Sylka napisala:
Cytuj:
Jak myślisz, czy gdyby ktos dotknał szaty, ktorą Jezus zdjął z siebie, i gdzies położył, czy poczułby Bożą moc?
Moja odpowiedz jest taka:
Jezeli Bog pozwoli bede zyl ok 70 lat moze troche dluzej.Nie chcialbym tego czasu zmarnowac na blahostki.Celem mojego zycia jest
poznanie Pana Jezusa Chrystusa ,chwalenie Boga i wypelnianie Jego woli w stosunku do mnie.
W zyciu z Bogiem jest wiele ciekawostek ,wiele tez spraw tajemniczych.Ja dziele je na te wazne,pierwszorzedne i mniej wazkie-drugorzedne.Te pierwsze sluza Bogu i mojemu rozwojowi te drugie zaspakajaja moja potrzebe wiedzy.Nie moge budowac zycia z Bogiem na
wlasnej ciekawosci.Wtedy bowiem nie sluze Bogu lecz
sobie,zas moja cielesnosc jest czescia tego swiata.Moze zatem w jakims momencie posluzyc "wladcy tego swiata".Ufam ,ze Bog tak mnie prowadzi w zyciu,ze stawiajac mnie przed wyborami,pokusami takze dotyczacymi
spraw nadprzyrodzonych oczekuje abym wybral Jego wole ,ktora
zawsze mi objawia-wskazujac srodek wyjscia z pokusy!Bog pragnie abym wybral "czyn doskonaly"!Prowadzacy do metanoi i do przyjecia daru Milosci.Pytanie zatem brzmi:czy wola Boga dla nas-tez dla Ciebie i dla mnie-jest drazenie tematu w takich szczegolach?
Czy to ma jakis zwiazek z darem Milosci?
Pomoca jest bez watpienia Slowo Boga,ja chce na nim stac przy rozeznawaniu kazdej sprawy,takze tej!Zas Slowo mowi:
1)Przedmioty ,rzeczy materialne ,moga byc uzywane przez Boga przy cudach np uzdrawianiu.
2)Przedmioty nalezy zniszczyc ,gdy konczy sie "czas cudow".
3)Slowo nie sugeruje aby w wnikac w nature przedmiotu w trakcie cudu.
4)Slowo sugeruje ,ze przedmioty sa zrodlem kultu nie zwiazanego z Bogiem.
Wnioskuje z mego rozumowania,ze
nie jest wola Boga aby ludzie zastanawiali sie nad "moca idaca przez przedmiot" czy "moca przedmiotu".
Moje osobiste rozeznanie dotyczace mojej osoby potwierdza mi to!
Proponuje Ci wejrzec w swoje serce i sprawdzic ,w Duchu Sw, jaka jest wola Boga dla Ciebie.
Warto pozostac na gruncie Slowa Boga -jak to napisalem powyzej
Spojrz:
Zakladam dobra wiare uczniow Jezusa znajacych Go osobiscie(choc zapewne jak swiadczy chocby przyklad Judasza ,nie wszyscy byli Mu wierni i dobrze Go rozumieli).Mogli oni po smierci Mistrza i zmartwychwstaniu ,z milosci do Niego zachowac pamiatki po Nim:szaty,drobiazgi,
puchar z ktorego pil itp!
Ci ludzie ,jak mowia Dz,badz zakladali zbory,badz wspolrzadzili w zborach,lub po prostu zyli w nich.W naturalny sposob (gdyz na poczatku w zborach wszystko bylo oddawane do dyspozycji wszystkich i nikt niczego nie nazywal swoim) pamiatki osobiste stawaly sie pamiatkami Kosciola ,a w Kosciele byli juz rozni ludzie!
Niekoniecznie rozumiejacy Biblie,jezeli oni "zrobili kariere" i stawali sie przywodcami zborow mogli wykorzystac pamiatki np do stworzenia czegos w rodzaju muzeum-majacego integrowac wierzacych i nauczac poczatkujacych w wierze.Jezeli jeszcze jest tak ,jak sugerujesz, ze jakies slady "cudownej energii" pozostaja w przedmiotach i nie daj Boze ,jakis z nich posluzyl do cudu, to w tym momencie stal sie on juz relikwia koscielna,a stad krok do uczynienia z takiej relikwii przedmiotu kultowego "zaslaniajacego Boga".Ten
przedmiot zaczyna zyc swoim zyciem!.
Mysle ,ze dlatego Slowo zakazuje wnikania w nature "mocy przedmiotu"
karzac go niszczyc,nawet jezeli jest najcenniejsza pamiatka!Pamiatka dzialania Boga!
Pozdrawiam