Smok Wawelski napisał(a):
Jako student medycyny prawdopodobnie znasz zasadę "lepiej przeciwdziałać niż leczyć". Na naszym terenie te tematy dopiero zaczynają się rozwijać, więc należy stosować dobrze pojętą i szeroko zakrojoną profilaktykę.
Dokładnie tak starałem się działać
. Tylko, że jak młody pacjent pali papierosy od 10-20 lat, a czuje się świetnie i jeszcze nic mu nie jest, to jak usłyszy od lekarza, że ma przestać, bo za kilkanaście lat rozwinie mu się POChP, albo nawet rak płuc, to patrzy na lekarza jak na idiotę..., bo przecież nie ma jeszcze żadnych wyraźnych objawów.
A w kościele często jest podobnie, a czasem jeszcze trudniej, szczególnie jak rozmawiam z kimś starszym. Rozmawia się ze zwolennikiem jakiegoś dziwnego poglądu, który przesadza w czymś co samo w sobie może być jeszcze mało groźne, ale jeszcze nie popadł w tak wyraźne zwiedzenie, jak to, o czym czytamy w chrześcijańskich książkach... Jest już na nieodpowiedniej drodze, ale czuje się świetnie i przynosi mu to korzyści, więc nic nie chce zmieniać.