www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz cze 19, 2025 10:00 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 635 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 43  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: So lut 13, 2010 11:24 am 
wujcio napisał(a):
Np. mój problem z niewierzącymi, których ja kocham i przez których jestem kochany.

Mianowicie jaki problem?
Niestety wszyscy odpowiadamy przed Sędzią - jedni, wierzący, ponieśli już karę w osobie Jezusa, drudzy, niewierzący, sami poniosą karę. Nie ważne tutaj kto kogo kocha.
Cytuj:
Przed cierpieniem w hadesie - porównaj opis rozmowy bogacza z Łazarzem, który był na łonie Abrahama, przed oddzieleniem od Boga.

Oddzieleniem od Boga?

Jezus kontrastuje wieczne życie z wieczną kaźnią, a nie z tymczasowym cierpieniem w szeolu.

Po prostu Pismem nie można manipulować zależnie od naszych problemów - trzeba przyjąć co ono mówi, nie zaś szukać w nim czegoś, co by nam pasowało.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lut 13, 2010 2:38 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Tzw. anihilacjonizm (nauka o unicestwieniu) jest sprzeczny z nauczaniem Biblii. Dyskutowaliśmy juz o nim szerzej w wątku o piekle, o ile dobrze pamiętam. Więc krótko: Problemem jest tutaj błędna definicja śmierci jako unicestwienia. W Biblii śmierć jest oddzieleniem (ciała od ducha i duszy w przypadku śmierci biologicznej, ducha ludzkiego od Boga w przypadku śmierci duchowej). Dlatego gdy np. Paweł pisze "umarłem" w Rzym. 7:9-11 lub "umarliście przez upadki i grzechy wasze" w Ef. 2:1 mowa jest oddzieleniu ducha ludzkiego od Boga, a gdy np. Salomon pisze, że "człowiek zbliża się do swojego wiecznego domu" [Kazn. 12:5], mowa jest o oddzieleniu ciała od ducha i duszy. Ani ciało w wyniku biologicznej śmierci nie ulega unicestwieniu (atomy, z którego się składa, istnieją nadal po jego rozkładzie), ani duch ludzki po oddzieleniu od Boga nie ulega unicestwieniu.

Jak widać choćby w Obj. 6:9-10 czy I Sam. 28:11-17 dusza nie traci świadomości po oddzieleniu od ciała. Sąd Ostateczny jest nazywany w Hebr. 6:2 "sądem wiecznym" - nie dlatego, że będzie trwał wiecznie, tylko dlatego, że jego skutki będą wieczne. "Druga śmierć" jest zdefiniowana w Biblii jako jezioro ogniste [Obj. 20:14]. Wolność od drugiej śmierci mają tylko zbawieni [Obj. 20:6]. Czyli tylko posiadanie życia wiecznego ratuje przed sądem wiecznym i drugą śmiercią, która będzie wiecznym oddzieleniem od Boga [Dan. 12:2].

I Kor. 15:26 jest napisane, że "jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć" po wszystkich innych nieprzyjaciołach Syna Bożego [w. 25]. Rozumiem, że śmierć jako taka zostanie zniszczona i po Sądzie Ostatecznym wszyscy będą w ciałach zmartwychwstałych, których żadna anihilacja nie dotyczy, ponieważ są duchowe [I Kor. 15:44].

Nigdzie nie jet napisane, że śmierć druga to śmierć duszy w sensie jej anihilacji. Śmierć druga to jezioro ogniste. Anihilacjonizm jest wygodną doktryną, ale nie znajduje podstaw w Biblii. Zbawienie jest wieczne i potępienie jest wieczne. Nagroda jest w wieczności i kara jet w wieczności. Niewierzącym, których kochasz, powinieneś o tym powiedzieć, wujciu.

P.S.
Nie jestem pewien, czy dyskusja na ten temat nie powinna toczyć sie w innym wątku. Proszę, abyś wujciu wziął to pod uwagę. Admina też o to proszę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So lut 13, 2010 4:24 pm 
Offline

Dołączył(a): N paź 15, 2006 10:23 pm
Posty: 32
bardzo,ale to bardzo dziękuję za wyczerpującą i mądrą odpowiedź na, moje także,wątpliwości.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lut 13, 2010 4:59 pm 
Znalazłem takie ciekawe powiązanie. Otóż, ostatnie wersety Izajasza brzmią:
Izaj. 66:22-24
Bo jak nowe niebo i nowa ziemia, które Ja stworzę, ostaną się przede mną - mówi Pan - tak ostoi się wasze potomstwo i wasze imię. I będzie tak, że w każdy nów i w każdy sabat przychodzić będzie każdy człowiek, aby mi oddać pokłon - mówi Pan. Gdy wyjdą, będą oglądać trupy ludzi, którzy odstąpili ode mnie; bo robak ich nie zginie, a ogień ich nie zgaśnie i będą obrzydliwością dla wszelkiego ciała.

Ostatni fragment jest cytowany przez Jezusa w Mk. 9:44,46,48 i dotyczy on wiecznych mąk w Jeziorze Ognistym [Gehenna - nie zaś "piekło" jak błędnie, a przynajmniej niekonsekwentnie, tłumaczą w BW]. Ciekawe jest to, że "robak" użyty w Iz. 66 to po hebrajsku tola`, słówko oznaczające pewnego owada [to ten sam, co w Księdze Jonasza], z którego wyrabiano purpurę. Dlatego też to samo słowo określa po hebrajsku samą purpurę, co można zaobserwować w Iz. 1:18:

Chodźcie więc, a będziemy się prawować - mówi Pan! Choć wasze grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna.

Pogrubiona "purpura" to właśnie tola` i tutaj jest symbolem grzechu. Śledząc te zależności [robak -> purpura -> grzech; grzech -> gehenna -> robak] można zauważyć, że w Piśmie grzech jest przyrównany niejako do robaka - trawi on człowieka i nie ustaje nawet w miejscu wiecznej kary. I może o to chodzi w opisie męki - nie chodzi o jakąś abstrakcyjną karę w postaci robaka, ale o własny grzech, który poza dodatkowo wymienionym ogniem, męczy człowieka we dnie i w nocy.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lut 13, 2010 5:37 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Elendil napisał(a):
I może o to chodzi w opisie męki - nie chodzi o jakąś abstrakcyjną karę w postaci robaka, ale o własny grzech, który poza dodatkowo wymienionym ogniem, męczy człowieka we dnie i w nocy.

Intersujące. W tym kontekście określenie "włożę ich postępki na ich głowę" [Ez. 9:10; 11:21] zyskiwałoby bardziej dosłowne znaczenie... :idea:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 14, 2010 10:32 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Smok Wawelski napisał(a):
"Druga śmierć" jest zdefiniowana w Biblii jako jezioro ogniste [Obj. 20:14]. (...) drugą śmiercią, która będzie wiecznym oddzieleniem od Boga [Dan. 12:2].

Nigdzie nie jet napisane, że śmierć druga to śmierć duszy w sensie jej anihilacji. Śmierć druga to jezioro ogniste.

Werset Obj. 20:14 mówi:

Cytuj:
I śmierć, i piekło zostały wrzucone do jeziora ognistego; to jezioro ogniste to śmierć druga.


Popowski ma taką konstrukcję:

Cytuj:
... ta śmierć - druga jest - jezioro - ognia.


sprawa była by prosta gdyby założyć że to co napisałeś to tak jest napisane, ale czy nie jest odwrotnie ?

Jezioro ognia to śmierć druga

a nie:

Śmierć druga to jezioro ognia

Uważam że to zmienia sens, i nie są to zwroty zamienne. Oczywiście przyznam ci rację, że nie ma takiego słowa jak anihilacja, ani nie znam wersetu, który by to równał śmierć z anihilacją ( czy jakimkolwiek słowem sugerującym to samo )

Czy więc "jezioro ognia" nie jest wymownym symbolem "drugiej śmierć" która oznacza "wieczne odcięcie..."

Budowanie literalnych miejsc na podstawie Apokalipsy jest nie zbyt dobrym gruntem, szczególnie że w tym fragmencie występują nieliteralne i nie ożywione "postacie" np: "śmierć" chociaż już słyszałem taki pogląd że jest to duchowa istota.

Nie za bardzo jestem tylko przekonany by budować na podstawie tego zwrotu nauki o miejscu gdzie się przypala wiecznie odciętych ( znam inne wersety o ogniu nieugaszonym itd...).

Kluczowym jednak słowem, które rozwiązuje tą sprawę jest słowo "śmierć" i jego definicja wypływająca z Biblii.

( rodzi się też pewien problem, bo wynika z Obj 20:14 że śmierć jest uśmiercona w śmierci drugiej, co wydaje się dziwnym logicznym zwrotem, ale poczekam na odpowiedz na posta )

Tak nawiasem jeszcze mówiąc to "piekło" też zostało wrzucone do "jeziora ognia" czyli jak czytam "jezioro ognia" jest miejscem ostatecznym, a nie piekło samo w sobie ( już pomijam że to słowo rodzi tylko zamieszanie, bo w greckim go nie ma )

Smok Wawelski napisał(a):
I Kor. 15:26 jest napisane, że "jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć" po wszystkich innych nieprzyjaciołach Syna Bożego [w. 25]. Rozumiem, że śmierć jako taka zostanie zniszczona i po Sądzie Ostatecznym wszyscy będą w ciałach zmartwychwstałych, których żadna anihilacja nie dotyczy, ponieważ są duchowe [I Kor. 15:44].

czyli konkretnie w jakim sensie Śmierć będzie zniszczona

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 14, 2010 1:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Quster napisał(a):
Popowski ma taką konstrukcję:

Cytuj:
... ta śmierć - druga jest - jezioro - ognia.

sprawa była by prosta gdyby założyć że to co napisałeś to tak jest napisane, ale czy nie jest odwrotnie?

Jezioro ognia to śmierć druga

a nie:

Śmierć druga to jezioro ognia

Uważam że to zmienia sens, i nie są to zwroty zamienne.

Owszem, dosłownie jest napisane, że jezioro ognia to druga śmierć [Obj. 20:14; 21:8]. Równocześnie jest napisane, że każdy potępiony zostanie wrzucony do jeziora ognia [Obj. 20:15] i że uczestnicy pierwszego zmartwychwstania (czyli Kościół, zmartwychwstali święci ST i zmartwychwstali męczennicy Wielkiego Ucisku) są wolni od mocy drugiej śmierci [Obj. 20:6]. Jeśli druga śmierć to jezioro ognia, to biorąc pod uwagę powyższe, jezioro ognia jest tożsame z drugą śmiercią. A tożsamość działa w obie strony: jeśli A jest tożsame z B, to B jest tożsame z A.

Quster napisał(a):
Czy więc "jezioro ognia" nie jest wymownym symbolem "drugiej śmierći" która oznacza "wieczne odcięcie..."

Gdyby jezioro ognia było symbolem, to symbol byłby w Biblii wyjaśniony - nawet w Apokalipsie symbole albo są wyjaśniane na miejscu, albo we wcześniejszych tekstach Biblii (czytamy od początku do końca). Gehenna (jezioro ognia) może być ilustracją - zwłaszcza, że mamy do czynienia z rzeczywistością ponadnaturalną z naszego punktu widzenia.

Quster napisał(a):
Budowanie literalnych miejsc na podstawie Apokalipsy jest nie zbyt dobrym gruntem, szczególnie że w tym fragmencie występują nieliteralne i nie ożywione "postacie" np: "śmierć" chociaż już słyszałem taki pogląd że jest to duchowa istota.

Nie za bardzo jestem tylko przekonany by budować na podstawie tego zwrotu nauki o miejscu gdzie się przypala wiecznie odciętych (znam inne wersety o ogniu nieugaszonym itd...).

Jeśli wziąć pod uwagę ogół tekstów mówiących o gehennie, to są raczej przybliżeniem ogromu cierpień i stanu potępionych ludzi, którzy nie mogą już umrzeć ani zostać anihilowani. Dlatego mamy tak sprzeczne określenia jak np. ciemności zewnętrzne i ogień (który daje przecież światło). Mamy nie ginącego robaka, który może oznaczać grzech toczący potępionych przez całą wieczność (patrz wpis Elendila), nieustanne męki i inne określenia, dające pewien obraz na tyle, na ile możemy sobie jakoś wyobrazić to, co jest dla nas niewyobrażalne do końca.

Myślę, że "ludowe" pojmowanie tego wszystkiego w postaci gotowania w smole przez rogate diabły z widłami i przypalanie żelazem możemy sobie darować.

Quster napisał(a):
Kluczowym jednak słowem, które rozwiązuje tą sprawę jest słowo "śmierć" i jego definicja wypływająca z Biblii.

(rodzi się też pewien problem, bo wynika z Obj 20:14 że śmierć jest uśmiercona w śmierci drugiej, co wydaje się dziwnym logicznym zwrotem, ale poczekam na odpowiedz na posta)

W I Kor. 15:26 jest dosłowie napisane, że śmierć zostanie "uznana za bezużyteczną" [gr. katargeo]. Inne tłumaczenie to "uznana za nieskuteczną".

http://www.blueletterbible.org/Bible.cf ... JV#conc/26

http://www.blueletterbible.org/lang/lex ... 673&t=KJV#

Quster napisał(a):
Tak nawiasem jeszcze mówiąc to "piekło" też zostało wrzucone do "jeziora ognia" czyli jak czytam "jezioro ognia" jest miejscem ostatecznym, a nie piekło samo w sobie (już pomijam że to słowo rodzi tylko zamieszanie, bo w greckim go nie ma)

Tutaj mamy pomieszanie pojęć (tak jak z Erą Mesjańską, niebem i nową ziemią) wynikające z ludowego pojmowania tych spraw. To hades zostanie wrzucony do jeziora ognia, a nie piekło. Hades ("poczekalnia" dla dusz potępionych) jest często błędnie tłumaczony jako piekło, a piekło jest powszechnie utożsamiane z gehenną czyli jeziorem ognia jako ostatecznym miejscem pobytu potępionych po ich zmartwychwstaniu i sądzie.

Quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
I Kor. 15:26 jest napisane, że "jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć" po wszystkich innych nieprzyjaciołach Syna Bożego [w. 25]. Rozumiem, że śmierć jako taka zostanie zniszczona i po Sądzie Ostatecznym wszyscy będą w ciałach zmartwychwstałych, których żadna anihilacja nie dotyczy, ponieważ są duchowe [I Kor. 15:44].

czyli konkretnie w jakim sensie Śmierć będzie zniszczona

Zarówno hades jak i śmierć staną się niepotrzebne. Hades jest miejscem, a śmierć biologiczna jest stanem - jedno i drugie zostanie wrzucone do jeziora ognia. Nie jest napisane, co się z nimi będzie działo w jeziorze ognia. Wiemy, że stracą sens swojego istnienia. Śmierć biologiczna jako stan zostanie zniszczona w takim sensie, że w świecie natury duchowej zostanie uznana za bezużyteczną. Przypominam, że dolina Gehinom była nie tylko miejscem wiecznego ognia, ale również wysypiskiem odpadków.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 15, 2010 12:55 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Smok Wawelski napisał(a):
Owszem, dosłownie jest napisane, że jezioro ognia to druga śmierć [Obj. 20:14; 21:8].

no właśnie , bo jeśli JO to SD to mamy tutaj potwierdzenie że JO to tylko symbol SD, przez co SD staje się wyjaśnieniem czym jest JO... i teraz tylko należało by wyjaśnić czym jest SD, czyli znaleźć definicje dla tego zwrotu. Odwrotnie natomiast, mamy definicje SD, a sprawa JO zostaje otwarta.

Smok Wawelski napisał(a):
Gdyby jezioro ognia było symbolem, to symbol byłby w Biblii wyjaśniony - nawet w Apokalipsie symbole albo są wyjaśniane na miejscu, albo we wcześniejszych tekstach Biblii (czytamy od początku do końca).
czyli rozumiesz to tak ze jesli cos nie jest w Biblii wyjaśnione to nie jest symbolem a należy to odczytywać literalnie ?

Smok Wawelski napisał(a):
Gehenna (jezioro ognia) może być ilustracją (...)z gehenną czyli jeziorem ognia
dlaczego to traktujesz jako synonim ? gehenna z jeziorem ognia ?

Smok Wawelski napisał(a):
Przypominam, że dolina Gehinom była nie tylko miejscem wiecznego ognia, ale również wysypiskiem odpadków.
była przede wszystki wysypiskiem odpadków za czasów Pana Jezusa oczywiście, do którego dosypywano siarkę aby ciągle te odpady się paliły i spalały.

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 15, 2010 12:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Owszem, dosłownie jest napisane, że jezioro ognia to druga śmierć [Obj. 20:14; 21:8].

no właśnie , bo jeśli JO to SD to mamy tutaj potwierdzenie że JO to tylko symbol SD, przez co SD staje się wyjaśnieniem czym jest JO... i teraz tylko należało by wyjaśnić czym jest SD, czyli znaleźć definicje dla tego zwrotu. Odwrotnie natomiast, mamy definicje SD, a sprawa JO zostaje otwarta.

Jan nie pisze, że JO jest znakiem. Sposób opisu również nie wskazuje na JO jako znak albo symbol. Definicja określenia "śmierć" jest w Biblii podana opisowo jako oddzielenie, o czym mówiliśmy powyżej. Jeśli podstawić tę definicję, to mamy "drugie oddzielenie". Jezioro ognia jest miejscem drugiego oddzielenia od Boga, którego doświadczą wyłącznie potępieni. Będzie to miejsce kary oddalone od oblicza Pana i od mocy chwały Jego [II Tes. 1:9]. Myślę, że nie ma sensu komplikować rzeczy prostych.

Quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Gdyby jezioro ognia było symbolem, to symbol byłby w Biblii wyjaśniony - nawet w Apokalipsie symbole albo są wyjaśniane na miejscu, albo we wcześniejszych tekstach Biblii (czytamy od początku do końca).

czyli rozumiesz to tak ze jesli cos nie jest w Biblii wyjaśnione to nie jest symbolem a należy to odczytywać literalnie?

Rozumiem, że jeśli tekst jest zrozumiały dosłownie, to należy go tak odczytywać. Jeśli tekst odczytywany dosłownie nie ma sensu, to możliwe, że mamy do czynienia z metaforą lub alegorią. Jeśli mamy do czynienia z symbolem, to zazwyczaj tekst na to wskazuje, a sam symbol jest wyjaśniany albo znany z wcześniejszego objawienia. W Apokalipsie jest wiele takich miejsc. Jeśli tekst mówi o rzeczach dla nas niepojmowalnych, to często jest pewnym przybliżeniem lub ilustracją i to wcale nie jest dziwne - w końcu są sprawy dla nas niepojęte, które prorocy opisują w przybliżeniu, bo ludzki język ich nie ogarnia.

Quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Gehenna (jezioro ognia) może być ilustracją (...) z gehenną czyli jeziorem ognia

dlaczego to traktujesz jako synonim? gehenna z jeziorem ognia?

Dolina Gei-Hinnom jest w NT dosłownie używana jako "geenna", co jest transliteracją wyrazu hebrajskiego, bo w grece taki wyraz nie istnieje (to jest zresztą kolejny dowód na to, jak bardzo powinniśmy zdawać sobie sprawę, że to Żydzi napisali NT i mieć to na uwadze).

W gehennie będą cierpiały zarówno dusze jak i ciała grzeszników [Mat. 5:29-30; 10:28; Mar. 9:45,47], a sama gehenna będzie następstwem sądu grzeszników [Mat.23:33]. Dusze grzeszników będą w gehennie zgubione [Mat. 10:28]. Należy się bać Tego, który ma moc wrzucić do gehenny [Łuk. 12:5]. Język bywa ogniem rozpalonym przez gehennę [Jak. 3:6].

Myślę, że z powyższego dość wyraźnie wynika, dlaczego gehennę utożsamiam z jeziorem ognia (a nie z hadesem na przykład).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 15, 2010 1:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Smok Wawelski napisał(a):
Jan nie pisze, że JO jest znakiem. Sposób opisu również nie wskazuje na JO jako znak albo symbol. Definicja określenia "śmierć" jest w Biblii podana opisowo jako oddzielenie, o czym mówiliśmy powyżej. Jeśli podstawić tę definicję, to mamy "drugie oddzielenie". Jezioro ognia jest miejscem drugiego oddzielenia od Boga, którego doświadczą wyłącznie potępieni. Będzie to miejsce kary oddalone od oblicza Pana i od mocy chwały Jego [II Tes. 1:9].

czy w takim razie Jezioro Ognia można rozumieć jako ilustrację tego co opisuje Tes 1:9 a nie jakieś miejsce z dosłownym ogniem i gorącą lawą gotującą się po wieczne czasy ( bo takie są potoczne wyobrażenia ) ?

Tutaj pod tymi linkami jest książka "Baptystyczne podstawy wiary", tylko nie wiem bo na tej pierwszej nie mogę ściągnąć, więc z drugiego linku nie każdy ściągnie, ale...

http://www.kosciolbaptystyczny.pl/strona/

http://chomikuj.pl/PAROUSIA?fid=9639696

ale... tam jest zdanie na stronie 305 ( i dalej jest rozdział ):

Cytuj:
W piekle jest prawdziwy ogień i nie kończąca się kara. Biblijnie wierzący trzymają się tego poglądu.


Co myślisz o tym ?

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 15, 2010 5:11 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Jan nie pisze, że JO jest znakiem. Sposób opisu również nie wskazuje na JO jako znak albo symbol. Definicja określenia "śmierć" jest w Biblii podana opisowo jako oddzielenie, o czym mówiliśmy powyżej. Jeśli podstawić tę definicję, to mamy "drugie oddzielenie". Jezioro ognia jest miejscem drugiego oddzielenia od Boga, którego doświadczą wyłącznie potępieni. Będzie to miejsce kary oddalone od oblicza Pana i od mocy chwały Jego [II Tes. 1:9].

czy w takim razie Jezioro Ognia można rozumieć jako ilustrację tego co opisuje Tes 1:9 a nie jakieś miejsce z dosłownym ogniem i gorącą lawą gotującą się po wieczne czasy (bo takie są potoczne wyobrażenia)?

Potoczne wyobrażenia różnych rzeczy niekoniecznie przystają do opisywanej w Biblii rzeczywistości. Skoro "czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują" [I Kor. 2:9], to by znaczyło, że opisy spraw niebiańskich są przybliżeniem "na ludzki rozum" tego, co nam się w głowie nie mieści i co jest dla nas niewyobrażalne. Myślę, że w takim razie uprawniona jest analogia, że ci, którzy Boga odrzucili, doświadczą również tego, czego oko nie widziało i ucho nie słyszało.

Dosłowny, fizyczny ogień, jaki znamy, prawdopodobnie nie zrobi krzywdy duchowym ciałom zmartwychwstałych ludzi. Prawdopodobnie będzie tam jakiś odpowiednik płomienia, który potrafi męczyć nawet dusze przebywające w hadesie [Łuk. 16:24]. Możliwe, że będzie to coś, co "na ludzki rozum" najlepiej da się opisać jako jezioro ognia. Sąd, kara, cierpienie i oddalenie od Boga będą dosłowne i autentyczne. Natomiast opisy służą uświadomieniu ludziom grozy tego miejsca i maksymalnym przybliżeniu czegoś, czego nie jesteśmy w stanie pojąć. Myślę, że biblijnie wierzący powinni być również trzeźwo myślący. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 15, 2010 10:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Smok Wawelski napisał(a):
...duchowym ciałom zmartwychwstałych ludzi.

no właśnie dzisiaj myśląc o tym miałem o to zapytać, bo jak to ma być skoro ja czytam że przyobleczenie się w to co nieskażone, co jest chwalebne jest związane z drogą która otworzył Chrystus, miałoby być w jakimś nawet częściowym udziałem niezbawionych, potępionych ?

Nie czytam nigdzie że niezbawieni mają posiąść duchowe ciała, ale może coś pomijam, jakiś werset ?

A skoro niegodziwy umiera, jego ciało ulega rozłożeniu na atomy, to jak zmartwychwstanie ? w jakim ciele ? i który werset to potwierdza ? Jeżeli nie ma takiego wersetu powiem szczerzę że trudno uwierzyć w domniemania typu " najwyraźniej będzie tak... albo tak....".

Natomiast jeśli ktoś by próbował twierdzić że będą takie ciała jak teraz, do wrzucenie do takiego czy innego ognia sprawia, ze te ciała się zniszczą, spalą i popiół po nich zostanie razem z kośćmi.

Dalsze słowa:
Smok Wawelski napisał(a):
Prawdopodobnie będzie tam jakiś odpowiednik płomienia, który potrafi męczyć nawet dusze przebywające w hadesie [Łuk. 16:24]. Możliwe, że będzie to coś, co "na ludzki rozum" najlepiej da się opisać jako jezioro ognia. Sąd, kara, cierpienie i oddalenie od Boga będą dosłowne i autentyczne. Natomiast opisy służą uświadomieniu ludziom grozy tego miejsca i maksymalnym przybliżeniu czegoś, czego nie jesteśmy w stanie pojąć. Myślę, że biblijnie wierzący powinni być również trzeźwo myślący. :D

czyli mam to potraktować jako komentarz do tej książki ? trochę za bardzo dyplomatyczny :)

Bo osobiście myślę, że albo jest tam "prawdziwy ogień" albo jest to tylko wymowna ilustracja kary...

i jeszcze taki werset, bo pytałem co niby ma przemawiać za anihilacją. Wymieniono mi wersetu mówiące o ZATRACENIU i odesłano do definicji tego słowa, że oznacza "przestanie istnienia" ale są wersety w ST w LXX które zawierają to samo słowo greckie tłumaczone na ZATRACENIE, a nie koniecznie zawierające sens unicestwienia.

Ale natchnąłem się jeszcze na werset, bo wiadomo że zwierzęta raczej nie będą albo zbawione albo potępione. Czytam jednak o losie niegodziwych tak:

Cytuj:
2Piotra 2:12
Lecz oni, jak nierozumne zwierzęta, które z natury są po to, by je łapano i zabijano, bluźnią temu, czego nie znają; toteż zginą jak one

Werset ten twierdzi, że jaki jest los zwierząt taki będzie tych niegodziwych. Jak giną one, zwierzęta ( przestają istnieć, bo przecież nie idą do tzw. piekła ) toteż niegodziwi ZGINĄ jak one.

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 16, 2010 2:11 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
...duchowym ciałom zmartwychwstałych ludzi.

no właśnie dzisiaj myśląc o tym miałem o to zapytać, bo jak to ma być skoro ja czytam że przyobleczenie się w to co nieskażone, co jest chwalebne jest związane z drogą która otworzył Chrystus, miałoby być w jakimś nawet częściowym udziałem niezbawionych, potępionych?

Nie czytam nigdzie że niezbawieni mają posiąść duchowe ciała, ale może coś pomijam, jakiś werset?

A w jakich ciałach Twoim zdaniem zmartwychwstaną potępieni na Sąd Ostateczny, skoro zmartwychwstanie jako takie powoduje zmianę ciała biologicznego na duchowe, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność [I Kor. 15:53]? Jeśli potępieni zmartwychwstaną na wieczne potępienie [Dan. 12:2] to znaczy, że będą w wiecznych ciałach - czyli ciałach duchowych. Kaźń wieczna [Mat. 25:46] i ciągła [Obj. 14:10-11] również oznacza, że ciała poddawanych tej kaźni osób nie będą fizyczne, bo fizyczne ciało nie jest wieczne.

Moim zdaniem pisząc o zmartwychwstaniu w I Kor 15:12-55 Paweł mówi o zmartwychwstaniu jako takim, koncentrując się wprawdzie na zmartwychwstaniu ludzi odrodzonych, ale pisząc również o zmartwychwstaniu ludzi w ogóle, co jest związane z istnieniem ciała duchowego i pochłonięciem śmierci biologicznej jako takiej. Szczegółowo dyskutowałem na ten temat z Szukającym Sceptykiem, co możesz znaleźć powyżej w niniejszym wątku.

Quster napisał(a):
Natomiast jeśli ktoś by próbował twierdzić że będą takie ciała jak teraz, do wrzucenie do takiego czy innego ognia sprawia, ze te ciała się zniszczą, spalą i popiół po nich zostanie razem z kośćmi.

Przecież śmierć zostanie pochłonięta w zwycięstwie i nie będzie już miała żadnej mocy [I Kor. 15:54-55]. Materia, jaką znamy, przestanie istnieć [II Piotra 3:10]. Zniszczenie, jaki opisujesz, po prostu nie będzie możliwe. Dlatego wieczne męki będą możliwe.

Quster napisał(a):
A skoro niegodziwy umiera, jego ciało ulega rozłożeniu na atomy, to jak zmartwychwstanie? w jakim ciele? i który werset to potwierdza? Jeżeli nie ma takiego wersetu powiem szczerzę że trudno uwierzyć w domniemania typu " najwyraźniej będzie tak... albo tak....".

Każdy zmartwychwstanie w ciele duchowym, ale nie każde ciało duchowe będzie uwielbione. Wersety podałem powyżej. I jeszcze dodam: "Ale powie ktoś: Jak bywają wzbudzeni umarli? I w jakim ciele przychodzą? (...) sieje się ciało cielesne, bywa wzbudzone ciało duchowe. Jeżeli jest ciało cielesne, to jest także ciało duchowe" [I Kor. 15:35,44]. Ta wypowiedź Pawła o zmartwychwstaniu jako takim w połączeniu z tekstami o wieczności kary dla potępionych i pochłonięciu śmierci dają mi wyraźny obraz całości w tej sprawie.

Quster napisał(a):
Bo osobiście myślę, że albo jest tam "prawdziwy ogień" albo jest to tylko wymowna ilustracja kary...

A jeśli tam będzie jakiś ogień, którego "nasz" ogień jest jedynie przybliżeniem? To jest moim zdaniem możliwe. Natomiast nie zapominajmy, że tam będzie inna rzeczywistość od naszej.

Quster napisał(a):
i jeszcze taki werset, bo pytałem co niby ma przemawiać za anihilacją. Wymieniono mi wersetu mówiące o ZATRACENIU i odesłano do definicji tego słowa, że oznacza "przestanie istnienia" ale są wersety w ST w LXX które zawierają to samo słowo greckie tłumaczone na ZATRACENIE, a nie koniecznie zawierające sens unicestwienia.

Oczywście, bo "apollumi" nie oznacza anihilacji tylko zrujnowanie, zgubienie, zatracenie. W Mat. 10:28 mamy następujący opis z leksykonu Thayera (kliknij, by otworzyć resztę):

http://www.blueletterbible.org/lang/lex ... 622&t=KJV#

Quster napisał(a):
Ale natchnąłem się jeszcze na werset, bo wiadomo że zwierzęta raczej nie będą albo zbawione albo potępione. Czytam jednak o losie niegodziwych tak:

Cytuj:
2Piotra 2:12 Lecz oni, jak nierozumne zwierzęta, które z natury są po to, by je łapano i zabijano, bluźnią temu, czego nie znają; toteż zginą jak one

Werset ten twierdzi, że jaki jest los zwierząt taki będzie tych niegodziwych. Jak giną one, zwierzęta (przestają istnieć, bo przecież nie idą do tzw. piekła ) toteż niegodziwi ZGINĄ jak one.

Wracamy do definicji śmierci. Śmierć nie jest zaprzestaniem istnienia. Poza tym, dobrze byłoby przeczytać cały rozdział, bo tam jest wiele różnych określeń na to, co się stanie z fałszywymi prorokami. Zginą i poniosą karę za nieprawość. Czyli umrą biologicznie (każdy umiera) w stanie nierozumnym jak zwierzęta, a następnie zostaną osądzeni i poniosą karę. Czeka ich przeznaczony najciemniejszy mrok [w. 17] i zguba [w. 1]. No i warto byłoby zapoznać się z innymi fragmentami mówiącymi o gehennie. Natknąłeś się na ludzi wieszających całą doktrynę na jednym wersecie wyrwanym z kontekstu?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lut 01, 2011 2:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 12, 2011 6:21 pm
Posty: 137
Właśnie przeczytałam cały wątek. Nie było łatwo, przyznaję. Nie dość, że jest długi(w sensie czasowym i ilościowym), to jeszcze wiele wątków pobocznych i powtarzania tych samych argumentów w nieskończoność :wink: , bo do niektórych nie docierały. Ale... było warto. Nie spodziewałam się, że w temacie pod tym tytułem znajdę tyle odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.

Jedno z pytań(nie wyrażonych jeszcze na piśmie przeze mnie) dotyczyło wersetów 1P.3:18-20, 1P.4:6 i Ef. 4:8-10. Jak sami dyskutaci wielokrotnie powtarzali są to bardzo złożone zagadnienia, dlatego chciałabym upewnić się, że wszystko dobrze zrozumiałam.

1. Jezus po Swojej śmierci ożywiony w duchu(podczas, gdy Jego ciało spoczywało w grobie) zszedł do hadesu/szeolu.
2. Hades/szeol dzielił się wtedy na dwie części:
a) 'łono Abrahama', do którego trafiali sprawiedliwi
b) i drugą część, w której cierpieli ci(ich dusza wraz z duchem), którzy zasłużyli na potępienie
3. Jezus zszedł do obu części(czy aby na pewno to dobrze zrozumiałam?), aby ogłosić zwycięstwo. Dla tych, którzy byli sprawiedliwi miało to dotatkowe znaczenie - zostali przeniesieni do raju.
4. Od tego momentu hades/szeol jest tylko miejscem, do którego trafiają 'na przechowanie', ci którzy nie są zbawieni. W dalszym ciągu jest to miejsce cierpienia.
5. Dusze(i duchy) zbawionych idą odtąd do raju, który jest częścią nieba, ale nie tą do której udał się Jezus po Swoim zmartwychwstaniu(Jana 20:17).

Moje wątpliwości też wynikają stąd, że poglądy kształtowały się w trakcie dyskusji(co często jest naturalną koleją rzeczy w takiej sytuacji) i nie jestem pewna, czy coś mi nie umknęło(chociaż starałam się robić notatki 8) ).

A teraz pytanie, na które nie znalazłam tu odpowiedzi. Zawsze zastanawiał mnie werset Jana 5:25. A konkretnie fakt, że nie każdy umarły usłyszy głos Jezusa.

Joh 5:25 " Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, zbliża się godzina, owszem już nadeszła, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, co usłyszą, żyć będą."

Cały kontekst moim zdaniem mówi o dwóch typach śmierci: biologicznej i duchowej. W/w werset chyba mówi o tej duchowej. Czyli jest do ludzi fizycznie żyjących, umarłych duchowo. Czy dobrze to rozumiem? Pytam, bo też spotkałam się z interpretacją, że chodzi tu o umarłych fizycznie, którzy dostąpią pierwszego zmartwychwstania. Ci , którzy mają dostąpić drugiego zmartwychwstania nie mieliby wtedy usłyszeć głosu Syna Bożego.

To było pytanie moim zdaniem w temacie. A teraz dwa pytania poza nim:

1. Dz.3:21 - mówi o tym, że Jezusa Chrystusa 'musi przyjąć niebo aż do czasu odnowienia wszechrzeczy'. Kiedyś słyszałam (wynikało to z nauk głoszonych swego czasu w naszym zborze przez kaznodziejów amerykańskich), że znaczenie tego wersetu jest takie, że Jezus może przyjść (z nieba na ziemię) dopiero wtedy, gdy cała ziemia bedzie nawrócona(odnowiona). Czyli - jeżeli chcemy, aby Chrystus przyszedł wcześniej, to musimy się 'ostro' wziąć za ewangelizację i powoli zacząć obejmować wysokie stanowiska w państwie, aby ustanawiać już podwaliny pod Królestwo Niebios. Obawiam się, że jest to związane z Dominion Theology i Kingdom Now i przeczy wersetom, które mówią o tym, że przed przyjściem Chrystusa nastaną trudne czasy. Do tego stopnia trudne, że będzie ciężko zachować wiarę. Nawet jeśli mam rację, to w dalszym ciągu nie rozumiem tego wersetu.

2. Drugie pytanie dotyczy wersetu 1Kor 5:5 "oddajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, aby duch był zbawiony w dzień Pański." . O co chodzi w tym wersecie?

Ponieważ te dwa ostatnie pytania nie są w temacie tego wątku, to proszę mnie skierować do wątku, w którym znajdę odpowiedź na nie(jeśli dyskutowaliście już na ten temat). Jeśli natomist nie rozważaliście jeszcze tych fragmentów, to może warto założyć nowe wątki.

Pozdrawiam

zielona


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lut 01, 2011 4:45 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Zielona, jako nowy dyskutant zachowujesz się wzorowo. 8)

zielona napisał(a):
dlatego chciałabym upewnić się, że wszystko dobrze zrozumiałam

Myślę, że dobrze zrozumiałaś.

zielona napisał(a):
A teraz pytanie, na które nie znalazłam tu odpowiedzi. Zawsze zastanawiał mnie werset Jana 5:25. A konkretnie fakt, że nie każdy umarły usłyszy głos Jezusa.

Joh 5:25 " Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, zbliża się godzina, owszem już nadeszła, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, co usłyszą, żyć będą."

Cały kontekst moim zdaniem mówi o dwóch typach śmierci: biologicznej i duchowej. W/w werset chyba mówi o tej duchowej. Czyli jest do ludzi fizycznie żyjących, umarłych duchowo. Czy dobrze to rozumiem? Pytam, bo też spotkałam się z interpretacją, że chodzi tu o umarłych fizycznie, którzy dostąpią pierwszego zmartwychwstania. Ci , którzy mają dostąpić drugiego zmartwychwstania nie mieliby wtedy usłyszeć głosu Syna Bożego.

Wersety 24-26 mówią o duchowej śmierci i duchowym ożywieniu umarłych duchowo - wskazują na to słowa o wierze, która przeprowadza ze śmierci (duchowej) do żywota i słowa "ta godzian już nadeszła". Datego ten z umarłych duchowo, który słucha słowa Syna i wierzy Temu, który Go posłał, nie pójdzie na sąd lecz przeszedł ze śmierci do żywota. Wersety 27-29 mówią o przyszłym sądzie i o przyszłym powstaniu umarłych (biologicznie) na ten sąd. Tutaj nie ma podkreślenia, że ta godzina już nadeszła. Jest powiedziane, że nadejdzie, a w tym przypadku chodzi o umarłych będących w grobach [w. 28]. Tutaj jest mowa o zmartwychwstaniu ciał - zarówno tych, którzy powstaną do życia (pierwsze zmartwychwstanie) jak i tych, którzy powstaną na sąd (drugie zmartwychwstanie). Prorok Daniel otrzymał to objawienie i do niego odnosi się Pan Jezus [Dan. 12:2], ale fakt, że pierwsze i drugie zmartwychwstanie nie odbęda się równocześnie to dopiero objawienie nowotestamentowe, sprecyzowane później przez apostołów w Listach i Apokalipsie. Głos Syna Bożego usłyszą jedni i drudzy, bo to On zasiądzie na wielkim białym tronie [Obj. 20:11-15].

zielona napisał(a):
1. Dz.3:21 - mówi o tym, że Jezusa Chrystusa 'musi przyjąć niebo aż do czasu odnowienia wszechrzeczy'. Kiedyś słyszałam (wynikało to z nauk głoszonych swego czasu w naszym zborze przez kaznodziejów amerykańskich), że znaczenie tego wersetu jest takie, że Jezus może przyjść (z nieba na ziemię) dopiero wtedy, gdy cała ziemia bedzie nawrócona (odnowiona). Czyli - jeżeli chcemy, aby Chrystus przyszedł wcześniej, to musimy się 'ostro' wziąć za ewangelizację i powoli zacząć obejmować wysokie stanowiska w państwie, aby ustanawiać już podwaliny pod Królestwo Niebios. Obawiam się, że jest to związane z Dominion Theology i Kingdom Now i przeczy wersetom, które mówią o tym, że przed przyjściem Chrystusa nastaną trudne czasy. Do tego stopnia trudne, że będzie ciężko zachować wiarę. Nawet jeśli mam rację, to w dalszym ciągu nie rozumiem tego wersetu.

Oczywiście, że są to teorie wzięte z fałszywej teologii dominionizmu [Dominion Theology] i "zakładania królestwa" [Kingdom Now]. "Odnowienie wszechrzeczy", o którym mówi Piotr do żydowskich słuchaczy, to jest nastanie Ery Mesjańskiej czyli 1000-letniego Królestwa. To odnowienie zostanie dokonane przez Boga, a nie przez Kościół. Bzdury o przyspieszaniu przyjścia Jezusa przez Kościół można włożyć między bajki. Piotr mówi o przyjściu Mesjasza na ziemię znanym z Pism ST i dodaje, że jest Nim ten sam Jezus, który został ukrzyżowany i zmartwychwstał.

zielona napisał(a):
2. Drugie pytanie dotyczy wersetu 1Kor 5:5 "oddajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, aby duch był zbawiony w dzień Pański." . O co chodzi w tym wersecie?

Chodzi o to, że chrześcijanie czekali i czekają nadal na Pochwycenie Kościoła, które może nastąpić w każdej chwili. Po Pochwyceniu (nie wiadomo jak długo po) rozpocznie się Dzień Pański, czyli okres rozpoczynający się od wylania gniewu na ziemię, opisanego w Apokalipsie i u proroków. Osoby wykluczone z Kościoła mogą pozostać na ziemi, i zginąć jako męczennicy w czasie Wielkiego Ucisku (o ile się upamiętają), ale ich duch będzie wtedy zbawiony. Tak to rozumiem. Na temat Dnia Pańskiego napisaliśmy już kilka wątków i tam jest więcej szczegółów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 635 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 43  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL