www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt cze 20, 2025 8:29 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 112 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 5:43 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Smoku...

czy ja zadalam "bolu ponad miare"? Podzielilam sie swoim wrazeniem po przeczytaniu postow Owieczki - lubie ja czytac, dlatego czesto zagladam do dyskusji, ktore prowadzi...

Zauwazylam, ze ostatnio - moim zdaniem, dosc duzo - koncentruje sie na sobie, a to ze spiewac nie moze w zadowalajacy ja sposob, a to ze poraniona przez wierzacych, i nie chodzi o konkretny wypadek, lecz ogolnie - bo sie "na nich przejechala", a to ktos ja nie przewital, albo przewital, ale nie tak jak nalezalo i sie zlozylo takie wrazenie, ze Owieczka jedyna jest taka wspaniala, wrazliwa i troskliwa, a cala reszta to sa cyniczny motloch, niby to "odrodzeni", ale ze spizowym czolem... - nie mowie, ze ona tak twierdzi, ale z grubsza zaczyna to tak wygladac...
Owieczka napisał(a):
Może Ty jesteś na to odporna, ale usłyszeć w chwili, kiedy jest ci ciężko , że nie masz prawa się tak czuć, bo inni mają gorzej j e s t raniące. Tak samo, jak raniącym jest śpiewać pieśni strapionemu. Ważne, aby ważyć swoje słowa i umieć je właściwie dobrać do okoliczności. Uwagi typu "nie masz prawa się tak czuć" wynikają z braku wrażliwości i empatii. Osoba je wypowiadająca daje ci do zrozumienia, że bagatelizuje twój problem. Jeśli po tym wyjaśnieniu jeszcze uznasz, że to nie m o g ł o zranić, gratuluję "spiżowego czoła". Podpowiedz, jak to robisz.

Dziekuje za przydzielenie mi spizowego czola... jak widac, mimo swojej calej wrazliwosci, potrafisz byc uszczypliwa, kiedy "trzeba" :)

W mojej uwadze chodzilo o caloksztalt, nie zas o konkretnie ten wypadek - bo trudno jest cokowiek wnioskowac, nie znajac szczegolow - co to byl u ciebie za problem, kto ci tak odpowiedzial... moze to byla osoba akurat ciepiaca bardziej od ciebie i tak jej sie rzeklo - nie wiem tego, ale moze tez faktycznie mialas racje, bedac zraniona przez taka odpowiedz...

Mi nie chodzi o szarpanie na kazdym kroku, lecz o postawe ciaglego narzekania na innych i rozczulania sie nad soba...

Myslisz tylko Tobie sie zdarza uslyszec przykrosci? innym tego sie nie przytrafia? ale skoro mowisz o wzajemnej trosce, to sie postaraj puscic to w niepamiec i patrzec nadal z miloscia na osobe, ktora cie zranila...

Wiem, ze to nie takie proste - ja sama nie jestem doskonala, ale przynajmniej teoretycznie, mozna przeciez do tego sie zachecac? By nie rozpamietywac zranien, tylko dazyc do tego, by samemu kogos nie ranic - jezeli wlasnie to robie, to przepraszam, bo nie mam na celu zranienia kogos, naprawde...

Nie po to zabralam glos, by robic przykrosci, tylko po to by ci uprzytomnic, ze masz powody do radosci i dziekczynienia, ze naprawde masz sie cieszyc, ze cie omija to co innym sie przydaza...

Napisalam dlatego, ze sie zastanawiasz "jak walczyc ze zniecheceniem" - tak wlasnie walcz, cieszac sie z wierzacej rodziny, z domu, z pracy, ze zdrowia, z odleglego o 60 km zboru, pelnego wierzacych o spizowym czele - nie wierze, zeby nie bylo tam nikogo, godnego szczerej przyjazni i radosci, rozejrzyj sie! i docen to wszystko co masz, inni i polowy z tego nie maja i chwala Pana...


Nie mialam zamiaru nikogo osadzac, ani "stawiac diagnozy"... Napisalam jak to widze... przepraszam wszystkich, kogo niechcacy zranilam, przepraszam za brutalnosc, przepraszam Owieczke.... najwyzej prosze zignorowac to co pisze i sie nie przejmowac... chialam dobrze, a ze wyszlo zle - to mi sie to nieraz zdarza...

Przepraszam za pomieszanie nickow - zrobilam to przez nieuwage, niechcacy :)

P.S. nie mowilam ze wiem, ze Owieczka nie okazuje nikomu troski... nbie wiem, moze okazuje... mysle ze na pewno okazuje :)


Ostatnio edytowano Śr cze 09, 2010 5:47 pm przez Axanna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 5:44 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Przyjęcie takich uwag, pisanych w ten sposób jest bardzo trudne. Uruchamia się mechanizm obronny. Zresztą widzę, że wszędzie jest to samo- przyznasz się do słabości( zniechęcenia na przykład :wink: ), a doczekasz się bardzo krytycznej diagnozy. Dopiszą ci nawet to, o czym nie wspominałaś i posądzą o coś, czego nawet nie miałaś na myśli...:roll:
To tak,jakbyś się poskarżył "słuchaj , biją mnie", a ktoś do Ciebie- "nie użalaj się nad sobą, niech biją. I poczytuj to sobie za radość". Tak, mamy "nadstawiać policzek", mamy cierpieć w milczeniu, mamy wybaczać, mamy po prostu umrzeć dla siebie. Ja to wiem. Tylko nie wiem, j a k to zrobić. Bo kiedy boli i trwa to długo, to ciężko wytrzymać z uśmiechem na twarzy.
Nie sztuka uciec, schować się przed ludźmi. Sztuka wytrwać wśród nich, nawet jeśli cię nie miłują, są raniący- i- jeszcze ich kochać. Bardzo tak chcę- ale jeszcze nie umiem. Po prostu...trzeba umrzeć, żeby "żył we mnie Chrystus".
Chociaż...Czy On nie cierpiał, kiedy Go odrzucili? Wiec może trzeba nauczyć się cierpieć. Nauczyć się przeżywać swój ból. Sama nie wiem.

Agnieszko- ja czytam to sobie bardzo spokojnie. Chcecie mi powiedzieć: jesteś wstrętną egocentryczką, skupiona na sobie, użalającą się nad sobą, a teraz to przyjmij, weź sobie do serca i przestań się skarżyć? No, cóż...Może i tak. Może i tak.

Tylko...strasznie dużo tego smagania( nie tylko tu od Was). Same wymagania. Same oczekiwania. Surowy osąd. A gdzie...miłość? Gdzie dobre słowo? Gdzie...miłosierdzie?

I to nie jest tak, że ja się "wciąż domagam" owej miłości...Rzadko kiedy jej doznaję. A kiedy już ktoś coś dla mnie robi, budzi to wręcz moje zdziwienie, nie umiem tego nawet przyjąć- bo tak rzadko to się dzieje...Tyle trzeba pamiętać o innych, w szkole doceniam moich uczniów, w domu dzieci, mąż, w zborze- trzeba poświęcać się dla innych...
Tak wiem, muszę to udźwignąć. "Nie domagać się zapłaty". Ale...już nie mogę...jestem zmęczona...zniechęcona...Widzicie, potrzebowałam, żeby ktoś okazał mi odrobinę miłosierdzia...Tak- właśnie tego potrzebowałam, coś w rodzaju "przytulam cię i mówię ci: wszystko będzie dobrze". I to- by wystarczyło...I nigdy tego nie dostaję. Za to do smagania to się kolejka ustawia...I nieważne, że pokornie przyjmuję "razy", to nie wystarcza. Trzeba na kolana paść, bić się w piersi, żeby zadowolić "smagających"...

Ech, wszystko mi już jedno. Postaram się umrzeć. Postaram się mniej myśleć o sobie. Tak, jestem do niczego. Macie rację.

Dziękuję-OWieczka


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 5:50 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Axanno- Dziękuję za radę. Nie mam się za "doskonałą i wrażliwą" wręcz przeciwnie. Przepraszam za uszczypliwość- ciężko mi się czytało Twój post, dlatego tak zareagowałam. Nie masz pojęcia, ile złych rzeczy na swój temat musiałam usłyszeć w swoim życiu- i to od bliskich osób.

I...proszę, nie przejmuj się, rozumiem...taka osoba jak ja to musi denerwować innych, wiem...Sama siebie nie lubię...Tak więc, rozumiem.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 5:52 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Mysle, Owieczko, ze nieco przesadzasz, z ta kolejka do smagania i swoja pozycja na kolanach, czy pokornym przymowaniu razow....

nie chcemy tez powiedziec, ze jestes wstretna egocentryczka... jezeli tak zabramialo - wybacz....

To co chcialam powiedziec, powiedzialam jak umialam - przykro ze odbierasz to w ten sposob, dopisujac jeszcze...

Pozdrawiam...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 5:54 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Ojej, sorry, nie chciałam, żeby tot tak zabrzmiało. Nic mi nie będzie. Dobra jesteś dziewczyna, na pewno chciałaś dobrze.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 5:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Owieczka napisał(a):
Nie masz pojęcia, ile złych rzeczy na swój temat musiałam usłyszeć w swoim życiu- i to od bliskich osób.

Owieczko, ja naprawde zycze ci dobrze, ale zapewniam ciebie, ze znam co to takiego - zdrada, wyszydzenie, odrzucenie i to przez najblizszych osob...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 5:56 pm 
Owieczko, tak jestesmy wszyscy tacy jak napisalas; wsteretni egocentrycy i Bog to wlasnie zmienia, nie wierzgaj tylko ufaj Bogu!

Jestesmy z Toba w modlitwie!


Ostatnio edytowano Śr cze 09, 2010 6:03 pm przez agnieszkas, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 5:59 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Chcialam tylko, zebys spojzala na to co masz i zebys spojzala na tych, co nie maja - naprawde mysle, ze to byloby pomocne w walce ze zniecheceniem... Przepraszam jeszcze raz za przykre wypowiedzi...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 6:03 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Nie gniewam się. Ze Wam się w ogóle chciało tu pisać, to już dobrze.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 6:04 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
ja sama dosc czesto walcze wlasnie w ten sposob - ze inni maja gorzej..., ze komus dziecko zmarlo, ze ktos choruje, a inny - na wozku inwalidzkim... a ja narzekam, zamiast dziekowac... chcialam to przekazac...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 6:05 pm 
Owieczka napisał(a):
Nie gniewam się. Ze Wam się w ogóle chciało tu pisać, to już dobrze.


Wlasnie! a to dlaczego, jak myslisz?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 6:08 pm 
agnieszkas napisał(a):


To o nas! Obejrzyjcie!!!!


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 7:37 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Zna to kazanie. Już słyszałam. Inne tego brata tez. To nie jest o mnie. On cały czas mówi"kiedy idziecie do zboru, to...", "kościół musi to i tamto...". Ja nie mam zboru. Nie jestem w kościele. Nie wiem nawet, jak to jest "być w zborze". Od czasu do czasu kazania sobie posłucham i wracam do domu, do dzieci, do pracy. I nie mam kontaktu z wierzącymi, jak tylko w niedzielę od czasu do czasu, gdzie większość czasu siedzę i słucham kazania. Dlatego to nie jest o mnie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 8:09 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Owieczka napisał(a):
Dlatego to nie jest o mnie.

Jestes czescia Kosciola, to jest o Tobie... i o mnie, ja tez jestem sama...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 9:47 pm 
Offline

Dołączył(a): N sty 18, 2009 10:07 pm
Posty: 445
Hmm... Kościoła w sensie ogólnym a Owieczce cały czas chodzi o ten w sensie lokalnym bo 'ja i mąż' to jeszcze nie kościół...
Czy ktokolwiek z was spędził "naście" lat bez lokalnej społeczności ludzi wierzących? Ja nie. Dlatego nie ośmieliłabym się jej powiedzieć - ciesz się bo inni mają gorzej - ponieważ nie wiem co ja bym czuła gdybym był na jej miejscu i nie rozumiem dlaczego tyle kontrowersji wzbudza fakt, że jest zniechęcona niemożnością zaspokojenia jednej z podstawowych potrzeb każdego wierzącego.
Przecież to nie jest samolubne pragnienie...

_________________
2Tm 3:16 "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,"


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 112 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL