przyczyn? Każdego to może spotkać dlatego mamy zachętę aby badać siebie i prosić o to Boga [2Kor 13:5 , Ps 139:23-24], co robi przez Ducha Św. i po to mamy braci, aby nie dali nam odpaść mówiąc nam prawdę w miłości.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 02, 2009 12:50 pm 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): Cz mar 24, 2005 10:56 pm
Posty: 212
Białe_na_Czarnym:

ani_isza napisał(a):
....i po to mamy braci, aby nie dali nam odpaść mówiąc nam prawdę w miłości.

Po to mamy Ducha Prawdy ani-isza, bo bracia także mogą odpaść pod koniec swojego życia, nie sądzisz.?

J 16:13 Bw "lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę, bo nie sam od siebie mówić będzie, lecz cokolwiek usłyszy, mówić będzie, i to, co ma przyjść, wam oznajmi."

Nie widze nic niebiblijnego w tym co głosił Derek Prince w tym fragmencie zamieszczonym przez Ciebie na YouToube.
Znam całe nauczanie brata Dereka Princ'a i jest to najbardziej wyważony nauczyciel, pokorny i prawy do końca swoich dni.
odpowiem Ci ani-sza słowami Pawła:

1Kor 11:16 Bw "A jeśli się komuś wydaje, że może się upierać przy swoim, niech to robi, ale my takiego zwyczaju nie mamy ani też zbory Boże."
I bynajmniej nie mam tu na myśli tego, co czlowiek ma na głowie, ale w głowie.
_________________


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 02, 2009 1:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Niestety, mimo całego szacunku dla Dereka Prince'a i jego długiej owocnej służby muszę powiedzieć, że pod koniec zdarzały mu się co najmniej dziwne nauczania i temu się po prostu nie da zaprzeczyć. W książce "Demony wyganiać będą" sam pisze o tym, że demony wychodziły z niego przez palce, a egzorcyzmy ludzi odrodzonych pod wpływem jego książki nie wynikały wcale z błednego tłumaczenia jego nauczania. Wszystkim zdarzają się błędy i nie jest przyjemnie słyszeć o tym, jak popełnia je ktoś drogi naszemu sercu - Derek Prince nie był apostołem Pawełem, a jego nauczania nie wchodzą w skład Słowa Bożego.

W filmiku na youtube anonsowanym przez Ani_Iszę Derek Prince dokonuje pewnego nadużycia sugerując, że skoro kobieta posiadająca demona była Żydówką to znaczy, że była "wierząca", a w Kościele "zawsze istniała służba uwalniania". Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą w odniesieniu do osób odrodzonych, a w Kościele nie ma charyzmatu uwalniania od demonów, którym służonoby osobom odrodzonym. Oczywiście, uwalnianie w ramach ewangelizacji jako znak jest jak najbardziej bibijną rzeczą, natomiast ewentualne sugestie, że należy wypędzac demony z osób odrodzonych i posiadających Ducha Świętego nie mają poparcia w Słowie Bożym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 223 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 15  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL