ani_isza napisał(a):
czytam o katolicyźmie wprost - patrz cytata z Ciebie
dlatego pytam, czy tylko Katolicyzm ma dla Ciebie wady jako instytucja religijna
Pytanie, jakie postawiłaś na początku, miało inny wydźwięk i dlatego zrozumiałam go inaczej, niż to, które jest tutaj. Jeżeli Cię jakoś uraziłam, przepraszam, bo nie miałam zamiaru.
Odpowiedz brzmi - nie, nie uważam, że
tylko katolicyzm ma wady, jako instytucja religijna
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Właściwie, myślę, że wszystkie instytucje religijne mają wady.
Nie oznacza to jednak usprawiedliwienia, ani nie jest powodem do zaniechania wszelakich starań do demaskowania katolicyzmu, jako religijnej wszetecznicy, obnażania odstępstwa, bałwochwalstwa i ciemności, jak to oznajmił nowy - że to nic nie da. Uważam wręcz przeciwnie, że to jest
koniecznością - pozbawiać ludzi fałszywego poczucia bezpieczeństwa, jakim katolicyzm zaślepia grzeszników, prowadząc prosto na zatracenie. Czyż nie tak? Czy zjawisko nieprawidłowości i różnych odchyleń w protestantyzmie ma zamknąć nam usta, gdyż nie jesteśmy doskonali? Owszem, nie jesteśmy, lecz w mojej społeczności się nie uprawia pośrednictwa w miejsce Jezusa, się nie uprawia kultu obrazów i pielgrzymek, nie mamy papieża ani nikt nie jest nieomylny - wszyscy patrzą na Jezusa, jego naśladują i tak też się naucza, a że z różnym skutkiem i są grzechy i upadki, to każdy przed Panem będzie rozliczony.
Co innego, wygłaszać swoje "widzimisię" o dziesięcinie, czy nakryciu głów przez kobiety, a co innego wyznawać hordę świętych z jakąś "Maryją" i nieomylnym "papieżem" na czele - czy Ty nie widzisz różnicy?
Cytuj:
a niestety w "wyznaniu wiary" szczegółów nauki jaką się karmi owce nie widać, dopiero jak wejdziesz do baru
Ja, zanim weszłam "do baru", modliłam się do Pana, aby przeprowadził mnie tam, gdzie On chcę i mocno wierze, że tam gdzie jestem, On mnie postawił. Gdyby nie to, już dawno bym zwiała, gdyż i owszem, są problemy i różnie bywa. Wierze jednak, że każdy niesie swoją odpowiedzialność za zbór, do którego należy, a komu więcej dano, z tego więcej sproszą. Dlatego staram się (też z rożnym skutkiem) pilnować siebie i robić co do mnie należy, starając się "naprawiać" gdzie tylko się da, modląc się o łaskę, oczyszczenie i prowadzenie społeczności - co więcej można zrobić?
Najbardziej się boje zobojętnienia i letniości, jak to da się zaobserwować u wielu - "niech dzieje się co chcę" i śpią w ławkach, zapominając o cenie, jaka została zapłacona, jaka tak niektórym spowszechniała, że sami śpią i innych szkalują o pychę, o ducha buntu i podobne bzdety, gdy tylko wystąpi ktoś z uwagą o nieprawidłowościach. Modle się do Pana o ochronę od takiej obmierzłości, niechaj uchowa od tego każdego, kto go miłuje, gdyż pokusa czasem się bardzo wzmaga i szatan szepcę
"daj się spokój" , gdy w odpowiedzi, zamiast rozważyć problem w świetle Słowa, zawsze są szykany przeciw Tobie - "czy jesteś sama bez grzechu", "jakaś inna jesteś", "ducha buntu wnosisz", "czy jesteś sprawiedliwa" i podobne.
Dlatego tak zareagowałam na Twój poprzedni post. Nie zrozumiałam Twoich intencji, przepraszam.
Cytuj:
ps.: dlaczego dziwisz się, że pytam o zycie w-g warunków Nowego PRzymierza?
przecież są one jasne i dane dla wszystkich wierzących - czy jeżeli ja staram się ich pilnować w moim życiu to źle?
Dobrze
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Cytuj:
ale jeżeli wolisz ograniczać się do wymiany zdań tylko z nowym i Smokiem, to nie mam zamiaru przeszkadzać
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Nie chce ograniczać
"Przeszkadzaj", proszę
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)