www.ulicaprosta.net

moim zdaniem tez dobra, bo prosta jasna i krotka, odpowiedz na pytanie brzmi - milosc, ktora wszystkiemu wierzy, tym sie rozni od najwnosci, ze sie nie da robic w konia, jak to bardzo wielu sie zachciewa...
cytatem na poparcie moze byc tekst "idzcie ode mnie precz, ktrorzy czynicie nieprawosc" - ktory wypowiedzial Pan, ktory jest miloscia, ktora "wszystkiemu wierzy".

(uprzedzajac podziekowania- prosze bardzo)

To, ze Bog sie nie da z siebie nasmiewac, to wiem, ale ja zapytalam poniewaz powiedziano mi , zebym nie byla naiwna, jaka chyba jestem, wiec rozmyslam nad tematem, aby to u siebie zmienic jesli tak jest.

A Ty Axanno masz cos do mnie?, konkretnie ? bo nie rozumiem Twojej wrogosci typu tego co napisalas w nawiasie. Czy to moze jest uprzejmosc z Twojej strony, tylko ja zle odbieram ? Caly Twoj komantarz odnosze wrazenie po tej koncowce , ze chcesz dac mi lub innym cos do zrozumienia poprzez ciagle komantarze pod moim adresem? Ja wiem jakie masz zdanie o mnie z innego forum, nie raz mi to mowilas ("falszywa wierzaca" i inne obrazliwe epietety), chociaz gdy Cie prosze o wyjasnienie to mowisz, "bym sie od Ciebie odczepila". Bardzo to Twoje zachowanie jest meczace i nieprzyjemne, a dla mnie antyswiadectwem, skoro uwazasz sie za prawdziwa wierzaca. Wiec moze wyjasnisz (prosze Cie po raz enty) ? Moze byc tutaj, nie mam nic przeciwo temu.

Może jednak wyjaśnicie sobie sprawy osobiste w rozmowie prywatnej? Tak chyba byłoby najlepiej. Z góry dziękuję.

Jak najbardziej. Jezus jest Wcielonym Bogiem, a my nie.

prosilam i o to nie raz, ja bym o tyle wolala tutaj wyjasnic, co ona do mnie ma, szczegolnie dlaczego mnie oskarza o bycie falszywa wierzaca, falszywym kosciolem, i jesli nawet taka jestem, to czy Pan Jezus kazal takich obrazac ? bo moze byscie mi wszyscy pomogli zrozumiec moj blad/grzech, czy nie wiem co jeszcze, a moze ona cos zrozumie jesli ona sie myli.

A ja cos sobie nie przypominam, by pisala kiedykolwiek ze jestes falszywa wierzaca i jakos nie widze z czego mam sie tlumaczyc - komentarz w nawiasie, ktory ponoc ma byc pelen zlosci po Twojemu adresu i cos tam dawac do zrozumienia innym na Twoj temat?

Poza tym ze przedstawiona tu wersia co z Ciebie robi niewinna ofiare jest falszywa wraz z rzucanymi oskarzeniami nie wiem co mam powiedziec. Nie mam najmniejszej ochoty na kolejne wasnie, czy to z innego forum, czy z z twojej wybujalej wyobrazni, uwazam ze Smok ma racje, jak chcesz to pisz na priwa bo nie napisalam o Tobie zadnej falszywej sugestji 'dajacej innym do myslenia' - w roznicy od Ciebie a propos.
Na pocieszenie powiem ze wedlug mnie naiwna to Ty napewno nie jestes, wiec nie masz co sie przejmowac akurat ta sprawa.

acha.
pisalam o wyjasnieniu jesli masz cos do mnie, a nie o tlumaczeniu sie.
nie pisalam, ze jest pelen zolci, tylko, ze odbieram go jako wrogi i zapytalam czy sie myle?, jesli sie myle, mozesz odpisac, ze sie myle, przeciez.
tu to samo, napisalam swoje wrazenie, byc moze z "wybujalej mojej wyobrazni", a Ty moglas to sprostowac, ze tak nie jest.

prawde!, ja nie robie z siebie ofiary tylko chcialam wyjasnic, bo to, ze mnie zwyzywalas od falszywych i inne wyzwiska i to nie jeden raz jest prawda, ale mowisz , ze sobie nie przypominasz to niech bedzie, ze to z mojej wybujalej wyobrazni.
mi tez nie chodzi o wasnie, tylko wyjasnienie, ale ok.
Wyjasnilam dlaczego wole tutaj, ten watek jest takim luznym moim watkiem, wiec ja nie mam nic na przeciwko, ale skoro mowisz, ze to moja wybujala wyobraznia, to w sumie sobie wyjasnilysmy. Ja nie uwazam tak, ale by nie wchodzic w wasnie przyjmuje tak jak mowisz.
przyjmuje to jako Twoje zdanie. Pocieszyc to mnie nie pocieszylas, bo nadal w kazdym zdaniu wyczuwam wrogosc jakos, ale to byc moze znowu moja wybujala wyobraznia !? Musze sobie wiec z nia radzic. Koniec tematu. Dziekuje.

dla mnie w sumie to nie osobiste, a forumowe, bo ciagle czytam nawet tutaj wrogie mi komentarze, przynajmniej tak to odbieram o "lizusostwie", o tym "jak to uwazam sie za kazdego", ze "zagladam komus do duszy" , a nawet ta "wybujala wyobraznia", ktora mozna zastapic po prostu, mylisz sie, prawda ?

Chwileczke. Ty niczego nie wyjasniasz, tylko wszczynasz kolejne wasnie i rzucasz falszywe cienie. Twoje 'acha' nie jest zadnym dowodem na to ze niby rzucalam sie na Ciebie ni stad ni zowad z chaslami o falszywym kosciele, choc co prawda Twoja osoba z falszem jak najbardziej mi sie kojarzy... I z obluda.
Niemniej nigdy bezpodstawnie nie wysuwalam oskarzen, tyle ze jakos nie kwapilas sie wyjasniac wtedy, ale sie zebralo ci sie tutaj, bo teraz latwo powycinac jakies tam haselka, przedstawiajac sie niewiniatkiem. Swoich zlosliwych komentarzy sie juz nie pamieta?
Nie rozumiem tej sklonosci do ciaglego jatrzenia i oczerniania, ale szanowna ten uklad mi sie nie za bardzo podoba, ze mam sie bac Cie palcem dotknac, bo zaraz wydasz tyrade falszu pod utarta juz przykrywka 'wyjasnic' - klamiesz i tyle.
Ot takie male sprostowanie.

napisalam, ze czuje wrogosc z Twojej strony i pytalam czy sie myle i czy masz cos do mnie ? Ty chyba zaprzeczalas, tak ?, a jednak sie nie mylilam jak widac. Dlaczego chcesz mnie palcem dotykac, wlasnie to chce wyjasnic.
Prosilam Cie wiele razy o wyjasnienia tak jak i dzis, ale Ty zawsze tak jak teraz. Sama robisz to co mi przypisujesz. Ja sie nie moge temu nadziwic, czy robisz to nieswiadomie, czy swiadomie ? Jesli nieswiadomie to moze pol biedy, a jesli swiadomie to straszne.
Jesli masz cos do mnie to mozesz napisac, nie mam nic przeciwko, bo narazie to Ty mnie falszywie i bezpodstawnie oskarzasz. Sama sobie zaprzeczasz, a jesli stac Cie tylko jak zwykle na pyskowki to podziekuje. Jesli kojarze Ci sie z falszem i oblauda to moze trzymaj sie ode mnie z daleka, zamiast mnie "palcem dotykac", bo ja wlasnie tego nie rozumiem i chce wyjasnic jesli Cie na to stac ?

Rety. To ze nie mam o Tobie zbyt wysokiego zdania nie rowna sie temu ze cos do Ciebie mam. Po drugie - nie jest prawda ze Ciebie 'falszywie oskarzam', bo nie wiem nawet w czym - ze powiedzialam ze to nieprawda ze rzucalam sie na Ciebie z haslami o falszywym kosciele a Twoje 'acha' nie jest zadnym dowodem?
Co ja robie co ponoc przypisuje Tobie? Napisalam w ogole niezlosliwy komentarz z czego Ty rozpietalas cala burze, okladajac mnie ze wszystkich stron jaka jestem antyswiadectwo i fe - moze juz starczy jak na jeden raz?
Jak dotad nie bardzo rozumiem co mam ci wyjasniac i z jakiej racji naskoczylas na mnie, ponadto mysle ze gdybys faktycznie chciala co wyjasnic napisalabys na pw, ale jak widac nie o to ci chodzi.
I na koniec bys wiedziala, ze nie szukam specjalnie Twego towarzystwa, a ze w necie jak na wsi to nie moja wina, natomiast gdzie mam sie trzymac i jak daleko zdecyduje sama, mysle ze powinnas raczej pilnowac siebie.

P.s. Nie prosilas mnie o zadne wyjasnienia, nie zmyslaj. Wszystko co robilas to osaczalas zlosliwymi komentarzami i szpilkami, a na kazda obelge pod moim adresem od kogokolwiek wyskakiwalas z haselkami typu 'amen, chwala Panu' i podobne. Nigdy do Twego poziomu nie zjechalam i kto tu jeszcze mowi o wrogosci? Czego jak czego a tupetu Ci nie brakuje...

A kto powiedzial ze chce? I niby czemu nie wolno?

wyglada na to , ze masz na to ochte;



... moze inni Ci wytlumacza !? ja Ci podziekuje juz. Dalej nie bede odpisywac, wybacz.

albo Ci powiem, skoro pytasz;

„Słyszeliście, iz powiedziano przodkom: Nie będziesz zabijał, a kto by zabił, pójdzie pod sąd.
A Ja wam powiadam, ze kazdy, kto się gniewa na brata swego, pójdzie pod sąd, a kto by rzekł
bratu swemu: Racha, stanie przed Radą Najwyzszą, a kto by rzekł: Głupcze, pójdzie w ogień
piekielny. Jeślibyś więc składał dar swój na ołtarzu i tam wspomniałbyś, iz brat twój ma coś
przeciwko tobie, zostaw tam dar swój na ołtarzu, odejdź i najpierw pojednaj się z bratem
swoim, a potem przyszedłszy, złóz dar swój.” (Mateusza 5:21-24).

„A w końcu: Bądźcie wszyscy jednomyślni, współczujący,
braterscy, miłosierni, pokorni; nie oddawajcie złem za zło ani obelgą za obelgę, lecz
przeciwnie, błogosławcie, gdyz na to powołani zostaliście, abyście odziedziczyli
błogosławieństwo. Bo kto chce być zadowolony z zycia i oglądać dni dobre, ten niech
powstrzyma język swój od złego, a wargi swoje od mowy zdradliwej. Niech się odwróci od
złego, a czyni dobre, niech szuka pokoju i dązy do niego. Albowiem oczy Pana zwrócone są
na sprawiedliwych, a uszy jego ku prośbie ich, lecz oblicze Pańskie przeciwko tym, którzy
czynią zło. I któz wyrządzi wam co złego, jezeli będziecie gorliwymi rzecznikami dobrego?
Ale chociazbyście nawet mieli cierpieć dla sprawiedliwości, błogosławieni jesteście. Nie
lękajcie się więc gróźb ich i nie trwózcie się. Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach
waszych, zawsze gotowi do obrony przed kazdym, domagającym się od was wytłumaczenia
się z nadziei waszej, lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby
ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie zycie wasze, zostali zawstydzeni, ze was
spotwarzali. Lepiej bowiem jest, jezeli taka jest wola Boza, cierpieć za dobre niz za złe
uczynki. (1 Piotra 3:7-17)

„Przeto nie osądzajmy juz jedni drugich, ale raczej baczcie, aby nie dawać bratu powodu do
upadku lub zgorszenia.” (Rzymian 14:13)

to dlatego!

Nie bardzo rozumiem czemu by 'inni' mieli by mi, zamiast Ciebie odpowiadac. No i te cytaty jakie ciagle podsuwasz innym wez kiedys dla odmiany do siebie, bo sa naprawde dobre i pozyteczne dla Ciebie rowniez.