Grzesiek napisał(a):
Nie o to chodzi że ten rozdział jest jakiś niezrozumiały ale w moim pojęciu jest dość tendencyjny i ogólnikowy.
Hm, na razie to Ty piszesz ogólnikowo. Jeśli rozdział jest niezrozumiały, to napisz, czego w nim nie rozumiesz. Na przykład w formie pytań.
Grzesiek napisał(a):
jest tam mowa o ludziach i o tym jacy to oni stali sie głupi i źli i jak to Bóg wydał ich na pastwę ich niecnych pożądliwości aby w końcu newet orientacje seksualne im pomieszać ale ani słowem nie ma o największym wrogu człowieka i jego armi upadłych aniołów, a to od niego pochodzi to zło i oszustwo, zła pożądliwość, czczenie fałszywych Bogów itd.
No widzisz, czyli jednak COŚ ROZUMIESZ. Tylko chyba nie umiesz się z tym pogodzić. Owszem, Paweł pisze, że ludzie mają w sumieniu prawo naturalne i dlatego Bóg słusznie się gniewa, gdy ludzie przez nieprawość i bezbożność sami tłumią prawdę od Boga, którą mogą znać (nie ma tu ani słowa o żadnej armii upadłych aniołów, bo to nie one są winne, tylko człowiek). Owszem, poniewaz ludzie znikczemnieli w myślach swoich (znowu ani słowa o demonach), wydał ich Bóg
na łup ich pożądliwości - to nie On "pomieszał im orientacje seksualne" (skąd wziąłeś taki wniosek?), tylko zostawił ich na ich własne życzenie w takim stanie, w jakim chcieli się pogrążać. Zatwardzali swoje serca, tłumiąc w sercach prawdę, więc Bóg przestał im przeszkadzać widząc, że w swojej nieprawości juz Go słuchać nie będą. Ale to nie On wzbudził ich pożądliwości:
"Niechaj nikt, gdy wystawiony jest na pokusę, nie mówi: Przez Boga jestem kuszony; Bóg bowiem nie jest podatny na pokusy ani sam nikogo nie kusi. Lecz każdy bywa kuszony przez własne pożądliwości, które go pociągają i nęcą; potem, gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć. Nie błądźcie, umiłowani bracia moi" [Jak. 1:13-16]"Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, rozpusta, kradzieże, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa" [Mat. 15:19]Z serca. Największym wrogiem człowieka jest jego nieprzemienione serce skłonne do grzechu i bezradne w obliczu pokusy. W Rzym. 7 i 8 Paweł ani słowem nie wspomina o demonach jako przyczynie fatalnego stanu siebie samego według ciała. Problem leży zupełnie gdzie indziej.
Grzesiek napisał(a):
Musze jeszcze jedna sprawę zbadać o kim właściwie Paweł pisze ogólnie o ludzkości? czy nie?
Badaj, badaj. Dobrze Kristina radzi. Tylko spróbuj być obiektywny i nie obrażaj się na Pismo, jeśli naucza inaczej niż dotychczas myślałeś. Podpowiem Ci może jeśli chodzi o to, o kim Paweł pisze w rozdziale 1. Podsumowanie jest na początku rozdziału 2:
"Dlatego też (czyli w związku z tym, co napisano powyżej - przyp. Smok), człowiecze, kimkolwiek jesteś, nie masz nic na swoje usprawiedliwienie, gdy wydajesz sądy o innych" [Rzym. 2:1 BWP - wybrałem to tłumaczenie, bo zamiast słowa "przeto" mówi "dlatego" i pewnie łatwiej Ci będzie zrozumieć).