Cytuj:
Słowa Pana Jezusa i Jego dialog z Piotrem (Jan 13,6-10) wskazują jednoznacznie, że umywanie nóg jest przede wszystkim obrządkiem oczyszczenia; gdyż ten, kto jest czysty – powiedział Zbawiciel – musi jeszcze nogi umyć, by był doskonale czystym! Słowa te, i sam obrządek, nawiązują do naszej duchowej sytuacji, i mają głębokie, praktyczne znaczenie.
Przede wszystkim, nic w tekście nie wskazuje, żeby umywanie nóg było jakimkolwiek obrządkiem. Było normalna czynnością codzienną w tamtych czasach i tamtej kulturze. Gdyby to był obrządek, chrześcijanie w Koryncie dowiedzieliby się o tym od Pawła przy okazji opisu sprawowania Wieczerzy Pańskiej. Robienie z umywania nóg "obrządku" jest tym samym, co robili faryzeusze - podniesieniem umywania nóg do rangi czynności religijnej i duchowej, podobnie jak było z umywaniem rąk [Mar. 7:1-16].
Cytuj:
gdyż ten, kto jest czysty – powiedział Zbawiciel – musi jeszcze nogi umyć, by był doskonale czystym! Słowa te, i sam obrządek, nawiązują do naszej duchowej sytuacji, i mają głębokie, praktyczne znaczenie.
Pan Jezus wyjaśnił uczniom, co im uczynił i zrobił to w Jana 13:12-17 i nie ma potrzeby dorabiać do tego jakiejś dodatkowej "ideologii obrządkowej". Po prostu, mają traktować siebie nawzajem jak słudzy. Pan Jezus umył nogi również Judaszowi, który ani nie był czysty, ani nie został oczyszczony przez ten "obrządek". Potwierdza to cytat z Psalmu 41:10 wypowiedziany przez Pana Jezusa w Jana 13:18. Umywanie nóg nie zmywa niczyich grzechów, bo grzechy zmywa wyłącznie krew.
Cytuj:
Krew Chrystusowa przelana na Golgocie zgładziła nasze grzechy, a odpuszczane są one indywidualnie każdemu w wodzie chrztu (DzAp 2,38)
Dziwna teoria. Każdy grzech jest zmywany przez krew Jezusa [I Jana 1:7] na podstawie Jego ofiary poprzez wyznanie grzechu [I Jana 1:9], a określenie "chrzest na odpuszczenie grzechów" z Dz.Ap. 2:38 dotyczy raczej potwierdzenia odpuszczenia grzechów, które dokonało się już przez wiarę [Rzym. 3:25 i inne]. Dzieje Apostolskie nie są księgą o charakterze doktrynalnym i podpieranie się nią prowadzi do poważnych błędów, jeśli konkretna teoria nie ma umocowania w tekstach o charakterze doktrynalnym. Jeśli chrzest zmywa grzech indywidualny, to po pierwsze mamy sakrament, a po drugie, każdy kto zgrzeszy po chrzcie, powinien się chrzcić za każdym razem, żeby zmyć indywidualny grzech. Mam wrażenie, że absurdalność tej teorii wyszłaby w pełnej krasie, gdyby ja tylko stosować konsekwentnie w praktyce.
Cytuj:
Ale jako ludziom zdarzają się nam jeszcze potknięcia i upadki; zła myśl i nieprzemyślane, porywcze słowo, które zadaje ból i rani, na równi z innym grzechem – przylegają do nas, jak kurz do stóp pielgrzyma. I dlatego należy umyć nogi!
W obrządku tym – podobnie jak w wodzie chrztu, do której kiedyś weszliśmy – Bóg daje nam doskonałe oczyszczenie. A sam obrządek jest inspiracją i okazją do wzajemnego wyznania i przeproszenia brata czy siostry, a następnie Boga za wszelkie zło.
Patrz wyżej. Wyznać grzech bratu czy siostrze można bez konieczności obrządku umywania nóg. Moc krwi Chrystusowej jest na tyle duża, że nie ma potrzeby dodawania do niej żadnych ludzkich obrządków czy sakramentów, żeby ją sztucznie powiększać.
Cytuj:
W ten sposób na powrót jesteśmy doskonale oczyszczeni, co jest warunkiem godnego przystąpienia do Stołu Pańskiego (por. 1 Kor 10,16.17.21; 11,27-32); Jezus powiedział do Piotra: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał działu ze mną.”
Mija pewien czas, i znów „kurz” grzechu lgnie do naszych stóp. Wiemy o tym wszyscy, i Bóg wie o tym – Jego opinia w tej sprawie jest obiektywna (por. 1 Jana 1,8-10). Co należy zrobić, by móc znowu spożywać Chleb i Wino? - Trzeba znowu umyć nogi; znowu w tym obrządku szukać oczyszczenia, a podczas jego sprawowania wyznać, przeprosić i uzyskać przebaczenie. Jest to wspaniała, dana nam przez Jezusa szansa!
Wynika z tego jasno, że nie można umyć nóg raz w całym swoim chrześcijańskim życiu, czy np. raz w roku, albo co drugi obrządek Wieczerzy Pańskiej. Obrządek umywania nóg powinien każdorazowo poprzedzać nasze przystępowanie do Stołu Pańskiego!
Autor tej wypowiedzi powołuje się na fragment, który jego wypowiedź obala - czyli I Jana 1:7-9.
"Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma. Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości"Odpuszczenie grzechu jest warunkowane skruchą i jego wyznaniem, a nie obrządkiem czy sakramentem. Inna sprawa, że po każdym grzechu powinniśmy nie tylko się ochrzcić kolejny raz, ale również kolejny raz umyć nogi - ale czyje? Swoje, czy tego, który zgrzeszył? Obawiam się, że autor nie do końca przemyślał ten problem. Pan Jezus powiedział do Piotra, że jeśli nie umyje jego nóg, Piotr nie będzie miał z Nim działu - następnie wyjaśnił uczniom, co zrobił. Wypełnił Pismo i pokazał, jak mają postępować w codziennym życiu, okazując sobie nawzajem pokorę i uniżenie. Paweł napisał do Koryntian, co oznacza godne przystępowanie do Stołu Pańskiego i nie wspomniał ani słowem o umywaniu nóg [I Kor. 11:20-34].
Cytuj:
chcę uzupełnić, że jest ono także aktem pokory i znakiem wzajemnego posługiwania.
Pan i nauczyciel zniżył się bowiem do stóp ludzkich i umył je! Tego ducha uniżenia i nam bardzo, bardzo potrzeba. On też, spełniając służbę oczyszczenia dla swych uczniów, wskazał na potrzebę takiej wzajemnej służby (por. Jan 13,12-16).
Na koniec powiedział: Jeśli to wiecie, błogosławieni jesteście, jeśli to uczynicie.” (Jan 13,17)!
No, wreszcie mogę się z autorem zgodzić, ale tylko w jednej sprawie. Chodzi o akt pokory i wzajemnego posługiwania w życiu. Natomiast cała teoria o obrządku i oczyszczaniu z grzechów przez sakrament umywania nóg jest niestety kompletnie niebiblijna moim zdaniem.