Syn Marnotrawny napisał(a):
Z czego etyka wyewoluowała? Z moralności i zastanawiania się nad "naturą rzeczy". Moralność rożni się (mniej lub więcej) w różnych kulturach izmienia się w czasie - choćby stosunek do homoseksualizmu, swobody wyznawania poglądów w sferze religijnej i tym podobne. Nikt juz nie kamieniuje za cudzołóstwo (przynajmniej w Europie).
Etyka wyewoluowała z moralności? A z czego wyewoluowała moralność? Gdzie ma swój początek? W Biblii jest o tym napisane, ale teoria makroewolucji jakoś milczy na ten temat. Jeśli chodzi o stosunek do homoseksualizmu lub kamienowanie za cudzołóstwo, to mamy tutaj pewne przejawy istniejącej moralności, a ja się pytam o powstanie. Nie ściemniaj znowu.
SM napisał(a):
Dyskusja o etyce z ludzxmi którzy uważają, że bez 10 przykazań człowiek nie zachowywałby się etycznie jest na swój sposób utrudniona. Po prostu nie przyjmujesz do wiadomości poglądu, że etyka i moralność się rozwija a ma znaczenie relacyjne w stosunkach ludzkich.
Że "się rozwija" to ja wiem. Moim zdaniem "się zwija" - wystarczy popatrzeć za okno. Ale nadal mi nie odpowiedziałeś na pytanie, z czego wyewoluowała sama moralność i skąd się wzięło sumienie.
SM napisał(a):
Ja wiem, ze brzmi to paradoksalnie ale i w świecie egoizmu powstaną zachowania altruistyczne. Psychologia ewolucyjna oraz etologia dawno już opisały ten proces.
Zachowania altruistyczne są dokładnym zaprzeczeniem doboru naturalnego, który jest jednym z fundamentów teorii ewolucji. Strzelasz sobie bramkę samobójczą, kolego.
SM napisał(a):
Ewolucjonista wziął pojęcie dobra i zła z wielu rzeczy:) Nie sposób i czas tutaj na rozwijanie tego tematu który tak naprawdę Cie nie interesuje

Można choćby wspomnieć o etyce utylitarystycznej identyfikującej dobro z przyjemnością (choć oczywiście od razu część ignorantów określi to jako hedonizm...) Moim zdaniem problem dobra i zła pojawia się w momencie uświadomienia sobie przez człowieka faktu śmierci i końca bytowania. Wtedy zaczynają się pojawiać odpowiedzi na ten fakt...
A skąd procesie ewolucji wzięły się abstrakcyjne pojęcia jak świadomość śmierci i końca bytowania? Możesz mi powiedzieć? Skąd wzięły się w procesie ewolucji pytania o sens i dobro?
SM napisał(a):
Osoby niewierzące czują się winne bo są empatyczne a empatia rozwinęła się ewolucyjnie

. Prosty przykład - ktoś czuje się winny z powodu zdrady żony bo czuje, że też nie chciałby być zdradzony. Czułby się wtedy skrzywdzony, zachwiałoby się jego poczucie wartości... i tak dalej.
POCZUCIE WARTOŚCI? Jakich wartości? Empatia rozwinęła się ewolucyjnie? Z czego? Kiedy? Nie opowiadaj mi bajek, że poczucie winy bierze się z tego, że zdradzający mąż sam nie chciałby być zdradzony. On nie chciał być przyłapany, i tego też się nie da wyjaśnić na bazie teorii makroewolucji. Kręcisz się w kółko i opowiadasz jakieś dziwne rzeczy.
Smok Wawelski napisał(a):
Ano tak się złożyło - opętał mnie demon taoistyczny

ciągle uparcie odrzucam jedyną prawdę, która przecież leży prosto na ulicyprostej

Jedyna Prawda, Droga i Życie to Jezus - nie znajdziesz Go jedynie na ulicyprostej. Ale rzeczywiście nie ma innej drogi do Ojca. I powiedzial to On sam [Jan 14:6], a nie ja.