Henryk napisał(a):
To kim Twoim zdaniem jest Pan Jezus w oczach Pana Boga ,jeżeli w ogóle uznajesz że istnieje Ojciec - Ten który Jest od wieków na wieki, bo wydaje mi się, że dla Ciebie Ojciec i Pan Jezus to jedna i ta sama rzeczywistosc
W pewnym sensie oczywiście i Jezus i Ojciec są tą samą Rzeczywistością Boską. Jeden jest NIEZMIENNIE niewidzialnym Bogiem - to Bóg Ojciec -żyjący w światłości niedostępnej , którego nikt nigdy nie widział - czyli żadne stworzenie.
Drugi zaś
kiedyś był także niewidzialnym, ale poźniej stał się
widzialnym obrazem, niewidzialnego Ojca, widzialnym odbiciem Jego niewidzialnej Istoty - zrodzonym przed wiekami Jego Synem.
Zasadnicza różnica pomiędzy nimi powinna być dla Ciebie jasna -
widzialność dla stworzeń.
Od kiedy stworzenia istnieją zawsze mogły widzieć
widzialnego Syna - jako REPREZENTANTA Ojca i On zawsze był POSREDNIKIEM pomiędzy nimi a Niewidzialnym Bogiem Ojcem.
Syn zawsze był widzialnym Bogiem zarówno dla aniołów, jak i dla ludzi. Ojciec NIGDY nie był widzialnym Bogiem dla stworzeń.
Ojciec był i jest widzialny TYLKO dla Syna. Dlaczego?
Ponieważ Syn też kiedyś był TYLKO niewidzialny TAK JAK OJCIEC, aż do przyjęcia, widzialnej dla stworzeń, "postaci Bożej".Juz w tej postaci - wspólnie z Ojcem – stwarzał On widzialny wszechświat i widzialne stworzenia zarówno duchowe, jak i materialne, zarówno aniołów, ludzi, jak i zwierzęta.
W tej postaci przechadzał się miedzy nimi, rozmawiał z nimi, przygotowywał dla nich okrycia, zamykał drzwi arki, zstępował z Nieba na ziemię aby rozmawiać z Abrahamem.
Niezmiennie niewidzialny Bóg Ojciec wysłał , jeszcze
przed aktem stworzenia, Swojego Niewidzialnego Syna, aby ten zrodził w widzialnej "postaci Bożej".
Odtąd Ojciec jest niewidzialnym Bogiem JHWH, Syn zaś jest, zrodzonym z Niego, widzialnym Bogiem JHWH.Czlowiek Jezus ,moim skromnym zdaniem, jest
drugą, z kolei, "postacią widzialną" Syna Ojca. Swojej pierwszej postaci widzialnej, dla aniołów i wybranych ludzi, pozbył się On zanim przyszedł na ziemię.
Dzisiaj Syn Boga istnieje w widzialnej postaci człowieka.
I Ojciec i Syn zawsze byli rożnymi Osobami, ale byli, są i będą Jednym Bogiem. To jest ta rzeczywistość która ich łączy.
Henryk napisał(a):
oda napisała:
Cytuj:
Zatem On był "Bogiem obecnym wśród nas"(Immanuelem), "Jahwe zbawiającym", "Ojcem wieczności", "Bogiem mocnym" itd itd.
W moim rozumieniu byłoby to stwierdzenie prawdziwe, gdyby brzmiało: Zatem On (Ojciec) był "Bogiem obecnym wśród nas"(Immanuelem), "Jahwe zbawiającym", "Ojcem wieczności", "Bogiem mocnym" poprzez osobę i dzieło Mesjasza Pana Jezusa w służbie swej na Ziemi dla ludzi na rzecz Nieba
Oczywiście, że Twoje zdanie
jest prawdziwe !
Niewidzialny Ojciec zawsze chciał być i był obecny TYLKO poprzez widzialnego Syna, zarówno wtedy gdy działy się te słowa:
Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich;" (
Nie odniosłeś się do tego fragmentu
) , jak gdy mówił do Niego :
Ten jest Syn mój umiłowany, jego słuchajcie."
Syn Boga wszak twierdził, że Ojciec jest w Nim i że widząc Jego widzimy Jego Ojca !
Sprawa jasna i zawsze tak było od dnia zrodzenia Syna w postaci widzialnej.
Jednakże Syn także twierdził, że On jest w Ojcu, zaś Słowo stwierdza, że Syn był na łonie Ojca. Każdy z nas musi rozpoznać kiedy rozpoczyna się Jego widzialne synostwo - czy przed stworzeniem, czy dopiero w łonie ludzkiej matki. Każdy z nas musi rozpoznać JAK DLUGO Syn był TYLKO na łonie Ojca jako niewidzialny i czy wtedy był TYLKO myślą , czy też
już był Osobą Boską współistotną z Osobą Ojca.
Co do teologii opartej na przyjęciu tłumaczenia
dia jako DLA , Z POWODU, to była mi ona znana i nazywałam ją teologią Artura O., gdyż chyba nikt poza nim w Polsce - jak mi się wydawało - jej nie głosił. Od dziś i Ty dołączasz do znanych mi wyznawców tej teologii

- o ile się nie mylę to chyba jego cytujesz ? A może "Henryk" to emanacja Artura O
Pozdrawiam