www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz cze 19, 2025 1:34 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 112 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 08, 2010 8:21 pm 
Offline

Dołączył(a): N sty 18, 2009 10:07 pm
Posty: 445
Cytuj:
Jak w Polsce Natalia Kukulska.

W każdym razie czysta komercja...
Cytuj:
intryguje mnie jak to się ma do tematu

Pewnie chodzi o tekst tej piosenki...
Cytuj:
Jak mówił lektor w kinie na czeskiej wersji Robocoba: "Musite umret".

:lol:

_________________
2Tm 3:16 "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 08, 2010 8:32 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Naprawdę doceniam Twoją szczerość, Smoku. Owszem, piszesz wprost i zdarzało się, że Twoje słowa mnie zabolały. Ale nigdy nie miałam o to pretensji, czego najlepszym dowodem jest chyba mój pobyt na tym forum.
Ja wiem, że masz rację w tym, co mówisz.
Scarlett- przyjmuję rady, przyjmuję pomoc. Może nie od razu. Na niektóre rzeczy trzeba czasu. Inne przychodzą szybciej.
A teraz...jestem w takim miejscu, gdzie już tylko Bogu mogę zaufać. Wiem, że ludzie nie pomogą. I wiem, że powinnam przestać się miotać, bo "przedłużam swoją agonię". W zasadzie tyle już wiem, że sama mogłabym sobie odpowiadać...a w praktyce to cienko wychodzi, cienko...

No, to nic. Życzcie mi owocnego umierania 8)

I dzięki Bogu za ulicę prostą.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 08, 2010 9:21 pm 
Offline

Dołączył(a): N sty 18, 2009 10:07 pm
Posty: 445
Cytuj:
Życzcie mi owocnego umierania

Życzymy. 8)
Kilka refleksji w temacie.
Z doświadczenia wiem, że ani liczebność danej społeczności ani jej aktywność w sensie organizowania czegoś, nie wpływa na poziom relacji międzyludzkich. Można być częścią małego zboru i z nikim tak naprawdę nie mieć głębszych relacji i można z kimś często i wytrwale działać w tzw. służbie Bogu i ludziom a tak naprawdę w ogóle go nie znać.
Również z doświadczenia wiem, że nie każdemu można wszystko powiedzieć. Wiele razy się "przejechałam" i bolało bardzo a tzw. przeźroczystość stosuję tylko w relacji z Jezusem. Niewiele jest osób, z którymi naprawdę szczerze mogę porozmawiać i z, którymi łączą mnie głębsze więzy. Smutna to prawda.
Z doświadczenia też wiem, że czasem warto zrezygnować z własnych potrzeb i przyjąć postawę pokorną, skierowaną na dawanie. Rzeczywiście przynosi to ukojenie ale wiem też, że potrzeby wracają jak bumerang i jeśli wiemy, że są one zgodne ze Słowem a z takich czy innych względów nie mogą być spełnione, to łatwo się w końcu zniechęcić. Każdy chciałby być w społeczności wierzących, których wiara rzeczywiście jest czynna w miłości.
Jedno jest pewne. Zeby coś z kimś stworzyć nie wystarczy być, trzeba się też zaangażować, poświęcić czas a jeśli nie jest to możliwe to i sprawa potrzeb wydaje się być trochę na wyrost...

_________________
2Tm 3:16 "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 08, 2010 10:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Owieczka napisał(a):
Masz rację.
Tylko jeśli się wiele innym dawało, a w zamian dostało się tak malutko...to kiedyś się "pęka". Najbardziej boli posądzanie o złe intencji, doszukiwanie się złych motywacji. Starasz się, modlisz, uniżasz, a i tak zostaniesz posądzony o najgorsze. Wystarczy, że ci się noga raz powinie, że okażesz słabość. Żadnego wybacz!
No i nie bardzo się chce być w społeczności, w której czujesz się jak ktoś obcy. Daleki.
wiem jak może czuć się człowiek w takiej sytuacji jak opisujesz. Byłem w takiej sytuacji, chociaż można to moje bycie skwitować, że byłeś w chorej grupie, to i chore zachowania, ale fakt jest faktem. Po wielu latach mojej intensywnej "służby" zaniedbania siebie pod różnymi względami, odwrócili się ode mnie praktycznie wszyscy, na których liczyłem. Ale tak bywa, boli, ale jak mówi przysłowie "co nas nie zabije to nas wzmocni" jakoś z tego wyszedłem.

Owieczka napisał(a):
Nie można zadowolić innych ludzi. Oni też mają oczekiwania. Wcale o nich nie mówią, ale kiedy ich nie spełniasz- odrzucają cię.

Wypunktować oczekiwania...? Chciałabym poczuć, że jestem gdzieś. Oto to jest moja wspólnota, tu są ludzie, przynajmniej niektórzy, do których mogę zwrócić się o pomoc w trudnej sytuacji, a oni nie powiedzą "nie". A i oni poproszą mnie czasem o pomoc. Chciałabym móc pójść na grupę modlitewna i w jednym Duchu z kimś się pomodlić. Ale tak wiesz...bez strachu, że coś "nie wypada". Bez myślenia, że o, teraz to już mnie posądzą o "emocjonalizm". Bez tego wiecznego pilnowania się. Może tylko(aż?) tyle.

I jeśli ktoś się o kogoś troszczy, to zapyta "co u ciebie?"- gdy widzi, że coś jest nie tak.
Kiedyś bardzo się przejmowałem, kto i co o mnie powie. Byłem zajęty tym, aby ktoś o mnie złego słowa nie powiedział. Próbowałem przypodobać się ludziom. Teraz wiem, że zbiorowość to taki "nigdy nie najedzony stwór" chce wiele, ale sam nic nie da.

Możecie powiedzieć, że nie mama racji i inne, ale takie jest moje doświadczenie i takie moje refleksje. Uważam, ze jest zbyt dużo cynizmu, niesłowności, hipokryzji, nieszczerości. No cóż takie moje życie, że takie osoby spotykałem i spotykam. Owszem są też w moim życiu ci, do których mogę pójść i coś powiedzieć, ale większość nie potrafi tego "udźwignąć". Jeden znajomy jak z nim rozmawiam, to po prostu usypia :).

Owieczka napisał(a):
Ale jest tak , jak piszesz. Nikt nie zapyta. Bo się krępuje. Bo się boi - że źle zareaguję. Bo nie wie, jak. Albo ma swoje, ważniejsze sprawy. Pewnie, rozumiem to. Tylko...czy wierzący z pewnym stażem w Bogu nie powinni wydawać owocu Ducha? W prawdziwej miłości nie ma bojaźni...
powinien wydawać owoc, ale ja pozwalam innym nawet tym ze stażem, być tylko człowiekiem, który też ma słabsze lata, dni, upadki i problemy. Nie oczekuję że ktoś będzie tytanem wiary tylko dlatego że ma staż. A czasem właśnie ci nowi mają więcej zapału i chęci, bo ci ze stażem są czasem zmęczeni, wycofani.

Możemy się okraszać zdaniami, o oddaniu, o działaniu Słowa, ale w zderzeniu z rzeczywistością jest bardzo często trochę inaczej. Czytamy książki o misjonarzach i ich dziełach, ale zapominamy, że gdybyśmy ich znali osobiście to tez poznalibyśmy ich ludzkie oblicze niedoskonałe. Ja po prostu nie lubię udawania, że niedoskonałości nie ma. Lubie nazywać sprawy po imieniu, a nie zaklinać rzeczywistość sloganami.

Owieczka napisał(a):
Ale może jest tak, jak piszesz. Bajek nie ma. Happy endu nie będzie. Czas przestać żyć mrzonkami. Widocznie standardy Bożego Słowa są ustawione dla nas...zbyt wysoko...
Heppy end to raczej cel chrześcijaństwa, ale chcielibyśmy juz teraz być trochę szczęśliwsi.

Owieczka napisał(a):
Muszę się nauczyć służyć innym bez oczekiwań. W tym na pewno masz rację. Popracuję nad tym. Choć jeszcze mi daleko do...radowania się taką służbą...

No werset mówi, że więcej szczęścia jest z dawania, aniżeli z brania. więc branie też szczęście przynosi według tych słów, ale nie można uczynić z tego celu naszego życia. Nie możemy oczekiwać, od innych niczego. Jedynie Bóg oczekuje od nas, że będziemy coś czynić, jeśli Jego słuchamy to problemów mniej.

Owieczka napisał(a):
Cóż, jesteśmy wredni. To znaczy, my- ludzie. Wszystko jedno, wierzący, czy nie. Takie tam sobie własne piekiełko stworzyliśmy. A wszystko dlatego, że nie umiemy kochać siebie nawzajem. Bo ciągle zbyt dużo myślimy o sobie. Wszyscy- ja też.

Jeżeli nie jest to wyznanie pesymistki, to uświadomienie sobie faktu, że nie jesteśmy lepsi od innych jest oczyszczające.

Owieczka napisał(a):
A teraz...jestem w takim miejscu, gdzie już tylko Bogu mogę zaufać. Wiem, że ludzie nie pomogą. I wiem, że powinnam przestać się miotać, bo "przedłużam swoją agonię". W zasadzie tyle już wiem, że sama mogłabym sobie odpowiadać...a w praktyce to cienko wychodzi, cienko...

No, to nic. Życzcie mi owocnego umierania
no, coś musi umrzeć, aby zmartwychwstać mogło COŚ :)

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 08, 2010 10:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Smok Wawelski napisał(a):
... Nie gniewaj się, Quster, ale momentami Twoje rady dla Owieczki brzmią tak jakbym czytał mahatmę Ghandiego albo któregoś ze stoików greckich.

No Smoku bardzo dziękuję za komplement, porównać mnie z Ghadim, albo ze znanymi filozofami greckim to nie lada gratka :) taka moja próżność :)

A tak nawiasem mówiąc to zazdroszczę ci takiego oczytania :)

Smok Wawelski napisał(a):
Czyli wyzbyć się oczekiwań, do których szczerze mówiąc mamy prawo w Kościele w świetle nauczania Ewangelii.
Pomijam juz fakt, że takie zrozumienie moich słów też ma odpowiedniki w historii myśli chrześcijańskiej. Daleki jestem od celu jaki jest osiągnięcie nirwany. Nie dlatego, że do niej dążę, ale dlatego, że się z tą filozofią nie zgadzam.

Druga sprawa, ascetyzm, umartwianie siebie jest mi dalekie. a z tym wyzbyciem się oczekiwań ( z twoim zrozumieniu myśli powyżej) spotkałem się bardzo powszechnie wśród wierzących. Wielu mówi, że nie powinniśmy czegoś oczekiwać, bo Bóg tego moze nam nie chce dać i tak lista tego czego Bóg nam nie daje, nie chce wydłuża się pożerając logikę tych wierzących jak "smok jagnię" :) udowadniając, że nie daleko im od filozofii dalekiego wschodu, o czym ( że są w mackach tej filozofii) nie mają nawet zielonego pojęcia :)

Smok Wawelski napisał(a):
... dlaczego nasi bracia i siostry postępują wbrew Twojemu mottu na forum: "Wiara czynna w..."
bo są zmęczeni, bo są słabi, bo są zniechęceni, zawiedzeni, bo są zachowaniowi, bo są nieświadomi, że nie robią tego co powinni, bo nie potrafią zrozumieć, na czym polega ta istota bycia chrześcijaninem, bo są w zborze z powodu tradycji, bo ktoś im wmawia, że robią to co powinni, bo w swej prostocie to "więcej" ich przerasta, bo teraz czas na innych ( tak myślą, oczywiście niesłusznie )...

Smok Wawelski napisał(a):
o właśnie, w czym jest czynna nasza wiara? I jak się to praktycznie ma przejawiać?
Ja wiem co mogę dać, wiem czego nie mogę, albo nie chcę. Dlatego czasem pomagam, a czasem nie.

Czynna wiara jest tym, o czym ciągle musimy przypominać innym... bo nie wielu zna sens tych słów, niestety.

A mam to jako motto, aby nie przypominać innym, ze "wiara" to nie hasło, ale albo coś żywego, albo martwego co nie istnieje, po za pustymi deklaracjami.

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 12:26 am 
Drodzy Bracia i Siostry, wlasciwie to wczoraj chcialam dac "czadu" tym;

http://www.youtube.com/watch?v=p8T5pi4l ... re=related

:D

p.s. ...a jesli cos nie pasuje do watku, to prosze spokojnie wykasowac. :)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 7:05 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Jedno jest pewne. Zeby coś z kimś stworzyć nie wystarczy być, trzeba się też zaangażować, poświęcić czas a jeśli nie jest to możliwe to i sprawa potrzeb wydaje się być trochę na wyrost...


O, i to jest sedno sprawy. Nie jest to możliwe. Dlatego i nie ma sensu mieć jakichś oczekiwań...skoro jest się jedynie rzadkim gościem.
Ludzie się wzajemnie poznają, docierają, mają swoje sprawy. Patrzę na to tylko z daleka. Moje potrzeby bycia we wspólnocie nie mogą zostać zaspokojone ze względu na...brak wspólnoty. Budować coś można tylko wtedy, kiedy się w tym uczestniczy, a nie jednorazowo gdzieś "wyrwie".
Kiedy potem stoisz po nabożeństwie i nie wiesz, przy której ożywionej rozmową grupce przystanąć, nie wiesz, do kogo zagadać, a i do ciebie nikt nie podchodzi- czujesz się okropnie. A potem ktoś do ciebie jednak podchodzi, a ty widzisz, że jest to odruch "chrześcijańskiego obowiązku" to mimo wdzięczności dla tego kogoś, że chce "przywitać gościa" i tak robi ci się przykro. Bo wiesz, że tak naprawdę nic cię nie łączy z ta grupą ludzi. I nie wiesz, w co oni wierzą, jak żyją, nie wiesz, jakie mają poglądy na życie, jakie wyznają wartości. Bo często to wcale nie idzie w parze z "oficjalnym" nauczaniem.

Niedawno powstał polski kościół "on line" http://kosciolonline.tv/
Kiedy to zobaczyłam, pomyślałam sobie "to jakiś ponury żart?".Ot, mamy takie czasy...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 7:10 am 
Quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
... dlaczego nasi bracia i siostry postępują wbrew Twojemu mottu na forum: "Wiara czynna w..."
bo są zmęczeni, bo są słabi, bo są zniechęceni, zawiedzeni, bo są zachowaniowi, bo są nieświadomi, że nie robią tego co powinni, bo nie potrafią zrozumieć, na czym polega ta istota bycia chrześcijaninem, bo są w zborze z powodu tradycji, bo ktoś im wmawia, że robią to co powinni, bo w swej prostocie to "więcej" ich przerasta, bo teraz czas na innych ( tak myślą, oczywiście niesłusznie )...
a to wszystko dlatego jak juz Owieczka napisala, ze za duzo myslimy o sobie, zamiast patrzec na Tego, ktory jedynie Jest godzien wszelkiej Chwaly i Czci.

Smok Wawelski napisał(a):
o właśnie, w czym jest czynna nasza wiara? I jak się to praktycznie ma przejawiać?


Dziekczynieniem, ufnoscia i radowaniem sie w Panu zawsze !, choc na chwile bywamy zasmuceni roznymi doswiadczeniami. :)


Ostatnio edytowano Śr cze 09, 2010 7:21 am przez agnieszkas, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 7:16 am 
Owieczko, masz meza wierzacego, wiec masz spolecznosc, bo gdzie dwoch, albo trzech....tylko nalezy trwac w Panu! :) Szukac Krolestwa Bozego, najpierw, a wszystko inne bedzie Wam dodane. :)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 7:17 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Pisząc społeczność miałam na myśli większą grupę wierzących. Ale najwyraźniej mąż musi mi wystarczyć...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 7:19 am 
Owieczka napisał(a):
Pisząc społeczność miałam na myśli większą grupę wierzących. Ale najwyraźniej mąż musi mi wystarczyć...


Owieczko, lepiej , ze jest nizby go nie bylo, prawda ? To laska od Boga, ze jest!


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 7:25 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Agnieszko- na pewno jest to łaska od Boga. I dziękuję za to Bogu. Ale gdyby Bóg zaplanował dla nas bycie tylko w rodzinie, to po co w Słowie byłaby mowa o wspólnotach, zborach? Widocznie tak to wszystko zostało urządzone, że potrzebujemy mieć i wierzących współmałżonków, i też być z innymi wierzącymi. Po co byłoby ustanawiać służby nauczycieli, starszych, proroków..? Tego wszystkiego nie można mieć jedynie pozostając w rodzinie- z wierzącym mężem.
Żeby było jak należy, powinno być jedno i drugie...Tak myślę.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 7:30 am 
Owieczko, czasem trzeba przejsc przez "pustynie", a wogole to mamy przeciez UP i siebie nawzajem tutaj, jak Izraelici manne i przepiorki na pustyni mieli, Nieprawdaz ? :D


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 8:41 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Mąż jako przepiórka :lol: :?:

Ty mnie nie strasz. Izraelici szli przez pustynię zdaje się 40 lat...Ja idę 10. To jeszcze tylko 30! :roll: - o ile dożyję...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 8:54 am 
Owieczka napisał(a):
Mąż jako przepiórka :lol: :?:

Ty mnie nie strasz. Izraelici szli przez pustynię zdaje się 40 lat...Ja idę 10. To jeszcze tylko 30! :roll: - o ile dożyję...


i juz jest wesolo, nieprawdaz ? :lol:


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 112 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL