www.ulicaprosta.net

Dziękuję za szybki odzew, zapewnia mnie w tym że forum żyje swoim życiem.
Chwała Bogu, co Pan zaczął ma moc dokończyć.
Przepraszam za zwłokę z postem, ale właśnie jak odpisywałem, dostęp do sieci został przerwany,jest to niezależne ode mnie.Czasem w weekend tak się dzieje,cóż....

1 Kor. 13:13
13. Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość.
(BW)
Ciepło pozdrawiam Mamę Muminka i Idę.
Niech Wam Bóg błogosławi w miłości bliźniemu i pomnaża Wasz zasiew.
Rzym. 13:8
......kto bowiem miłuje bliźniego, zakon wypełnił.

_________________
Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wznoszą się do góry na skrzydłach jak orły, biegną a nie mdleją, idą a nie ustają
Iz.40;31

Adamie piękne świadectwo, życzę Ci błogosławieństwa Bożego. Mój brat poprosił aby zapytać czy mógłby umieścić je u siebie na google+

Pozdrawiam w Panu Jezusie.

Zoe, jaka zwłoka? Piszemy, jak mamy czas i chęci. Gdzieś w necie wyczytałam, że kulturalnie jest odpisać w ciągu kilku dni . Jak się oczywiście ma ochotę komuś odpisywać. Twoje świadectwo nas po prostu ujęło.

Każde świadectwo jest na chwałę Bogu, On jest sprawcą i dokończycielem wiary naszej.
Pan przyszedł do mnie poprzez Słowo, w moim świadectwie można to dostrzec.



Gdyby zachęciło kogoś do czytania Biblii,i szukania , kołatania, proszenia, tak może.

Tak jak Bóg przyjął mnie do królestwa i przeznaczył do synostwa w jeden chwili, przez wiarę w Bożą sprawiedliwość która jest w Jezusie Chrystusie, tak samo w jednej chwili zbawił Bóg mojego syna. Jego świadectwo jest na YouTube, chciałem zapytać admina czy można zamieścić link, ale nie muszę bo syn nie wyraził zgody, odszedł z córki chilsonga, tylko dziękować Bogu.

Przyp. 16:9
Serce człowieka obmyśla jego drogę, lecz Pan kieruje jego krokami.
(BW)
Pozdrawiam w Panu Jezusie.

_________________
Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wznoszą się do góry na skrzydłach jak orły, biegną a nie mdleją, idą a nie ustają
Iz.40;31

Dziękuję w imieniu brata i swoim.

Mamy nadzieję w Bogu, że tak właśnie będzie.

Amen.

_________________
Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wznoszą się do góry na skrzydłach jak orły, biegną a nie mdleją, idą a nie ustają
Iz.40;31

.

Witaj Mary Luu:))) Jest nas całkiem sporo:) witamy na UP.

_________________
GrainTrader

Ciepło i serdecznie witam mary luu. Niech Ciebie Pan Jezus prowadzi w Twoich zamierzeniach

_________________
Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wznoszą się do góry na skrzydłach jak orły, biegną a nie mdleją, idą a nie ustają
Iz.40;31

Witaj mary luu, zbudowało mnie twoje świadectwo.
Urodziłaś się w rodzinie wierzącej, było ci łatwie ale i tak każdy musi podjąć decyzję, a Pan "dotknąć".

Witaj mary!

Ze mną było podobnie, też wierząca rodzina, też intelektualne - a wręcz nawet nieświadome tzw. "zaproszenie Jezusa do serca", ale potem odpłynięcie daleko, DALEKO w świat i dopiero w wieku 32 lat Bóg się o mnie łaskawie upomniał. Niech Cię Pan Jezus prowadzi wąską drogą.

_________________
"Pókim był dziecięciem, mówiłem jako dziecię, rozumiałem jako dziecię, rozmyślałem jako dziecię; lecz gdym się stał mężem, zaniechałem rzeczy dziecinnych." 1 Kor. 13:11

"I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie." Łuk. 9:23

Witaj mary luu
Podobnie jak przedmówcy jestem zbudowana Twoim świadectwem i widzę pewne podobieństwo do własnych doświadczeń chodzenia z Bogiem. Nie nazwałabym jednak decyzji o podróżowaniu przez życie z Panem Jezusem, w wieku zbliżonym do Twojego, za sprawę tylko intelektu. Chrystus stał się dla mnie realnym Bogiem, którego zaprosiłam do swojego serca. Stał się dla mnie Przyjacielem, Doradcą, Powiernikiem, Opiekunem i Zbawcą. Przy podejmowaniu wyborów brałam pod uwagę Jego punkt widzenia a modlitwa okazała się nieodłączna częścią mojego duchowego życia. Pozornie byłam tą samą kilkunastolatką z problemami dorastającej dziewczynki, a jednak coś było inaczej. Od tej pory był przy mnie Pan Jezus, który z miłości i dobrowolnie złożył ofiarę za mnie, za moje grzechy. Oczywiście to nie znaczy, że zdarzyło się coś fundamentalnego, co było dostrzegane przez otoczenie. W moim odczuciu przyjęłam Chrystusa do swego serca. Natomiast proces intelektualnego rozwoju trwa i będzie trwał nadal, aż "poznanie cząstkowe" stanie się zupełne.

Hej, Ido. Dzięki za podzielenie się swoim świadectwem. Chciałabym cię zapytać, co masz na myśli mówiąc, że nie zdarzyło się nic fundamentalnego, co byłoby dostrzegane przez otoczenie? Myślę, że użyłaś jakiegoś skrótu myślowego i stąd pytanie.
Generalnie podczas nowego narodzenia zdarza się przecież coś fundamentalnego, a zmiany w życiu człowieka w wyniku tej przemiany są z punktu zauważane przez otoczenie.
Serdecznie cię pozdrawiam.

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)

Właśnie. Nurtuje mnie to samo pytanie, co szelkę, Ido. Jeśli nie wydarzyło się nic fundamentalnego w Twoim życiu, co byłoby zauważalne przez otoczenie, to właściwie czy Ty narodziłaś się na nowo, czy tylko "w swoim odczuciu przyjęłaś Chrystusa do serca"? Albo inaczej: Skąd wiesz, że narodziłaś się na nowo z Ducha Świętego?

Witaj Ido,

Jakiś czas temu w ogłoszeniach czytałem jak pisałaś, że byłaś "zagorzałą zwolenniczą poglądu unitarnego". Czy gdy piszesz o przyjęciu Pana Jezusa do serca to masz na myśli tamten okres czy później po tym jak zobaczyłaś, że Jezus jest Panem i Bogiem?

Pozdrawiam serdecznie