itur napisał(a):
Tlumaczysz mi jak nauczycielka chemii doswiadczenie: "Jak widzicie nic nie widzicie, a dlaczego nie widzicie zaraz zobaczycie"

Sory, ale ja nie widze tak jak Ty. Czytalam ostatnio ten tekst wiele razy, kontekst tez, obrabialam go we wszystkie strony i ze wszystkimi mozliwymi tlumaczeniami i nijak mi nie wychodzi, ze tam jest mowa o nakazie obchodzenia Paschy. Na poczatku jest mowa o wszeteczenstwie posrod Koryntian, o pysze, w ktora sie wzbili, potem jest o usuwaniu kwasu, potem metafora z Pascha i znow o wszeteczenstwie. Sam kontekst pokazuje, ze tam jest mowa o tym, o czym ja pisze
Przepraszam, ale magiczne słowo "kontekst" nie zmieni słów Pawła na metaforę. Kontekst wcale nie wskazuje na to, żeby Paweł wyrażał się metaforycznie, bo wyraża się dosłownie i tłumaczy dosłownie, o co mu chodzi. Oczywiście, masz prawo widzieć i masz prawo nie widzieć - to jest Twój wybór. Zarówno słowa Pawła o pysze, jak cały późniejszy tekst, można odczytać dosłownie i jest dosłownie zrozumiały - nawet fragment o kwasie i przaśności też jest zrozumiały dosłownie. Dlatego nie ma najmniejszego powodu nagle w środku tekstu rozumieć jedno zdanie jako metaforę, a potem wszystko znowu dosłownie. "Metafora z Paschą" tak naprawdę nie jest żadną metaforą - ona jest tak przez Ciebie rozumiana wbrew prostemu znaczeniu tekstu. Zachowując "szkolne" analogie, zamknęłaś oczy i tłumaczysz mi, że nikogo nie ma wklasie, bo... nie widzisz nikogo.
itur napisał(a):
Ja wiem, ze apostolowie obchodzili Pasche i co z tego?
Nie tylko apostołowie, ale i pierwsi ich uczniowie, którzy nie byli Żydami tylko poganami. To z tego. Jest to kolejna rzecz, której nie chcesz zobaczyć, bo nie wierzę, że nie możesz: Zarówno apostołowie jak ich pierwsi uczniowie rozumieli obchodzenie Paschy dosłownie, a nie metaforycznie, i w związku z tym... obchodzili Paschę. Ich praktyka dokładnie odpowiadała literalnemu zrozumieniu I Kor. 5:7-8]. Wnioski z tego są naprawdę proste, tylko niekoniecznie wygodne. Dlaczego my mielibyśmy rozumieć to inaczej niż oni? A jeśli rozumielibyśmy tekst tak jak oni, to dlaczego mielibyśmy postępować inaczej niż oni?
itur napisał(a):
Chcesz, to swietuj. Moze i Pascha ma uzasadnienie do swietowania, nie mowie, ze nie, ale na litosc - nie na podstawie tego fragmentu!
A dlaczegóż to? Jak na razie nie podałaż ŻADNEGO sensownego argumentu. Fakt, że "czytałaś i obrabiałaś" tekst nie jest żadnym argumentem. Nagły przeskok od literalnego rozumienia do metafory i z powrotem nie ma uzasadnienia. Oczywiście to nie jest jedyny fragment mówiący o Passze, bo przecież Wieczerza Pańska została ustanowiona podczas paschalnego sederu. Ale cały 5 rozdział I Listu do Koryntian po prostu jest zrozumiały dosłownie. Gdyby stosować takie "sztuczki" jak nagłe przechodzenie na chwilę od literalnego zrozumienia tekstu do metafory w dowolnych momentach, to praktycznie moglibyśmy przeczytać dowolne treści w dowolnych miejscach Biblii. Do tego prowadzą takie praktyki.
itur napisał(a):
Zblizaja sie kolejne swieta, moze warto podyskutowac, ja jestem otwarta

Ja tego otwarcia nie widzę. Na razie widzę tylko próbę "metaforyzowania" prostego tekstu tam, gdzie nie jest to wskazane. Jest to naruszenie podstawowych zasad hermeneutycznych. Może spróbuj się na nie otworzyć.