lis napisał(a):
Osobiście Sterna nie mam i nie czytałem. Jeśli prawdą jest, że w komentarzu napisał o doketach [tylko o doketach?], to dlaczego Jan nie napisał o doketach, przecież mógł to zrobić, tak jak napisał wprost o Nikolaitach na przykład. Jan użył sformułowania "wszelki duch, który..."
Bo Stern tak nie napisał!
Cytat ze Sterna (Komentarz Żydowski do Nowego Testamentu, str 1037):
David H. Stern napisał(a):
ROZDZIAŁ 4
1 Nie ufajcie każdemu duchowi. Przeciwnie, sprawdzajcie duchy, aby zobaczyć, czy są od Boga (por.1 Tes 5,19-22). To ważna zasada na nasze czasy. Po latach całkowitego ignorowania istnienia świata duchowego wielu ludzi odkrywa go na nowo, ale nie umie rozpoznać, które duchy "są od Boga : Nie każdy głos wewnętrzny czy uczucie pochodzą od Boga. Niektóre płyną z nas samych, jako skutek przemęczenia czy przepracowania albo jako wyraz naszych własnych pragnień lub lęków Inne faktycznie pochodzą ze świata duchowego, tyle że na nieszczęście od szatana i jego demonów, nie zaś Boga i Jego aniołów Analogicznie nie każdy prorok czy głosiciel jakiejś religii pochodzi od Boga, choć niektórzy faktycznie są od Niego.
Wersety 2 i 3 podają jedno z kryteriów tego, jak sprawdzać duchy. Inne kryterium polega na tym, że od "duchów od Boga należy oczekiwać pełnej zgody ze wszystkim, co mówi Biblia.
2 Każdy duch, który uznaje. Yechiel Lichtenstein pisze: "Jochanan nie mówi: >>wierzy<<, ponieważ osoby nie rozpozna się po jej myślach, a jedynie po jej wyznaniu"
Jeszua Mesjasz przyszedł jako człowiek Jedną z najwcześniejszych herezji był doketyzm, głoszący, że Mesjasz tylko na pozór wydawał się człowiekiem. Doketyści uważali ciało ludzkie za zbyt marną dziedzinę dla osoby takiej jak Syn Boży. Herezja ta przetrwała w sektach, takich jak teozofia i inne oparte na naukach z religii Wschodu, głoszących Chrystusa jako pewien byt duchowy, który tylko przybrał wygląd człowieka, a de facto był bytem znacznie wyższym. Dużo powszechniejszą formą tej herezji jest teologia szeroko spopularyzowana w Kościele chrześcijańskim, która tak podkreśla boskość Jeszui, że praktycznie ignoruje Jego człowieczeństwo, chcąc Go widzieć nieomal unoszącego się nad Ziemią Świętą z pół metra nad jej powierzchnią. Żyd może mieć kłopoty z uznaniem Mesjasza za istotę Boską, nie będzie miał jednak żadnych kłopotów z uznaniem Go za człowieka, przeciwnie - w judaistycznym sposobie myślenia nie mieści się pojęcie Mesjasza, który nie byłby człowiekiem.
Matan natomiast twierdzi że Stern napisał tak:
Matan napisał(a):
przytoczę tu nie moją opinię ale opinię Dr. Davida Sterna mesjanistycznego Israelity teologa uznawanego wśród poważnych chrzscijan za wybitnego znawcę NT:pisze on:
"Yeshua Mesjasz przyszedł jako człowiek. Największą herezją tamtych wydarzeń i czasów był doketyzm głoszący że Mesjasz tylko na pozór był człowiekiem...Dokeci uważali ciało ludzkie za zbyt marne dla osoby takiej jak Syn Boga. Herezja ta przetrwała w sektach jak teozofia i innych opartych na naukach wschodu., głoszących Mesjasza jako byt duchowy który tylko na pozór był człowiekiem a de facto był bytem znacznie wyższym ...Uważam że prawidłowym tłumaczeniem tego tekstu powinno być : każdy duch który uznaje że Yeshua Mesjasz przyszedł jako człowiek jest z Boga"
Dla zainteresowanych:
wewnętrzny komentarz Sterna do kolejnego
wersetu 3 zawiera tylko wyjaśnienie, że chodzi o "Anty-Mesjasza"(i odesłanie do tekstu 2:18-19K), a następny komentarz jest już do
wersetu 4. Nic więcej Stern przy tym miejscu (1J.4:1-3) nie napisał.