www.ulicaprosta.net

"Studia i piękna figura"!!



Mam bardzo duży lęk wysokości

Hola, hola! Starsi maja pierwszenstwo. Moje znajome siostry maja po 35 lat, wiec im sie bardziej nalezy... I w dodatku mam podwojny problem, bo one sa dwie, a nie wiecie, jaki to ciezar dzwigac smutki dwoch panien naraz! Ulzyjcie mi!

No nieeeee,moja ma troche więcej niz 35 więc pierszeństwo zagwarantowane.Rzepicho a Ty juz tak na stałe w tym USA?

No dooobra... ustawie sie grzecznie w kolejce. Ale wlasciwie to do czego (raczej - kogo) my sie w tej kolejce ustawiamy?? Zainteresowanych jakos nie widac... Sami wirtualni kawalerowie. A gdzie Ci prawdziwi?

Uciekli.Najnormalniej w świecie uciekli.Rzepicha no w tym Usa też jakoś brunetów biegających po górach nie ma? Albo konno jeżdżacych...eeeh

Itur,to może ja Ci własnie w USA poszukam.No bo ta moja siostra to raczej taki ziemniak ,Polski chrześcijanin jej sie marzy.Ja weżme z Polski a Tobie w Usa poszukam.

No dobra, moze byc w USA. Moge mieszkac w Polsce albo tutaj, za ukochanym pojde:) W wirtualu wszyscy odwazni ciekawe jak nam pojdzie w realnym swiecie. Trudno sie odnalezc. Ide spac. Ciagle sama...

Mam wrażenie, że się znamy. Miałaś kiedyś kontakt z Kościołem w Świeciu?

pozdrawiam
Rafael

Ja tak nawiązując do tematu chciałbym odpowiedzieć. Od pewnego już czasu, razem z paroma znajomymi, rozmawiamy na tematy dalszego życia z Panem no i zakładania rodziny. Wielsu z nas, w tym ja, chciałoby spotkać tą jedyną osobę, daną nam przez Jezusa, z którą będziemy mogli pełnić Jego wolę aż po wszystkie dni tu na ziemi. Ja, nie wiem, może to zabrzmi dziwnie, ale już kolejny raz w specyficznych okolicznościach otrzymuję odpowiedź od Pana, często odpowiadał na moje modlitwy, kiedy poprostu się myłem, dzisiaj rano robiłem zacierki i znów Pan zapukał do mojego serca :) Myślę, że to co usłyszałem może być pomocą dla wielu z nas jeśli chodzi o szukanie 2 połówki. Pan mianowicie powiedział mi, że ja nie mam szukać mojej żony, tylko ją przyjąć, a poznamy się, kiedy ja sam będę wkońcu dobrym materiałem na męża. To tyle ode mnie, pozdrawiam w Panu :)

_________________
Mat 6;33

Lechu napisałeś: "Pan mianowicie powiedział mi, że ja nie mam szukać mojej żony, tylko ją przyjąć".
Coś w tym jest, kiedy przyglądam się w jaki sposób były zawierane małżeństwa w Biblii, to rzadko było to na zasadzie szukania i wybierania, a raczej przyjmowania. Ostatnio też dochodzę do takich wniosków.
Myślę, że to nie jest możliwe by dobry Bóg uparł się i samotnym nie chciał dać drugiej połowy. Kwesita czy my jesteśmy gotowi przyjąć to co daje Bóg? Czy nasza pycha buntuje się i krzyczy nie, ta moja połowa ma być taka czy taka. A przecież dobry Bóg wie lepiej czego nam potrzeba, kto będzie dla mnie najlepszy, kto otęperuje mój charakter.
Ostatnio się modlę do Boga: Panie spraw bym umiała przyjąć osobę, którą postawisz mi na drodze, lub której ja stanę na drodze. Bym była gotowa ją pokochać.

Ciekawe, ja nie jestem zbytnio mocny w temacie damsko-meskim po chrześcijańsku ale czy sugerujesz, że w zwiazku z tym zgodnie z pismem najpierw mam mieć przekonanie, ze to bedzie mój mąż (osoba postawiona mi przez Boga) i jak się upewnię to mam zacząć się w nim rozkochiwać??
Dziwne to ale jak powiedziałem nie jestem biegły w temacie. WYdawało mi się, że to chyba jednak nie tak...

Jak to ma byc..? maz ma przyjac zone, czy zona ma przyjac meza
kto ma byc pierwszy w tym przyjmowaniu..
propozycja dla kandydatow zdjecia mile widziane do 29 kb. 200 pikseli szerokosci i 200 pikseli wysokosc, obowiazkowy certyfikat kawalerski norma Iso777 zgodnie z wymogami Unii Europejskiej, wskazane dane co do stazu i osiagniec, ale tych zaszczytnych nie pospolitych musi byc po badaniach lekarskich czyli ile w nim duchowosci i ile cielesnosci, pol na pol nie wchodzi w gre.. dopuszczalna norma, jesli chodzi o cielesnosc to 10% , duchowosci reszta. Przyszly kandydat nie moze byc slepy ani gluchy a wiec kawalerowie oczy duchowe szeroko otwarte a uszy ku sluchaniu Glosu Panskego, reszta sama przyjdzie ! Nie zatwardzajcie serc waszych.. Dzis.. jesli glos uslyszycie

Hubertok - trudno jest tak pisać o relacjach między ludzkich w kategoraich jak ma być a jak ma nie być. Ja piszę tylko o wyobrażeniu bliskim mojemu sercu i temu jak chciałabym by to było. Ale czy tak będzie? czy da się to ująć w jakieś kategorię schematu, chyba nie. Ale dobrze odpowiadam ci na pytanie. Wg. mnie człowiek musi być pewny, że Bogu ten związek się podoba. Przynajmniej ja tego pragnę. Tę pewność szuka się w Słowie Bożym i w pojawiających się okolicznościach oraz własnych odczuciach. I wtedy możemy podjąć decyzję co dalej czy chcę pokochać tę osobę i przyjąć jako swoją lub swojego męża lub nie. Ja nie chciałabym się zakochać w kimś kto nie podoba się Bogu. I bronię swoje serce przed tym. I nie chciałabym pokochać kogoś kto wcześniej nie wyraził mi gotowości pokochania mnie. Miłość chciałabym ofiarować komuś kto będzie moim mężem.
Jeszcze raz skad będę wiedziała, ze to ten:
1.Podoba się Bogu
2.Podoba się mnie
3. Wyraził gotowość przyjęcia mnie
Czy ta odpowiedź jest dla ciebie dość jasna? Jeśłi nie to pytaj dalej.
Pozdrawiam

W Kościele sprawa małżeństwa wygląda bardzo ciekawie. Nie od dziś wiadomo że na ogół przeważa w zborach płeć piękna. Kobiety często marudzą że nie będą miały męża, ale drogie panie spójrzcie na to z innej strony. My, mężczyźni, musimy na kolanach, słuchać głosu Pana i wiedzieć bezpośrednio od Niego - weźmiesz tą za żonę, idziemy, prosimy o rękę... Boimy się, bo czy to napewno Jego głos itd... sami rozumiecie. Wy panie natiomiast... wam pozostaje czekać i poprostu przyjąć :) Tak więc obie strony mają problem w tej dziedzinie, nie ma co marudzić tylko trzeba się modlić.

_________________
Mat 6;33

No tak tylko tez nie nalezy popadac w skrajnosc, modlitwa wszystkiego nie zalatwi, nalezy jeszcze ruszyc sie z miejsca i z oczekiwaniem szukac
wybranke serca wedlug Boga... bo kto szuka ten znajduje.. jedynie madrosci trzeba od Boga aby wybrac z posrod wielu ta jedyna..wiem cos o tym