Cytuj:
Nic nie wyjaśnia. Nie wiem czy zauważyłaś, ale nie zahaczyłam Cię o antykoncepcję. W ogóle. A z tego ostatniego posta nie wynika żebyś zmieniła zdanie w temacie, o który mi cały czas chodzi.
Cytuj:
No to masz:
Osobiście , mimo wątpliwości, modlitwy, czytania Słowa jakoś nie widzę, żeby antykoncepcja sama w sobie była grzechem. Natomiast grzechem jest postawa wielu młodych małżonków, którymi powoduje egoizm, brak wiary, lenistwo, wygodnictwo a w efekcie: nieliczne rodziny( co nie znaczy, że zakładam, że k a ż d a rodzina powinna liczyć tyle i tyle dzieci. Każdego Bóg inaczej prowadzi. Po sobie nawet to widzę...).
Cytuj:
Tak. TAK. Wystarczy trochę wyobraźni, albo przynajmniej przyznanie, że jeśli ma się tylko dwoje dzieci, to nie ma się pojęcia o urodzeniu, wychowaniu i utrzymaniu czwórki, piątki, szóstki itd. Spróbuj ogarnąć szóstkę ryczących bachorów, jeśli w dodatku każde ryczy o co innego, a mąż jest w pracy i jesteś z tym sama. To chyba nie takie łatwe jak myślisz.
Pewnie, że jest trudno. Ale jeśli ktoś radzi sobie z dwójką, to poradzi sobie i z większą ilością dzieci. Tym bardziej , że te starsze rosną i jeszcze mogą pomóc. Widziałam, jak to funkcjonuje w wielodzietnych rodzinach.
Rodziłam dziewczynki jedna po drugiej i obydwie miałam w pieluchach( a męża w pracy).Gdybym miała trzecie i czwarte, byłoby trudniej ale...podobnie.Więcej pracy, więcej gotowania, prania etc..i tyle...Teraz pracuję w szkole jako nauczycielka( z małymi dziećmi też) i w zasadzie cały dzień jestem otoczona dziećmi, młodzieżą, rozwiązuję ich problemy, uczę, karcę itp..Mogę sobie to spokojnie wyobrazić.
Cytuj:
Nie. Sprawa dotyczy faceta, który modli się o żonę, a Bóg mu mówi:"Nie chcę żebyś się żenił w ogóle, mam dla ciebie inny plan
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby Bóg wbrew pragnieniu tego faceta zakazał mu mieć żonę...I pogubiłam się. Po co dalaś ten przykład, co chciałaś nim uzasadnić?