www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Wt cze 17, 2025 10:41 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 246 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 17  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 9:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Aha, atakujecie psychologię...
a ostatnio przeglądając internetowe księgarnie natrafiłem przypadkiem na to, okazuje się, że nawet piszą książki w tym temacie:

" PSYCHOLOGIA JAKO RELIGIA
Vitz Paul C.

Książka ta przeznaczona jest dla czytelnika zainteresowanego krytycznym spojrzeniem na współczesną psychologię, dla czytelnika, który - może tylko intuicyjnie - zdaje sobie sprawę, że psychologia jest obecnie, bardziej emocjonalna niż naukowa,
raczej problemem współczesnego życia niż rozwiązywaniem jego problemów. Zostały tu zaprezentowane krytyczne oceny natury naukowej, filozoficznej, etycznej, ekonomicznej, społecznej jak również religijnej.
Celem książki jest dostarczenie argumentów i przedstawienie poglądów, które pozwolą czytelnikowi na ujmowanie współczesnej psychologii w perspektywie znacznie węższej niż ta, która wspołcześnie dominuje, ale za to bardziej właściwej, przynoszącej mniej zniszczeń, a więcej rzeczywistej pomocy."

http://www.coolshop.pl/product-pol-2594 ... LIGIA.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 11:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 12, 2009 4:19 pm
Posty: 97
Cytuj:
Autor podał parę różnic miedzy opętaniem a chorobą psychicznę
- Jeżeli mamy do czynienia z opętaniem to pomaga modlitwa uwalniająca kiedy rozkazuje się zwierzchności odejść w imieniu Jezusa( wg autora choroba nie jest zwierzchnością tylko niedomaganiem ciała). Jeśli po takiej modlitwie stan chorego nie ulega zmianie to mamy do czynienia z chorobą ,a nie opętaniem
- Jeśli to choroba pomaga leczenie farmakologiczne, jeśli opętanie leki nie pomagają
-Osoba opętana ma ponadnaturalną siłę fizyczną , osoba chora psychicznie takiej siły nie posiada.
Niestety nie pamiętam więcej różnic.
Każdy przypadek jest inny i trzeba go traktować indywidualnie

Graża napisała:
Cytuj:
Dziękuję za to wyjaśnienie.Bardzo mi pomogło.


Witaj Graża,

tytuł książki z której pochodzą te zacytowane przeze mnie różnice:
"Siła dla Jego Ludu", autor : Steven Waterhouse.
Książka ta podaje więcej różnic, ogólnie opisuje problem chorób psychiki w kontekście opętania. Jeśli interesuje Cię ten temat, to polecam!
Pozdrawiam

_________________
NAJBARDZIEJ ŚLEPY JEST TEN, KTO NIE CHCE WIDZIEĆ.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 11:06 am 
Offline

Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 12:06 pm
Posty: 8
kristina napisał(a):
Depresja to atak demoniczny.
Gilu piszesz o cyklicznym wystepowaniu do modlitwy na nabożeństwie.
W Słowie czytamy,że jak kto choruje to ma PRZYWOŁAĆ STARSZYCH zboru aby sie modlili.
Ja właśnie tak wyszłam hmmm raczej zostałam wyciągnięta przez Boga z depresji klinicznej.Bez lekarzy :D

Z całym szacunkiem, ale chyba przesadziłaś.Depresja to atak demoniczny!? A rak to niewyznane grzechy- może.Idąc za takim rozumowaniem oczywiście.
Leczę się na depresję od kilkunastu lat, farmakologicznie, jestem wierząca i nie uważam, że depresja-to opętanie. Demonoczność=opętanie.
Bardzo zabolała mnie ta opinia i zaszufladkowanie.
Tobie może pomogła modlitwa , a mnie pastor powiedział, że wierzących nie dotykają depresje :o
I jak mam z tym żyć?
Na tym forum /skierowano mnie na nie jako ponoć pomocne w mojej sytuacji/ szukam odpowiedzi na swoje problemy.
Ale od razu - cios w plecy.Nie tego potrzebują chorzy na depresję.
Czytam Biblię i wiem, że Bóg uzdrawia, ale to Jego wola i tylko Jego.Nie wiemy czemu ma służyć dana choroba.Bo jak - w łatwy sposób i uproszczony- wytłumaczyć ciężkie choroby dziecięce?
Też demonizmem?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 11:30 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Wiesiu droga mając pewne doświadczenie, chce abyś wiedziała ze z depresja jest podobnie jak shizoferenia sa jej różne odmiany, ale jedna z nich jest niewytłumaczalna przez medycynę i zaszeregowano ją jako opętanie,
tak samo jest z depresja.. są różne jej przyczyny i rożne odmiany i także znajdzie się taki rodzaj który ma podłoże demoniczne...mam nadzieje ze zrozumiałaś.. :)

u ciebie może być depresja spowodowana np. odrzuceniem, a także samopotepianiem się, chociażby z powodu braku doświadczania Słowa Bożego ...gdzieś w którymś momencie depresja musiała mieć swój początek nie spadła z choinki.. wiesz o co mi chodzi..?
Pozdrawiam!

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 1:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Witaj Wiesiu
wiesia napisał(a):
Tobie może pomogła modlitwa , a mnie pastor powiedział, że wierzących nie dotykają depresje :o
I jak mam z tym żyć?

Bardzo odważne słowa w ustach pastora...może poprzeć to jakimś wskazaniem z Biblii, że wierzącego po narodzeniu na nowo nie dotyka choroba? Bo jakoś życie apostoła Pawła, Tymoteusza i innych wierzących, o których czytam w NT o których się modlono przeczy temu stwierdzeniu. Może ma to być rozumiane na tej samej zasadzie, że po nawróceniu wierzący nie mogą upaść [zgrzeszyć]? Wybacz, ale widzę w tym stwierdzeniu pastora próbę ucieczki od problemów z jakimi boryka się trzoda jaką mu powierzono. Wygodny sposób. Ale niebiblijny.
wiesia napisał(a):
Czytam Biblię i wiem, że Bóg uzdrawia, ale to Jego wola i tylko Jego.

Też tak to widzę w Biblii.
wiesia napisał(a):
Nie wiemy czemu ma służyć dana choroba.

Tu mamy pewne podpowiedzi w Biblii. Generalnie nasze biologiczne ciała podlegają skażeniu i tego efektem są m.in. choroby. Czasami dopuszczenie na nas choroby to próbowanie naszej wiary, czasami JHWH mówi w ten sposób do człowieka, żeby człowiek zaczął szukać i stawiać JHWH na pierwszym miejscu w swoim życiu. Czasami jest to sąd Boży na tych którzy przez nieprawość celowo tłumią prawdę, albo kuszą JHWH swoim grzechem [jak widać to u Izraela na pustyni]. Tak, ze mamy jakieś podpowiedzi, wskazówki w Biblii.
Trochę rozmawialiśmy też o tym w tym temacie, a i trochę tu:
http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtopic.php?t=713


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 1:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
jartur napisał(a):
może być depresja spowodowana np. odrzuceniem, a także samopotepianiem się

W tych stwierdzeniach widać, że czerpiesz z psychoanalizy.
jartur napisał(a):
chociażby z powodu braku doświadczania Słowa Bożego ...gdzieś w którymś momencie depresja musiała mieć swój początek nie spadła z choinki

Napisałeś tu prawdę, że brak doświadczanie i trwania w Słowie ma dla wierzących konsekwencje tak tragiczne jak uschnięcie i odpadnięcie od Winnego Krzewu [Mesjasza].
Prawdą jest też że depresja ma swój początek. Ale nie widzę nigdzie w Biblii, że chodzi Bogu o koncentrowanie się na takich początkach, jak wymieniłeś wcześniej.
Jedyną rzeczywistą przyczyną początkową o jakiej wspomina Biblia w niektórych przypadkach chorób to jest grzech.
Albo ma się, albo nie ma się duchowego udziału w Królestwie Bożym w owocach niesionych w nas przez Ducha Świętego [po narodzeniu się na nowo]. I w Biblii znajduję wskazania żeby tym się zajmować, ale nie analizą przeszłości, odrzucenia czy samopotępienia. Pamiętam, ze kiedyś już uciekłeś od tego tematu i próby skonfrontowania Cię w tym z Biblią Jarturze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 2:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Nie uciekłem tylko szkoda mi czasu aby kruszyć kopie i dyskutować powiem szczerze nie lubię dyskusji i rozdzielania włosu na czworo..ciebie i innych na forum polubiłem jako Siostrę w Chrystusie ale widzę ze gubicie kierunek zastanawiam się dlaczego i chyba mam odpowiedz.. nauczanie stawiacie wyżej niż Chrystusa..taka konkluzja mi się nasuwa i nie pisze tego aby kogoś obrazić....masa ludzi jest zarejestrowanych ale pisze garstka i ta garstka są ci którzy koniecznie chcą się realizować przez dyskusje i polemiki ..cóż ja takiej realizacji nie potrzebuje, dla mnie Jezus Chrystus Wystarczy w Nim mam wszystkie odpowiedzi na pytania całego mojego życia aż do śmierci. wole poznawać ludzi a nie dochodzić racji i badać poglądy czy są zgodne z moim myśleniem.

moja rada: nie zaszkodzi zawsze mieć dystans do samego siebie, a przez pokorne serce lepiej widać serca innych.

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 3:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jartur napisał(a):
Nie uciekłem tylko szkoda mi czasu aby kruszyć kopie i dyskutować powiem szczerze nie lubię dyskusji i rozdzielania włosu na czworo.. ciebie i innych na forum polubiłem jako Siostrę w Chrystusie ale widzę ze gubicie kierunek zastanawiam się dlaczego i chyba mam odpowiedz.. nauczanie stawiacie wyżej niż Chrystusa..

No, to jest dosyć śmiały i surowy osąd. Już któryś raz uciekasz od konkretnej rozmowy i w momencie, gdy brakuje Ci argumentów (choć sam się zaagnażowałeś w dyskusję - nikt Cię do tego nie zmuszał), wtedy uciekasz w wielce duchowe stwierdzenia, a nawet stawiasz zarzuty osobom, których osobiście nie znasz, choć masz okazję poznać i jakoś nie korzystasz - a przecież podobno "wolisz poznawać ludzi"...

jartur napisał(a):
masa ludzi jest zarejestrowanych ale pisze garstka i ta garstka są ci którzy koniecznie chcą się realizować przez dyskusje i polemiki

Zdecydowana większość czyta i nie masz pojęcia, czy na tym zyskują czy nie. Co do "realizowania siebie przez dyskusję i polemiki" to znów jest osąd niesprawiedliwy, bo nawet nie zapytałeś nikogo o jego motywację pisania na tym forum. Dopóki nie znasz motywacji czyjegoś działania (a Duchem Świętym nie jesteś), odradzałbym stawianie siebie w roli psychologa.

jartur napisał(a):
..cóż ja takiej realizacji nie potrzebuje, dla mnie Jezus Chrystus Wystarczy w Nim mam wszystkie odpowiedzi na pytania całego mojego życia aż do śmierci. wole poznawać ludzi a nie dochodzić racji i badać poglądy czy są zgodne z moim myśleniem.

Jeśli nie potrzebujesz takiej realizacji, to dlaczego piszesz cokolwiek na forum? Po co najpierw odpowiadasz na pytania innych jak fachowiec, a potem uciekasz od konkretów, gdy ktoś zadaje Ci pytania? Jeśli chcesz odpowiadać na problemy innych, a sam masz problem z odpowiedzią na pytania dotyczące Twojego psychologicznego podejścia do problemu ("odrzucenie" lub "samopotępianie się" - gdzie jest o tym mowa w Biblii?) i zasłaniasz się sugerując swą "wyższą duchowość" niż duchowość adwersarzy, którzy Chrystusa rzekomo traktują gorzej niż Ty, to nie dziw się, że tracisz wiarygodność.

jartur napisał(a):
moja rada: nie zaszkodzi zawsze mieć dystans do samego siebie, a przez pokorne serce lepiej widać serca innych.

Święte słowa. Stosujmy je wszyscy, to nie będziemy zarzucać im na przykład umiłowania nauczania ponad Chrystusa. 8)

A wracając do tematu. Żeby stwierdzić, że konkretny przypadek depresji ma podłoże demoniczne, trzeba być na miejscu, poznać sprawę, porozmawiać z człowiekiem, pomodlić się z nim i szukać odpowiedzi u Boga, zamiast stosować "gotowce" mogące zrujnować komuś życie - a mogą to być takie właśnie "wygodne stwierdzenia", że np. wierzących depresja nie dotyka (nieprawda), że depresja ma zawsze podłoże demoniczne (nieprawda) albo że jej podłożem są jakieś psychologiczne wymysły odwodzące człowieka od Boga i kierujące go w stronę analizy własnego "ego", analizy przeszłości, wzmacniania poczucia własnej wartości itd.

Mężowie Boży bywali w depresji i rozpaczy (Dawid, Hiob) i nie był to demoniczny atak. Saul miewał depresje natury demonicznej. Dobrze jest postawić sobie kilka pytań i porozmawiać z kimś doświadczonym duszpastersko. Ponieważ jednak tematy są często osobiste, nie robi się tego na forum. W konkretnej sytuacji lepiej na priva.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 4:10 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Napisałem o swoich odczuciach a juz wystarczająco długo jestem na tym forum i kiedyś było inaczej to moje osobiste zdanie !

skakanie na ludzi odróżniam od dyskusji chyba ze w mniemaniu forum na tym polega dyskusja, aby sobie skakać w inteligentny sposób do oczu.. tak po chrześcijańsku, po prostu żenada.

ps suma summarum smoku napisałeś i tak to samo co już było zawarte w mojej wypowiedzi o depresji. a odezwałem się ponieważ znam ta osobę która jest rozczarowana tym co przeczytała..

Poza tym chyba każdy już wie ze nie zagnie ciebie smoku jesteś swoistym omnibusem na forum którego notabene jesteś motorem :D

fakt ze czasem znajdą się osoby, które chcą rozmawiać, ale szybko się wycofują, widząc postawę ciągłego prostowania, skakania ...pomyślcie ze czasami przychodzą tez tu ludzie, którzy szukają relacji a nie punktowania!
ps.smoku
Cytuj:
Święte słowa. Stosujmy je wszyscy, to nie będziemy zarzucać im na przykład umiłowania nauczania ponad Chrystusa.


napisałem ze stawiacie nauczanie a nie umiłowaliście.. nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie to różnica.. a to z kolei potwierdza to co pisałem powyżej..zmieniłeś się Bracie, oj zmieniłeś

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 7:50 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Skakanie sobie do oczu nie jest intencją tego forum i staramy się tego unikać. Z różnym skutkiem, ale się staramy. Forum jest dyskusyjne i nie jest portalem "nasza klasa", choć wiele relacji już się narodziło w wyniku jego działalności. Kto chce, ten nawiązuje relacje. Kto nie chce, ten ich nie nawiązuje.

Niestety są osoby, z którymi po prostu "nie idzie się dogadać", ponieważ nie bardzo wiadomo, o co im chodzi, a gdy się pyta wprost, to najpierw uciekają, potem robią jakieś dziwne i wielce "uduchowione" wolty, a na końcu im się w ogóle nie podoba. Trudno.

Zarzut o stawianiu nauczania wyżej od Chrystusa jest tak samo nieusprawiedliwiony jak byłby niesprawiedliwy zarzut o umiłowaniu nauczania bardziej niż umiłowaniu Chrystusa. Aby taki zarzut postawić, trzeba kogoś znać i chociaż z nim porozmawiać na ten temat. "Odczucia" to za mało, bo każdy ma jakieś odczucia i to nie oznacza, że są słuszne.

jartur napisał(a):
ps suma summarum smoku napisałeś i tak to samo co już było zawarte w mojej wypowiedzi o depresji. a odezwałem się ponieważ znam ta osobę która jest rozczarowana tym co przeczytała..

Nie zauważyłem, żebym napisał to samo, co było zawarte w Twojej wypowiedzi. Natomiast w Twojej wypowiedzi były zawarte jakieś psychologiczne sugestie, które trudno wyczytać w Biblii, a przecież to Ona jest źródłem duchowych prawd i powinna być podstawą poradnictwa. O ile zauważyłem, Ani_Isza zadała Ci kilka pytań na ten temat, a ja też chętnie przeczytałbym Twoje odpowiedzi - i nie ma to nic wspólnego ze "skakaniem do oczu".

Proszę, nie chowaj się za narzekaniem na forum, bo temat wątku jest inny.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 9:16 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 12:06 pm
Posty: 8
Smok Wawelski napisał(a):
jartur napisał(a):
Nie uciekłem tylko szkoda mi czasu aby kruszyć kopie i dyskutować powiem szczerze nie lubię dyskusji i rozdzielania włosu na czworo.. ciebie i innych na forum polubiłem jako Siostrę w Chrystusie ale widzę ze gubicie kierunek zastanawiam się dlaczego i chyba mam odpowiedz.. nauczanie stawiacie wyżej niż Chrystusa..

No, to jest dosyć śmiały i surowy osąd. Już któryś raz uciekasz od konkretnej rozmowy i w momencie, gdy brakuje Ci argumentów (choć sam się zaagnażowałeś w dyskusję - nikt Cię do tego nie zmuszał), wtedy uciekasz w wielce duchowe stwierdzenia, a nawet stawiasz zarzuty osobom, których osobiście nie znasz, choć masz okazję poznać i jakoś nie korzystasz - a przecież podobno "wolisz poznawać ludzi"...

jartur napisał(a):
masa ludzi jest zarejestrowanych ale pisze garstka i ta garstka są ci którzy koniecznie chcą się realizować przez dyskusje i polemiki

Zdecydowana większość czyta i nie masz pojęcia, czy na tym zyskują czy nie. Co do "realizowania siebie przez dyskusję i polemiki" to znów jest osąd niesprawiedliwy, bo nawet nie zapytałeś nikogo o jego motywację pisania na tym forum. Dopóki nie znasz motywacji czyjegoś działania (a Duchem Świętym nie jesteś), odradzałbym stawianie siebie w roli psychologa.

jartur napisał(a):
..cóż ja takiej realizacji nie potrzebuje, dla mnie Jezus Chrystus Wystarczy w Nim mam wszystkie odpowiedzi na pytania całego mojego życia aż do śmierci. wole poznawać ludzi a nie dochodzić racji i badać poglądy czy są zgodne z moim myśleniem.

Jeśli nie potrzebujesz takiej realizacji, to dlaczego piszesz cokolwiek na forum? Po co najpierw odpowiadasz na pytania innych jak fachowiec, a potem uciekasz od konkretów, gdy ktoś zadaje Ci pytania? Jeśli chcesz odpowiadać na problemy innych, a sam masz problem z odpowiedzią na pytania dotyczące Twojego psychologicznego podejścia do problemu ("odrzucenie" lub "samopotępianie się" - gdzie jest o tym mowa w Biblii?) i zasłaniasz się sugerując swą "wyższą duchowość" niż duchowość adwersarzy, którzy Chrystusa rzekomo traktują gorzej niż Ty, to nie dziw się, że tracisz wiarygodność.

jartur napisał(a):
moja rada: nie zaszkodzi zawsze mieć dystans do samego siebie, a przez pokorne serce lepiej widać serca innych.

Święte słowa. Stosujmy je wszyscy, to nie będziemy zarzucać im na przykład umiłowania nauczania ponad Chrystusa. 8)

A wracając do tematu. Żeby stwierdzić, że konkretny przypadek depresji ma podłoże demoniczne, trzeba być na miejscu, poznać sprawę, porozmawiać z człowiekiem, pomodlić się z nim i szukać odpowiedzi u Boga, zamiast stosować "gotowce" mogące zrujnować komuś życie - a mogą to być takie właśnie "wygodne stwierdzenia", że np. wierzących depresja nie dotyka (nieprawda), że depresja ma zawsze podłoże demoniczne (nieprawda) albo że jej podłożem są jakieś psychologiczne wymysły odwodzące człowieka od Boga i kierujące go w stronę analizy własnego "ego", analizy przeszłości, wzmacniania poczucia własnej wartości itd.

Mężowie Boży bywali w depresji i rozpaczy (Dawid, Hiob) i nie był to demoniczny atak. Saul miewał depresje natury demonicznej. Dobrze jest postawić sobie kilka pytań i porozmawiać z kimś doświadczonym duszpastersko. Ponieważ jednak tematy są często osobiste, nie robi się tego na forum. W konkretnej sytuacji lepiej na priva.



Smok Wawelski napisał(a):
Dobrze jest postawić sobie kilka pytań i porozmawiać z kimś doświadczonym duszpastersko. Ponieważ jednak tematy są często osobiste, nie robi się tego na forum. W konkretnej sytuacji lepiej na priva.

Chciałam "przywołać"tylko końcówkę Twojego wpisu od słów:"Dobrze jest postawić sobio....", ale chyba nie ma opcji fragmentowania cytatu.
Dlatego mam bardzo konkretne pytanie:Czy jest na tym forum,lub czy macie namiary na osobę z którą można w ten sposób porozmawiać /doświadczony duszpasterz w takich tematach/.
Bardzo chcę się uwolnić od swoich problemów, choćby od brania leków antydepresyjnych od kilkunasttu lat.Niektóre pomagają na krótko, niektóre powodują okropne skutki uboczne, wręcz katorgi czysto fizyczne.
Czytałam też o depresji odpornej na leczenie farmakologiczne, ale to zupełna nowość, niedawno opisana.Może to coś takiego?Ale to jest moje gdybanie.Szukam pomocy w tej materii żeby normalnie żyć i funkcjonować, a nie od tabletki do tabletki.
_________________________________________
Wiesiu, nic sie nie stało, zabrakło tylko ostatniego nawiasu żeby cytata wyglądała jak cytata. Dlatego edytowałem Twój wpis, żeby zamknąć cytatę i wydzieliłem ten fragment wypowiedzi Smoka W., który wskazałaś. Ta wersja forum jest dość stara i trzeba samemu "ręcznie" dzielić cytaty.
Jakby co, to pisz na priv'a postaram się interweniować i pomóc.
Pozdrawiam i przepraszam za niedogodności techniczne.
admin
:D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 9:18 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 12:06 pm
Posty: 8
Zupełny galimatias wyszdł z tego mojego ostatniego postu.Dla jasności-mój wpis dotyczy fragmentu wypowiedzi Smoka Wawelskiego.Coś cieniutko u mnie z komputerem.Przepraszam. :oops:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 05, 2009 4:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Wiesia- miałam podobne problemy. Reszta na prive'a:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 14, 2009 11:46 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Issachar napisał(a):
Trochę martwi mnie twój kategoryczny osąd zawodu psychologa. Czyżby ofiary np. wypadków, które trafiają pod opiekę psychologów nie miały mieć szansy spotkania psychologa- chrześcijanina? A może warto i na ten zawód (i na inne?) szerzej popatrzeć? Nie każdy psycholog musi od razu stosować psychomanipulację czy metody terapeutyczne oparte na religii Wschodu - podobnie jak nie każdy kierowca musi być piratem drogowym, lekarz łapówkarzem, księgowy oszustem itd itd....

http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... c&start=75

Psycholog czynny zawodowo wykonuje usługę na duszy [umyśle] klienta metodami psychologicznymi i według założeń psychologii - to tak w dużym uproszczeniu.
Psycholog [jakikolwiek by nie był: świecki, czy odrodzony] podejmuje odpowiednią REGULAMINOWĄ procedurę dla osób po urazie psychicznym i będących w traumie.
Prywatnie, to każdy: kominiarz, chirurg czy bezrobotny może pomóc osobie po wypadku, jeżeli jest odrodzony i zaniesie ewangelię potrzebującemu pocieszenia, nadziei, pokoju z Bogiem.

Jaka jest moralność, pojęcie normy, wynikające z psychologii, jej założeń o człowieku i metod jakimi leczy dusze [umysł] człowieka -identyczna jak Boża? Chętnie przemyślę wszelkie sugestie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 14, 2009 12:41 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Jaka jest moralność, pojęcie normy, wynikające z psychologii, jej założeń o człowieku i metod jakimi leczy dusze [umysł] człowieka -identyczna jak Boża? Chętnie przemyślę wszelkie sugestie.


Trudne pytanie dla kogoś, kto nie zajmuje się psychologią( np. ja :wink: ). Dlatego podzielę się tylko swoimi luźnymi spostrzeżeniami, nie jestem bowiem kompetentna, by wypowiadać się z pozycji autorytetu.Mogę więc się mylić.

Myślę, że trendy współczesnej psychologii trafiają do szkół( a "odpryski" tejże mam okazję "podziwiać" na różnistych szkoleniach). Głównie polega to na tym, że wmawia się nam, że ludzie od dziecka mają w sobie ogromny potencjał dobra, czasem tylko trzeba go odkryć( "nie ma złych ludzi"). Silny nacisk kładzie się na naukę asertywności. Człowiek staje się punktem odniesienia wszelkich wartości- to co dobre dla człowieka, dobre jest też moralnie. Króluje relatywizm. To tak w ogromnym skrócie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 246 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 17  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL