www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt cze 20, 2025 10:19 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 519 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 35  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 2:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Ezdrasz, co sie krzywisz? :wink: Co ja na to poradze, ze wlasnie mnie, typ samotnika nie chcacego wyjsc za maz, spotkalo to szczescie, ze maz mnie znalazl? Akurat dla mnie malzenstwo jest sporym trudem, wyrzeczeniem i latwo mi nie jest... Swietnie znalam teorie, jaka powinna byc zona, ale w praktyce to mi troche nie wychodzi... Czasem mam ochote wszystko rzucic, spakowac plecak i... uciec do mamusi! :wink: :lol: Ale ja dopiero 4 lata jestem zona, jestem wiec w trakcie uczenia sie, za jakies 30 lat to bede juz baaardzo madra w tej dziedzinie! Ale i tak sie nie zamienie z nikim samotnym!!! Czlowiek jednak chce dla kogos zyc... Tylko troche moze mniej wybrednym trzeba byc? I nie przeduchawiac? :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 2:36 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2005 1:01 pm
Posty: 86
26milko napisał(a):
Wydaje mi się, że często (tak było i u mnie) prawdziwym problemem jest nie brak współmałżonka, a brak bliskiej relacji z Bogiem, użalanie się nad sobą i postawa roszczeniowa, przyzwolenie wewnętrzne na narzekanie i niezadowolenie z tego stanu w jakim jesteśmy w danym czasie.


Niewiarygodne że tak myślisz..
Na każdy problem można odpalić, że to brak społeczności z Bogiem..

Powiedz to chrześcijanom którzy głodują gdzieś w świecie, że brak im społeczności z Bogiem i użalają się nad sobą! :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 2:52 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 30, 2005 8:48 pm
Posty: 16
Lokalizacja: Sewastopol, Krym
Niewiarygodne że tak myślisz..
Na każdy problem można odpalić, że to brak społeczności z Bogiem..

Powiedz to chrześcijanom którzy głodują gdzieś w świecie, że brak im społeczności z Bogiem i użalają się nad sobą! :?[/quote]

Drogi Ezdraszu, czy naprawdę nie wierzysz w to, że można być głodnym ciężko chorym, cierpiącym, samotnym (bez małżonka) a jednoczesnie znaleźć u Boga pocieszenie i szczęście, nie jakąś euforię, ale wewnętrzny spokój, zaufanie, pogodzenie z tą sytuacją (nie negując tego, że Bóg może tą sytuację zmienić)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 2:55 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Iza!4 lata!?Toż to najgorszy czas dla małżeństwa!Jak to przetrwacie,potem będzie z górki.
Ezdrasz,ale przecież zgodzisz się,że jak się jest tak naprawdę bardzo blisko Pana,to nie tylko tortury,więzienie i prześladowania,ale nawet brak żony(lub też jej posiadanie) przestaje być problemem.(kolejność nie przypadkowa)

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 3:00 pm 
Offline

Dołączył(a): So sie 20, 2005 1:16 pm
Posty: 112
26milko - napisałaś.... "gdy samotność bardziej doskwierała, modliłam się bardziej gorliwie. po drodze miałam też kilkuletni okres odpadnięcia od Boga. Kiedy już znałam mojego przyszłego męża i baaardzo mi się podobał, to prosiłam Boga dalej o męża..." no cóż po tej wypowiedzi odnoszę wrażenie, że i dla ciebie to był dość poważny problem.
Jest taka stara pieśń chrześcijańska w której są takie min słowa: ...do krwi się zaprę się grzechowi.... Może jeszcze nie wiem co to jest ta krew.
Ale rozumię, że chciałaś dobrze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 3:07 pm 
Offline

Dołączył(a): So sie 20, 2005 1:16 pm
Posty: 112
Itur-bycie samotnikiem jest kwestią charakteru czy temperamentu, natomiast bycie samemu to nie możność realizacji jednej z najważniejszych potrzeb człowieka-potrzeby życia dla kogoś i potrzeby przynależności do kogoś.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 3:11 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 30, 2005 8:48 pm
Posty: 16
Lokalizacja: Sewastopol, Krym
Kesja napisał(a):
26milko - napisałaś.... "gdy samotność bardziej doskwierała, modliłam się bardziej gorliwie. po drodze miałam też kilkuletni okres odpadnięcia od Boga. Kiedy już znałam mojego przyszłego męża i baaardzo mi się podobał, to prosiłam Boga dalej o męża..." no cóż po tej wypowiedzi odnoszę wrażenie, że i dla ciebie to był dość poważny problem.
Jest taka stara pieśń chrześcijańska w której są takie min słowa: ...do krwi się zaprę się grzechowi.... Może jeszcze nie wiem co to jest ta krew.
Ale rozumię, że chciałaś dobrze.


Kesjo, tak, był to dla mnie problem, tak jak dziś to rozumiem, wynikający właśnie z egoizmu i skłonności do użalania się nad sobą. Dopiero od jakichś pięciu lat jestem w społeczności, gdzie się o tym mówi, wcześniej niestety przyjmowałam nauczanie typu "Bóg ma dla ciebie wspaniały plan, odkryj go, uwierz i przyjmij, a się zmaterializuje!!!"

Proszę, wyjaśnij bliżej o co chodzi ci w drugiej części Twojego postu, bo nie jestem pewna czy dobrze rozumiem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 3:21 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2005 1:01 pm
Posty: 86
26milko napisał(a):
Drogi Ezdraszu, czy naprawdę nie wierzysz w to, że można być głodnym ciężko chorym, cierpiącym, samotnym (bez małżonka) a jednoczesnie znaleźć u Boga pocieszenie i szczęście, nie jakąś euforię, ale wewnętrzny spokój, zaufanie, pogodzenie z tą sytuacją (nie negując tego, że Bóg może tą sytuację zmienić)


Wierzę! Pomóz niedowiarstwu memu!! :cry:

Tylko dziwne jest że słowa o pogodzeniu się, wyciszeniu, zaufaniu słysze wyłącznie od mężatek i panien do 26 roku życia.. :idea:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 3:32 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 30, 2005 8:48 pm
Posty: 16
Lokalizacja: Sewastopol, Krym
Cytuj:
Wierzę! Pomóz niedowiarstwu memu!! :cry:

Tylko dziwne jest że słowa o pogodzeniu się, wyciszeniu, zaufaniu słysze wyłącznie od mężatek i panien do 26 roku życia.. :idea:


Trochę żartem: Ja byłam panną do 29 roku życia! :wink: A apostoł Paweł ani panna ani mężatka, a pewnie juz był mocno dojrzały kiedy radził, aby każdy pozostał w tym stanie, w jakim go Pan powołał! :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 3:40 pm 
Offline

Dołączył(a): So sie 20, 2005 1:16 pm
Posty: 112
26milko - odpowiadam na twoje pytanie.
Chodzi o to, że kocham Boga całym sercem, umysłem i całym swoim życiem, służę mu od wielu lat, szukając Jego dróg i woli. Ale mimo tego wciąż nie mogę oglądać tego czego pragnie moje serce. Spotykam na swojej drodze sytuacje w których mogłoby się iść na skróty i wtedy strasznie mnie ciągnie by iść, i jest walka, a gdzie jest walka tam jest krew. Inaczej mówiąc chodziło mi o to, że nie czekanie na Boży czas jest grzechem i to czekanie boli. Człowiek wewnętrzny mówi poczekaj, a ciało no dalej w te pędy, bo zmarnujesz sobie życie. Nie wiem czy rozumiesz co chcę powiedzieć, bo ja jestem taki skomplikowany człowiek, któremu łatwiej metaforą mówić.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 3:58 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2005 1:01 pm
Posty: 86
26milko napisał(a):
Trochę żartem: Ja byłam panną do 29 roku życia! :wink: A apostoł Paweł ani panna ani mężatka, a pewnie juz był mocno dojrzały kiedy radził, aby każdy pozostał w tym stanie, w jakim go Pan powołał! :)


Apostoł Paweł pisał to w natchnieniu Ducha Świętego!!!
Skoro tak napisał, to należałoby uważać z przedwczesnym nawróceniem, bo jeśli ktoś się nawróci w stanie wolnym, to tak powinien pozostać. Wprawdzie nie zgrzeszy jeśli wstąpi w związek małżeński, ale to już nie będzie to najlepsze..!!

Trochę ironizuję, ale czy na prawdę nie rozumiecie różnicy pomiędzy odnajdywaniem pomocy u Pana w cierpieniu i szukaniem wyjścia z sytuacji, która to cierpienie powoduje, a "postawą roszczeniową" i brakiem bliskiej społecznosci z Bogiem?!

Przeciez nikt nie jest szczęsliwy i ustaysfakcjonowany tym że siedzi przez lata np. w więzieniu! To że Pan wspiera, że daje otuchę i pokój to dzięki BOGU, ale każdy PRAGNIE z więzenia wyjść i jeśli tylko mógłby to by to zrobił!!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 29, 2005 5:17 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Kesja napisał(a):
...natomiast bycie samemu to niemożność realizacji jednej z najważniejszych potrzeb człowieka - potrzeby życia dla kogoś i potrzeby przynależności do kogoś.

No wlasnie. I o tym pisalam pod koniec mojego postu - czlowiek chce jednak z kims byc, dla kogos zyc. I ja Cie rozumiem, ale nie potrafie pomoc niestety... :cry: Bo duzo by mozna gadac, ale co z tego? Ja naprawde nie wiem, czemu tak jest, ze wielu jest samotnych i czekaja, i czekaja, i czekaja i szukaja i nic...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 3:03 pm 
Offline

Dołączył(a): So sie 20, 2005 1:16 pm
Posty: 112
26milko napisałaś:"Kesjo, tak, był to dla mnie problem, tak jak dziś to rozumiem, wynikający właśnie z egoizmu i skłonności do użalania się nad sobą." Czy mogłabyś mi coś więcej na ten temat napisać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 30, 2005 8:13 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Kesja napisał(a):
Bea ja również biorę już pod uwagę, że może nigdy nie będę żoną i matką, przypuśmy, że należę do myszek na które z wiekiem coraz rzadziej się spogląda. I co wtedy? nie chcę żyć ciągłym czekaniem na cud.

No to można zastosować się do rad z kolorowych gazet, założyć mini, dekolt itp a zawsze jakis się zainteresuje :?
Tylko czy o to ci chodzi?
Czekanie na cud jeżeli przez to rozumiesz szukanie woli Pana jest jak najbardziej wskazane.
Nasłuchałam się już wiele od kobiet które wzieły w pewnym momencie sprawy w swoje ręce i mają mężów, niekoniecznie wierzacych. Ostatnio było tego tyle że jest to jak kubeł zimnej wody dla mnie. Nie pomagać Bogu!
Nie chodzi o to by popaść w rezygnacje czy w drugą skrajność i łapać męża.
Jeżeli sprawa wyjścia za mąż staje się najważniejsza to jest to początek poważnych problemów.
Cytuj:
Czy można wyzbyć bólu samotności? Czy jest jakiś sposób co uwolni serce, jakaś recepta. Chyba, że ten ból jest krzyżem który trzeba dźwigać...

No cóż... Nie można się wyzbyć bólu.
Czy jest krzyżem?
Krzyż to miejsce śmierci. Skoro boli to nie jest to martwe.
Byłam na ślubie i weslu ostatnio. Patrzyłam na nowe dzieci, nowe pary.
Boli ciagle tak samo.
Patrzyłam jednak na tych ludzi i wiem że ja mam coś czego większość z nich nie ma: życie dzięki Jezusowi. Mam coś co mogę im dać-powiedzieć ewangelię.
Boleć nie przestanie ale czy to aby nie jest częścia szukania Królewstwa?
Kesju a tak między nami kobietami: gdzie ci mężczyżni w zborach? Starych kawalerów jet troche ale jakoś wszystkie siostry są dla nich niedośc doskonałe.
Stare panny siedzą i placza że im źle samym ale nie widza nigdzie kandydata godnego ich ręki.
Jedni i drudzy patrza na siebie i oceniaja po opakowaniu i pierwszym wrażeniu, cudzych opiniach.
Tak nie pozna się człowieka.
Nie pozna sie jaki jest, jaką ma relacje z Panem.
Trzeba zadać sobie troche trudu u poświecić czasu na rozmowę, spotkanie.
Poznać się jako wierzący.
Może wśród tych osób jest ten/ta jedyna.
Trochę luzu a mniej despreacji i stawiania sprawy na ostrzu noża( tylko jeżeli to prowadzi do małżeństwa poznam kogoś nowego).
Taka odrobina pragmatyzmy w tej sprawie jest chyba niezłym wyjsciem. :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 31, 2005 8:19 am 
Offline

Dołączył(a): So sie 20, 2005 1:16 pm
Posty: 112
Bea - dziękuję za wypowiedź, niesamowicie rozsądne jest to co piszesz i bardzo do mnie trafia. Podoba mi się to pogodzenie pragmatyzmu z szukaniem Bożej woli. Jest w tym dużo wolności. I chyba o to chodzi.
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 519 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 35  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL