Rzeczywiście, zastanawiam się, czy ta nasza dyskusja nie przeradza się w "wykłócanie". A przecież ani Paweł, ani zbory Boże (czyli również my) nie powinniśmy mieć w zwyczaju wykłócać się w kwestii nauczania Pawłowego o nakrywaniu głów. Tak mówi Pismo. Ja osobiście wykłócanie się w tej kwestii odbieram jako efekt wpływu światowego myślenia w Kościele. Nauczanie jest proste, a "kontrowersje" mają moim zdaniem podłoże w "politycznej poprawności" Kościoła polegającej na uleganiu wobec feminizmu i w światowemu rozumieniu relacji małżeńskich.
Axanna napisał(a):
A może to Ty czegoś "najwyraźniej nie widzisz", Smoku? Mianowicie, że Twoje "nauczanie" jest kulawe? Problem bowiem nie polega na tym, jak Tobie chce się go przedstawić, tylko na tym, że jeżeli jakaś kobieta, będąc członkiem społeczności, gdzie przyjęte nauczanie o tym, że każda mężatka, która postanowiła w sercu być uległa swemu mężowi, powinna nakrywać głowę, to mając przekonanie uległości i nie nakrywając głowy będzie wprowadzać ludzi w błąd - bo nie nakrywając głowy w takiej społeczności, będzie pokazywała, że jakoby nie ma postanowienia o uległości, kiedy ma.
Zastanawiam się, o co Tobie tak naprawdę chodzi? Jeśli moje nauczanie jest kulawe, to najpierw je przeczytaj dokładnie, a potem obal na podstawie Pisma. Jeśli mężatka ma przekonanie o nakrywaniu, to co jej przeszkadza nakryć głowę? A jeśli nie ma przekonania, to niech nie nakrywa, bo po co? Ze względu na ludzi? Przecież Paweł nie pisze, że ten gest ma być czyniony ze względu na ludzi. Masz przekonanie, to nakrywaj. Nie masz, nie nakrywaj. Chcesz dyskutować, dyskutuj - ale na podstawie Pisma i konkretnie. Na razie widzę, że rzeczywiście coraz więcej pary "idzie w gwizdek" i nic z tego nie wynika.
Axanna napisał(a):
Nie ja zestawiam te nauki, tylko Ty/wy, cały czas na nie się powołujecie = że jak to, tak i tamto. Ja w ogóle nie wspominała o tych rzeczach, po co wykręcasz kota ogonem?
Napisałem, że nakrycie głowy jest gestem o charakterze duchowym i tak pisze Paweł. Takich gestów nie wykonuje się "przez grzeczność", podobnie jak innych gestów o charakterze duchowym. Różne duchowe gesty mają różne znaczenie i nie wszystkie są fundamentalne dla zbawienia. Wykazałem Ci niekonsekwencję, ponieważ innych duchowych gestów jak Wieczerza czy chrzest nie wykonuje się "przez grzeczność". Chodziło o samą duchową rzeczywistość, która jest związana z konkrenym gestem, w tym z nakryciem głowy. Nie jest to gest o tak fundamentalnym znaczeniu jak Wieczerza, ale jest związany z duchową rzeczywistością i dlatego jest wykonywany ze wzgędu na aniołów, a nie ze względu na ludzi.
Axanna napisał(a):
Brak argumentów nadrabiamy? Jak poczytać Twoje posty, to te braki sporę są...
Konkrety poproszę. Po przeczytaniu moich postów w bieżącym wątku. Interesuje mnie rzetelna, merytoryczna dyskusja, a nie puste zarzuty w ramach kłótni.
Axanna napisał(a):
Nie, nie planuje, ale z tego co pisze Smok, to już przecież to robie - ściemniam, wypaczam, dopisuje do Biblii, mieszam, wmawiam wbrew Pismu i podobne - czyż nie tak? czy długo może wierzgać robaczek przeciwko smokowi - ot i cała filozofia
Nie rób z siebie męczennicy w szponach Smoka, tylko konkretnie i spokojnie rozmawiaj. To żadna sztuka najpierw narobić zamieszania, a potem udawać biednego robaczka wrzuconego do Archiwum za to, że bohatersko posiadał inne zdanie aż do końca. Tutaj opieramy się na Słowie Bożym - samo posiadanie innego zdania jest dozwolone, a przedstawiać je należy w ramach regulaminu. Na razie mam wrażenie, że tupiesz i wzniecasz mnóstwo kurzu, ale mało w tym konkretów i nie posuwamy sie do przodu.