marius napisał(a):
Zakładasz, moim zdaniem całkowicie bezpodstawnie, że zatwardziałość pogan, faraona, itp. skutkuje tym samym, co zatwardziałość ludzi nowonarodzonych, czyli niemożnością upamiętania się, a w konsekwencji potępieniem przez Boga. Umieszczenie w jednej kategorii zbawionych i niezbawionych, którzy zatwardzili swe serca, podważa istotę Bożego wyboru i zbawienia. Prowadzi to w konsekwencji do wniosku, że zbawienie, które przyjąłeś jako osoba nowonarodzona, jest tymczasowe i uwarunkowane.
Ja niczego nie zakładam. Po prostu czytam w Biblii o wolnej woli człowieka i o tym, że nawet człowiek zbawiony może zatwardzić swoje serce i podeptać krew przymierza, którą został uświęcony [Hebr. 10:26-31]. Stąd tyle ostrzeżeń przed zatwardzaniem serca, skierowanych do ludzi zbawionych w listach apostolskich. I zachęta, żeby nawracać braci, którzy zeszli z drogi prawdy, a wtedy ich duszę można uratować od śmierci [Jak. 5:19-20]. Istota Bożego wyboru i zbawienia nie polega na tym, że Bóg poprzez wcześniejszy wybór przeznacza jednych do zbawienia, a innych do potępienia. Zbawienie jest darem, którego można się wyrzec, a Pana można się zaprzeć [II Tym. 2:12]. Zbawieni są ci, którzy wierzą [Jan 3:16], a nie ci, którzy kiedyś uwierzyli, odbierając "bilet w jedną stronę". Dlatego mamy czuwać i trwać w wierze [I Kor. 16:13].
Smok Wawelski napisał(a):
Stawiasz zatem wolę człowieka ponad Boże miłosierdzie. „Sam grzesznik” – zgodnie z Twoją teorią – swą wolą pozbawia Boga możliwości okazania miłosierdzia. W konsekwencji Bóg nie tylko mu go nie okaże, ale również – głosem apostoła Jana – zakazuje wierzącym modlić się o jego upamiętanie. Umierając bez upamiętania serca, człowiek taki jest potępiony!!! To nie jest właściwe pojęcie daru miłosierdzia oraz skuteczności Bożego zbawienia.
Skuteczność zbawienia nie polega na tym, że człowiek nie jest w stanie podeptać przymierza, które zawarł z Bogiem [Hebr. 10:26-29]. Bóg daje człowiekowi łaskę, z której trzeba korzystać, ale ponieważ człowiek posiada wolną wolę, może z niej nie korzystać. Stawszy się uczestnikiem Ducha Świętego można potem odpaść od Boga i wtedy nie można się już ponownie upamiętać. Tak mówi Pismo [Hebr. 6:4-6]. Czytam to, co jest napisane i nie chcę dodawać do tego własnych koncepcji. Owszem, Bóg dał człowiekowi wolną wolę, za pomoca której człowiek może odrzucić Boże miłosierdzie. Bóg nie przestaje być przez to suwerenny, ponieważ suwerennie obdarzył człowieka wolną wolą czyli zdolnością do podejmowania decyzji.
"Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie byli posłani, ileż to razy chciałem zgromadzić dzieci twoje, jak kokosz zgromadza pisklęta swoje pod skrzydła, a nie chcieliście!" [Mat. 23:37]Gdyby Bóg postanowił swoją wolę stawiać ponad ludzką wolność, to taka sytuacja nigdy by nie zaistniała. To dobroć Boża prowadzi człowieka ku upamiętaniu i można poprzez nieskruszone serce lekceważyć tę dobroć, gromadząc sobie gniew na dzień gniewu [Rzym. 2:4-6]. Odrzucanie Bożej łaski, zatwardziałość serca i trwanie w grzechu może doprowadzić do utraty wiary, na podstawie której jesteśmy zbawieni.
"Baczcie, bracia, żeby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego, ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa "dzisiaj", aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu. Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku" [Hebr. 3:12-14]Nie chciałbym ponownie wracać do tematu nieutracalności zbawienia, bo dyskutowaliśmy o tym już w kilku wątkach. Moim zdaniem I Jana 5:16-17 jest zgodne z całym nauczaniem Biblii na temat możliwości trwania w grzechu, które może doprowadzić do zatwardziałości poprzez oszustwo grzechu i odpadnięcia od Boga żywego. Natomiast gdyby ten fragment mówił o możliwości popełnienia jakiegoś grzechu, za który mielbyśmy zostać fizycznie zabici, to musilibyśmy listę takich grzechów otrzymać, albo chrześcijanie odchodzący od Boga byliby zabijani przez Niego fizycznie. Pismo mówi, że ktoś, kto odpadł od Boga, nie może się ponownie upamiętać, a nie że zostaje zabity fizycznie [Hebr. 6:4-6].