www.ulicaprosta.net

=

I co to jest? Przeczytałaś?

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.

Nie było.Wydałam pieniądze na inne czytadła i nie mam się tam co pokazywać do 1 grudnia.

przyznam, że nie przeczytałam wszystkich 11 stron rozważań na temat psychologii, zaledwie kilka. Oczywiście, większość wierzących bardzo sceptycznie podchodzi do psychologii..

ja natomiast wypowiem sie jako osoba wierząca, mająca z psychologią bliższą styczność, studiuję właśnie ten kierunek. Uważam że psychologia sama w sobie nie jest zła. Nie widzę nic złego w tym, że człowiek stara się odkryć mechanizmy zachowań jakie nim kierują. W końcu Bóg wymyślił nasze zachowania tak, że pomimo iż każdy jest inny, zachowania opierają się na podobnych mechanizmach...

wiele osób twierdzi że to nauka próbująca wyjaśnić człowiekowi jak żyć bez Boga. To bardzo powierzchowne stwierdzenie. Psychologia nie mówi jak żyć.. ukazuje raczej pewne schematy myślowe, na postawie których człowiek sam wyciąga określone wnioski...

każdy człowiek w pewien sposób jest osychomanipulantem, próbujemy stworzyć określony wizerunek by osiągnąć określony cel np. zdobycie pracy itp..

nie widzie w psychologii nic złego. Co innego jesli chodzi o parapsychologię która z sama psychologią ma niewiele wspolnego, raczej z okultyzmem więcej.

Skoro studiujesz ten kierunek to też nie dziwię się, ze twierdzisz, że nie widzisz w nim nic złego, wyobraź sobie jednak, że ja też go studiowałam - 5 lat, na uczelni świeckiej, a nie na kursidłach z zakresu poradnictwa chrześcijańskiego [chociaż potem i to poznałam]. Sugestia mylenia psychologii z parapsychologią ma zdaje się ośmieszyć sceptyków wśród wierzących w kościele są też idioci, jak czytamy w interlinii, ale bycie idiotą nie dotyczy tam mylenia pojęć, więc raczej Ci nie wyszła próba ośmieszenia sceptyków.

To może lepiej jednak przeczytaj ten temat Bo sceptycyzm jak to próbujesz podsumować - to był SPRZECIW dla psychologii w pewnym konkretnym zakresie i funkcji, i był poparty pewnymi argumentami BIBLIJNYMI, i kilka osób zadało sobie trochę trudu w tym temacie Więc i Ty sobie zadaj.
Podaj, proszę które argumenty w tym zakresie i funkcji podważasz i uzasadnij biblijnie dlaczego w tym temacie inni się mylą, a Ty nie.

hmn, błędnie zinterpretowałaś moją wypowiedź, nie miała ona na celu ośmieszenia kogokolwiek.

tak, z pewnością to uczynię... jak tylko bede mieć chwile czasu.
pozdrawiam

tak, przebrnęłam przez te 11 stron.

Ani_isza, napisałaś do mnie "Skoro studiujesz ten kierunek to też nie dziwię się, ze twierdzisz, że nie widzisz w nim nic złego, wyobraź sobie jednak, że ja też go studiowałam - 5 lat, na uczelni świeckiej, a nie na kursidłach z zakresu poradnictwa chrześcijańskiego [chociaż potem i to poznałam]. "

zanim poszłam na studia dokładnie przemyślałam po co na nie idę, jak to o czym mam się uczyć będzie się miało do mojej wiary, czy nie będzie to nauka o rzeczach które będę wpływac na moje myślenie odciągając mnie od Boga.

Nadal uparcie twierdzę, że sama psychologia jako nauka nie jest zła. Botanika zajmuje się roślinkami, germanistyka językiem niemieckim a psychologia ludzkimi zachowaniami, emocjami, motywacją, osobowością i jeszcze wiele możnaby wyliczyć. Ale to wcale nie jest w opozycji do Boga, bo psychologia nie mówi wprost "Boga nie ma" albo "Bóg jest". czowiek w wyniku własnych poszukiwań ma PRAWO do swojego własnego światopoglądu i psychologia nie ocenia wierzących i niewierzących przez pryzmat ich poglądów.

Psycholog nie narzuca człowiekowi wiary, ani też niewiary. Podczas rozmowy terapeutycznej skupia się na czymś zupełnie innym- mianowicie na PROBLEMIE, nie każdy ludzki problem jest wynikiem grzechu. Człowiek w depresji niekoniecznie jest zdemonizowany. Po co przeduchawiać?

zawód psychologa jest jak każdy inny. To tak, jakby zanegować medycyne. Po co psycholog ma ROZMAWIAĆ z drugą osobą o jej problemach, wystarczy że ona się nawróci i jej problemy znikną. Po co wierzący lekarz ma sięgać po farmaceutyczne metody lecznia skoro wystarczy że pacjent się nawróci i już może wołać do Boga o uzdrowienie?

tak, zgadzam się z tym co już wcześniej było powiedziane- trzeba rozróżnić prawdziwą psychologię od pseudopsychologii. To że Jung czu Freud szukali odpowiedzi na pytania stosując spirytyzm nie znaczy że na studiach tego właśnie uczą przyszłych psychologów i że psychologowie odwołują się do tych metod. Metoda ustawień o której była wcześniej mowa to już nie jest czysta psychologia. Polecam książke "Psychologia i New Age".

Smok Wawelski zarzucił mi "brak duchowego poznania na temat psychologii", proszę uświadom mnie jeśli napisałam tutaj coś, co jest nieprawdą.

zauważ proszę, że nie neguję tego że to Jezus jest lekarzem zarówno ludzkich serc jak i ciał. Psychologia nie zmienia światopoglądu, ma uświadamiać o własnych schematach myślowych, na podstawie których pacjent sam wyciąga wnioski jaki wpływ na niego mają określone zachowanie. Psychologia to nie religia narzucająca określony styl życia...

Lea:
Co leczy psychologia? Serce? Od tego jest kardiologia. Umysł [mózg i jego funkcje]? Od tego jest psychiatria. Duszę? Od tego jest Bóg?
Więc co leczy? Zachowania? Emocje? To może uleczyć Bóg, a jeśli problem jest z mózgiem to może wkroczyć jeszcze neurolog, ew. wymieniony wyżej psychiatra.
Porównujesz psychologię do medycyny, a jednak psychologowie nie są lekarzami, ciekawe, nie? Nie są doktorami medycyny, więc co oni chcą leczyć? I jakim prawem? Jak w takiej sytuacji może być mowa o jakiejkolwiek terapii?

Chodzi o to, jakie są założenia psychologii, gdzie jest źródło poznania, jaki proponuje sposób na rozwiązanie problemu...I niestety- całkowicie ignoruje ona Bożą mądrość. To typowo ludzkie sposoby "leczenia duszy"- bez Boga, bez udziału krzyża. A tak się po prostu...nie da.

Elendil, idąc Twoim tokiem rozumowania wychodzi na to, że Bóg ma moc uleczyć ludzką duszę, ale od ludzkiej psychiki czy serc są lakarze- psychiatrzy czy kardiolodzy....

nie, psycholog nie jest lekarzem, ale jest specjalistą który mądrze wykorzystując to, czego się nauczył może pomóc [co nie znaczy że zawsze to robi]

Na duchowe problemy są duchowe lekarstwa- Jezus
Od duszewnych problemów są psychologowie
od chorych ciał lekarze

pomimo faktu, że Bóg ma MOC uleczyć ducha, duszę i ciało.

Ok.

Od czego specjalistą jest psycholog?
i
Co to jest dusza?

od czego specjalistą jest psycholog, proszę przeczytać :

Działalność psychologa obejmuje liczne dziedziny życia publicznego, m.in. oświatę (psychologia wychowawcza), medycynę (psychologia kliniczna, psychologia rozwoju człowieka, psychologia zdrowia), współzawodnictwo sportowe (psychologia sportu), wymiar sprawiedliwości i organy ścigania (psychologia sądowa), organizacje (doradztwo personalne), głównie zakłady pracy (psychologia pracy i organizacji), reklamę i marketing (psychologia reklamy) oraz prywatnego (psychoterapia).

Dusza?
Emocje, motywacje, popędy itp

Taaa...uczę w szkole i widzę efekty. Przjeżdżają nas szkolić psychologowie, którzy wamwiają nam, że " w dzieciach jest dobro, tylko trzeba je odszukać i rozwijać". Przymierz to do Słowa Bożego.
Widzę też, jak ulegając wszechobecnemu psychologizowaniu pobłaża się młodzieży, relatywizuje problemy, usprawiedliwia grzech.

Miałam okazję "być leczona" przez "specjalistów". Dowiedziałam się, że mam myśleć o o sobie dobrze, pokochać siebie, wtedy będzie O.K. Mam dostrzec w sobie wartość. A odpowiedzialni za mój wypaczony charakter są...rodzice, nauczyciele...Słowem: moje "ja" zawsze w centrum. Błędne koło.

,
Pogoń za miejscami...wyścig szczurów...Wygrana za wszelką cenę? I jak udźwignąć związany z tym stres:twisted:

I dlatego takie mądre wyroki mamy...a resocjalizacja kwitnie.

Czyli- jak manipulować innymi, żeby osiągnąć założony cel...( czyli zarobić jak najwięcej kasy).


ofiarą której byłam. Dziękuję.

Psychologia potrafi oddzielić duszę od ducha? Myślałam, że to może tylko Słowo Boże...

Gal. 5:22-26
Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu. A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami. Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha też postępujemy. Nie bądźmy chciwi próżnej chwały, jedni drugich drażniąc, jedni drugim zazdroszcząc.

Emocje, motywacje i popędy to jedne z głównych tematów listów apostolskich i jedne z głównych pól działania Ducha Świętego [bezpośredniego] w życiu człowieka. Tutaj nie trzeba Bogu pomagać i nie ma nigdzie w Piśmie świadectwa stosowania jakichś technik lub terapii psychologicznych przez ludzi wierzących, w przeciwieństwie do świadectw dot. leczenia medycznego. Nauka apostolska jasno mówi o tym, do kogo trzeba przyjść z niewłaściwymi emocjami, motywacjami i popędami, często też wyjaśnia, co trzeba z owymi zrobić. Psychologia nawet jeśli byłaby skuteczna, to wyważałaby otwarte drzwi. A w rzeczywistości nie jest ani skuteczna, ani bezpieczna.

tak, ja też myślę że w dzieciach jest dobro.
łatwym i tanim sposobem jest wmówienie młodzieży że jest nicniewarta, że jest grzesznaa Bóg nienawidzi grzechu
oni nie potrzebują tylko słów, potrzebują widzieć że komuś naprawde na nich zależy

tak, połowa problemów zaczyna się juz od dzieciństwa kiedy to środowisko kształtuje w dziecku wypaczone myślenie, ono w nim dorasta...bo nie wie, że może żyć [myśleć inaczej] a w wieku dorosłym człowiek jest już zdeprawowany.
a dlaczego środowisko tak negatywnie oddziałuje ? bo niestety istnieją moce zła. i koło się zamyka.

tak, psychologia oddziela ducha od duszy. Nie zajmuje się duchem ludzkim czyli miejscem najintymniejszego kontaktu z Bogiem.